::R0605 : strona 7::
PYTANIA I ODPOWIEDZI
PYTANIE. Proszę wyjaśnić wersety z Ewangelii Marka 16:15-20.
ODPOWIEDŹ. Bardzo ważną rzeczą jest uświadomić sobie, na jaki czas i okres wskazuje Pismo Święte. Polecenie to wydano na wiosnę Wieku Ewangelii, podczas bardzo ważnej pracy Kościoła przy wysiewie nasion. Polecenie: „Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu” wskazuje, że obecnie nie odnosi się wyłącznie do Żydów.
Siew nasion nie był jedyną zleconą pracą dla Kościoł lecz równolegle z wiosennym wysiewem miał on także trochę pracy przy pielęgnacji delikatnych roślin.
Czas wiosny i lata Wieku Ewangelii ustąpił dla jesiennej pracy przy żniwie. „Podnieście oczy swoje i spójrzcie na pola, że już są dojrzałe do żniw” albo „Już żniwiarz odbiera zapłatę i zbiera plon na żywot wieczny, aby siewca i żniwiarz wspólnie się radowali. W tym właśnie sprawdza się przysłowie: Inny sieje, a inny żnie” – [Jana 4:35-37].
Jezus wypowiedział te słowa odnośnie żniwa Wieku Żydowskiego lecz odkąd tamten wiek stał się wzorcem dla obecnego, to tym bardziej są one prawdziwe teraz. Główna część zasiewu tego wieku została wykonana przez wczesny kościół podczas gdy całe żniwa są naszym szczególnym przywilejem. Gdy złote zboże zostanie zebrane do spichlerza, to wierni siewcy i żniwiarze, którzy sumiennie zachowywali czasy i pory roku, będą się cieszyć razem.
Radę Pawła, „Przeto, póki czas mamy, dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom wiary.” – [Gal. 6:10] powinniśmy mieć wciąż na myśli. Wówczas gdy podczas naszego szczególnego obowiązku przedstawiania zaawansowanej prawdy poświęconym świętym będziemy wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję by upuścić kilka nasion prawdy temu z kim się kontaktujemy.
Jednakże nie popełnijmy błędu oczekując, że te dopiero zasiane nasiona rozrosną się bujnie i jeszcze w tym wieku [„Ewangelii” – przyp. tłum.] dojdą do dojrzałości. Przed nami wierzącymi, którzy obecnie [„w Wieku Ewangelii” – przyp. tłum.] się ofiarowali, rozwinęli i uzyskali doskonałość jest tysiąc lat przy tej wyjątkowej pracy, realizowanej po zakończeniu obecnego żniwa. Tylko ci spośród wierzących, którzy zostali ochrzczeni chrztem, którym Chrystus został ochrzczony – w śmierć – zostaną zachowani dla wysokiego powołania dostępnego w obecnym wieku. Ale, czy nie powinni zostać potępieni (uznani za niezdolnych) ci wierzący, którzy zupełnie nie nadają się do wysokiego powołania, do którego zostali wezwani? I chociaż teraz zostaną potępieni, to jednak będą mogli się wykazać licznymi dowodami pracy dla wiary i będą mieli dość okazji aby uzyskać zbawienie i osiągnąć stan ludzkiej doskonałości w nadchodzącym wieku [„Tysiącletnim Królestwie Chrystusa” – przyp. tłum.], gdy ślepi przejrzą na oczy, a głusi odzyskają słuch.
Wersety 17 i 18 wspominają o pewnych znakach, które powinny towarzyszyć wierzącym, i werset 20 ukazuje, że Pan w ten sposób pracował z Kościołem pierwotnym, potwierdzając ich słowa obiecanymi znakami. Jednakże Paweł pokazał nam (1 Kor. 13:8-10), że kiedy ustanie potrzeba [„ich pojawiania się” – przyp. tłum.], to one zanikną. Były one niezbędne podczas wprowadzania Chrzescijaństwa, i gdy mamy obecnie obfity i mocny dowód, na którym opieramy swoją wiarę, to możemy się bez nich obyć.
PYTANIE. Czy Mat. 24:6 naucza, że „wojny i wieści wojenne” są znakiem końca Wieku Ewangelii?
ODPOWIEDŹ. Myślimy, że nie. Wojny i wieści wojenne są charakterystyczne dla ziemskiej historii, z zmiennym nasileniem i okrucieństwem od chwili upadku człowieka. Pismo Święte zapewnia nas, że koniec Wieku Ewangelii, czyli koniec dominacji „księcia tego świata” będzie świadkiem powszechniejszej i szerzej rozprzestrzeniającej się wojny, niż jakiejkolwiek wcześniej znanej, która zaangażuje wszystkie potęgi ziemi. Oznaki takiego powstania teraz widzimy w szybkim i ogólnoświatowym rozwoju zasad Komunizmu. Już serca ludzi zaczynają zawodzić ich ze strachu przed tymi rzeczami, które przychodzą na ziemię a ciemniejąca chmura, szybko pokrywa całe niebiosa. Zapowiedziana przed wieloma latami burza przetoczy się z całą swoją furią, „a nastanie czas takiego ucisku, jakiego nigdy nie było, odkąd istnieją narody, aż do owego czasu”. Dan. 12:1.
Jezus powiedział do swoich uczniów, aby się nie trwożyli, chociaż usłyszą o wielu wojnach, bo to musi się wydarzyć. Tak długo, jak szatan będzie rządzić światowym konfliktem, tak wojny i pomieszanie będą panować i zostaniecie znienawidzeni, doświadczani i zabijani dla mojego imienia. Ale święci pośród tych wszystkich kłopotów, mają świadomość, że tak będzie do czasu „że to jeszcze nie koniec”, że muszą cierpliwie to znosić do czasu, gdy „przyjdzie ten, który ma prawo” przejąć królestwo od uzurpatora i nagrodzić swoich wiernych świętych.
Także klęski głodu, epidemie i trzęsienia ziemi nie powinny być traktowane jako szczególne znaki końca. Niewątpliwie będą one występować częściej i zapewne będą silniejsze w czasie końca ponieważ od początku, tak jak wojny są częścią szatańskiej polityki. Nie przypuszczamy, że książę ciemności będzie znosił cierpliwie krepujące go wpływy nowego Księcia, które teraz działają, by bez walki unicestwić jego potęgę. Niewątpliwie jego wściekłość będzie się wyczerpywać w różnych formach dręczenia rodzaju ludzkiego, ponieważ ma świadomość tego, że czas jego jest krótki.
PYTANIE. Jeśli karą dla niegodziwego jest jedynie wymazanie z życia, jak należy rozumieć, że kara dla niegodziwego jest równoważna nagrodzie dla prawego?
ODPOWIEDŹ. Pismo Święte nigdzie nie stwierdza, że będzie taka równość. Nie uczy także, że niedola niegodziwego jest wyrównaniem za chwałę i błogosławieństwo dla świętych. Ten pogląd wywodzący się od przeciwnika był głoszony przez papiestwo, jednakże nie istnieje w Piśmie Świętym. Pozostałe kary z wyjątkiem wtórej śmierci zostały przewidziane, jako naprawcze, zaś kara ostateczna pokazuje, że Bóg z litości kończy egzystencję niegodziwego, ponieważ mogłaby się stać źródłem niedoli jego i innych. Ale, „Jakom żyw – mówi Wszechmocny Pan – nie mam upodobania w śmierci bezbożnego” (Ezech. 33:11).
PYTANIE. Proszę objaśnić 1 Piotra 4:17,18 – „Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu Bożego; a jeśli zaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierzą ewangelii Bożej? A jeśli sprawiedliwy z trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzesznik gdzież się znajdą?”.
ODPOWIEDŹ. Określenie „sąd” może odnosić się zarówno do przebiegu rozprawy, jak i jej wyniku – decyzji czyli wyroku. W tym pierwszym znaczeniu sąd nad Kościołem rozpoczął się przeszło osiemnaście wieków temu, i trwa do chwili obecnej. Zaś w drugim znaczeniu, odnosi się do końca czyli żniwa Wieku Ewangelii. Dlatego teraz trwa oddzielanie pszenicy od kąkolu oraz podział pszenicy na dojrzałą i niedojrzałą.
Jeżeli rozpoczął się sąd nad Kościołem, dla ustalenia, czy jest się godnym otrzymania nagrody Ewangelii, to jaki będzie wyrok dla tych, którzy nie są posłuszni Ewangelii Bożej? – Nie dla tych, którzy nigdy nie usłyszeli lub nie mieli uszu by ją usłyszeć (Obj. 2:11), ale odnosi się do tych, którzy mieli uszy do słuchania, słuchali jej z radością i uznali za cenną. Jednakże później, z różnych powodów jej nie przestrzegali – bezbożni, niekoniecznie bezwzględni i stojący w bezpośredniej opozycji i lekceważeniu Boga, ale choć twierdzili, że są jego, to nie w pełni mu byli posłuszni. A takich jest wielu. Jaki ostatecznie usłyszą wyrok?
Weźmy odpowiedź Psalmisty: „Nie tak jest z bezbożnymi! Są oni bowiem jak plewa, Którą wiatr roznosi. Przeto nie ostoją się bezbożni na sądzie, ani grzesznicy w zgromadzeniu sprawiedliwych” (Ps. 1:4,5). Jak plewa zostaną porwani przez wiatry błędnej doktryny, albo burze opozycji, nie wytrzymają próby, nie będą uznani za szlachetnych i nie zostaną zgromadzeni z wiernymi. Ale, „Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą bezbożnych, ani nie stoi na drodze grzeszników, ani nie zasiada w gronie szyderców, lecz ma upodobanie w zakonie Pana i zakon jego rozważa dniem i nocą”. I chociaż na mocy tego wyroku tysiąc niewiernych padnie u jego boku i dziesięć tysięcy po jego prawej ręce, sam wytrwa i we właściwym czasie otrzyma wielką nagrodę.
Werset 18 pokazuje, że prawi, czyli ci, którzy przechodzą osąd tego wieku i zdobędą nagrodę wysokiego powołania, to jednak przyjdzie im to z trudem, zostaną ocaleni – lecz z trudem. To będzie wymagało całej ich wiary i całego wysiłku: zaś ci, którzy nie ćwiczą swojej wiary i nie wkładają w to wszystkich sił, to nie wytrwają.
PYTANIE. Proszę porównać Łuk. 6:29,30 z 1 Tym. 5:8, i powiedzieć jak te dwie zasady mogą być zrealizowane. Jest skąpa i bezczynna klasa, która zupełnie by utraciła oszczędności i pracowitość gdyby się literalnie podporządkowała tekstowi z Ewangelii Łukasza 6:29,30; i w wkrótce byśmy stwierdzili, że nie ma możliwosci wykonywania nakazu z 1 Tym. 5:8, w sytuacji, gdy klasa ta byłaby zachęcona do gnuśności i braku przezorności. Co jest obowiązkiem?
ODPOWIEDŹ. Jest to bardzo realne pytanie, często stawiane przez wielu. Myślimy, jednakże, że Łukasz 6:31 rozwiązuje tę trudność. Bowiem czytamy: „A jak chcecie, aby ludzie wam czynili, czyńcie im tak samo i wy”. Marek nie mówi, że oni kazaliby, abyście wy im tak czynili, lecz abyście to wy im kazali a to Jest istotna różnica.
Wy, będąc rzeczywistymi dziećmi Boga, które kierują się się najwznioślejszymi zasadami miłości i sprawiedliwości, chcielibyście oczekiwać tego samego u swoich sąsiadów. W imię miłości i sprawiedliwości na miarę swoich możliwości żywilibyście i ubieralibyście ich jeśli sami nie byliby zdolni do tego z powodu niezaradności i trudności ekonomicznych. Jednakże ani miłość ani sprawiedliwość do nich nie zachęcałaby was do gnuśności, rozrzutności albo skąpstwa.
Wersety 27 do 30 nie stoją w sprzeczności z zasadą wyrażoną w złotej regule, ale uczą, jakie powinniśmy mieć nastawienie względem naszych wrogów, którzy nas nienawidzą i złośliwie wykorzystują.
Pokazują im, że jesteście gotowi ponosić trudy, a nawet cierpienia z powodu przemocy i niesprawiedliwości jeśli zajdzie taka potrzeba. Wersety30-36 uczą nas ukazać ducha hojności, która zawstydzi ich skąpstwo, oraz miłość i łaskę, która zdobędzie ich cichy szacunek nawet gdyby otwarcie się nam sprzeciwiali. Królestwo niebieskie znosi przemoc teraz, ale w swoim czasie otrzyma nagrodę.
PYTANIE. Proszę wyjaśnić następujące teksty: (1) Jana 3:36 – „Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim.”
ODPOWIEDŹ. Rozsądnie jest mówić, że mamy jakiś przedmiot gdy faktycznie jesteśmy w jego posiadaniu, lub mamy stosowny dokument czyli dokument prawny do niego. Dlatego np.: możesz mówić, że masz majątek w Europie, chociaż tam nie byłeś, by go wziąć w posiadanie, lecz masz tytuł własności, który sporządzono, opieczętowano i podpisano w twoim imieniu. Tak też jest z wierzącym w Syna Bożego – Odkupiciela, który odkupił nas swoją własną cenną krwią. I chociaż już teraz mamy życie wieczne; to jeszcze nie jesteśmy w jego fizycznym posiadaniu, ale mamy bezsporny dokument, podpisany przez samego Jehowę i opieczętowany cenną krwią Chrystusa.
W przyszłym wieku, kiedy cały świat posiądzie znajomość prawdy, będzie musiał także uznać Chrystusa jako swojego Odkupiciela i Pana oraz z ufnością podporządkować sie jego władzy. W przeciwnym razie ludzie nigdy nie doświadczą życia w pełni i doskonałości; Bóg bowiem nie uzna życia pozbawionego doskonałości. Gniew czyli potępienie przez Boga obejmie ich wszystkich, i zakończy się ostatecznym zniszczeniem, jeśli nie został usunięty w tym lub przyszłym wieku. Tylko nieliczni są już wolni od potępienia (1 Jan 5:19), i wiele ślepych oczu musi być otwartych i głuchych uszu przetkanych zanim cały świat będzie mógł uwierzyć i przyjść do harmonii z Bogiem by uzyskać życie wieczne.
PYTANIE. (2) „Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony.” – Mar. 16:16.
ODPOWIEDŹ. Wierzący i ochrzczony w śmierć Chrystusa należy do szczególnej klasy ocalonych podczas tego wieku. Korzyścią wynikającą z przynależności do tej klasy jest wzniosłe wywyższenie do nowej natury – duchowej. Ale kto nie uwierzy, będzie potępiony, czyli przeklęty, jako całkowicie niezdolny do otrzymania łaski oferowanej w tym wieku. Prawie wszyscy ludzie są potępieni, czyli przeklęci, ale nie bezpowrotnie, nie jako nienadający się do jakiejkolwiek naprawy. Ponieważ widzieliśmy że Bóg ma w zanadrzu wspaniałą łaskę i czeka, aż zostaną doprowadzeni do wiedzy, wiary i posłuszeństwa – czyli restytucji.
PYTANIE. (3) „I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości.” (2 Tes. 2:11,12).
ODPOWIEDŹ. Wersety poprzedzające wskazują, że pokazany jest tu rozwój „Człowieka Grzechu” – papiestwa. Ale nie wszyscy, którzy zostali oszukani przez wielki system papieski należą do klasy, która upodobała sobie nieprawość. Ogłoszone jeszcze przez protestantyzm oszustwa i błędy papiestwa nawet dzisiaj wciąż są w pewnym stopniu hamulcem dla wielu dzieci Bożych. I jakkolwiek wśród ignorantów było wielu szczerych [„chrześcijan” – przyp. tłum.], to ci których zwiedli stali się później zaczątkiem systemu papieskiego, a jego „NADEJŚCIE odbyło się za sprawą szatana, z całą mocą wśród znaków i rzekomych cudów, z całym oszustwem i bezbożnością”. Ci, którzy mieli udział we wprowadzeniu tego systemu, chociaż znali prawdę, to nie przyjęli jej z miłości, ale upodobali sobie nieprawość. Starali się wypaczyć prawdę dla swych egoistycznych celów, a tym samym znaleźli wygodne wsparcie ze strony szatana „boga tego świata”.
Z tego powodu Bóg ich opuścił, a czyni tak zawsze, gdy sami oddają się w ręce wroga, który ich usilnie zwodził, że uwierzyli w kłamstwo i starali się je propagować. Ci wszyscy, którzy upodobali sobie nieprawość, mogą zostać potępieni. Często słyszymy stwierdzenie, że jeśli ktoś wiele razy powtarza nieprawdę, to sam zaczyna w nią wierzyć. Jest to przerażający fakt świadczący o ich podporządkowaniu się władzy Szatana. W jak straszliwym stanie będą, zwłaszcza ci, których próba odbywa się w tym wieku, a ich proces musi zostać zakończony jeszcze za ich życia. [Zobacz artykuł „Sąd” w grudniowym numerze]. Jak dalece niebezpieczny jest stan tych co kiedykolwiek wypaczali prawdę Bożą dla swoich egoistycznych celów, i choć początkowo czynią to z drżeniem i strachem, to wkrótce będą to robić z odwagą i taką szczerością, która świadczy o ich trwałym i strasznym złudzeniu.
PYTANIE. (4) „Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą.” Jakub 2:19.
ODPOWIEDŹ. Przez słowa: „Bez wiary nie można podobać się Bogu”, Paweł chciał pokazać, że wiara nie jest jedyną niezbędną rzeczą. Dobra jest wiara w istnienie Boga i to jest krok w dobrym kierunku lecz to nie wystarczy. Nie ma żadnej zalety wierząc w oczywistą prawdę; ale jest kłamstwem i iluzją, żeby nie dać wiary prawdzie, co do której mamy dowód. Demony także wierzą lecz drżą przy słowie Bożym ponieważ znają jego moc. Wierze musi towarzyszyć posłuszeństwo Bogu o ile niedoskonałe naczynie gliniane jest w stanie to czynić. Życie codzienne musi być poświadczane przez wiarę we wszystkie Boże obietnice z wdzięcznością i miłością która z pokorą i wdzięcznością akceptuje Jego dobrodziejstwa.
Także inną myśl możemy tutaj wskazać, a mianowicie: że wiara demonów może tylko w nich budzić drżenie, strach i obawę wskutek bezspornego faktu nieposłuszeństwa Bogu w obliczu prawdy i wiedzy tak oczywistych dla istot przebywających przed jego obliczem, czego już nie doświadczą. To był ich sądny dzień, w którym ostatecznie zadecydowały o swoim przeznaczeniu, jakim jest destrukcja. Wiedząc o tym drżą, w miarę jak ten czas się przybliża (Łuk. 4:34; Mat. 8:29).
Ale z powodu wspaniałych obietnic Boga nasza wiara wzbudza w nas nadzieję i radość: że jeszcze się nie skończył dzień naszego sądu. Ale ta uroczysta myśl, przychodzi tym, którzy zostali doprowadzeni do poznania prawdy. I dlatego przychodzi to do nas, gdy jesteśmy radośni w nadziei, aby „uważać, żeby nie upaść”.
PYTANIE. (5) „I rzekł znowu [Jezus] do nich [dyskutujących faryzeuszy]: Ja odchodzę, a wy mnie szukać będziecie i w grzechu swoim pomrzecie: dokąd Ja odchodzę, wy pójść nie możecie”.
ODPOWIEDŹ. Jezus odchodził do Ojca, do wyższego stanu, boskiej natury.Gdyby ci faryzeusze postąpili inaczej, mogliby podążyć jego śladami do wysokiego wyniesienia. Przywilej podążania za Nim miał wkrótce zostać zaproponowany dla skromnych i łagodnych serc. Żydom, jako pierwszym został zaproponowany, jako dowód specjalnego przywileju ale ci faryzeusze w swojej dumie i niewierze utracili swoją sposobność. Bez wiary w Chrystusa, nie zostali nawet usprawiedliwieni i dlatego pomarli w swoich grzechach.
Ale są zaślepieni – przynajmniej częściowo tak, jak Jezus im powiedział, że byli (Mat. 15:14) – w wieku przyszłym, gdy ślepota zostanie z nich zdjęta a ich duma zostanie poniżona – wtedy będą szukali Tego, którego niegodziwymi rękami ukrzyżowali i zabili. Pokornie uznają go jako jako Pana i Chrystusa. I uznane zostanie im przebaczenie, które na krzyżu wypowiedział umierający Jezus. Jednakże sposobność postępowania za Jezusem dla Boskiej natury utracili bezpowrotnie.
PYTANIE. (6) „a wszyscy ci, którzy byli przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli”. Dz. Ap. 13:48.
ODPOWIEDŹ. Wyświęcić to znaczy „uporządkować”, „zorganizować zgodnie z zasadą” (Spójrz: Webster, [R607, str. 8]) Wyświęcenie, lub przygotowanie do życia wiecznego, to częściowo nasza praca i częściowo Boża praca. Bożą częścią tej pracy było przygotowanie niezbędnej ofiary za grzech, uświadomienie nam jej skuteczności i korzyści ze współudziału w niej. Naszym udziałem w tej pracy jest wierzyć w Boga, akceptować korzyści z niej wynikające i zgodnie działać.
Nawet, jeśli ludzie usłyszą, to nie są skłonni stać się względem siebie szczerymi i uczciwymi lecz raczej umiłowali ciemność niż światło bo ich uczynki są złe. I nie uczynili pierwszego kroku by przygotować się do życia wiecznego. Jeśli oni nie są nawet pozytywnie nastawieni do prawdy i sprawiedliwości, to jak oni mogą uwierzyć? Sens tego fragmentu jest nastepujący: kiedy ci wszyscy, którzy byli skłonni lub chętni ku prawdzie i sprawiedliwości, uwierzyli. Idea ta została jasno wyrażona w tłumaczeniu Rotherham – „Ci wszyscy, którzy byli przeznaczeni do wiecznego życia, uwierzyli”.
PYTANIE. Czy obietnica dana Abrahamowi w 1 Moj. 13:14-17, kiedykolwiek została spełniona.? Jeśli tak, to kiedy – jeśli nie, kiedy to nastapi i w jaki sposób?
ODPOWIEDŹ. W Dz. Ap. 7:5, czytamy, że Bóg nie dał Abrahamowi w ziemi obiecanej ani piędzi ziemi, lecz obiecał, że da ją jemu w posiadanie i jego potomstwu. I w Żyd. 11:13, czytamy: “Wszyscy oni (Abraham i inni wspomniani) poumierali w wierze, nie otrzymawszy tego, co głosiły obietnice, lecz ujrzeli i powitali je z dala; wyznali też, że są gośćmi i pielgrzymami na ziemi”. Jak dotąd pokazano, obietnica zostanie w pełni literalnie spełniona w nadchodzącym Wieku Tysiąclecia, i wkrótce zostanie zrealizowana; A od figowego drzewa uczcie się podobieństwa: Gdy gałąź jego już mięknie i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato.
PYTANIE. W magazynie „FOOD” (POKARM) na stronie 98 przeczytałem odpowiedź na fragment pytania, które powstało w moim umyśle podczas nauki o nadchodzącej restytucji, mianowicie: Czy znajdzie się miejsce na ziemi, żeby pomieścić miliardy umarłych po zmartwychwstaniu? A jak brzmi pełna odpowiedź, pytanie jest wciąż aktualne; jak mogłaby funkcjonować tak duża populacja?
ODPOWIEDŹ. Jeśli nawet nie moglibyśmy nic wymyślić, to nie powinno być to przeszkodą, dla wiary we wspaniałe obietnice Boże. Pamiętamy Abrahama, że wypełnienie danej mu przez Boga obietnicy było nieprawdopodobne (1 Moj. 18:10, and 22:2; 17:21), ale on się nie zachwiał, lecz uwierzył Bogu – tak samo powinno być z nami. Jednak przewidując, ze zadamy to pytanie, nasz Ojciec wyjaśnił, w jaki sposób to będzie zrealizowane, mówiąc: „ziemia wyda swój plon”, „Niech się rozweseli pustynia i spieczona ziemia; niech się rozraduje i pustynia zakwitnie jak róża”. „Rozpalona ziemia piaszczysta zmieni się w staw, a teren bezwodny w ruczaje”. (Iz. 35:1-6 ). Widzimy więc, że zmiany, które Bóg zaplanował, świadczą o tym, że przewidział wszystkie elementy swojego planu i tak samo zadba o potrzeby swoich stworzeń w tym, co nazywamy potrzebami naturalnymi. Pamiętajmy także, że to On zamienił wodę w wino, a dwoma bochenkami chleba nakarmił pięć tysięcy”.
PYTANIE. Ponieważ czytamy, że Bóg „nie pozostawiający w żadnym razie bez kary”, to jak możemy powiązać ten fragment Pisma Świętego z innym, który pokazuje, że nasze grzechy zostały przypisane Jezusowi, który umarł z tego powodu, zaś jego sprawiedliwość została nam przypisana dzięki czemu żyjemy, czy jak w innym miejscu oznajmiono, Jego (Jezusa) ranami zostaliśmy uleczeni?
ODPOWIEDŹ. Przypuśćmy, że jakiś człowiek został uznany winnym i ukarany grzywną w wysokości 1000 $. On nie ma żadnych pieniędzy i został uwięziony. Jego przyjaciele przyszli do gubernatora z prośbą o ułaskawienie, i otrzymali taką odpowiedź: Nie mogę przebaczyć człowiekowi, który jest faktycznie winny. Jeśli może on wykazać, że prawo było złe lub wyrok był niesprawiedliwy, wówczas byłby powód dla którego powinienem mu oddać sprawiedliwość, przebaczając mu i uchylając karę. Ale jeśli przyznał, że „prawo jest dobre” oraz wyrok i kara także, wtedy w żaden sposób nie mogę usnąć winy – nie mogę mu przebaczyć.
Załóżmy, że sprzedałeś swój majątek, na zabezpieczenie kwoty grzywny, poszedłeś i zapłaciłeś ją ZA winnego. Czyż to nie przedstawia sytuacji grzeszników? Jehowa ani ich nie oczyści ani im przebaczy, lecz ich odkupi, dostarczając okup za grzech.
PYTANIE. Co się stanie ze wszystkimi, którzy nie będą chrześcijanami wraz z nastaniem Tysiąclecia? Czy oni wszyscy umrą a następnie zmartwychwstaną, by zostać doprowadzeni do doskonałości Adama?
ODPOWIEDŹ. Jak zapewne jest pan świadomy tego, że my rozumiemy Pismo Święte z którego odczytujemy bardzo różne obietnice dla prawdziwego Kościoła wieku Ewangelii od tych dla świata, których całkowite wypełnienie nastapi w wieku Tysiąclecia. Zakładam, że pańskie pytanie dotyczy świata, w którym jest wielu nominalnych Chrześcijan, którzy podążają powszechną drogą wierzących w Chrystusa lecz sami się nie uświęcali, i jeśli ktoś się nigdy nie poświęcił i w związku z tym nie jest nowym stworzeniem, ale wciąż ludzką naturą i jego wraz ze światem będą te obietnice restytucji i błogosławieństwo skierowane do naturalnego człowieka.
Pośród tego wszystkiego, światło, wiedza, prawda wzrosną oraz przyniosą błogosławieństwa i szczęście. Dla szerszej odpowiedzi na pańskie pierwsze pytanie polecamy artykuł zatytułowany „Sanctifying the World” w TOWER luty, 1883 r.
