::R4307 : strona 9::
Zachowajcie sami siebie od tego pokolenia
— Dz. Ap. 2:32-42 — 17 STYCZNIA —
Złoty Tekst: „Trwali w nauce apostolskiej, w społeczności i w modlitwach” – Dz. Ap. 2:42
MNIEJ niż dwa miesiące upłynęło od czasu jak Ap. Piotr z zaklinaniem się i przysięgą zaparł się swego Pana. Lecz dzisiejsza lekcja przedstawia go przywódcą apostołów i specjalnym narzędziem mówczym Pana w rozpoczęciu dzieła nowej dyspensacji, w dniu Pięćdziesiątnicy. Jak cudną jest ta zmiana ze słabości do mocy, którą otrzymują ci, którzy bywają wyćwiczeni przez życiowe doświadczenia, jak on był. Jego potknięcie się wzmocniło jego charakter przez wzbudzenie w nim konieczności obrania właściwego stanowiska za wszelką cenę. Każde z dzieci Bożych powinno nauczyć się tej lekcji – aby tak potknięcia jak i zwycięstwa były mu pomocą. Jedna z obietnic Ap. Pawła tak opiewa, „Wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu tym, którzy Boga miłują”.
Św. Piotr wygłosił bardzo dosadne kazanie, biorąc za swój tekst cudowne wydarzenia Pięćdziesiątnicy, które przyciągnęły ten tłum. Bez żadnego tłumaczenia się on przedstawił siebie i swoich braci jako uczniów Jezusa, Mesjasza. Jezusa prawo do tego urzędu było wybitnie zademonstrowane przez jego wielkie dzieła i słowa. „Nigdy tak nie mówił człowiek, jako ten człowiek.” Czy oni zapytywali się czy to nie był ten sam Jezus, który był ukrzyżowany zaledwie dwa miesiące przedtem? Odpowiedź na to pytanie była bardzo trafna. Tak, przybyliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście Pana chwały. Czy oni zapytywali jak mógł tak sromotnie cierpieć i jak mógł umarły Mesjasz, o którym oni kazali – przysłużyć się komu? Apostoł miał już odpowiedź gotową, że upodobało się Bogu by Syna swego dać i że Jego śmierć miała być ceną okupu za Adama i jego rodzaju; z tej przyczyny odpuszczenie grzechów może być obecnie kazane. Odpowiadając dalej na ich pytania, Ap. Piotr oświadczył, że nasz Pan nie był martwym Mesjaszem, lecz żywym, bo aczkolwiek umartwiony ciałem, Bóg wzbudził go, i że jego uczniowie byli świadkami tego faktu, i jego wniebowstąpienia.
Ten opis dany nam jest szczupły, lecz możemy sobie wyobrazić Apostoła mówiącego, „Pozwólcie mi udowodnić ze słów proroków, których wy uznajecie, że właśnie te rzeczy były przepowiedziane o Mesjaszu, Jezusie; na przykład, ta największa rzecz ze wszystkich, Jego zmartwychwstanie. Czyż Prorok Dawid nie przepowiedział o tym, „Nie pozostawisz duszy mojej w piekle (szeol, hades, grób) i nie dozwolisz świętemu twemu widzieć skażenia!” To, mówił Piotr, nie było prawdą względem Proroka Dawida. On umarł. Jego dusza nie była wybawiona z szeolu. On ciągle oczekuje zmartwychwstania. Lecz wszystko to widocznie było prawdą o Mesjaszu, którego Dawid obrazowo reprezentował. Dusza Jezusa nie pozostała w hades. Bóg wzbudził Go z martwych trzeciego dnia. On jest teraz wielce wywyższony – jest Księciem, możnym Zbawicielem, który jest w stanie ciebie zbawić, w stanie zbawić wszystkich, którzy przychodzą do niego; ponieważ Ojciec bardzo Go wywyższył, żeby mógł być Zbawicielem twoim i całego świata, nie tylko względem spraw duchowych, ale i naszych spraw doczesnych.
PROROCTWO JOELA O PIĘĆDZIESIĄTNICY
Apostoł Piotr zacytował proroctwo Joela i wskazał, że pewna część tegoż była przepowiednią błogosławieństw Pięćdziesiątnicy. On nie był kierowany duchem by wskazać, że były dwie części w tym proroctwie, i że tylko jedna część wypełniła się w owym czasie, i że druga część miała wypełnić się później. „I wyleję ducha mego na wszelkie ciało”, będzie wypełnione w przyszłości, po wtórym przyjściu Chrystusa. To nie było wówczas „pokarmem na czas słuszny.” Jednak ta cytata była dostateczną dla jej zamierzonego celu. Gdy to usłyszeli, przejęli się tym do głębi serca. Oni czuli się okropnie, gdy rozważali jak prawdziwe były jego słowa i jak odpowiednim ten zacytowany tekst. Oni widzieli siebie jako członków swojego narodu, mający ręce splamione krwią Mesjasza, z którym wyczekiwali przez stulecia. Ten wielki ucisk, który niewątpliwie przyjdzie na ich naród, i względem którego prorocy mówili, oni widzieli iż byłby racjonalną karą za ich wielki grzech, „Cóż mamy czynić?” pytali się Piotra i Apostołów.
Skrucha i pokuta muszą koniecznie poprzedzić każdą reformację charakteru – wówczas i obecnie. Jeżeli więc, ktokolwiek będzie czytał te słowa i pozna, że on sam żył niedbale co do swoich błogosławieństw Bożych i swojej wierności dla Prawdy, jest koniecznym aby on wnet obudził się z tego letargu, wiedząc że takie postępowanie z pewnością nie otrzyma Boskiego uznania. Tacy powinni wołać do Pana o pomoc do wyzwolenia się od słabości własnej natury i od zwodniczości i zasadzek przeciwnika; owa-by mogli być wybawieni. W odpowiedzi na ich pytanie Apostoł bardzo łaskawie oświadczył, „Wiem, bracia, żeście to z nieświadomości uczynili, podobnie jak i przełożeni wasi.” Gdyby oni byli wiedzieli, nigdy nie byliby ukrzyżowali Pana chwały. Sprawa ta sama w sobie jest zła. Wina jest wielka tak jak ona jest; lecz zapewne Pan wie, że ci biedni ludzie, którzy wołali „Ukrzyżuj Go” i ci, którzy pomogli w wykonaniu tego byli w znacznym stopniu pod wpływem naszego wielkiego przeciwnika, przez ignorancję i zabobony i ciemnotę, w które on ich wprowadził. Niewątpliwie liczba tych, którzy dobrowolnie zgrzeszyli przeciwko jasnemu światłu i znajomości i sposobności, jest mała, szczególnie, jeżeli wyłączymy te grzechy, które można by przypisać dziedzicznym słabościom.
EWANGELIA MIŁOSIERDZIA
Poselstwo Pięćdziesiątnicy było poselstwem miłosierdzia, przebaczenia, sympatii, nawet dla tych, którzy Pana ukrzyżowali. Podobnie jak inne kazania tego Apostoła jak i kazania wszystkich apostołów, w tym kazaniu nie znajdowała się ani jedna sugestia o wiecznych mękach, lecz było pełne miłosierdzia i łaski – „głoszące pokój przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego.” Wynikiem tego było, że trzy tysiące w tej chwili przyjęło Jezusa jako Mesjasza. Byli przekonani przez swój rozsądek i przez dowody przedstawione w kazaniu apostoła i innych z braci; zatem zastosowali się do rady Apostoła. Tymczasowo ich grzechy były przykryte zasługą ofiary naszego Pana, lecz na zupełne wymazanie tych grzechów, oni, jak i drudzy, muszą czekać na wtóre przyjście i zmartwychwstanie. Nowe ciała wszystkich wiernych w Chrystusie będą bez zmazy lub skazy – wszystkie grzechy wymazane. Tak więc, jak Ap. Paweł mówi, „Sieje się (ciało) w słabości, a będzie wzbudzone w mocy; jest wsiane ciało cielesne, a będzie wzbudzone ciało duchowe” – 1 Kor. 15:43,44.
Ap. Piotr rzekł do nich: „Pokutujcie, i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa, na odpuszczenie grzechów waszych a otrzymacie dar Ducha Świętego; albowiem dla was i dla dzieci waszych jest ta obietnica, i dla wszystkich którzy są daleko (którzy z dala stoją) ilu ich Pan Bóg nasz powołać raczy.”
Chrystusowa ofiara za grzechy nie była zamierzona by usprawiedliwić ludzi żyjących w grzechu, lecz by usprawiedliwić tych, którzy, wyrzekając się grzechu, będą starali się unikać go i wejść do harmonii z Bogiem. To wciąż jest naszym poselstwem, i nikt nie ma prawa zmienić to lub poprawić w jakimkolwiek stopniu. Boskie prawo dotąd potępia grzech w ciele. Boskie zaopatrzenie na przykrycie grzechów tych, co wierzą w Jezusa stosowane jest tylko do takich, co starają się odwrócić od grzechu i postępować sprawiedliwie. Jedynie dla takich są wszystkie zarządzenia Boże i błogosławieństwa. Chrzest „na odpuszczenie grzechów” był tylko dla Żydów, dla tych, którzy już byli ochrzczeni w Mojżesza w obłoku i morzu. Grzechy tak obrazowo omyte nie włączały oryginalnego grzechu, z jego karą śmierci, lecz jedynie mniejsze przewinienia przeciwko prawu Mojżeszowemu, z strony przymierza, które lud uczynił. Symboliczne omycie reprezentowało powrót do lojalności, do posłuszeństwa Bogu, do stopnia ich możliwości, tak dalece jak to tyczyło się ich serc. Więc tak wchodząc w akord z Mojżeszem, obrazowym Mesjaszem, oni, przez wiarę byliby przeniesieni do jego pozaobrazu, Chrystusa.
To omycie, czyli oczyszczenie Żydów, w przygotowaniu do ich przyjęcia w Chrystusie, trwało aż do czasu, kiedy średnia ściana, która była przegrodą, została rozwaloną pomiędzy Żydami i Poganami, aż naturalne gałęzie, te, które nie przyjęły społeczności w ciele Chrystusowym, zostały odłamane. Od tego czasu, chrzest na odpuszczenie grzechów, chrzest Jana, jest zupełnie niewłaściwy, według Pisma Świętego. (Szczegóły o tym podane są w STUDIACH BRZASKU, tom VI, rozdział 10.)
Apostoł wykazał, że ta obietnica wielkich błogosławieństw przez Mesjasza należała do Izraela według ciała, i że te obietnice nie straciły jeszcze swej żywotności – jeszcze nie upłynęły. Przeto było to dla nich i ich dzieci, jak również dla całej ludzkości.
„ILU ICH NASZ BÓG POWOŁAĆ RACZY?”
Wszędzie Pismo Święte przypomina nam, że nikt nie przywłaszcza sobie tej godności – godności stania się członkiem królewskiego kapłaństwa, itd. Tylko powołani od Boga, przyciągnięci przez Ojca, mogą teraz przyjść do Syna i otrzymać wszystkie te błogosławieństwa. Jest to prawdą do dzisiejszego dnia. Jest pożałowania godnym, że nawet niektórzy z tych, co otrzymali i przyjęli to powołanie, nie obudzili się dostatecznie by je należycie przyjąć. Nasza lekcja zapewnia nas, że jest to tylko mała cząstka ludzkości. Wielu innymi słowami Ap. Piotr upominał i świadczył, mówiąc, „Wyzwólcie się od tego przewrotnego rodzaju.” Jakie powodzenie miała ta odezwą, poparta Duchem Świętym, może wnet być widziane z oświadczenia, że trzy tysiące z radością przyjęło to poselstwo i byli ochrzczeni i trwali mocno przy tej nauce i w społeczności i modlitwach.
„WYZWÓLCIE SIĘ OD TEGO RODZAJU”
Znów znajdujemy się w czasie żniwa. Czas żniwa tego wieku Ewangelii odbywa się, jak wówczas odbywało się żniwo wieku żydowskiego. Teraz jak i wtenczas są próby i kamienie obrażenia, celowo dozwolone przez Ojca dla naszego wypróbowania, doświadczania i rozwoju. Nie Głowa ciała ma być teraz ukrzyżowana, lecz członki – szczególnie nogi ciała Chrystusowego znajdujące się jeszcze na ziemi. On wielki przeciwnik oślepił niektórych w zdumiewający sposób względem których lepszych rzeczy można było spodziewać się. Słowa naszego Pana okazują się prawdziwymi – że jego poselstwo spowoduje pewną miarę zwad, a zatem objawiłyby, zamanifestowałyby tych, którzy są niewłaściwego ducha, lecz pośrednio przynosi błogosławieństwa wiernym, którzy są chętni cierpieć z nim i kłaść życie dla braci. Prześladowcy zaliczają między sobą niektórych wielkich i zacnych i religijnie wybitnych. Jaką jest nasza postawa? Czy sympatyzujemy z tym stanem rzeczy, czy też stoimy lojalnie, niezachwianie, przy prawdzie i Panu?
Jak było wtenczas, w opatrzności Pańskiej, że On zwrócił uwagę tych w niewłaściwym usposobieniu do rzeczywistego stanu rzeczy, by mogli wyzwolić się z sidła przeciwnika, tak czyni to obecnie. On jest chętny i zdolny objawić złe postępowanie, i zwrócić uwagę tych szczerego serca do istotnej sytuacji. Więc dla nich samych pozostaje, jako mających wolną wolę, czy nadal tolerować zło, czy też stać silnie przy tym, co jest dobre, sprawiedliwe. Pismo Święte wyraźnie wykazuje, że obecna generacja jest przewrotna – nieprzyjazna dla sprawiedliwości. Pismo Święte wyszczególnia cechy samolubnego ducha naszych czasów, brak ducha miłości, z jego gniewem, nienawiścią, zazdrością, przekorą, zwadą, i skłonnością do obmawiania i oszczerstwa, i Pismo Święte mówi, do czego one ostatecznie doprowadzą – do wielkiego czasu ucisku, którym obecny wiek zakończy się.
„Cóż mamy czynić?” Słowa Ap. Piotra są stosowne: „Wyzwólcie się.” Nie czekajcie by ratować chrześcijaństwo. Niechaj serce każdego z nas będzie doprowadzone do takiego stanu, aby się Bogu podobało. Jest to sprawa osobista – kto ostoi się a kto upadnie. Według Pisma Św. i według Izraela jako typu, wielu upadnie w porównaniu do nielicznych, którzy wytrwają. By siebie zachować, musimy powziąć szybką, energiczną akcję. Nasze odwrócenie się od złych postępowań musi być pozytywne. Skrucha musi być zupełną. Te obietnice są dla was i dla waszych dzieci i dla wielu, którzy są daleko.
====================
— 1 stycznia 1909 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: