::R5570 : strona 332::
Jezus sądzony przez Piłata
— 22 LISTOPADA — Mat. 27:11-26 —
„Rzekł im Piłat: Cóż tedy uczynię z Jezusem, którego zowią Chrystusem?” – Mat. 27:22
PIŁAT był rzymskim gubernatorem nad Judeą, był przedstawicielem rządu cesarskiego. Nie jesteśmy skłonni obwiniać Piłata za śmierć Jezusa. On postąpił tak, jak się od niego spodziewano. W Judei był on nie dlatego, aby rozsądzać żydowskie teorie i spory religijne, ale, aby trzymać ludność Judei w spokoju i poddaństwie rzymskiemu rządowi. Było pożądanym, aby dla dobra pokoju i porządku w tym kraju rządził sprawiedliwie, lecz sprawiedliwość mogła być pogwałcona każdego czasu, jeżeliby dobro Rzymskiego Cesarstwa tego wymagało. Tradycja podaje, że Piłat słyszał poprzednio o Jezusie, a nawet, że wezwał Go raz do siebie na prywatną rozmowę, aby zasięgnąć informacji o Jego nauce.
Jezus był już sądzony przed żydowskim Sanhedrynem tego dnia, tak wcześnie jak tylko było to możliwym, zanim ludność mogła się o tym dowiedzieć i zanim przyjaciele Jezusa mogli rozpocząć jakąś akcję w celu bronienia Go. Tak prędko, jak tylko było możliwym, najwyższy kapłan i przedstawiciele Sanhedrynu postawili Jezusa przed sądową stolicą Piłata, aby ten zatwierdził ich wyrok skazujący Jezusa na śmierć. Piłat zapytał ich, jakie oskarżenie wnoszą przeciwko Jezusowi. Wymijająco odpowiedzieli, że gdyby Jezus nie był człowiekiem złym i godnym ukarania, to nie przywiedliby Go przed sąd Piłata.
Piłat przypomniał im, że pod zezwoleniem rzymskiej władzy, oni mieli znaczną wolność do załatwiania dysput religijnych, że on nie był naznaczony do rozsądzania takich spraw w Judei; zatem niechaj sami sprawę tę załatwią. Kapłani odpowiedzieli, że wiedzą o tym, lecz ponieważ nie mają władzy wymierzenia kary śmierci, żądają, aby Piłat zatwierdził ich wyrok i rozkazał Jezusa stracić. W taki sposób oni ujawnili swą wielką niegodziwość, że świadomie spiskowali, aby Piłat wymierzył karę śmierci na człowieka niewinnego. Następnie zaczęli oskarżać Jezusa, że podburza naród; że odwodzi lud od wierności i posłuszeństwa rzymskiemu rządowi; że namawia lud, aby nie płacić cesarzowi podatków; że mieni się być żydowskim Królem i Mesjaszem itd.
Były to poważne zarzuty, które on, jako rzymski namiestnik i sędzia, musiał wziąć pod rozwagę; należy nam też zauważyć, że oskarżenie wniesione na Jezusa przed Piłatem było zupełnie inne od tego, co zarzucano Mu przed Sanhedrynem. Chociaż wszystkie oskarżenia były fałszywe, Jezus nie bronił się. On wiedział, że czas Jego śmierci – czas dokonania Jego ofiary – nadchodził; nie próbował więc odwrócić od Siebie tego, co Bóg w Swoim programie dla Niego wyznaczył.
JEZUS PRZED PIŁATEM
Piłat spojrzawszy na Jezusa pomyślał niezawodnie, że człowiek tak łagodny i spokojny, nie mógł być burzycielem niebezpiecznym dla rzymskiego państwa. Inny pisarz wyjaśnił, że Piłat poznał, iż kapłani i nauczeni w piśmie czyhali na życie Jezusa z zazdrości. Piłat widocznie wywnioskował, że w nauce Jezusa było coś takiego, co imponowało ludowi więcej, aniżeli nauki tych przywódców religijnych i że żądano od niego zatwierdzenia niesprawiedliwego czynu osób, które chciały uchylić się od odpowiedzialności za ten niegodziwy czyn.
Mimo to jednak, Piłatowi nie przystało okazać sympatii temu Nazarejczykowi; nie mógł też lekceważyć zarzutów, że ktoś samowolnie mienił się być królem w Cesarstwie Rzymskim. Odezwał się więc do Jezusa: „Nie słyszyszże jako wiele świadczą, przeciwko tobie? Czemu nie odpowiadasz czyś winien, czy też nie?” Jezus nie odpowiedział ani słowa.
Następnie Piłat wyszedł do nauczonych w piśmie i Faryzeuszy, którzy nie weszli do sali sądowej, ponieważ był to dzień przygotowania do świąt wielkanocnych. Po rozmowie z nimi i z kapłanami, Piłat zapytał Jezusa: „Czyś ty jest królem żydowskim?” Czy przyznajesz się do tego? Jezus odpowiedział zapytaniem: „Czy pytasz mnie o to z własnego spostrzeżenia, czy też dlatego, że tak oskarżają Mnie moi wrogowie?” Piłat odrzekł, że książęta Jego własnego narodu wydali mu Go, więc chciałby wiedzieć, co takiego uczynił, że są Mu tak bardzo przeciwni.
Jezus odpowiedział, że królestwo Jego nie było z tego świata – z tego wieku, czyli z obecnego porządku rzeczy; a zatem nie był On w żadnym zatargu z królestwem Cesarza. To było świadectwem dla Piłata, że ani Jezus ani Jego przyjaciele nie byli w żadnej opozycji do cywilnej władzy rzymskiej, ponieważ królestwo Chrystusowe nie było z tego okresu. Jezus dał więc do zrozumienia, że królestwo Jego należało do przyszłości. Na to Piłat odpowiedział prawdopodobnie ze zdziwieniem i niedowierzaniem: „To ty jednak mienisz się być królem i mniemasz, że kiedyś, w jakiś sposób, dojdziesz do panowania?” Jezus odrzekł, że On w tym celu przyszedł na świat; że musi wydawać świadectwo prawdzie i że wszyscy, którzy są z prawdy i tylko ci, będą mogli zrozumieć i ocenić Jego świadectwo.
Tedy Piłat wypowiedział jeszcze taką uwagę: „Cóż jest prawda? Wszyscy zadają to pytanie a nikt nie umie na to odpowiedzieć.” Następnie Piłat wyszedł znowu do Żydów i rzekł: „Ja w Nim żadnej winy nie znajduję. Nie znajduję, aby On był podżegaczem przeciwko Cesarzowi i jego prawom. Nie uczynił nic takiego, co by mnie nakłaniało do słusznego ukarania Go, ograniczenia Jego wolności lub ukrócenia przynależnych Jemu praw.”
Kapłani i doktorowie zakonu zostali zaalarmowani. Czyż możliwym jest, że kiedy już byli pewni, iż Jezus zostanie ukrzyżowany, On miałby ujść z ich rąk! Z zawziętością zaczęli oskarżać Jezusa, że wszędzie, począwszy od Galilei, podburzał lud itp. Gdy Piłat usłyszał o Galilei, zapytał, czy Jezus był Galilejczykiem? Otrzymawszy odpowiedź, że był, zadecydował: W takim razie ja mogę tę drażliwą sprawę przekazać
::R5571 : strona 333::
Herodowi, królowi galilejskiemu. Herod naonczas bawił w swoim pałacu w Jerozolimie.
Tak więc Jezus posłany został do Heroda, który zaciekawiony był wieściami o cudach Jezusowych i spodziewał się, że On uczyni jaki cud przed nim. Zadał kilka pytań Jezusowi, lecz Ten mu nie odpowiadał. Kapłani i nauczeni w piśmie zawzięcie oskarżali Jezusa przed królem. Herod i jego żołnierze naigrywali się z Jezusa; dla szyderstwa ubrali Go w szatę królewską i tak ubranego, Herod odesłał z powrotem do Piłata. Ten akt grzeczności Piłata wobec Heroda i Herodowe odwzajemnienie się podobną grzecznością, załagodziło nieprzyjaźń, jaka od pewnego czasu istniała pomiędzy Piłatem i Herodem.
ANI PIŁAT, ANI HEROD NIE POTĘPILI JEZUSA
Zwracając się ponownie do oskarżycieli Chrystusa Pana, Piłat rzekł: „Podaliście mi tego człowieka, jakoby lud odwracał; a oto ja przed wami pytając go, żadnej winy nie znalazłem w tym człowieku; ani też Herod, bom go posłał do niego [a on go odesłał z powrotem], a oto nic nie znalazł w nim takiego, co by na śmierć zasługiwało. Przeto ukarzę go i wypuszczę.” Z tego wynika, że to ukaranie, czyli ubiczowanie Pana, zostało dokonane w intencji zachowania Go przy życiu – Piłat zapewne mniemał, że zadanie tego cierpienia Jezusowi zadowoli Żydów i przestaną domagać się wyroku śmierci.
O tej porze roku Piłat, przy kilku okazjach, ułaskawił pewną ilość więźniów, jakoby dla uczczenia żydowskiego święta Paschy. Rzesze prawdopodobnie wznosiły okrzyki uwielbiające Piłata, w mniemaniu, że znowu uwolni kilku więźniów. Piłat pomyślał, że może będzie to dobra sposobność wyrwać Jezusa z rąk przywódców ludu i oddać Go, uwolnionego, ludowi, do którego zwrócił się z zapytaniem: „Czy mam wypuścić wam tego więźnia, mieniącego się być królem żydowskim?” Oczy całego tłumu zwróciły się na religijnych przywódców, których postawa, mina i prawdopodobnie zachowanie się podnieciło ich, aby prosili o Barabasza, rabusia i zbrodniarza. Rzekł im jeszcze Piłat: „Cóż tedy uczynię z Jezusem, którego zowią Chrystusem [Mesjaszem]?” Rzesza, podniecona przez swoich przywódców religijnych, zawołała: „Niech będzie ukrzyżowany!” Jeszcze raz Piłat zapytał: „Cóż więc złego uczynił?” Ale oni tym bardziej wołali: „Niech będzie ukrzyżowany!” Piłat niezawodnie przemówił jeszcze: „I za co człowiek ten ma być ukrzyżowany? Nie znalazłem w nim nic godnego śmierci. Rozkażę go więc ubiczować i przywiodę Go wam; lecz niech wam będzie wiadomym, że żadnej winy w nim nie znalazłem.”
JESZCZE JEDEN WYSIŁEK PIŁATA, ABY JEZUSA UWOLNIĆ
Jezus został następnie wyprowadzony; ubrany będąc w płaszcz szkarłatny, a na głowie wtłoczoną miał koronę cierniową. Spojrzawszy na Niego, Piłat zawołał: „Ecce homo!” – Oto Człowiek! Popatrzcie na Tego, którego śmierci domagacie się. Zauważcie, że jest to najszlachetniejszy wzór waszej rasy, a nawet całej ludzkości. Zauważcie Jego postawę w tych boleściach i upokorzeniu. Zauważcie przecudną powagę i dostojeństwo Jego charakteru. Jeżeli w rzeczywistości macie coś przeciwko Niemu, to powinniście być zadowoleni teraz, widząc Go w takim upokorzeniu. Oni jednak ponownie zawołali: „Ukrzyżuj go, ukrzyżuj go!” Piłat, zapewne oburzony, odparł: Wy możecie ukrzyżować Go, jeśli chcecie, lecz ja nie znajduję w Nim winy, ani żadnej nieprawości. Wtedy Żydzi poruszyli istotny punkt całej tej sprawy, główny powód ich opozycji; mianowicie, że Jezus mienił się być Synem Bożym, a oni uważali to za bluźnierstwo godne śmierci. Gdy Piłat to usłyszał, przestraszył się i wszedłszy do ratusza, zapytał Jezusa: „Skądżeś Ty jest?” Lecz Jezus nie dał mu odpowiedzi. Wtedy mu rzekł Piłat: „Nie odpowiadasz mi? Czy nie wiesz, że mam moc ukrzyżować Cię lub wypuścić?” Na to Jezus spokojnie odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej mocy nade mną, gdyby ci nie była dana z góry; przetoż kto Mnie tobie wydał, większy grzech ma”. Piłat znowu zaczął myśleć, jakby Jezusa uwolnić; lecz widział, że zanosi się na ogólny rozruch w mieście i wiedział również, że obowiązkiem jego urzędu było utrzymanie porządku i pokoju. Gdy ponadto usłyszał Żydów wołających: „Jeżeli go wypuścisz, nie jesteś przyjacielem cesarskim, bo każdy co się królem czyni, sprzeciwia się Cesarzowi”, poczuł się w pozycji bez wyjścia. Gdyby uwolnił Jezusa, okazałby się zwolennikiem przeciwnika cesarskiego. Byłoby to tym dziwniejsze ze względu, iż Jezusa oskarżali Jego właśni rodacy, a nie bronił Go nikt oprócz samego Piłata.
Ku powiększeniu zakłopotania Piłatowego, w chwili tej doszło go poselstwo od jego żony, aby nie miał nic do czynienia z przeciwnikami Jezusa, bo miała jakiś szczególny sen w tej sprawie. Piłat jeszcze raz zaapelował do ludu. Ignorując kapłanów i przywódców, przemówił do ludu: „Oto Król wasz!” Lecz to jeszcze więcej podrażniło rzesze jak i kapłanów, i z większą złością wołali: „Strać, strać! Ukrzyżuj go! Nie mamy króla tylko Cesarza”.
W desperacji, Piłat kazał przynieść wody i omywając ręce przed ludem rzekł: „Nie jestem winien krwi Tego Sprawiedliwego; wy ujrzycie.” Niech na was spadnie odpowiedzialność za przelanie krwi (za zabicie) tego sprawiedliwego człowieka. W odpowiedzi wszystek lud zawołał: „Krew jego [niech spadnie] na nas i na dziatki nasze!”
I czy nie stało się tak! Przez przeszło osiemnaście stuleci Żydzi cierpieli – oddaleni od Boga, bez proroka, bez kapłana, bez ofiary za grzech, bez Dnia Pojednania (Oz. 3:4,5). Przybliża się jednak chwila, że nieprawość ich będzie przebaczona; Bóg wyleje na Izraela ducha łaski i modlitw; oczy ich wyrozumienia zostaną otworzone, poznają Tego, którego przebodli i tym więcej wielbić Go będą – Zach. 12:10.
Mając na sobie obowiązek zastosowania się do wymagań ludu we wszystkim, co nie sprzeciwiało się dobru Rzymskiego Władcy, Piłat uległ wymaganiom ludu żydowskiego i jego przywódcom; wydał Jezusa na śmierć, a Barabasza, zbója, kazał wypuścić.
PODOBNY DUCH TRWA DOTĄD
Nie potrzebujemy domyślać się, że natura ludzka zmieniła się w okresie minionych dziewiętnastu stuleci. Możemy raczej wnosić, że i dziś, w podobnych okolicznościach, Jezus lub Jego uczniowie mogliby być straceni w jakimkolwiek kraju, gdyby władze uznały to za stosowne dla dobra pokoju; a szczególnie, gdyby religijni władcy i nauczyciele domagali się takiej ofiary niewinnych, dla utrzymania swojej powagi pomiędzy ludem.
Niechaj nie będzie to dla nas rzeczą dziwną, gdyby podobne doświadczenia przyszły na niektórych wiernych Pańskich w niedalekiej przyszłości. Zapiski historyczne wykazują, że tak zwane dobro religijne, ogłaszane przez religijnych wodzów, umiało wywierać wpływy na świeckich władców, aż do stopnia gwałcenia sprawiedliwości i zabijania ludzi niewinnych we wszystkich wiekach. Droga postępowania dla wiernych Pańskich we wszystkich czasach powinna być podobna do tej, jaką kroczył nasz Pan i Zbawiciel, to jest zupełna rezygnacja do woli Bożej – zupełne zrozumienie i wiara, że Bóg ma nadzór nad dobrem Jego sprawy i Jego ludu; i zupełna ufność, że wyniki zawsze dopomagać będą ku dobremu tym, którzy Boga miłują, sprawując im nader zacną i wieczną chwałę.
====================
— 1 listopad 1914 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: