::R5121 : strona 329::
Królestwo w wizji
— 24 LISTOPADA — Mar. 9:2-13 —
„I stał się głos z obłoku mówiący: Ten jest Syn Mój Miły, Tego słuchajcie. A gdy się stał on głos, Jezus znajdował się sam” — Łuk. 9:35
Badanie niniejsze będzie nadal o chwalebnym Królestwie Chrystusowym. Pismo, które bierzemy pod rozwagę mówi o obrazowej ilustracji danej trzem uczniom, względem tegoż Królestwa. Ilustracja ta, czyli wizja, wywarła głębokie wrażenie na tych, którzy ją widzieli, mianowicie, na Piotrze, Jakubie i Janie. Św. Piotr później wspomniał o tym w swoim liście tymi słowami: „Albowiem nie baśni jakich misternie wymyślonych naśladując, uczyniliśmy wam znajomą Pana naszego Jezusa Chrystusa moc i przyjście, ale jako ci, którzyśmy oczami naszymi widzieli wielmożność Jego … na onej górze świętej” – 2 Piotra 1:16-19.
Jezus przygotował swoich uczni do tej wizji, następującymi słowami: „Zaprawdę powiadam wam: Są z tych, co tu stoją, którzy nie ukuszą śmierci, ażby ujrzeli Syna człowieczego idącego w Królestwie Swoim” (Mat. 16:28). Dobrze będzie przypomnieć przy jakiej okazji było to powiedziane. Jezus przepowiedział Swoją śmierć, co było w zupełnym przeciwieństwie do oczekiwań apostołów. Przeto teraz Pan starał się przygotować ich umysły do zrozumienia, że śmierć Jego nie zniszczy obietnicy o Królestwie i chwale, ale że wypełnienie ich oczekiwań nastąpi na wyższym poziomie. Jezus miał formalnie ofiarować Samego Siebie Izraelowi jako Król, wjeżdżając do Jerozolimy ma oślęciu, pięć dni przed Swoim ukrzyżowaniem. Miał być wzgardzony i zabity, lecz Jego królewski urząd miał być przez to tylko zatwierdzony. Jego autorytet jako Króla ziemi, wraz z autorytetem oswobodzenia ludzkości z grzechu i śmierci, doprowadzenia ziemi do stanu Raju, wszystko to było oparte na Jego śmierci ofiarniczej na Kalwarii.
Sześć dni później było to obrazowo pokazane trzem wybranym uczniom. Jezus wziął ich z Sobą na górę i został tam w ich oczach przemieniony. Jego oblicze i szaty zajaśniały anielskim blaskiem. Wizja ta przedstawiała stan, jaki Jezus miał otrzymać po zmartwychwstaniu — przemianę ze stanu ziemskiego do niebiańskiego. Znaleźli się przy nim „dwaj mężowie” — mówi Św. Łukasz — „którzy okazali się w sławie” — w blasku, ale mniejszym od Jezusowego.
Dwóch mężów w owej wizji, Apostołowie w jakiś sposób rozpoznali jako Mojżesza i Eliasza. Słyszeli ich rozmawiających z Panem o śmierci, „jaką On miał ponieść w Jerozolimie” — napisał Św. Łukasz. Jak długo trwała owa wizja, nie jest powiedziane, lecz Św. Piotr, odczuwając potrzebę komentowania o danej sytuacji, a nie wiedząc co powiedzieć podał myśl zbudowania trzech namiotów, jeden dla Jezusa, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Mniemał widocznie, iż Panu była przyjemna ta błoga społeczność i gotów był przyczynić się do jej przedłużenia.
„TEN JEST SYN MÓJ MIŁY”
Wtedy, z obłoku, który ich zacienił, „stał się głos mówiący: Ten jest Syn Mój miły, Tego słuchajcie” I nagle wizja znikła a oni „widzieli tylko Jezusa samego z sobą”. Co to wszystko miało oznaczać? Możliwe, że zawierało się w tym kilka poważnych lekcji: (1) W ciągu owych sześciu dni, po oznajmieniu uczniom o Swoich przyszłych cierpieniach i haniebnej śmierci, możemy wnioskować, iż Apostołowie byli przygnębieni i zakłopotani. W takim stanie byłoby wielkim orzeźwieniem i wzmocnieniem dla ich wiary być świadkami tej wizji świadczącej o Jezusie coś, czego dobrze zrozumieć nie mogli, lecz co pouczyłoby ich, że śmierć Jego, o której im przepowiedział, była nieunikniona, przez Boga wiadoma i uznana.
(2) Głos z obłoku był podnietą i zachętą dla ich wiary. Oni uwierzyli we wszystko, co Jezus im mówił — że był Synem Najwyższego. Wierzyli, że On nie był zwykłym człowiekiem, zrodzonym w grzechu, ale że był specjalnie poczęty i zrodzony mocą Bożą. Uwierzyli w Jego słowa, że On przyszedł od Ojca i że do Ojca wróci; a teraz wiara ich została poparta, Bóg sam, cudownym sposobem poświadczył, że Jezus był Jego jedynym i wielce umiłowanym Synem.
„NIKOMU NIE POWIADAJCIE TEGO WIDZENIA”
Gdy Apostołowie, schodząc z góry z Jezusem, rozmyślali o znaczeniu owej wizji, Jezus rzekł im: „Nikomu nie powiadajcie tego widzenia, aż Syn człowieczy zmartwychwstanie” (Mat. 17:9). Przeto oni nadal rozmawiali o tym i pytali jeden drugiego, co takiego Pan miał na myśli gdy mówił, że zmartwychwstanie. W taki to sposób On wielki Nauczyciel stopniowo objawiał Swoim uczniom wielkie prawdy, których oni inaczej nie mogliby nauczyć się, nie będąc jeszcze spłodzonymi z Ducha Świętego; albowiem Duch nie był im dany prędzej aż Jezus poniósł śmierć, powstał od umarłych, wstąpił do nieba i okazał się przed oblicznością Bożą za nimi dokonując pojednania za ich grzechy.
Fakt, że Mojżesz i Eliasz wydawali się Apostołom tak rzeczywistymi jakoby byli żywymi, nie zaprzecza słowom Jezusa, że to, co widzieli było tylko wizją. Powinniśmy pamiętać, że jednemu z tych uczni pokazanych było później więcej różnych wizji, które Jan opisał w Księdze Objawienia. W tych wizjach Św. Jan widział aniołów, ludzi, jeźdźców, bestie, korony itd., również słyszał głosy, śpiewy, rozmowy itd., podobnie jak w tej wizji.
ZNACZENIE WIZJI
Na potwierdzenie tego, co tu badamy, mamy słowa Św. Piotra (2 Piotra 1:16), że to, co widzieli na tej górze przedstawiało królewski majestat Mesjasza — Jego Królestwo. Mojżesz przedstawiał wiernych z cielesnego Izraela, „domu sług”, „Mojżesz był wierny we wszystkim domu jego, jako sługa” (Żyd. 3:5). Natomiast Eliasz przedstawiał Chrystusa w ciele, dom synów, który był w procesie budowania przez cały Wiek Ewangelii. Wszyscy wierni Bogu, poświęceni i z Ducha spłodzeni w tym wieku, byli przedstawieni w Eliaszu, o którym Boska obietnica mówi, że miał przyjść zanim Królestwo Chrystusowe będzie ustanowione. Innymi słowy: klasa Eliasza składa się z Jezusa i z wszystkich Jego naśladowców w całym Wieku Ewangelii — w ich stanie ziemskim, cielesnym, gdy są spłodzeni z Ducha, ale jeszcze nie narodzeni z Ducha.
Ta klasa Eliasza, jako całość, musi rozwinąć się i musi dokonać swego dzieła na świecie zanim rzeczywiste Królestwo Chrystusowe może być ustanowione. Uwielbienie Jezusa, po Jego śmierci i zmartwychwstaniu, miało wnet nastąpić, i w tej wizji, On, uwielbiony, stał pomiędzy klasą Mojżesza, powołaną poprzednio, a klasą Eliasza, której powołanie do uczestnictwa z Panem w Jego Królestwie, rozpoczynało się wtenczas. Tak więc On stał w pośrodku a Jego ukrzyżowanie w Jerozolimie miało wypełnić warunki konieczne do sprowadzenia Królestwa Mesjańskiego.
Uwielbienie Jezusa nie było jedyną rzeczą potrzebną; cały Kościół, członkowie Jego ciała, muszą cierpieć z Nim, i, będąc dopełnieni, muszą być połączeni z Nim poza zasłoną, zanim chwalebne Królestwo może być w zupełności ustanowione. Dzieło powoływania i przygotowywania tej klasy Eliasza postępowało w minionych osiemnastu stuleciach i wierzymy, że ono będzie wnet dopełnione. Jak Jan Chrzciciel był poprzednikiem Jezusa w ciele, tak ów większy Eliasz, Kościół w ciele, jest poprzednikiem wielkiego Mesjasza na poziomie duchowym. Musimy cierpieć z Nim, jeżeli chcemy uczestniczyć w Jego zmartwychwstaniu i chwale. To było lekcją ukrytą w owej wizji przemienienia Pańskiego.
Uczniowie w zdziwieniu zapytywali: „Cóż tedy nauczeni w Piśmie powiadają, że Eliasz pierwej przyjść ma?” Jezus odpowiedział, że w pewnym znaczeniu, tym, którzy chcą to przyjąć, Jan Chrzciciel przyszedł w duchu i mocy Eliasza i że w pewnym znaczeniu wypełnił owe proroctwo, kiedy przedstawił Odkupiciela — Króla.
Przytoczone poprzednio słowa Św. Piotra przekonują nas w zupełności, że owa scena przemienienia Pańskiego była wizją przyszłej chwały Chrystusowej — „oczami naszymi widzieliśmy wielmożność Jego … na onej górze świętej”. Nie ulega więc żadnej wątpliwości, że obiecane Królestwo ostatecznie nadejdzie. Wszakże proroctwa dawne, przepowiadające przyjście i panowanie Mesjasza, są jeszcze silniejszymi dowodami, one zawieść nie mogą; Królestwo jedynie czeka aż ucierpienia członków ciała Chrystusowego będą dopełnione. Wtedy, przy wtórym przyjściu Jezusa, ci zostaną ubłogosławieni i uwielbieni a klasa przedstawiona w Mojżeszu też będzie ubłogosławioną i użytą za narzędzie w Królestwie. Zatem w wizji tej przedstawione było całe Królestwo Boże; przede wszystkim ono było pokazane w Jezusie, następnie było w Eliaszu, który przedstawiał klasę Kościoła, a w trzecim znaczeniu pokazane też było w Mojżeszu, który wyobrażał wiernych na poziomie ziemskim, przez których niebiańskie błogosławieństwa będę spływać na ludzkość.
====================
— 15 października 1912 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: