::R1229 : strona 3::
DROGOCENNA KREW CHRYSTUSOWA
Wszystkie dziatki Boże wierzą i ufają w drogocenną krew Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata. Oni wiedzą, jak określił to kaznodzieja Moody, że krew Chrystusowa jest głównym przedmiotem Boskiego objawienia, oraz fundamentem Jego wielkiego planu zbawienia. Wiedzą, że oświadczenie „krew Chrystusowa” oznacza ofiarę Chrystusową, chociaż niektórzy są w pewnym zamieszaniu z powodu fałszywych pojęć o tzw. „Trójcy”, a przez to nie są pewni, co właściwie Pan Jezus złożył na ofiarę za grzechy.
W obecnym „złym dniu”, on wielki przeciwnik Boga i jego prawdy wykorzystuje owo zamieszanie, ów brak jasnego wyrozumienia, starając się zburzyć wiarę w okup w ową fundamentalną naukę Chrześcijaństwa. Jego metodą jest, aby wyszydzić to pojęcie, że krew oczyszcza z grzechu i aby napomknąć, że większość Chrześcijan wierzy, iż serca ich zostały pokropione literalną krwią, albo że zostali oczyszczeni z grzechu przez zanurzenie się w literalnej fontannie napełnionej krwią wypłyniętą z żył Emanuela. W ten sposób pojęcie o oczyszczeniu przez krew jest mylnie przedstawiane jako będące na równi z nauką o wiecznych mękach i że ono należy do płytkich umysłów średniowiecza.
Faktycznie, rozumni Chrześcijanie nigdy nie podtrzymywali tego literalnego i niedorzecznego pojęcia o krwi Chrystusowej. Krew była zawsze rozeznawana jako synonim (równoznaczna myśl) z ofiarą. Każda zdrowo myśląca osoba może łatwo zauważyć, że w takim właśnie znaczeniu używane jest słowo krew tak przez Apostołów jak i w pieśniach różnych denominacji chrześcijańskich. Weźmy na przykład ową piękną starą pieśń:
„Jest fontanna pełna krwi,
Co wypłynęła z Jezusowych ran;
Gdy grzesznik zanurzy się w niej,
Omyty jest z grzechowych plam”.
Jak można by lepiej wyrazić główną treść biblijnej nauki; i czyż nie jest to wielką niedorzecznością twierdzić, że ci co w taki sposób wyrażają swe uczucia wierzą w rzekę literalnej krwi. Pieśń powyższa trafnie i pięknie wyraża myśl wypowiedzianą przez proroka: „W on dzień będzie otworzona studnia domowi Dawidowemu i obywatelom Jeruzalemskim, na omycie grzechu i nieczystości” – Zach. 13:1.
Niezawodnie, iż w tym przekręcaniu ogólnych pojęć Chrześcijan, kryje się pewien niedobry cel. Jest nim to aby zamącić umysł i wzbudzić obrzydzenie do tej myśli o krwi, o rzece pełnej krwi itd. aby potem z zapałem oświadczyć: „Nie takie jest moje wierzenie, chociaż ojcowie moi tak wierzyli”, a następnie aby zamąconemu przedstawić jakąś swoją teorię którą chcę imponować. Tak rzecz ta zdaje się przedstawiać. Teoria, jaka następnie bywa wysuwaną jest, że kiedykolwiek wspominana jest krew Chrystusowa, słowo krew oznacza zmysłową naturę i że sprawę tę należy rozumieć, iż Chrystus uśmiercił Swoją zmysłową naturę jako przykład, że i Jego naśladowcy jak i w ogóle wszyscy, powinni uśmiercić każdy swoją zmysłową naturę.
Nie dziw, że chcąc wysunąć taką teorię, on wielki przeciwnik najprzód stara się rozbudzić wstręt do wszystkiego, co ma styczność z krwią. On wie dobrze dokąd nie rozbudzi obrzydzenia do krwi i przez to nie zbuduje zapory umysłowego uprzedzenia, niektóre z dziatek Bożych gotowe zbadać owe czterdzieści trzy miejsca w Biblii gdzie o krwi Chrystusowej jest wzmianka, a także wiele innych Pism, w których mowa jest o krwi bydląt będącej figurą na Jego krew. On przeciwnik wie, że gdyby dziatki Boże zbadali te Pisma to wyniki tego byłyby fatalne dla owej teorii, którą on chce utwierdzić jako nowe światło.
Ci nieliczni, którzy badają Słowo Boże dla swej nauki, znajdują, że w tych czterdziestu trzech miejscach gdzie krew Chrystusowa jest wspomniana, ani nasz Pan ani Apostołowie nie podsuwają najmniejszej myśli, aby krew Jezusowa przedstawiała zabicie Jego zmysłowej natury, albo że On miał w Sobie lub na Sobie coś złego co potrzebowało być zniszczone. Przeciwnie, znajdujemy, że w Nim nie było żadnej winy, żadnej przyczyny do śmierci, chyba tylko w oczach obłudnych Faryzeuszów. Znajdujemy, że w przeciwieństwie do owej teorii, którą krytykujemy, owe czterdzieści trzy natchnione świadectwa o tym przedmiocie oświadczają zgodnie, że nasz Pan przelał Swoją krew nie za Samego Siebie i nie jako przykład dla ludzi, aby i oni przelewali swą krew sami za siebie
i przez to, aby dochodzili do doskonałości, ale raczej, że Jego krew, cokolwiek ona przedstawia, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu.
Tak, Jego krew stała się podstawą do zgładzenia naszych grzechów, stała się pokojem naszym, otworzyła nam drogę do pojednania i przemieniła nas ze stanu potępionych winowajców z powrotem do synostwa w Boskiej rodzinie. Tak powiedział wielki Apostoł Paweł – Kol. 1:20; Żyd. 9:12; 10:19; 13:12; Rzym. 3:25; 5:9; Efez. 1:7; 2:13; Kol. 1:14 i Dz. Ap. 20:28-31. Podobnie oświadczył również Apostoł Piotr – 1 Piotr. 1:2,19. Tak samo świadczył też Apostoł Jan – 1 Jana 1:7; Obj. 1:5; 5:9; 7:14.
Prawdziwie Słowo Boże jest dostateczne, aby człowiek Boży był wyuczony i ostrzeżony przed wszelkimi zasadzkami, złudzeniami i sofisteriami szatańskimi. Nawet ci, co nie rozpoznają wyraźnie, jakie znaczenie lub symbol przedstawione jest w krwi, mogą wnet zauważyć, że ona wcale nie oznacza nic z tego, co owo błędne pojęcie stara się wysuwać. Pojęcie, że krew Chrystusowa oznacza zabicie przez Niego Jego zmysłowej natury jest tak dalekie od świadectw powyżej przytoczonych tekstów, jak dalekim jest wschód od zachodu.
Jakie tedy jest prawdziwe znaczenie krwi Chrystusowej, gdy słowo to używane jest w łączności z omyciem z grzechu, jak to rzecz się ma w powyżej przytoczonych tekstach? Jeżeli to nie oznacza literalnej krwi, to co w rzeczywistości oznacza?
W odpowiedzi podamy Boskie określenie, co w rzeczywistości krew przedstawia, czyli symbolizuje. Krew jest życie, które również nazywane jest duszą (1 Moj. 9:4-6). „Albowiem dusza (życie) wszelkiego ciała we krwi jego jest; a Ja dałem wam ją na ołtarz ku oczyszczeniu dusz waszych (waszego życia, waszych istot); bo „krew (ofiarowane życie) jest, która duszę (czyli istotę) oczyszcza” – 3 Moj. 17:11,14.
Przyjmując Boskie określenie, co krew przedstawia we wszelkich ofiarach, jak i w owej „jednej ofierze za wszystkich”, którą złożył Pan nasz Jezus, wszelkie zamieszanie znika. Jak krew przedstawia życie tak przelanie krwi przedstawia utratę życia, czyli śmierć. Przeto takie orzeczenia jak: Baranek zabity, oczyszczająca krew Barankowa, drogocenna krew Chrystusowa itp. nie odnoszą się do literalnej krwi tak samo jak nie odnoszą się do literalnego baranka, ale raczej do śmierci Chrystusa Pana. Prawda, że bok naszego Pana był w rzeczywistości przebity i krew z niego wypłynęła, lecz orzeczenie „On wykupił nas Swoją krwią” (Swoją śmiercią), byłoby tak samo prawdziwe i właściwe, chociażby ani jedna kropla literalnej krwi nie wypłynęła z Jego żył; albowiem orzeczenie to oznacza, że On wykupił nas Swoją śmiercią, Swoją ofiarą, czyli utratą Swego życia. To też jest napisane, że On położył ofiarą za grzech duszę (istotę, życie) Swoją oraz, że On „wylał na śmierć duszę (istotę życie) Swoją” – Iz. 53:10,12.
Tak więc wierni zawsze mieli treść prawdy o tym przedmiocie, gdy wierzyli, że „krew Chrystusowa” oznaczała Jego ofiarę. Jest to właściwa myśl. Trudnością dla wielu jest to, że gdy zetkną się z błędami, brak im jasnego wyrozumienia, czego ofiara Chrystusowa dokonała za grzechy świata, a mając również błędne pojęcia o trójcy, mogą łatwo być odprowadzeni od owej fundamentalnej nauki Chrześcijaństwa – „że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism”. Nie mogąc jasno rozebrać swych poglądów, tacy pochopni są do przyjęcia fałszywych poglądów, które tu krytykujemy, które najprzód ośmieszają pojęcie, jakiego nikt nie wyznaje (że literalna krew Chrystusowa zmywa grzechy), a następnie wysuwają myśl, że gdy Pismo Święte wspomina o krwi Chrystusowej to mówi o zabiciu Jego własnej zmysłowej naturze i Jego pożądań, jako przykład dla ludzi jak oni mają uśmiercać swoją zmysłową naturę i pożądania. Według tej nie biblijnej teorii każdy człowiek byłby swoim własnym zbawicielem. A nie tylko to, ale gdyby każdy był swoim zbawicielem w proporcji do dokonanego w sobie dzieła, to Pan Jezus byłby najmniejszym ze wszystkich; ponieważ nawet ci co mówią, że On miał zmysłową naturę do ukrzyżowania, czyli zabicia, nie mogą zaprzeczyć, że mają do pokonania o wiele więcej złego i grzechu działającego w ich członkach, aniżeli miał nasz Pan. A jeżeli każdy ma sam w sobie grzech zabić, to im bardziej zdegradowany jest człowiek, tym większe jest jego zbawienie i tym większym jest on jako swój własny zbawiciel.
Niechaj tedy każdy stara się porównać ten pogląd z poglądem wyżej zacytowanych oświadczeń Apostołów względem krwi Chrystusowej – względem Jego życia, które On złożył za nas.
Życie całego świata ogółem było postradane – było stracone przez upadek ojca Adama, gdy był na próbie. Ci co jeszcze nie byli w zupełności umarłymi, byli umierającymi. Byli pod egzekucją sprawiedliwego wyroku Bożego: „Boś proch i w proch się obrócisz”. Bóg wydał wyrok, który najwyraźniej miał ujawnić prawo wszechświata – że żaden grzesznik nie może żyć – a także miał objawić tak Aniołom jak i ludziom, nieodmienną sprawiedliwość, wielką miłość, oraz nieograniczoną mądrość i potęgę Bożą. Gdy Bóg zawyrokował śmierć jako karę za grzech, tak, że okup (równoznaczna cena, śmierć sprawiedliwego za niesprawiedliwych – Rzym. 5:17) byłby potrzebny na uwolnienie ludzkości z pod tegoż wyroku. On uczynił to w zupełnym przewidywaniu metod, jakie miał podjąć. Jego mądrość przewidziała, co wyniknie z pozostawienia Adama w jego wolnej woli – że w swoim niedoświadczeniu Adam nie podda swej woli pod wolę Stwórcy i że przez to popadnie w grzech i ściągnie na siebie wyrok śmierci -zniszczenie. Mądrość Boża przewidziała również, w jaki sposób Jego miłość może rozwinąć plan zbawienia dla Jego stworzeń. Bóg także przewidział, że Jego umiłowany jednorodzony Syn z pokorą zgodzi się na wykonanie Boskiego planu – że opuści chwałę i cześć niebieskiej natury i jako człowiek Chrystus Jezus da Samego Siebie na okup za Adama i za jego rodzaj – Filip. 2:7,8; 1 Tym. 2:5,6.
Ponieważ karą była śmierć, okup potrzebny na uwolnienie umarłego i umierającego świata z pod tego wyroku, pod którym wszyscy znajdowali się, oraz potrzebny do zapewnienia restytucji, zmartwychwstania i osobistej próby do wiecznego żywota, mógł być dostarczony tylko przez śmierć doskonałego człowieka, którego Bóg w ten sposób przygotował. Ten to prosty i łatwy do zrozumienia plan został wykonany. Człowiek Chrystus Jezus dał Samego Siebie na okup za wszystkich – On umarł, Sprawiedliwy za niesprawiedliwych – umarł za grzechy nasze. Umieranie na krzyżu, krwawy pot w Ogrójcu, przebicie rąk i boku oraz wylanie Jego krwi nie były potrzebne dla naszego odkupienia. Żadne z tych rzeczy nie były karą za grzech. Boski wyrok na Adama „umierając umrzesz” nie wyszczególniał, jaki rodzaj śmierci lub ile cierpień powinno być z tym połączone. Sama tylko śmierć była karą i gdyby Boską wolą było, aby nasz Pan umarł jakąkolwiek inną śmiercią a nie przez ukrzyżowanie, śmierć taka byłaby również okupem.
Wielu nie spostrzega, że w naszym Panu dwie rzeczy były dokonane jednocześnie. W Jego ofierze przygotowany był okup, a jednocześnie wypróbowana i doświadczona została Jego najwyższa wierność Ojcu Niebieskiemu. Jako okup, jakakolwiek śmierć naszego Pana byłaby dostateczna; lecz na dobitne udowodnienie Jego pokory i posłuszeństwa Ojcu, sromota krzyża była dokonana – Filip. 2:7,8.
Wynik Jego śmierci, co się tyczy Jego Samego był ten, że został On nader wywyższony i stał się uczestnikiem Boskiej natury, aby wszyscy czcili Syna tak jak czczą Ojca – Filip. 2:8,9; Jana 5:23.
Wynik Jego śmierci, co się tyczy ludzkości był ten, że świat został oddany do Jego rąk, jako do rąk Odkupiciela w tym celu, aby, bez pogwałcenia prawa i wyroku Bożego (które On zaspokoił Swą własną krwią, czyli Swym życiem), On mógł przywrócić ludzi do doskonałości i obdarzyć życiem wiecznym tych wszystkich, którzy dojdą do harmonii z Boskim doskonałym prawem przez Niego, czyli pod Jego kierownictwem i pomocą.
———–
— Lipiec 1890 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: