R3232-332 Studium biblijne: Nadzwyczajna przyjaźń

Zmień język

::R3232 : strona 332::

Nadzwyczajna przyjaźń

— 1 Sam. 20:12-23 — 23 SIERPNIA —

Złoty Tekst: „Przyjaciel bywa przychylniejszy od brata” – Przyp 18:24

Historia wykazuje wiele przykładów bliskiej przyjaźni pomiędzy wielkimi ludźmi w czasach starożytnych, lecz nie mówi o żadnej, która przewyższałaby przyjaźń między Jonatanem a Dawidem, o której traktuje niniejsza lekcja. Miłość Jonatana do Dawida, widocznie w zupełności odwzajemniana przez tego ostatniego, błyszczy nie tylko jako przyjaźń niesamolubna, ale jako będąca na pozór szkodliwa dla dobra Jonatanowego – aczkolwiek w rzeczywistości nie uszkodziła go w niczym.

Będąc synem Króla Saula, Jonatan uznany był jako następca tronu izraelskiego, licząc w tym czasie około trzydzieści pięć łat. Dawid, młodzieniec wiejski, liczący wtedy lat około dwadzieścia jeden, nagle stał się bardzo sławnym w swoim narodzie, naznaczonym został dowódcą nad tysięczną armią i krótko potem ożenił się z córką Saula. Sam Saul patrzał na Dawida jako na swego rywala w uczuciach ludu i wszystko wskazywało, że z czasem Dawid może być następca Saula. Przeto ze stanowiska upadłego człowieka, Jonatan miał wszelkie powody do uważania Dawida za swego przeciwnika i rywala, więc należałoby spodziewać się, że zazdrość, tak zwykła upadłej naturze ludzkiej, roznieci w sercu Jonatana nienawiść i nieprzyjaźń raczej, zamiast przyjaźni i miłości. Te okoliczności czynią przyjaźń tych dwu młodzieńców najznamienniejszą ze wszystkich opisanych na kartach historii.

Czytamy, że dusza Jonatana spoiła się z duszą Dawidową – ich uczucia, zaufanie i miłość splotły się. Jonatan, obdarzając Dawida pewnymi częściami własnego ubrania i uzbrojenia, w czasie gdy Dawid zamieszkał na dworze Saula, okazał zewnętrzne dowody wszystkich serdecznych uczuć, jakie żywił do Dawida, pomimo że te zewnętrzne manifestacje dodawały zaszczytu Dawidowi a ujmę przynosiły naturalnemu dobru Jonatana, który, jako syn Króla, mógł raczej zabiegać o przedniejsze i zaszczytne miejsca dla siebie. Małe umysły skłonne są do myślenia, że tylko przez upokorzenie drugich mogą wywyższyć siebie; ponieważ Jonatan nie był małego umysłu, ale był szlachetnego serca, charakter jego był ceniony i miłowany przez wszystkich, którzy o tym wiedzieli wówczas i aż do naszych czasów.

Do wszystkiego są pewne przyczyny, więc i do tej miłości owych dwu zacnych dusz musiała być przyczyna. Mamy miłować i cenić cokolwiek jest sprawiedliwe, prawdziwe, czyste, dobre i zacne, powiedział Apostoł, co również znaczy, że miłowanie czegoś przeciwnego tym zaletom byłoby niewłaściwym. Wprawdzie zachodzi pewna różnica w miłowaniu zasad sprawiedliwości i dobroci a w miłowaniu osób lecz na co tu chcemy zwrócić uwagę jest, że miłość do osób powinna uzasadnić się na ich posiadaniu zacnego, godnego miłości charakteru. Żaden z tych mężów nie miłowałby tego drugiego gdyby ich charaktery były złe, bezecne, bo tylko zły może miłować złego, a przewrotny może miłować przewrotnego.

Cóż tedy było w charakterze Dawida co zaimponowało miłości Jonatana? Niewątpliwie były nimi szlachetność, odwaga, uczciwość, wierność królowi i narodowi a ponad wszystko, jego ufność i poleganie na Bogu. Co takiego było w Jonatanie co rozbudziło wzajemną miłość w Dawidzie? Jonatan posiadał wiele podobnych zalet. Udowodnił już swoją odwagę, był również szczerym, uczciwym, skromnym, wspaniałomyślnym, wiernym swojemu przyjacielowi a przede wszystkim, wiernym Bogu – 1 Sam. 14:1-15; 27-30; 1 Sam. 23:16-18.

Chociaż ci dwaj mężowie posiadali pewne wrodzone przymioty, które zalecały jednego drugiemu, najsilniejszym węzłem ich społeczności była ich wiara i przywiązanie do Boga. Ktoś powiedział, że najlepszymi przyjaciółmi są ci, którzy mają jakiś trzeci przedmiot wspólnego zainteresowania, i wtedy, jako opromienieni tym ośrodkiem, im bliżej do niego dochodzą bliższymi są jeden drugiego. Podobnie było z tymi mężami: ich wierność Bogu i zasadom prawdy i sprawiedliwości Bożej była owym węzłem ich przyjaźni, która nie dozwalała aby ich różniące się sprawy ziemskie mogły zepsuć ich uczucia.

Podobna zasada przejawia się w każdej niesamolubnej miłości. Musi być coś wzajemnie atrakcyjnego coby wzbudziło i podtrzymywało miłość jednej osoby do drugiej. Złamanie ślubów miłości i przyjaźni,

::R3233 : strona 332::

albo ślubów małżeńskich oznacza, że jedna strona lub druga posiadała miłość samolubną a nie wyższą, czystą miłość jaką zaleca Słowo Boże i którą tak pięknie ilustruje niniejsza lekcja. Samolubna miłość może też uwielbiać to co jest piękne, dobre, szlachetne i zacne, lecz ponieważ ona nie jest tak samo zacna i wspaniałomyślna, zostanie z czasem na pewno skuszona do zarzucenia tej przyjaźni, gdy zauważy, że coś innego będzie dla niej korzystniejsze. Miłość Jonatana nie była miłością samolubną, była więc nieodmienna – zaiste ona stawała się gorętsza i silniejsza w miarę jak triumfowała nad samolubnymi sugestiami i propozycjami. W tym względzie ona dobrze przedstawia miłość Pana naszego Jezusa dla Swego ludu. Jak Jonatan miłował Dawida kosztem własnego stanowiska, tak nasz Pan opuścił chwałę jaką miał u Ojca aby mógł stać się Odkupicielem Swego ludu, o którym oświadczył: „Wy jesteście przyjaciele Moi, jeźli czynić będziecie cokolwiek Ja wam przykazuję”

“Jeden jest ponad wszystkimi innymi
Zasługuje na miano przyjaciela;

::R3233 : strona 333::

Jego miłość przewyższa miłość brata,
Kosztowna, wolna i nie zna końca”

Nasza lekcja przedstawia nam tych dwóch przyjaciół w czasie kiedy życie Dawida było w niebezpieczeństwie. Poprzednia lekcja wykazała, że król Saul był gotów zabić Dawida. Coraz częściej okazywał ruchy groźne dla Dawida, aż w końcu rzucił w niego włócznię, lecz Dawid uchyliwszy się uniknął jej. Przez wzgląd na te nieprzyjazne objawy Króla, przyjaciele ci orzekli, iż nierozsądnym byłoby dla Dawida pokazywać się więcej na dworze królewskim dokąd Saul nie zmieni swego uczucia do Dawida. Zbliżała się pewna ważna uczta, w której Jonatan i inni domownicy mieli uczestniczyć, lecz uznanym było nierozsądnym by Dawid swoją obecnością naraził swoje życie. Umówiono się więc aby Jonatan usprawiedliwił tę nieobecność Dawida przed królem a następnie Dawid miał być zawiadomiony o usposobieniu króla, aby, w razie potrzeby, uciekł z kraju. Jonatan zauważył, że Saul był tak przepełniony gorzkością do Dawida, iż w gniewie swoim rzucił włócznią w swego syna, gdy ten zaczął usprawiedliwiać Dawida. Jonatan oburzył się na tę niegodziwość swego ojca i natychmiast zakomunikował to Dawidowi, umówionym poprzednio znakiem. Jednak przyjaciele ci nie mogli rozstać się bez osobistego spotkania się, w którym obaj płakali i całowali się wzajemnie, przyrzekając sobie przed Bogiem przyjaźń i wierność dozgonną. Jonatan był widocznie w zupełności przekonanym że Dawid był wybrańcem Bożym na króla, po Saulu, a będąc wiernym Bogu on (Jonatan) nie miał najmniejszej myśli aby temu Boskiemu zarządzeniu, sprzeciwiać się. Możliwym jest, że Dawid w zaufaniu powiedział już Jonatanowi o swoim pomazaniu, zapewniając go jednak, że pomazania tego nie uznaje za słuszną podstawę, lub usprawiedliwienie do wystąpienia przeciwko Królowi Saulowi. Przeciwnie, on uważał, że jak Pan sam go znalazł i pomazał, On sam będzie umiał w czasie słusznym i w Swój własny sposób nadać mu autorytet i władzę, bez wyciągnięcia własnej ręki ku szkodzie temu, który już poprzednio pomazany był przez Pana na urząd króla.

Zauważyliśmy już, że prawdziwa przyjaźń obejmuje wspólne przymioty umysłu i serca. Szczodrobliwy miłuje szczodrych, szlachetny, szlachetnych, uczciwy miłuje uczciwych, skromny skromnych itd.; lecz obecnie zwracamy uwagę na fakt, że między ludem Pańskim niewielu jest wielkich, mądrych lub zacnych – w zwykłym zrozumieniu tych słów – i że Bóg przyjmuje za Swój lud, za Swoich przyjaciół i dzieci, przeważnie takich, którzy z natury nie są zacni. Dostrzegamy również, że miłość i przyjaźń pomiędzy poświęconymi Panu jest silniejsza i głębsza aniżeli jakiekolwiek związki i społeczności ziemskie – pomimo że pomiędzy poświęconymi nie wielu jest „wielkich lub zacnych,” ale przeważnie biedni tego świata a bogaci w wierze. Jak tedy wytłumaczyć tę pozorną sprzeczność w tej ogólnej regule przyjaźni? Odpowiadamy, że Boska miłość ku nam jako grzesznym, nie była przyjaźnią ale litością. Podobnie i miłość Jego ludu wobec grzesznych, nie jest przyjaźnią ale litością, sympatią i pragnieniem dopomożenia im do podniesienia się z degradacji. Nie prędzej aż przestaliśmy być grzesznikami i zostaliśmy przyjęci przez Boga w Onym Umiłowanym, możemy stać się przyjaciółmi innych podobnie odmienionych i w przyjaźni tej będziemy wzrastać – miłując jedni drugich jako braci, uczestników Ducha Świętego.

Słowem, istnieją dwa poziomy przyjaźni – cielesny poziom, na którym ściągani są razem ludzie o podobnych przymiotach cielesnych; i poziom duchowy, na którym ściągani są do duchowej społeczności nie koniecznie ci, o jednakowych przymiotach naturalnych, ale jednakowi pod względem duchowych nadziei, celów i ambicji, spojeni silniejszym węzłem, nową miłością, która łączy miłością chrześcijańską nie ich ciała, ale serca.

Nowe Stworzenia w Chrystusie Jezusie, nie znają jedni drugich według ciała ale według ducha. W duchu takich, czyli w ich odnowionych umysłach znajdują się najzacniejsze uczucia i najwyższe aspiracje do tego co jest dobre, prawdziwe, zacne i czyste – bez względu jak słabymi są według ciała. Oni miłują jedni drugich z tego nowego stanowiska intencji, woli, harmonii z Bogiem, a ich wzajemna przyjaźń wzmaga się w miarę jak sprawdzają w sobie i w drugich coraz większą energię do bojowania dobrego boju wiary, boju przeciwko złym wypływom świata, ciała i onego złośnika. Język ani pióro nie są w stanie odpowiednio określić tej miłości i przyjaźni, jaka łączy Nowe Stworzenia w Chrystusie Jezusie, u których stare rzeczy przeminęły a wszystkie stały się nowymi.

To jednak nie znaczy, że rodzice muszą posiadać taką samą miłość do innych dzieci jak do własnych. Oni mają większą odpowiedzialność wobec własnych dzieci i winni to rozumieć. Ani też znaczy, że wiernych należy miłować wszystkich jednakowo. Powiedziane mamy, że nasz Pan specjalnie miłował niektórych uczni. Z czasem gdy doskonałość zastąpi to co jest niedoskonałe, wszyscy „bracia” będą doskonali i wszyscy będą umiłowanymi braćmi. Dokąd to nie nastanie, miłować mamy wszystkich, lecz „rozsądkiem się rządzić” – czyli według naturalnych zobowiązań i duchowego rozwoju – Judy 1:22.

Tak jak istnieją chrześcijanie prawdziwi i nominalni,

::R3233 : strona 334::

podobnie jest miłość nominalna jak i prawdziwa między tymi co mianują imię Chrystusowe i tacy powinni starać się aby coraz więcej wyrabiać w sobie ducha Chrystusowego, Jego charakter, usposobienie, Jego miłość i przyjaźń. Abyśmy to mogli prawidłowo uprawiać, Apostoł przedstawia naszej uwadze graficzne określenie miłości tej, która jest z góry. Określenie to podane jest w pierwszym liście do Koryntian w rozdziale 13. Miłość ta musi znajdować się, przynajmniej w pewnym stopniu, we wszystkich członkach Nowego Stworzenia, bo „kto ducha Chrystusowego nie ma, ten nie jest Jego”; jednak ona jest większą radością i więcej jest ceniona w miarę jak wierni stają się mocniejszymi w Panu – na wzór miłego Syna Bożego – na podobieństwo Tego, który jest przyjacielem ponad wszystkich innych.

Pewien pisarz powiedział: „Chwałą życia jest aby miłować, a nie aby być miłowanym; aby dawać a nie aby brać; aby służyć a nie aby mu służono … Samolubnie utrzyma przyjaciół, choćby ich zdobył.”

Inny wypowiedział takie uwagi: „Wielkie omyłki i niedorzeczności popełnia wielu z braku tego co dobrzy przyjaciele mogliby powiedzieć o nich.”

„Prawdziwa krytyka nie polega, jak to myślą krytycy, na niedocenianiu, ale na prawidłowej ocenie. Więcej ludzi było zrujnowanych przesadną surowością aniżeli przesadną łagodnością.”

„Ośrodek czyjejkolwiek miłości skłania się do powszechnej dobrej woli, do miłowania wszystkich. Świeca rzuca swoje promienia nie tylko na tego co ją zaświecił, ale i na wszystkich, których jej blask dosięga.”

„Każda władza ku dobremu w prawdziwej przyjaźni, jest władzą ku złemu w przyjaźni fałszywej.”

„Czy był to przyjaciel czy wróg,
który rozsiał to kłamstwo?
Nie! Był nim mój zażyły nieprzyjaciel.”

====================

— 15 sierpnia 1903 r. —