::R4980 : strona 70::
Grzech – przebaczenie i uzdrowienie
— 17 MARCA — Mar. 2:1-12 —
„Błogosław duszo moja Panu i nie zapominaj wszystkich dobrodziejstw Jego”. Który odpuszcza wszystkie nieprawości twoje; który uzdrawia wszystkie choroby twoje” – Ps. 103:2,3
Gdy Pan Jezus, po pewnym czasie, powrócił do Kapernaum, wszyscy starali się zobaczyć Go i usłyszeć. Przynosili też do Niego wiele chorych, aby byli uzdrowieni Jego słowem lub dotknięciem. Cuda dokonywane przez naszego Pana były szczególnie w tym celu, aby uszy ludu były przychylne Jego poselstwu – Ewangelii królestwa – wesołej nowinie, o przywileju stania się synami Bożymi i współdziedzicami z Jezusem w rządzie Mesjańskim, który ma błogosławić Izraela i wszystkie narody ziemi, prawdziwą światłością i znajomością, oraz podnieść wszystkich chętnych i posłusznych ze stanu grzechu i śmierci do doskonałości i wiecznego żywota.
W czasie, gdy Jezus nauczał tych prawd, niektórzy głęboko zainteresowani i mający wiarę w Niego, przynieśli człowieka powietrzem ruszonego (sparaliżowanego), aby go uzdrowił. Nie mogąc dostać się do wnętrza domu ani do przedsionka, z powodu wielkiej ciżby, weszli na dach, zdjęli kilka dachówek i otworem tym spuścili chorego przed oblicze nauczającego Pana. Ta silna i żywa wiara, poparta tak heroicznym wysiłkiem, nie mogła pozostać bez uwagi, oceny i uznania Odkupiciela.
Stało się jednak coś, czego obecni nie spodziewali się. Zamiast uzdrowić chorego, Jezus przemówił do niego w te słowa: „Synu, odpuszczone są tobie grzechy twoje”. Według Boskiego obrządku z Żydami, pod ich specjalnym przymierzem zakonu, figuralne pojednanie za grzech pierworodny, dokonane było figuralnymi ofiarami i Izraelici byli odpowiedzialni tylko za ich własne przestępstwa zakonu. To też pomiędzy Żydami wówczas, poważna choroba była poniekąd dowodem poważnych grzechów ze strony chorego. Nawet sam Jezus przy pewnej okazji, po uzdrowieniu chorego, rzekł mu: „Otoś się stał zdrowym, nie grzesz więcej, aby co gorszego na cię nie przyszło”.
Nie powinniśmy jednak zapominać, że takie szczególniejsze wyniki były tylko pomiędzy Żydami. Nie stosowało się to nigdy do pogan ani do chrześcijan, chociaż prawdą jest, że niektóre choroby, jak syfilis i inne, zdają się zazwyczaj nawiedzać tych, co przestępują prawa naturalne, czy są to Żydzi czy poganie. Punkt, który tu wysuwamy jest ten, że obecnie Bóg nie ma takiego przymierza z Kościołem ani z ludzkością Świata. Stąd trafia się często, że sprawiedliwi są chorymi a grzesznicy zdrowymi.
„KTÓŻ MOŻE GRZECHY ODPUSZCZAĆ?”
Gdy Jezus oświadczył sparaliżowanemu Żydowi, że grzechy jego były mu odpuszczone, niektórzy z obecnych mówili, że takie oświadczenie jest bluźnierstwem, – że Jezus przywłaszczył sobie władzę należącą się jedynie Bogu. Nie pomyśleli, że o ile Jezus był rzeczywiście Onym obiecanym Mesjaszem, Odkupicielem, to znaczyłoby, że On posiadałby władzę zgładzania grzechów, od których miał ludzi wykupić. Znając ich myśli i wiedząc, że oni mogliby przez to potknąć się o wielką prawdę i z tego powodu ponieść znaczną szkodę, Jezus, w kilku słowach wyjaśnił sprawę mówiąc: „Czemuż tak myślicie w sercach waszych? Cóż łatwiejszego jest, rzec powietrzem ruszonemu: Odpuszczone są tobie grzechy, czyli rzec: Wstań i weźmij łoże twoje a chodź?”. Pan wiedział dobrze, iż odpowiedzią ich byłoby, że uzdrowienie było sprawą trudniejszą, a zatem jeżeli Jezus był w stanie uzdrowić tego człowieka, nie było powodu, czemu nie mógłby powiedzieć: „Odpuszczone są tobie grzechy”, jeżeli miał władzę odpuszczania grzechów. Na dowód tego rzekł temu, którego rozgrzeszył: „Tobie mówię: Wstań a weźmij łoże twoje; a idź do domu twego”. Chory natychmiast poczuł się uzdrowionym, powstał, wziął łoże swe, czyli nosze, na których był wniesiony i odszedł. Zgromadzeni ustąpili przed nim i zdumieni chwalili Boga, mówiąc: „Nigdyśmy nic takiego nie widzieli”.
MOC ODPUSZCZANIA GRZECHÓW
Są pewne wielkie, podstawowe zasady co do Boskiego postępowania z ludzkością i zasady te powinny być zrozumiane. Boska władza i Jego rząd opierają się nie na miłosierdziu, ale na sprawiedliwości; jako czytamy: „Sprawiedliwość jest gruntem stolicy Jego.” W pewnym znaczeniu tego słowa, Boska sprawiedliwość nigdy nie przebacza i czynić tego nie może, jak to wyjaśnimy: Czytamy, że „droga Boża doskonała jest”. Boską metodą jest, aby Jego wszelkie rozumne stworzenie było tak doskonałe by nie potrzebowało przebaczeń, uwzględnień itp. Aniołowie stworzeni byli doskonałymi, nie było więc potrzeby przebaczania im czegokolwiek, ponieważ nie byłoby dla nich żadnej wymówki gdyby zgrzeszyli. Podobnie człowiek stworzony był doskonałym, na wyobrażenie swego Stwórcy; był więc bez wymówki, nie potrzebował miłosierdzia, dokąd był w społeczności z Bogiem.
Gdy przyszła pokusa, człowiek odpadł od posłuszeństwa i Boskiej łaski; popadł w grzech, w niełaskę i ściągnął na siebie wyrok śmierci. Był on bez wymówki i sprawiedliwość nie uczyniła dla niego żadnego zarządzenia ku jego wybawieniu. Lecz inny przymiot Boskiego charakteru (miłość), chociaż nie jest kontrolującym, zaczął działać na korzyść człowieka. Jednakowoż Boska miłość, czyli miłosierdzie, nie mogło przeciwdziałać Boskiej sprawiedliwości. Innymi słowy: Bóg nie mógł przebaczyć grzesznemu, którego zasądził na śmierć. Co Bóg mógł uczynić, i co też uczynił, to przygotować w słusznym czasie coś ku odkupieniu człowieka. Wszelkie miłosierdzie Boskie płynie więc przez przewód odkupienia.
Stosując tę zasadę do naszego Zbawiciela i do Jego nauk, zapytujemy: Jak on mógł odpuszczać grzechy, jeżeli Boska sprawiedliwość nie mogła ich odpuścić, ani mogła odłożyć kary za grzech? Odpowiedzią jest, iż Jezus był przedstawicielem Boskiego miłosierdzia i naonczas był między ludźmi w tym właśnie celu, aby życie swoje złożyć ofiarą za człowieka i z tego też powodu Jezusowi należał się ten wyjątkowy zaszczyt odpuszczenia grzechów. Ktoś mógłby uczynić uwagę, że jednak w owym czasie Jezus jeszcze nie umarł za grzechy ludzkie, że nie powstał z martwych dla ich usprawiedliwienia, ani okazał się przed oblicznością Bożą za „domownikami wiary.”
Odpowiadamy, iż chociaż prawdą jest, że dzieła tego wtedy jeszcze nie dokonał, a nawet dotąd jeszcze w zupełności nie dokonał Swego dzieła (jako Odkupiciel i Odnowiciel ludzkości), to jednak dzieło to rozpoczął; stawił Samego Siebie przy chrzcie w Jordanie, jako Okup, jako konieczna cena pojednania człowieka z Bogiem. Według Pisma i typów, Jezus, w chwili Swego chrztu, poświęcił swoje wszystkie ziemskie prawa na korzyść człowieka.
Jednakowoż Jego poświęcenie wszystkiego, nie dawało Jezusowi władzy odpuszczania grzechów. Przyjęcie tego poświęcenia – tej ofiary przez Ojca Niebieskiego – było tym, co się liczyło. Boskie przyjęcie ofiary Jezusowej było okazana w zesłaniu Ducha Świętego, który zajaśniał nad Jezusem w postaci gołębicy, jak to poświadczył Jan Chrzciciel, a także poświadczone było Boską mocą, jaka odtąd działała przez Jezusa, dokonując cudów uzdrowienia i wiele innych. Widzimy więc, że słowa Naszego Pana, wypowiedziane do sparaliżowanego: „Odpuszczone są tobie grzechy” były usprawiedliwione tym faktem, że On znajdował się już w tej pozycji czynienia zadość (zaspokajania) Boskiej Sprawiedliwości za grzechy świata i że Ojciec już okazał przyjęcie ofiary, która wtedy już była w procesie dokonywania.
„BŁOGOSŁAW DUSZO MAJA PANU”
Złoty tekst niniejszej lekcji wyjęty jest z Psalmu i jest nader interesujący. Prorok Dawid mógł stosować te słowa do samego siebie, jako Żyda i mógł mieć na myśli swe własne fizyczne uzdrowienia i błogosławieństwa świadczące o Boskiej łasce nad Izraelem, pod przymierzem zakonu. Jednakowoż prorocze zastosowanie tego Psalmu do duchowego Izraela jest tym więcej interesujące. Duchowi Izraelici są Nowymi Stworzeniami, a skarb ten mają w naczyniach glinianych.
U tych, nowy umysł jest tym, co doznaje leczenia, przebaczenia i pojednania z Bogiem; a według Boskiej obietnicy, wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu temuż Nowemu Stworzeniu, ponieważ taki miłuje Boga i według Jego postanowienia został powołany. Nowe Stworzenie ma powody do wykrzykiwania ustawicznie: „Błogosław duszo moja Panu i nie zapominaj wszystkich dobrodziejstw Jego. Który odpuszcza wszystkie nieprawości twoje; który uzdrawia wszystkie choroby twoje!”. Św. Paweł, wywodząc te samą myśl oświadcza, że On wielki Odkupiciel ostatecznie przedstawi swój Kościół Ojcu, bez zmazy i doskonałym w miłości. Opisując zmartwychwstanie tegoż Kościoła, tak to określił: „Bywa wsiane w niesławie, a będzie wzbudzone w sławie; bywa wsiane w słabości, a będzie wzbudzone w mocy; bywa wsiane ciało cielesne, a będzie wzbudzone ciało duchowne”. Ujrzymy Go jako jest, podobni Mu będziemy; mając udział w Jego chwale.
====================
— 15 lutego 1912 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: