R0225-6 Nasza Pascha

Zmień język 

::R0225 : strona 6::

Nasza Pascha

Nasze obchodzenie śmierci „Chrystusa, naszej Paschy” w dniu 14 kwietnia [1881], ogłoszone w gazecie, było, jak każda taka sposobność, „błogosławioną chwilą” – czasem przeznaczonym na pamięć o agonii naszego Pana za nasze grzechy oraz naszym „odkupieniu przez Jego Krew”. Kiedy patrzymy na realizację naszego okupu, zdajemy sobie sprawę z zupełności naszego przebaczenia. Mówimy za apostołem Pawłem: „Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam? Który ani własnemu Synowi nie przepuścił, ale go za nas wszystkich wydał: jakoż by wszystkiego z nim nie darował nam? Któż będzie skarżył na wybrane Boże? Bóg jest, który usprawiedliwia. [Bóg, zgodnie ze swoim planem oczyścił nas z grzechu – któż rzecze, że nie zostało to w sposób właściwy wykonane?] Któż jest, coby je potępił? Chrystus jest, który umarł” – Rzym. 8:31-34 [Któż powie, że wciąż jesteśmy grzesznikami? Niech pamięta on, kto zapłacił nasz dług – Chrystus, który stał się zaakceptowaną ofiarą].

Dostrzegając nasze usprawiedliwienie, spoglądamy na słowa apostoła Pawła mówiącego do osób usprawiedliwionych: „Proszę was tedy, bracia, przez litości Boże [Jego codzienne łaski, szczególnie w Jezusie jako waszym okupie, przez którego jesteście usprawiedliwieni], abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą, świętą, przyjemną Bogu, to jest rozumną służbę waszą” – Rzym. 12:1. Spojrzeliśmy na znaczenie symboli Jego śmierci, które ustanowił – chleb i wino – i zobaczyliśmy, że uczą one tej samej lekcji – o poświęceniu i ofierze. Wpierw ciało zostało złamane, a krew przelana za nasze grzechy – ku naszemu usprawiedliwieniu – następnie chleb (prawda – „Ja jestem Prawdą”) został nam darowany, by wzmocnić nas w naszej ofierze, którą mamy składać. Pan Bóg daje nam nadzwyczajne i drogie obietnice stania się z Jezusem Chrystusem, naszym Panem, współdziedzicami „duchowej natury” i królestwa, następnie mówi nam, jak możemy osiągnąć i zdobyć te obietnice, mianowicie: „Jeśli tylko z nim cierpimy, abyśmy też z nim byli uwielbieni” – Rzym. 8:17. To wszystko wyrażone jest w obrazie. Jezus wpierw bierze „chleb” oraz po wieczerzy „kielich” (wino), a więc dla wszystkich, którzy w tym wieku przystępują do Niego, wpierw daje pożywienie i przygotowanie prawdy. Kiedy to spożyją i poznają nagrodę wysokiego powołania, daje im kielich śmierci. Wino symbolizuje dwie rzeczy: Po pierwsze, z wyglądu przypomina krew – w ten sposób symbolizuje śmierć. Po drugie, obrazuje ducha, którego wpływ to ożywienie, pocieszenie oraz orzeźwienie.

Kiedy zostaliśmy oświeceni oraz wzmocnieni dzięki niebiańskiemu pożywieniu, Jezus podaje nam kielich, mówiąc: „Pijcie z niego wszyscy” – pijcie aż do mej śmierci – bierzcie swój krzyż i naśladujcie mnie. Dzięki temu będziecie pili z mojego ducha, mając radość i orzeźwienie, których świat nie może wam dać ani odebrać – i w końcu dziedzicząc ze mną wszystkie rzeczy.

Wspominaliśmy, że byliśmy nakarmieni i wzmocnieni Boskimi obietnicami, przysięgliśmy pić z Jego kielicha, jak i staliśmy się razem z Nim martwi, jeśli tylko będziemy mogli „królować poprzez żywot” razem z Nim. Wspominaliśmy dwóch uczniów, którzy zapytali Jezusa o miejsca obok tronu, którym odpowiedział: „Nie wiecie, o co prosicie; możecie pić kielich, który ja będę pił? [śmierć – „Ojcze mój, jeśli można, niech mnie ten kielich minie”] i chrztem, którym ja się chrzczę, być ochrzczeni? [„Ale mam być chrztem ochrzczony” – którego symbolem była woda – „a jakom jest uciśniony, póki się to nie wykona!”]. Uczniowie odpowiedzieli Mu: „Możemy”, a On im rzekł „Będziecie”. A więc rodzi się w nas nadzieja siedzenia na Jego tronie i te słowa odnoszą się do nas: „Czy możesz pić ten kielich”? Pytamy siebie czy chcemy dzielić cierpienia, jak i chwałę? Wtedy odpowiadamy – Panie, przez Twe Słowo wiemy, że „znaleźliśmy łaskę ku pomocy czasu przygodnego”. Oraz „dosyć masz na łasce mojej”. Oddaliśmy Mu wszystko – „Sprawiaj w nas chcenie i skuteczne wykonanie według upodobania swego”. Zatem Jego moc wykonuje się w naszych słabościach – możemy. Amen.

Brat A.D. Jones informuje o bardzo interesującym i budującym nabożeństwie w Newark, New Jersey, wśród przyjaciół oraz osób z sąsiednich miast, z którymi obchodził „Naszą Paschę” – czynny udział wzięło w niej między pięćdziesiąt a sześćdziesiąt osób.

Liczba otrzymanych listów oznacza, że święto było obchodzone wśród rozproszonych „dwójek lub trójek”. Sądzimy, że było obchodzone w około 20 miejscach. Wszyscy, którzy pisali, wyrażali uczucie podniosłości i stosowności w związku z obchodzeniem święta w bardziej odpowiednim czasie niż w jakimś innym, dowolnym.

Jeden lub dwóch braci kwestionowało podaną datę – sugerując, że na podstawie almanachu powinno ono przypadać na dwunastego, a nie na czternastego kwietnia. Odpowiadamy, że kalendarz zamieszczony w almanachach jest oparty na astronomicznych obliczeniach i rzadko jest zgodny z żydowskimi sposobami liczenia, opartymi na wzroku. Niektóre almanachy podają żydowski kalendarz i użyliśmy ich, by ustalić „czternasty dzień pierwszego miesiąca”, wg żydowskiego czasu.

Księżyc symbolizuje Zakon lub naród żydowski, który osiągnął pełnię podczas obecności Jezusa, którego zaczęło ubywać, kiedy Go odrzucili i gdy umarł. Księżyc był w pełni czternastego kwietnia, po czym zaczęło go ubywać. Zgadza się to z żydowskim kalendarzem, co i my zachowujemy.

Jedna siostra wyraziła dezaprobatę pytając, dlaczego nie wrócimy do Zakonu we wszystkim, także w przestrzeganiu Paschy? Nasza siostra jest nierozważna. Nie sugerujemy obchodzenia Paschy ustanowionej przez Zakon, ale na miejsce tejże zachowujemy „Wieczerzę Pańską”. Nie nakazujemy też tego jako prawo, wierząc że „Chrystus jest końcem zakonu ku sprawiedliwości każdemu wierzącemu” – Rzym 10:4 (oraz 7:6). Ale któż powie, że nie wolno nam świętować śmierci Baranka w dzień rocznicy. „Ilekroć byście to czynili, śmierć Pańską opowiadajcie”.

====================

— Maj 1881 r. —