Z pańskiego drugiego pytania sądzimy, że pan nie w pełni bierze pod uwagę ŚMIERĆ. Śmierć przyszła na całą ludzkość i wszyscy są w śmierci i pod jej kontrolą, dopóki nie zgaśnie ostatnia iskra życia. Mówiąc wprost, wszystko podlega śmierci która w przyszłości zostanie usunięta; Tylko dwóch ludzi żyło pełnią życia – Adam, który przez grzech sprowadził śmierć. Wyrok na niego brzmiał, „Śmiercią, umrzesz”, i jak tylko grzech został popełniony, kara się uaktywniła. I kiedy Jezus stał się człowiekiem, jak Adam przed upadkim, nie podlegał śmierci, i nie było w nim przyczyny (grzechu), ale „w nim było życie” które dał jako okup za nas. Wszyscy inni pozostają w stanie śmierci lub umierania.
Ponadto zauważyliśmy, że zmartwychwstanie nie ogranicza się jedynie do podnoszenia ludzi z grobu z iskrą życia, ale także cały proces po tym, który całkowicie ich przeniesie ze stanu śmierci do doskonałości ich ludzkiej natury. Nie będzie dla innych okazji, aby wejść do grobu, kiedy Królestwo Niebios zostanie w pełni ustanowione na ziemi. [Oczekujemy, że to nastąpi około 1914 roku].
Wielki Lekarz – Chrystus – będzie wtedy wśród ludzi u władzy i rozpocznie się dzieło uzdrawiania, przywracania wszystkich rzeczy powściągliwie zapowiedziane przez cuda Jezusa. Będzie się rozwijała praca zmartwychwstania, zarówno z tymi, którzy są w grobach, jak i z tymi, którzy są nie tak daleko w ciemnościach „doliny cienia śmierci”, a wszyscy będą mieli dość sił i otrzymają pomoc, dzięki której będą mogli powrócić na sam szczyt ludzkiej doskonałości i życia, do których Adam utracił prawo wskutek grzechu, lecz to prawo zostało odkupione przez Chrystusa dla wszystkich.
PYTANIE. Jestem Baptystą, co mam zrobić? Obecnie nie podzielam ich poglądów i nie widzę możliwości konstruktywnego pozostawania w Kościele Baptystycznym – udzielając mojego wpływu i poparcia temu, co obecnie uważam za błąd; nawet jeśli w nim są dobrzy ludzie a na niektórych wywiera pozornie dobry wpływ, lecz dotychczas nie ma jeszcze u nas Zboru, który ma cele zgodne z wydawnictwem WATCH TOWER. Czy powinienem z niego wystapić?
ODPOWIEDŹ. Możemy tylko panu powtórzyć słowa Pana cytowane i objaśniane przy omawianiu innych kwestii przez wydawnictwo TOWER. Jeśli jego nakaz brzmi „Wyjdź z niego (Babilonu) mój ludu” jest niewystarczający dla pana, to czy my możemy powiedzieć, że więcej znaczymy dla ciebie?
Uważamy, że „Baptyści” mają znacznie mniej błędów, niż jakakolwiek inna sekta. Podczas nawrócenia w czasach Bunyan, byli oni najbliżej Apostolskiego wyobrażenia dotyczącego Kośioła, lecz on skierował się do popularnego nurtu sekciarskiego z innymi – ma swoją wiarę, granice, tytularne duchowieństwo i ignoruje nauki Biblii, nauczając ludzkiej tradycji i jest jak większość członkiem „Obrazu” (Obj. 13:14-17) jak i inne sekty. Nie widzimy innej możliwości dla pana, jak to by pan wycofał swoje nazwisko, wpływy i poparcie dla instytucji.
Prawdopodobnie błędem jest sądzić, że w twojej miejscowości nie ma członków Kościoła Chrystusowego [których imiona są zapisane w niebie], i obowiązkiem twoim, jako członka Kościoła, któremu Bóg dał więcej światła, jak i radością powinno być dać świecić temu światłu i przez to błogosławić innych członków. Może niektórzy z tych, co faktycznie się poświęcili Panu są wraz z tobą w Kościele Baptystycznym, niektórzy w Metodystycznym, Prezbiteriańskim i w innych sektach, lecz tak jak ty byłeś, zostali zwiedzeni do sekciarskiej usługi przeznaczonej dla Boga. Pamiętajmy, że Eliasz myślał, że jest osamotniony, że cały Izrael oddaje cześć wizerunkowi Baala, ale został poinformowany przez Boga, że było 7000 mężów, którzy tego nie czynili. Tak i dziś, prawda każdego dnia wyszukuje tych, którzy są wierni, i ich karmi. Wszyscy oni będą słuchać Słowa Bożego, gotowi są zmierzyć się z dezaprobatą ogółu nominalnego Kościoła i wyznawać Chrystusa oraz jego nauczanie.
Poszukiwanie takich powinno być naszym stałym wysiłkiem. Nie zdajemy sobie sprawy, jak wielu świętych może odczuwać głód chleba, który możemy im dostarczyć. Nie oczekujmy, że możemy ich znaleźć pośród najpopularniejszych Chrześcijan – wybitnie pobożnych – chociaż mogą być też niektórzy z nich. Ale zgodnie z ogólną zasadą, że tak, jak w czasach Jezusa, tak i teraz biedni tego świata są bogaci w wierze. Niech Bóg błogosławi pokornych posłańców i odbiorców jego chwalebnej prawdy.
PYTANIE. W lipcowym numerze napisałeś, że „Żydzi nie byli w stanie zachowywać wszystkich przykazań Zakonu. Powiedz nam proszę, której części Zakonu nie byli w stanie sprostać? Wspomniałeś także o „obiecanym im życiu” na warunkach Zakonu.
ODPOWIEDŹ. Zakon jest jedną kompletną ustawą z dziesięcioma artykułami. Żeby zachować Zakon, należało sprostać każdemu z dziesięciu artykułów. Obietnica życia była dana każdemu, kto potrafił wszystkie doskonale zachować, zaś ten, kto zgrzeszył czyli naruszył chociaż jeden artykuł, stał się gwałcicielem Zakonu i nie mógł rościć sobie prawa do życia obiecanego dla posłusznych (Jak. 2:10). Zarówno Apostołowie, jak i Jezus zapewniają nas, że tylko Jezus nie naruszył Zakonu, i jako jedyny posiada prawo do życia stąd Zakon nie domagał się jego śmierci, lecz umarł dobrowolnie, jako ofiara za nasze grzechy (1 Piotra 3:18; 1 Jana 3:5; Jana 6:51; 10:18.)
Życie obiecane dawało prawo do kontynuacji życia – życia ludzkiego.
PYTANIE. Proszę objaśnić Rzym. 8:14-17. Nauczacie, że nikt nie otrzymuje Ducha przed poświęceniem się, ale braterstwo tutaj opisani, byli pozornie niepoświęceni jak pokazano to w Rzym. 6:19.
ODPOWIEDŹ. Te dwa fragmenty Biblii pozostają w harmonii z naszym nauczaniem i wzajemnie. Rrzym. 6:4,8,11,12,18, i 22, ukazują, że osoby tam wspomniane były prawdziwie poświęcone Panu w sercu i umyśle. „Porównanie” wersetów 13 and 19, odnosi się nie do aktu poświęcenia, lecz do wywiązywania się, czyli wypełniania warunków zawartego już przymierza. Oni zawarli przymierze aby się poświęcić czyli ofiarowć swoje umysły Panu, i teraz nie mogą już zapomnieć aby każdy członek ciała poświęcał swoje życie i siły w jego służbie.
PYTANIE. Co się stało z ciałem Jezusa, kiedy jako Duchowa Istota wstąpił do nieba?
ODPOWIEDŹ. Proszę przeczytać „Food for Thinking Christians” (Pokarm dla myślącego Chrześcijanina), strony: 61 i 62. Jeśli pan nie ma, dostarczymy bezpłatną kopię po zwróceniu się do naszego biura.
PYTANIE. Proszę objaśnić Iz. 11:11. „I stanie się w owym dniu, że Pan ponownie wyciągnie swoją rękę, aby wykupić resztkę swojego ludu, która pozostanie z tych z Asyrii i z Egiptu, i z Patros, i Etiopii, i Elamu, i z Szinearu, i z Hamatu, i z wysp na morzu”.
ODPOWIEDŹ. To proroctwo Izajasza pokazuje podobieństwo do Jer. 16:14-17. „Dlatego oto idą dni, mówi Pan, że już nie będzie się mówić: Jako żyje Pan, który wyprowadził synów izraelskich z ziemi egipskiej! Lecz: Jako żyje Pan, który wyprowadził synów izraelskich z ziemi północnej (z Rosji, na północ od Palestyny, gdzie znajdowała się największa liczba tych ludzi, i z których są wypędzani przez dzikie prześladowania), ze wszystkich ziem, do których ich wygnałem, i sprowadzę ich z powrotem do ich ziemi, którą dałem ich ojcom!”
Tak więc, wyzwolenie z Egiptu reszty Izraela, którzy tego doczekali, było wyzwoleniem, którego oni nigdy nie zapomnieli, lecz to wyzwolenie wyda się nieistotnym gdy je porównamy z wielkim wyzwoleniem, którego Bóg dokona kiedy położy swoją rękę znowu, drugi raz, by odzyskać resztę, którą stanowią ludzie żyjący w dniu Boga. Na dowód, że dzień Boga odnosi się do nas, należy przeczytać “Pokarm dla myślących Chrześcijan” i mieć na uwadze fakt, że te rzeczy zaczynają się wypełniać. W Tym dniu to Pismo Święte zacznie wypełniać się w twoich uszach – niech słucha każdy, kto ma uszy do słuchania.
====================
— Marzec 1884 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: