::R2642: :strona 169::
ZUPEŁNOŚĆ WIARY
„Dobrodziejstwo i miłosierdzie Twe pójdą za mną po wszystkie dni żywota mego, a będę mieszkał w domu Pańskim na długie czasy”
— PSALM 23:6 —
ŚWIĘTY PAWEŁ mówi o zupełnej nadziei i o zupełnej wierze (Żyd. 6:11; Żyd. 10:22), jako o warunkach właściwych Pańskim naśladowcom. I taką też jest myśl wyrażona przez Proroka w naszym tekście – zupełna ufność, że ten, który rozpoczął dobre dzieło w nas, jest zdolnym i chętnym dzieła tego dokonać (Filip. 1:6). Jak mało jednak chrześcijan ma te zapewnienie wiary; jak mało jest takich, którzyby szczerze powiedzieć mogli: Zapewne dobrodziejstwo i miłosierdzie Boże pójdą za mną odtąd aż do końca mego życia i przy Boskiej łasce dostąpię ostatecznie królestwa niebieskiego i wszystkich tych chwalebnych rzeczy, jakie Bóg obiecał tym, którzy Go miłują! Ci nieliczni, którzy mogą podzielać z Apostołem i Prorokiem to wyrażenie, mają w tem wielką radość l odpocznienie serca, jakich inni nie posiadają. Wniknijmy więc w to, czemu liczba wchodzących do odpocznienia wiary jest tak mała. Jakie przeszkody stoją na zawadzie innym i jak przeszkody te mogą być usunięte, aby większa liczba ludu Bożego mogła radować się tą spuścizną?
Są dwa rodzaje przeszkód: (1) Wielu będących po stronie Pańskiej, którzy zostali od Niego wielce ubłogosławieni, uczyniwszy znaczny postęp w znajomości prawdy i ufając w zasłudze ofiary Jezusowej; jako w jedynej nadziei przyszłego żywota; zostając przez to usprawiedliwieni, nie podejmują następnego kroku, jaki jest konieczny do zupełnego wstąpienia do rodziny Bożej i do współdziedzictwa z Chrystusem we wszystkich wielkich i kosztownych, obietnicach Bożych, wystawionych jedynie dla Jego dzieci. Ten krok, tak ważny i konieczny, aby można stać się synem i współdziedzicem, jest zupełne poświęcenie się Bogu – zupełne poddanie swej woli, wraz z wszystkimi nadziejami, dążeniami i celami życia, włączając też wszystko co posiadamy, nasze wpływy, zasoby, czas, reputację itd. Nie uczyniwszy tego kroku, nie wziąwszy krzyża aby iść za Barankiem, gdziekolwiek On idzie, tacy z właściwością czują się niepewni co do Boskich obietnic odnoszących się bądź do życia obecnego, bądź przyszłego. I w tym mają oni rację; albowiem żadne z tych obietnic, obecnych jak i przyszłych, nie należą do nich, ani do takich, którzy nie podjęli tego kroku zupełnego poświęcenia samego siebie – stawienia ciała żywą ofiarą Bogu, świętą i przyjemną przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Radą naszą dla takich, jest, aby, rozumiejąc tę sytuację, nie odkładali dłużej tej sprawy, ale niechby natychmiast przyswoili sobie ten przywilej najwyższy, jaki może być zaofiarowany przez tak Wszechmocnego. Jeżeli pozostaną na miejscu to, według słów Apostoła, przyjmują łaskę Bożą nadaremno – zaniedbują skorzystać z niej należycie (2 Kor. 6:1). Łaską Bożą, przychodzącą darmo na tych, co rozpoznają odkupienie w Chrystusie Jezusie, jest łaska odpuszczenia grzechów, czyli usprawiedliwienie z wiary, a celem tej łaski jest, aby dozwolić, czyli ukwalifikować ich do stania się żywą ofiarą, na Boskim ołtarzu, przyjemną przez wielką ofiarę naszego Odkupiciela.
Ktokolwiek więc postąpił tak daleko, że może widzieć ten przywilej, a wstrzymuje się od stawienia swego wszystkiego w ofierze Bogu, taki opiera się miłości Chrystusowej, nie docenia łaski Bożej i ujawnia to przez niekorzystanie z danej mu sposobności ofiarowania tych niedoskonałych resztek obecnego życia, aby w zamian za to mógł otrzymać wielką nagrodę chwały, czci, nieśmiertelności i współdziedzictwa z Jezusem w królestwie. Taki otrzymuje łaskę Bożą nadaremno,
::R2642: :strona 170::
me korzysta z niej więcej ponad świat, który jeszcze dotąd znajduje się w ciemności i ślepocie.
Co tacy powinni uczynić? Powinni natychmiast zadecydować, że poświęcić swoje wszystko na służbę Bogu, jest nie tylko rozumną rzeczą, ale ofiarą za małą – o wiele mniejszą aniżeli chcieliby złożyć Temu, który okazał im tak ogromną litość i łaskę. Powinniśmy tak się czuć, choćby nawet żadna nagroda nie była przywiązana do tej sprawy. Zrozumiawszy zaś, że do tego poświęcenia się Bogu przywiązana jest wielka nagroda i błogosławieństwo, powinniśmy się czuć, że nie przyjęcie tej oferty zdradzałoby nie tylko brak oceny Boskiego miłosierdzia, ale i brak zdrowego rozsądku i rozróżnienia pomiędzy błahymi l znikomymi przyjemnościami kilku krótkich lat, a wieczną radością i chwałą, w harmonii z Panem.
Więcej nawet: poświęceni są tymi, którzy w zupełności i prawdziwie rozkoszują się obecnym życiem, albowiem posiadają pokój serc, którego świat nie może dać ani wziąć. Jest to stan jakiego pożąda i szuka wszystek świat, lecz nie znajduje, bo nie szuka na Boskiej drodze zupełnego poddania się Jemu. Zachęcamy więc tych, którzy kroku tego jeszcze nie podjęli, aby wnet uczynili przymierze z Bogiem i przez to stali się dziedzicami Jego dobrych obietnic odnoszących się do życia obecnego jak i przyszłego; i aby tym sposobem doszli do „zupełności wiary” i do zupełnej nadziei, że Boskie miłosierdzie i dobroć pójdą za nimi po wszystkie dni życia doczesnego i że zamieszkają w domu niebieskim na wieki.
(2) Jednakowoż nawet i pomiędzy tymi, co uczynili przymierze ofiary z Bogiem, znajdujemy takich, co mówią, a więcej takich, co chociaż nie mówią, lecz myślą w sercu: „O, gdybym mógł mieć tę pewność, że Boskie miłosierdzie i dobroć pójdą za mną po wszystkie dni mego życia i że wejdę do Jego królestwa! Obym mógł mieć zupełność wiary – zupełne zapewnienie, że jestem przez Boga przyjęty i że, przy łasce Jego, stanę się ostatecznie zwycięzcą!” Co właściwie jest główną trudnością u takich? Czemu oni nie mają zupełnego zapewnienia wiary? Odpowiadamy, że trudnością ich jest brak wiary w Boga, a taki brak nie jest Jemu przyjemnym; albowiem „bez wiary nie można się podobać Bogu.” Ten brak wiary jest im też ustawiczną przeszkodą w przezwyciężaniu, jako czytamy: „A to jest zwycięstwo, które zwyciężyło świat, wiara nasza.” Chrześcijanin nie mający tarczy wiary i to znacznej, jest w ustawicznym niebezpieczeństwie wobec nieprzyjaciela – Żyd. 11:6; 1 Jana 5:4.
Co trzeba czynić, aby pokonać ten brak wiary – aby wiarę powiększyć w sobie? Odpowiadamy, że za przykładem pierwszych uczni Pana, trzeba się modlić: „Panie przymnóż nam wiary.” Następnie działając zgodnie z tą modlitwą, każdy powinien rozwijać wiarę w swym sercu: (a) przez odświeżanie swej pamięci Boskimi obietnicami, czyli przez zaznajamianie się z nimi coraz więcej w Boskim Słowie; (b) każdy poświęcony powinien więc przyznawać się do nich w swym sercu, a także ustami, w swoich modlitwach Bogu z dziękowaniem. Powinien przyznawać się do nich w swych myślach, jak i w swoich rozmowach o świętych rzeczach z braćmi.
::R2643: :strona 170::
Gdy przychodzą na niego próby, trudności lub zakłopotania, powinien (rozmyślać o tych obietnicach, pamiętając, że one należą do niego; ponieważ Bóg obiecał je tym, co Go miłują i zawarli z Nim przymierze przy ofierze (Ps. 50:5; Mal. 3:17). Powinien zadecydować, że odtąd będzie ufał Słowu Ojca Niebieskiego niezachwianie. A gdyby przytrafił mu się jaki wypadek, niechaj przypomni sobie obietnice: „Wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu tym, co miłują Boga i według Jego postanowienia powołani są”; i niech upewni samego siebie, że ten pozorny wypadek nie przytrafiłby się gdyby Bóg nie widział sposobu uczynienia z niego przewodu pewnej nauki lub błogosławieństwa. Niechaj odświeży swój umysł tą myślą, że on podchodzi pod tę obietnicę, ponieważ miłuje Boga i umiłował Go o tyle, że poświęcił samego siebie Jemu, zapewniony będąc tym sposobem, że obietnica ta była zamierzona dla niego.
Niechaj tacy pamiętają jeszcze i o tym co powiedział Apostoł, że jeżeli Bóg miłował nas, gdy jeszcze byliśmy grzesznikami i przygotował dla nas tak wielkie zbawienie w Chrystusie Jezusie Panu naszym, to tym – więcej miłuje nas teraz, gdy zostaliśmy usprawiedliwieni z wiary w to wielkie pojednanie, poświęciliśmy się Jemu i tym sposobem wypełniliśmy warunki adoptacji do Jego rodziny. Niechaj pamiętają również, że Ten, który rozpoczął tak duże dzieło, nie zmienia się i że gdy serca nasze są jeszcze dotąd w harmonii z Nim, gdy wiara nasza jest wyraźna i silna w dzieło pojednania, jeżeli poświęcenie nasze jest dotąd zupełne i kompletne, o tyle że nie swoją, ale Jego wolę staramy się czynić we wszystkich naszych sprawach, to prawdziwie możemy mieć zupełne zapewnienie wiary, ponieważ wiedząc, że Bóg jest niezmienny, a także iż jesteśmy jeszcze w harmonii z Jego obietnicami i zarządzeniami, wiemy także, iż wszystkie te Jego chwalebne zarządzenia działają na naszą korzyść. To jest zupełnością wiary – zupełną ufnością w Bogu.
(3) Jednakowoż dla prawdziwego chrześcijanina, który przeszedł stopnie usprawiedliwienia, poświęcenia i przyjęcia do rodziny Bożej
::R2643: :strona 171::
i który miał tę błogą zupełność wiary – możliwym jest stracić to wszystko, jeżeli obciąży się troską o ten żywot, jeżeli stanie się zimnym i obojętnym względem Pana, Jego królestwa. Jego braci, Jego sprawy itp. Taki, naturalnie, nie będzie miał zupełności wiary; Bóg nie zamierzył jej dla takich; On zamierzył raczej, że gdy stracimy właściwą postawę poświęcenia, stracimy także radość i zadowolenie z tym złączone. I nie jest to tylko w znaczeniu odpłaty, czyli kary, ale zamierzone jest szczególnie aby rozbudzić w nas zrozumienie tego co tracimy, aby tacy, co „tracą pierwszą miłość”, mogli być ożywieni, mogli odnowić swe śluby poświęcenia i tym sposobem powrócić do Pana, który hojnie przebaczy im i przywróci radość zbawienia.
Tak więc, wracając do naszego tekstu, powiemy, że ta zupełność wiary, iż Boskie miłosierdzie i dobrodziejstwo pójdą za nami po wszystkie dni żywota naszego i że ostatecznie, przy Jego łasce, dostąpimy królestwa, jest tylko dla klasy wspomnianej w tymże Psalmie; mianowicie, dla Pańskich owiec – dla tych co idą za Nim i doświadczają tego wszystkiego, o czym Psalm ten mówi. Jednym z tych doświadczeń jest, że naśladując Pasterza, owce nigdy nie będą narażone na głód i pragnienie, ale zaopatrzone będą w paszę zieloną i w ciche wody prawdy. Co więcej, stosuje się to do tych, którzy doświadczają pieczy Pasterza, Jego kija i laski, ku ich naprawie, ćwiczeniu i ochronie. Owce ucząc się miłować Pasterza i ufać Jemu i Jego kierownictwu, które otrzymują radość i błogosławieństwo z ucisków i doświadczeń życiowych na nich przychodzących, rozumiejąc, że one są opatrznościowo dozwalane dla ich błogosławieństwa – tacy pozostaną przy Pasterzu, nadal mieć będą doświadczenia owiec i radować się mogą zupełnością wiary, że Ten, który rozpoczął dla nich dobre dzieło pasterskie, wyprowadzając ich z bezdroży grzechu i samolubstwa do zupełnej łaski i społeczności z Ojcem Niebieskim, dzieło to poprowadzi nadal i dopełni je, jeżeli oni będą przy Nim trwać – Jana 15:4,5.
====================
— 1 czerwca 1900 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: