R3700-10 Studium biblijne: Chwalebna zapowiedź

Zmień język

::R3700 : strona 10::

CHWALEBNA ZAPOWIEDŹ

ŁUK. 2:1-20 – 7 STYCZNIA –

Złoty tekst: „Iż się wam dziś narodził zbawiciel, który jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowem”.

POSELSTWO anielskie skierowane do pasterzy na równinie Betlejemskiej staje się coraz cenniejsze dla każdego dziecka Bożego, w proporcji jak ono wzrasta w łasce i znajomości. W miarę jak jego uszy i oczy zrozumienia otwierają się coraz szerzej na długość i szerokość Boskiego wspaniałego planu wieków, to prorocze poselstwo jest tym bardziej cenione jako streszczenie całej Ewangelii. Czyż można zbyt często, zwracać naszą uwagę na to wielkie wydarzenie, które leży u podstaw tego Poselstwa – narodzenie naszego Zbawiciela?

Nie ma znaczenia, że 25 grudnia nie jest prawdziwą rocznicą narodzin Zbawiciela, ale prawdopodobnie rocznicą zwiastowania przez anioła Gabriela, rocznicą, kiedy to Maria Dziewica poczęła. Nasz Pan urodził się dziewięć miesięcy później według kalendarza, czyli około 1 października. Ktoś tak wspaniały, którego narodziny, śmierć i zmartwychwstanie tak wiele znaczą dla ludzkiej rodziny, może być upamiętniany i uczczony w każdym dniu przez wszystkich, którzy doceniają to, co uczynił dla naszego rodzaju ludzkiego. Ponieważ więc większość chrześcijan przyzwyczaiła się do obchodzenia 25 grudnia jako dnia narodzin naszego Pana, nie musimy protestować, lecz przyłączyć się do wszystkich w świętowaniu tego dnia z radością w sercu, dając prezenty i upominki jeden drugiemu, naśladując w ten sposób Boską łaskę, która dała ludzkości Syna Bożego jako dar miłosierdzia i miłości dla naszego odkupienia.

Przez ponad cztery tysiące lat obietnice Boże dawane ludzkości były w mniejszym lub większym stopniu ukryte, jednak wskazywały, że ostatecznie wielkie przekleństwo grzechu i śmierci, jakie przyszło na świat przez nieposłuszeństwo ojca Adama w Edenie, zostanie zdjęte, a zamiast przekleństwa i zniszczenia nastąpi błogosławieństwo Pana z życiodajnym orzeźwieniem. Ta obietnica pojawiała się przez wieki w różnych typach, figurach i cieniach aż do czasu narodzin naszego Pana, szczególnie wśród Żydów, którzy byli wybranym ludem i pozostawali w przymierzu z Bogiem. Ponieważ Żydzi byli narodem kupieckim, wielu z nich można było spotkać we wszystkich rejonach cywilizowanego świata. W ten sposób wśród wszystkich ludzi wiara w jedynego Boga i nadzieja Izraela przez Mesjasza były mniej lub bardziej znane, tak, że w czasie narodzin naszego Zbawiciela, jak czytamy, „lud oczekiwał, i myślili [pisownia oryg. BG] wszyscy w sercach swych” o przyjściu Mesjasza. Bez wątpienia to oczekiwanie było oparte na wykładni proroctwa Daniela, które, jak teraz rozumiemy, wyraźnie wskazywało na rok osiągnięcia dojrzałości przez naszego Pana, gdy miał trzydzieści lat, poświęcił się do swego dzieła i otrzymał spłodzenie z ducha świętego, Jego namaszczenie jako wielkiego antytypicznego Najwyższego Kapłana i jako wspaniałego antytypicznego Króla nad Izraelem i światem.

Z BETLEJEM DO NAZARETU

W dawnych czasach istniały miasta zacne i nędzne. Nazaret był ogólnie uznawany za jedno z tych drugich, podczas gdy Betlejem było wyraźnie jednym z tych pierwszych, było Miastem Dawida, umiłowanego króla Izraela. Pismo Święte wyjaśnia nam, że Maria, matka naszego Pana i Józef pochodzili z rodu Dawida, oraz że w pozornie przypadkowy sposób wypełniło się proroctwo, które zapowiadało, że Mesjasz narodzi się w Betlejem – Mich. 5:2.

W tym czasie Cesarstwo Rzymskie sprawowało władzę nad całym światem, a Żydzi byli mu poddani, jednak oczekiwali niecierpliwie i niespokojnie na przyjście Mesjasza, który uwolni ich z niewoli i uczyni z nich klasę rządzącą w Swoim Królestwie, które będzie panować nad całym światem. Wielki cesarz rzymski Cezar August był w tym czasie u władzy i wysłał swój dekret o przeprowadzeniu ankiety, czyli spisu ludności, na całym świecie po to, aby go opodatkować itp. Święty Łukasz informuje nas, że to w odpowiedzi na ten cesarski dekret Józef i Maria

::R3700 : strona 11::

udali się do swego rodzinnego miasta, aby zostać spisani. To dlatego Jezus narodził się w Betlejem, a z powodu wielkiego napływu ludzi w tym samym czasie i w tym samym celu, miejsc noclegowych było niewiele, a stajnie w gospodzie lub karczmie, były używane przez niektórych jako kwatery, a że Józef i Maria późno przybyli, zostali zmuszeni zająć te skromne pomieszczenia. Tak to się stało, że Król chwały, którego Królestwo ma wkrótce zapanować nad światem, narodził się jako człowiek, w ziemskim ciele, w stajni i był kołysany w żłobie.

ANIOŁOWIE I PASTERZE

Pasterze ci musieli być szlachetni, gdyż Wszechmocny wysłał do nich anioła z wiadomością o narodzinach Jezusa, Mesjasza. To przesłanie rozbrzmiewa przez wieki i dociera do naszych uszu, poruszając nas coraz bardziej, gdy tylko jesteśmy w stanie zrozumieć jego znaczenie. Najpierw jeden anioł ukazał się pasterzom i rozwiał ich obawy, mówiąc: „Nie bójcie się; bo oto zwiastuję wam radość wielką”. Wydaje się, że strach jest jednym z dominujących odruchów ludzkiego umysłu, szczególnie w połączeniu z jakimikolwiek objawieniami od Pana. Nawet najlepsi z rodzaju ludzkiego zdają sobie sprawę, że są niedoskonali, a Wszechmocny i Jego prawa są doskonałe. Instynktownie świat zdaje się rozumieć, że ciąży na nim przekleństwo, czyli potępienie Wszechmocnego i instynktownie boi się dalszego przekleństwa, dalszego potępienia, zdając sobie sprawę ze swej ciągłej i wzrastającej grzeszności. To samo jest prawdą dzisiaj dla wszystkich z wyjątkiem stosunkowo niewielu, którzy są dobrze poinformowani o Boskim charakterze i planie. Tak więc temat religii jest ogólnie nieprzyjemny dla świata, to temat, którego wolą unikać z powodu poczucia winy i strachu przed dalszą wiedzą i potępieniem.

Zadaniem prawdziwych dzieci Bożych obecnie, tak jak aniołów w tamtym czasie, jest zapewnienie świata, że Bóg jest lepszy niż wszystkie ich obawy – że Bóg tak umiłował świat, że wykupił

::R3701 : strona 11::

go ze sprawiedliwego wyroku śmierci, przekleństwa, które objęło wszystkich, którzy odziedziczyli niedoskonałość i wyrok po Adamie.

„Dobra nowina” to inne tłumaczenie naszego słowa Ewangelia. Jak piękną jest myśl, że Ewangelia jest rzeczywiście i prawdziwie dobrą nowiną. Niestety, z powodu błędnego przedstawienia planu Bożego wielu z Jego wyznawców fałszywie przedstawia Jego charakter i Jego Słowo i stosuje wyraz Ewangelia do swoich różnych poselstw z ciemnych wieków, nauczając o czyśćcu i wiecznych mękach jako przeznaczonych dla rodzaju ludzkiego. Odrzućmy te fałszywe myśli i przyjmijmy prawdę, że Ewangelia jest dobrą nowiną. Anioł rozwinął to, mówiąc, że jego poselstwo było dobrą nowiną o wielkiej radości, która będzie dla wszystkich ludzi. Dzięki Bogu, że Jego plan jest szerszy, głębszy, wyższy i wspanialszy od wszystkiego, co kiedykolwiek sobie wyobrażaliśmy. Poselstwo Ewangelii nie ma być dobrą nowiną jedynie dla stosunkowo nielicznych, którzy obecnie mają uszy, po to, aby usłyszeć i oczy, po to, aby widzieć jego piękność, ale w czasie wyznaczonym przez Boga ma być dobrą nowiną o wielkiej radości dla wszystkich ludzi.

Tak jak każdy członek rodu Adama miał udział w jego upadku i w przekleństwie śmierci, które przyszło na niego w wyniku jego nieposłuszeństwa, tak też każdy członek rodzaju ludzkiego został objęty wielką ofiarą okupu, którą złożył nasz Pan Jezus i która została zakończona na Kalwarii. Plan Boży w Chrystusie, w miarę jak jest on obecnie realizowany i ostatecznie zostanie zrealizowany, będzie oznaczał wielką radość dla wszystkich ludzi. A wieść o tym fakcie została dana w chwili narodzin naszego Pana, ponieważ On był Tym, przez którego wszystkie chwalebne sprawy Boskiego Postanowienia i Planu zostaną ostatecznie zrealizowane.

PRZYCZYNA, LOGIKA TEGO POSELSTWA

To Poselstwo uwzględniało fakt, że jest skierowana do rozumnych ludzi, którzy chcieliby wiedzieć, dlaczego niezmienny Bóg, który kiedyś wydał klątwę, miałby kiedykolwiek zmieniać sprawy w taki sposób, aby zastąpić klątwę błogosławieństwem. Posłaniec przedstawił filozofię Boskiego Planu: „Iż się wam dziś narodził zbawiciel, który jest Chrystus [Mesjasz] Pan, w mieście Dawidowem”. Tu mamy klucz do całego oświadczenia Ewangelii, jak Bóg może być sprawiedliwy i jednocześnie usprawiedliwiać grzeszników, którzy przyjmują Jezusa. Słowo „Zbawiciel” oznacza tutaj Dawcę życia. Jak piękną jest myśl, że skoro śmierć jest zapłatą za grzech, przekleństwem rodzaju ludzkiego, ten Mesjasz, który się narodził, ma być Tym, który uratuje rodzaj ludzki od tego wyroku, udzielając im życia na nowo. Wyjaśnienie, w jaki sposób On da im życie, nie było podane ani nie było potrzebne w tamtym czasie. Lecz teraz, w świetle rozwoju wypadków i wyjaśnień dostarczonych przez Ducha Świętego w Nowym Testamencie, widzimy, że dobrowolna ofiara życia naszego Pana, śmierć „sprawiedliwy za niesprawiedliwych”, zaspokaja roszczenia Boskiej Sprawiedliwości wobec Adama, a tym samym jednocześnie wobec wszystkich, którzy podzielili jego wyrok.

Naprawdę im więcej rozumiemy Boski Plan o naszym zbawieniu, który rozpoczął się wypełniać przy narodzeniu Jezusa, tym bardziej mamy ochotę wznosić wraz z chórem anielskim pieśni pochwalne na cześć Boga Niebios i okazywać wdzięczność za Jego miłosierdzie okazane dzieciom ludzkim. Nie miało znaczenia, że niemowlę narodzone w Betlejem było Zbawicielem tylko perspektywicznie, że nie mógł być nawet namaszczony do wykonania swego dzieła, dopóki nie osiągnął pełnoletności trzydzieści lat później. Nie miało znaczenia, że nawet wtedy musiał stopniowo kłaść Swoje życie przez trzy i pół roku Jego ziemskiej służby, która miała być zakończona na Kalwarii. Nie miało też znaczenia, że Jego zmartwychwstanie nastąpiło dopiero trzy dni po Jego śmierci, a Jego wniebowstąpienie czterdzieści dni później

::R3701 : strona 12::

i że ostateczne błogosławieństwo będzie odkładane przez prawie dziewiętnaście stuleci. Tak jak aniołowie mogli śpiewać i radować się na początku rozwoju Boskiego Planu Zbawienia, tak również wszyscy, którzy mają wiarę w ostateczny wynik, mogą radować się niewysłowioną radością i chwalić Boga na wysokościach i Jego Syna, naszego Pana.

„NADZIEJĄŚMY ZBAWIENI”

Chociaż od czasu, gdy to anielskie poselstwo zostało ogłoszone, upłynęło prawie dziewiętnaście stuleci, to jednak ono jeszcze się nie wypełniło, z wyjątkiem małej cząstki udzielanej przez wiarę tym, którzy mają oczy i uszy wiary, czyli całemu „maluczkiemu stadku”. Ale zła nowina o wielkim nieszczęściu dla prawie wszystkich ludzi była szeroko głoszona w imieniu Chrystusa, co bardzo zdyskredytowało Boski plan i zhańbiło Boski charakter. Zamiast przynieść radość, poselstwo to na ogół niosło rozpacz i smutek, szczególnie tym, którzy mieli dobre serca i byli wielkodusznie usposobieni. Tak naprawdę to możemy powiedzieć, że żadne poselstwo Pana Jezusa, ani prawdziwe, ani fałszywe nigdy nie dotarło do wszystkich ludzi. Nawet dzisiaj, po dziewiętnastu stuleciach jego głoszenia, tylko stosunkowo mała część rodziny ludzkiej słyszała o jedynym imieniu danym pod Niebem i ludziom, w którym mamy być zbawieni – „I nie masz w żadnym innym imieniu zbawienia” – Dz. Ap. 4:12.

Co więc powiemy o zbawieniu, które dotarło do tych, którzy prawdziwie przyjęli Chrystusa za swego Zbawiciela, którzy dzisiaj radują się w Nim jako takim i którzy przez wiarę widzą, że zbawienie Boże rozpoczęło się w ich własnych sercach i ma się jeszcze w pełni dokonać pod całym niebem? Apostoł nazywa to zbawieniem przez nadzieję. Jego słowa brzmią: „[…] nadziejąśmy zbawieni […]” (Rzym. 8:24). Tak naprawdę, nie jesteśmy zbawieni; nadal jesteśmy otoczeni grzechem, bólem, wzdychaniem, płaczem i umieraniem; przekleństwo nie zostało jeszcze zdjęte. Wszystko, co dotąd otrzymali najlepsi z ludu Bożego, to zbawienie przez nadzieję, przez wiarę. Jednakże ta zapowiedź przyszłego zbawienia, zmartwychwstania od umarłych, udziału w chwale, czci i nieśmiertelności Boskiej natury, obiecanych wiernym, jest tak silna i tak wyraźna, że ci, co ją posiadają, są zdolni weselić się radością niewypowiedzianą i pełną uwielbienia, nawet pośród prób, trudności, słabości i niekorzystnych warunków, będących wynikiem przekleństwa, jakie jeszcze spoczywa na rodzaju ludzkim.

PROROCTWO O DOBRYCH RZECZACH

Anielskie poselstwo było proroctwem o dobrych rzeczach, które mają być dokonane dla Kościoła i świata podczas Wieku Tysiąclecia. Pierwszym błogosławieństwem ma cieszyć się Kościół. Pierwsze Zmartwychwstanie będzie udzielone tylko błogosławionym i świętym, którzy będą żyć i królować z Chrystusem podczas Milenium, tysiąca lat, w których Szatan zostanie związany, a dobre wpływy prawdy i sprawiedliwości oświecą całą ziemię. Pismo Święte oświadcza, że wybawienie Kościoła nastąpi wczesnym rankiem w Dniu Tysiąclecia. Jak oświadcza prorok: „[…] poratuje go Bóg zaraz z poranku” – Ps. 46:5 [Ps. 46:6].

Lecz w takim stopniu, w jakim radujemy się z chwalebnych nadziei Ewangelii wystawionych przed nami, którzy teraz widzimy, którzy teraz radujemy się niewypowiedzianą radością, cieszymy się, że Boskie miłosierdzie i miłość są tak długie, szerokie, wysokie i głębokie, że obejmują cały świat ludzkości i zapewniają błogosławieństwo dla każdego członka rodu Adama przez Tego, który nas umiłował i kupił Swoją własną drogocenną krwią.

To anielskie proroctwo wypełni się w Wieku Tysiąclecia, a wspaniały Zbawiciel, który już nas odkupił przez Swoją ofiarę, objawi się jako Król, uwielbiony Mesjasz i ustanowi Swoje panowanie sprawiedliwości na świecie dla błogosławienia i podniesienia każdego członka rodzaju ludzkiego. W harmonii ze słowami Apostoła będą to Czasy Orzeźwienia, „[…] naprawienia wszystkich rzeczy, co był przepowiedział Bóg przez usta wszystkich świętych swoich proroków od wieków” (Dz. Ap. 3:19-21). Gdyby Pan opierałby nadzieję świata na jakichś zasługach czy prawości, które świat sam osiągnął, wówczas rzeczywiście mielibyśmy powody do obaw. Im więcej poznajemy świat, tym mniej mielibyśmy nadziei. Jednakże przeciwnie, cała przyszła nadzieja opiera się na ofierze i zasługach Jego Syna – wam się narodził Dawca życia, którym jest Mesjasz Pan.

Jakże zwiększa naszą radość z błogosławieństw nadchodzącego wieku świadomość, że próby i trudności obecnego Wieku Ewangelii podlegają Boskiemu nadzorowi na korzyść maluczkiego stadka, które jest obecnie zawczasu gromadzone spośród ludzi – „wybranych”, Kościoła. Widzimy, jak obecne próby i trudności są cyzelowaniem i polerowaniem koniecznym, abyśmy rozwinęli łaski i owoce Ducha Świętego na podobieństwo charakteru drogiego Syna Bożego, naszego Pana, naszej Nadziei, naszego Oblubieńca. Jakże radosna jest myśl, że wkrótce wybrana liczba powołanych ze świata, aby być Oblubienicą, małżonką Barankową, zostanie skompletowana i wejdzie do swej chwały! Jak cenna jest myśl, że wtedy oni będą uprzywilejowani ze swym Panem i Mistrzem do rozszerzenia Boskiej łaski błogosławienia i podnoszenia świata. Jaki wyższy zaszczyt, przywilej lub błogosławieństwo może spotkać kogokolwiek?

PIEŚŃ ANIOŁÓW

To właśnie po przekazaniu przez niebiańskiego posłańca dobrej nowiny i wielkiej radości, pasterzom ukazały się zastępy aniołów, mówiące: „Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój, w ludziach dobre upodobanie”. To również jest proroctwo. Nie jest ono jeszcze zrealizowane, ale wypełni się w każdym

::R3701 : strona 13::

szczególe w czasie przewidzianym przez Boga, który, jak wierzymy, jest już blisko, nawet w drzwiach. Jeszcze Bóg nie otrzymał chwały na wysokościach. Jeszcze nie ma pokoju między ludźmi. Wręcz przeciwnie. Imię Boga jest znieważane nie tylko przez tych, którzy w wulgarny sposób i w żartach biorą Boskie imię nadaremno, nie tylko przez pogan, którzy czczą diabły i myślą, że one są bogami, ale nawet przez chrześcijan imię Boga jest znieważane każdego dnia. Wiadomo bowiem, że bluźnierstwo to każde haniebne przedstawienie drugiego. Niech Bóg będzie dla nas miłosierny, ponieważ każdy z nas niewątpliwie w pewnym czasie znieważał Jego świętemu imieniu poprzez zniekształcenie Boskiego charakteru i Boskiego planu, poprzez przedstawianie Boga miłości, miłosierdzia, sprawiedliwości i prawdy jako inicjatora, planistę i wykonawcę wiecznego potępienia ogromnej masy swoich stworzeń, zrodzonych w grzechu, zdeformowanych w nieprawości, tak skłonnych do grzechu jak iskry unoszenia się w górę.

Jednak Pan zmiłował się nad nami, ponieważ czyniliśmy to nieświadomie. Dlatego powinniśmy mieć współczucie dla drugich, którzy nadal nieświadomie błędnie przedstawiają naszego Boga.

::R3702 : strona 13::

Nasza energia powinna być ustawicznie pobudzana, aby im pomóc, aby oczy ich wyrozumienia mogły się szerzej otworzyć, aby mogli dostrzec długość, szerokość, wysokość i głębokość oraz aby mogli poznać miłość Bożą, która przewyższa wyrozumienie.

Zauważając, że pokój na ziemi i dobra wola dla ludzi nie nastąpiły jak dotąd po narodzinach Zbawiciela i nie dostrzegając, że jest to proroctwo o tym, co ma się dokonać w Tysiącleciu, wielu skłaniało się do zmiany tłumaczenia tego wersetu tak, aby on brzmiał: „Na ziemi pokój między ludźmi, w których On ma dobre upodobanie”. Jednak przez taką zmianę to stwierdzenie nie byłoby prawdziwe, ponieważ nawet lud Pański nie ma pokoju na ziemi. Wszelki pokój, jaki oni posiadają, jest w ich sercach i jest oparty na ich wierze w Boga i w chwalebne rzeczy, które On obiecał. Sam nasz Pan i Apostołowie świadczą o tym, zapewniając nas, że każdy, kto w obecnym czasie będzie żył pobożnie, będzie cierpiał prześladowanie, a wrogami człowieka będą jego domownicy, itd. (2 Tym. 3:12; Mat. 10:36). Nie mylmy się i nie pomniejszajmy świadectwa Słowa, lecz oczyma wiary spoglądajmy w stronę Dnia Chrystusa, w którym wszystkie te chwalebne proroctwa będą miały swoje wypełnienie, w którym pokój naprawdę napełni całą ziemię znajomością chwały Pańskiej, przynosząc Boską łaskę i odwracając przekleństwo od całego wzdychającego stworzenia, jak wskazuje Apostoł – Rzym. 8:22.

Proroctwo to nie zrealizuje się nawet wtedy, kiedy rozpocznie się Tysiąclecie. Dopiero przy jego końcu, gdy rodzina ludzka zostanie podniesiona przez zarządzenia Królestwa z grzechu, choroby, bólu, smutku i śmierci, aż do tego wszystkiego, co było utracone w Adamie, to dopiero wtedy będzie chwała Bogu na wysokościach, dopiero wtedy nastąpi pokój między ludźmi. Nie powinniśmy też myśleć, że cała ludzkość będzie oceniała Boską miłość i łaskę nawet wtedy, gdy zupełnie ujrzy okazaną sprawiedliwość Bożą w Chrystusie. Przeciwnie, Pismo Święte zdaje się wyraźnie nauczać, że będzie pewna klasa, która okaże się niezdatna do wiecznego życia, nie doceniając Boskiej łaski. Z zadowoleniem dowiadujemy się, że wszyscy tacy zostaną wytraceni spomiędzy ludzi we Wtórej Śmierci. Tak więc ostatecznie, pod koniec Tysiąclecia, gdy Szatan i wszyscy rozmyślni złoczyńcy zostaną zniszczeni, nadejdzie czas, jak oświadcza Pismo Święte, gdy wszystkie głosy w Niebie i na ziemi i pod ziemią będą słyszane, chwaląc Boga tego, który siedzi na tronie, i Baranka na wieki wieków. Hosanna! Chwała Bogu na wysokościach! Pokój i dobra wola dla ludzi! Będzie to końcowy okrzyk odkupionego rodzaju ludzkiego, gdy wspaniały plan zbawienia zostanie w pełni wykonany zgodnie z Boskim zamysłem, jak to zostało przedstawione w Piśmie Świętym.

Z CHWAŁY DO ŻŁÓBKA

Data narodzin naszego Pana jest dość dokładnie ustalona. W Wykładach Pisma Świętego, w tomie II, szczegółowo ten temat omówiliśmy i nie będziemy tutaj powtarzać naszych wniosków. Powszechny spis ludności, który został dokonany z rozkazu Cezara Augusta, obejmował cywilizowany świat owego czasu i według żydowskiego zwyczaju każda rodzina i pokolenie miało spisać swoje imiona. Zarówno Józef, jak i Maria, którzy pochodzili z pokolenia Dawida, udali się do Miasta Dawida, czyli do Betlejem. To miasto jest niewielkie i położone na zboczu wzgórza. Prawie cała jego część jest dobrze widoczna na rysunku na poprzedniej stronie.

Zajazdy lub hotele w tym kraju bardzo różnią się od naszych: to ani hotele, ani bary alkoholowe, ale wejście do nich prowadzi z dziedzińca, jak na rysunku. Różne duże, nieumeblowane pomieszczenia są do dyspozycji wędrowców, którzy zabierają ze sobą swoje okrycia, w których śpią, a także jedzenie i sprzęty do takiego prostego zagospodarowania, na jakie mogą sobie pozwolić. Stajnie dla koni, wielbłądów itp. znajdują się na parterze, a w przypadku tak wielkich tłumów, jak to ma miejsce przy takiej okazji spisu ludności, nie jest niczym niezwykłym, że ludzie, nie mieszcząc się w zatłoczonych górnych pomieszczeniach, lokowali się tak samo wygodnie w stajniach. Tak to się stało, że nasz Zbawiciel pojawił się na świecie, który jako Logos stworzył (Jan 1:2) w najbardziej pokorny sposób.

To właśnie tam pasterze znaleźli dzieciątko, zgodnie z przepowiednią aniołów i wyszli, ogłaszając ten fakt. Maria jednak nie chlubiła się tym, ale czekała na czas wyznaczony przez Boga.

====================

— 1 stycznia 1906 r. —

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.