R0704-7 Druga szansa

Zmień język 

::R0704 : strona 7::

DRUGA SZANSA

Prenumerator przesyła nam fragment artykułu z gazety, którego autor usiłuje obalić wypowiedź apostoła świętego Piotra, że z drugim przyjściem naszego Pana nastaną „czasy odnowienia wszechrzeczy, o czym od wieków mówił Bóg przez usta świętych proroków swoich” (Dz. Ap. 3:21). Oto wyjątek artykułu:

„Problem tego wszystkiego leży we fakcie, że tacy nauczyciele jak Jan Chrzciciel i nasz Pan okazują się nic nie wiedzieć o tej „drugiej szansie”. Znane są nam słowa Jana: „Upamiętajcie się, albowiem przybliżyło się królestwo niebios”. Jan mówił też o siekierze przyłożonej do korzenia drzewa; On nawiązywał do Tego, który idzie z wiejadłem w swej ręce, zbierając pszenicę do spichlerza swego, lecz paląc plewy. Pan Jezus używał tych samych wypowiedzi i Janowe nauki popierał z całą stanowczością. W jego przypowieści o Bogaczu nic nie wskazuje na to, jakoby istniała „druga szansa” i w wypowiedzi komentującej scenę sądu kwestionowana nauka nie znajduje żadnego poparcia. Z dwóch rzeczy jedna jest bardzo pewna, a mianowicie, że Pan Jezus i Jan nic nie wiedzieli o próbie po śmierci, lub jeśli oni wiedzieli o tym, to lekceważąco przedstawiali ten temat, żartobliwie traktując swoich słuchaczy, albowiem nikt, kto usłyszał głoszone przez nich poselstwo, nie odniósł innego wrażenia niż to, że teraz jest czas przyjemny i obecny dzień jest dniem zbawienia”.

Jeśliby człowiek przeczytał kalendarzowy opis pogody jakiej należałoby się spodziewać w okresie od Stycznia do Grudnia ze wszystkimi jej osobliwościami dotyczącymi mrozu, gradu, śniegu, deszczu lub burz i zastosowałby je do pojedynczego dnia Lipcowego, on otrzymałby niedoskonałą prognozę pogody, jakiej miał się spodziewać. Nie mniej od wspomnianego pomieszania elementów prognozy pogody zdaje się być bezkrytyczne użycie biblijnych stwierdzeń przez autora powyższego i innych artykułów. Prawdy odnoszące się do przyszłego wieku są połączone z przeszłymi i obecnymi prawdami, czego rezultatem jest wielkie zamieszanie i wybór tylko tych częściowych, które najlepiej pasowałyby do wcześniej ustalonych poglądów. Nie możemy zrozumieć, żeby człowiek zapoznany z właściwymi znaczeniami takich symboli jak: siekiera, drzewo, spichlerz, plewy, pszenica, wiejadło, itd… mógł je zastosować tak, jak powyżej one są użyte, lub w pierwszy lepszy sposób złączyć je z przypowieścią o Bogaczu i sceną Sądu z 25-go Rozdziału Ewangelii świętego Mateusza.

Zanim jednak rozważymy „drugą szansę”, uporządkujmy tę całą gmatwaninę. Nasz Pan i Jan Chrzciciel mieli na uwadze państwo żydowskie, gdy przyrównywali je do drzewa, do korzeni którego jest już przyłożona siekiera. Szczególna łaska dla tego narodu miała niedługo się skończyć i jeśli w krótkim czasie misji Pana Jezusa oni nie wydaliby dobrego owocu, oni mieli być odcięci od korzenia obietnicy a na ich miejsce mieli być wszczepieni wierzący Poganie (Rzym. 11:17). Był to czas żniwa; wiek żydowski osiągnął swą pełnię. Pan Jezus był obecny, aby swoim „wiejadłem” prawdy oddzielić pszenicę od plew, złożyć ją do spichlerza wieku Ewangelii; gdy tymczasem „ogień”, czyli czas ucisku przyszedł na pozostałe plewy narodu i jako naród zostali spaleni.

Bogacz z przypowieści, przedstawiciel ludzi, którzy przez długi czas dziwnie cieszyli się Bożą przychylnością i każdego dnia byli obficie zaopatrywani w Boże szczególne łaski, przez pewien czas z tęsknotą oczekiwał pomocy od Pogan, którymi kiedyś pogardzał, a którzy teraz zostali wywyższeni do łaski – na łono Abrahama – i chociaż kiedyś byli krnąbrni i nie poskromieni, stali się zaszczyconą gałęzią oliwnego korzenia Abrahamowej obietnicy.

Obraz Sądu przedstawionego w 25-tym Rozdziale Ewangelii świętego Mateusza jest tym jedynym punktem, który można związać z zagadnieniem „drugiej szansy”. On odnosi się do wieku Tysiąclecia i jest wyraźnie określony, jako mający miejsce po drugim przyjściu Pana i ustanowieniu Jego królestwa (kościoła) w mocy i chwale. Wówczas narody będą sądzone czyli próbowane oraz nagradzane (Mat. 25:32). Kiedy ten obraz wypełni się, z pewnością, nie będzie już nadziei na dalszą próbę, na następną szansę.

Zwróćmy pobieżnie naszą uwagę na wyżej wymienione stwierdzenie, jakoby „Jan Chrzciciel i nasz Pan nic nie wiedzieli o tej drugiej szansie” .

Z całą pewnością nasz Pan wiedział, że z powodu przestępstwa jednego człowieka grzech i śmierć przyszły na wszystkich ludzi (Rzym. 5:6), czego rezultatem była całkowita utrata przez człowieka pierwszej szansy w Edenie. On nie wykonał próby i wszystko stracił w pierwszej szansie, będąc wypróbowany w jego przedstawicielu Adamie. Wszyscy ludzie zostali potępieni. Jest jasne, że Pan Jezus wiedział o tym i przyszedł na świat, aby odkupić wszystkich ludzi i udzielić wszystkim drugiej szansy. Potwierdzeniem tego jest wypowiedź Pana Jezusa, że „On przyszedł, aby zbawić to, co zginęło”. Wyrażenie „to, co zginęło” mówi o historii i niepowodzeniu pierwszej szansy, dlatego w słowach „szukać i zbawić” można znaleźć zapowiedź drugiej szansy dla wszystkich zgubionych.

Czy ktoś może rozsądnie zaprzeczyć, że możliwość przychodząca przez Pana Jezusa jest drugą szansą? Zarówno wy jak i ja nie mieliśmy nic do czynienia z pierwszą szansą zaoferowaną ludzkiemu rodzajowi; jedynie mamy udział tylko w drugiej szansie. Jeśli zatem, ja i wy – współtowarzysze wiary, naszą obecną czyli drugą szansę życia otrzymaliśmy dzięki okupowi złożonemu za nasze grzechy przez Pana Jezusa, który odkupił nas z pierwszej straconej dla nas szansy, czyż powinniśmy mówić, że On złożył okup tylko za tę niewielką część rodzaju ludzkiego, która dotychczas usłyszała o tym i uwierzyła? Może powinniśmy to podsumować słowami z 1 Listu świętego Jana Rozdział 2:2; „On ci jest ubłaganiem (zadośćuczynieniem, przykryciem) za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata.”

Przyjmując prawdę powyższego wersetu, nie można mieć całkowitej pewności, aby dziewięć dziesiątych liczby wszystkich ludzi, którzy jeszcze nie usłyszeli i dlatego nie mieli jeszcze możliwości skorzystania z „drugiej szansy” jako przewidzianego wyniku śmierci Pana Jezusa, że na pewno będą ją mieli w Bożym, słusznym czasie? Czy apostoł święty Paweł nie stwierdza wyraźnie tego faktu, mówiąc, że Pan Jezus „oddał siebie na okup (równoważną cenę) za wszystkich, aby o tym świadczono w słusznym czasie”?

Kończący się Wiek Ewangelii nie jest słusznym czasem dla świata; jest to czas wyznaczony na wybór ze świata „małego stadka”. Wkrótce członkowie „małego stadka” wraz z Panem Jezusem przejmą panowanie nad ziemią (kupioną posiadłością) z rąk Szatana – obecnego „Księcia”, rozpoczynając sądzenie lub próbowanie świata – jego drugą próbę – wielkie błogosławienie od dawna obiecane. W tym czasie Tysiąclecia wielki Prorok będzie przemawiał do ludzi i „ci, którzy będą słuchali, będą żyli”, stając się Jego owcami ustawionymi po prawej stronie łaskawości; wszyscy pozostali, jako samowolne kozły będą odcięci (Dz. Ap. 3:22-23). Oprócz nas, nikt inny nie głosi z większą gorliwością i zapałem, że teraz jest czas sposobny – dogodny, że Wiek Ewangelii jest szczególnym przedziałem czasu, podczas którego Chrystus – wybawiciel świata będzie wybrany, doświadczony i dopasowany do wykonywania jego wspaniałego dzieła, jako Abrahamowe Nasienie (Gal. 3:29) mające błogosławić wszystkie narody ziemi. Obecnie jest ten jedyny czas, aby zabezpieczyć sobie to wysokie powołanie. Teraz jest czas składania ofiary, jedyny czas, kiedy takie ofiary są możliwe do przyjęcia przez Pana Boga.

====================

— Grudzień 1884 r. —