::R0147 : strona 5::
A PO ŚMIERCI SĄD
„A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, Tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują” – Żyd. 9:27,28
Prawdopodobnie, żaden inny tekst biblijny nigdy nie był tłumaczony gorzej od powyższego tekstu tytułowego, który ogólnie jest uważany, jako odnoszący się do całego rodzaju ludzkiego i oznaczający, że po śmierci wszyscy ludzie podlegają sądowi. Ale czytając ten werset 27 w połączeniu z wersetami 26 i 28 można zauważyć, że „ludźmi”, o których jest mowa w tych wersetach, byli rozliczni izraelscy najwyżsi kapłani. Apostoł święty Paweł stara się nam pokazać, że ci ludzie, przez „nieprzerwane składanie tych samych ofiar rok w rok”, byli także figurami na Pana Jezusa Chrystusa; i chociaż do Świątnicy Najświętszej oni wchodzili z ofiarą każdego roku, Pan Jezus Chrystus, jako pozafiguralny najwyższy kapłan, potrzebował wejść tylko jeden raz. Pan Jezus Chrystus złożył ofiarę z własnego życia, podczas gdy tamci ludzie składali na ofiarę krew innych stworzeń, co oznacza, że ówcześni figuralni kapłani, zamiast składania własnego życia dla otrzymania potem nowego, czyli duchowego życia, (jak w przypadku Pana Jezusa) mieli nakazane zabić „cielca”, który był brany za nich lub zamiast ich własnego życia; w ten sposób, ilekroć kapłan zabijał cielca, on sam umierał w sposób figuralny. Po zabiciu cielca, powinnością najwyższego kapłana było wniesienie krwi do Świątnicy Najświętszej, aby zobaczyć, czy ona zostanie przyjęta. To był sąd – próba. Jeśli całe dzieło ofiarowania było wykonane właściwie, ono było przyjmowane przez Pana Boga, stanowiąc podstawę do pojednania się z ludźmi i do następującego potem ich błogosławienia. Zauważamy teraz, że „Jak postanowione jest (tamtym) ludziom raz umrzeć (co było przedstawione przez zabicie cielca) a potem sąd, (aby zobaczyć, czy ich ofiara była przyjęta) tak i Chrystus (był) raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu.”
Pan Jezus, jako nasza Głowa, przez ofiarowanie samego siebie za nas – Kościół (Efez. 5:25-27), udowodnił śmierć swego cielesnego ciała. (czego figurą była śmierć cielca) Wtedy przyszła kolej na wydanie sądu, czy ta ofiara była doskonałą. Jeśliby ona taką była, mogła być przyjętą. Ofiara Pana Jezusa była doskonałą ofiarą, dlatego była przyjęta przez Pana Boga. Podczas, gdy Głowa pozostawała w chwale, duch Głowy spłynął na wierzących, (w dniu Zielonych Świąt) pomazując ich jako Jego ciało, przez co oni dostąpili udziału w Jego cierpieniach, otrzymując możliwość umierania na podobieństwo Jego tak, jak to było pokazane w ofierze kozła (3 Moj. 6).
Wkrótce członkowie ciała zakończą swoje dzieło „dopełniania niedostatku udręk Chrystusowych” (Kol. 1:24). Tymczasem Głowa przychodzi do ciała i zabiera go do Świątnicy Najświętszej, gdyż ofiara ciała została przyjęta dzięki zasłudze jego Głowy. Wtedy On się ukazuje, aby błogosławić cały lud (3 Moj. 9:23). Czy uważacie, że kiedy On się tak ukaże, aby błogosławić, czy ukaże się tylko sama Głowa? Nie, „Gdy się Chrystus, który jest życiem naszym okaże, wtedy się i wy okażecie razem z nim w chwale”. „Wiemy, że gdy się On objawi, będziemy do niego podobni”, 1 Jan 3:2. My będziemy podobni do Niego wtedy, kiedy On się okaże, a nie po Jego okazaniu się. Czy On okaże się w ciele i my również okażemy się w naszych ciałach? Nie, takie okazanie się nie byłoby okazaniem się „w chwale.” Oprócz tego, jeśli przebadacie kontekst, łatwo zauważycie, że tu chodzi o duchowe ciało.
On przybrał na siebie cielesne ciało tylko w tym celu, aby złożyć je na ofiarę. „Aleś ciało dla mnie przysposobił” (na ofiarę). „Przyjął postać sługi dla ucierpienia śmierci.” Ale przychodząc drugi raz, On (skompletowana Głowa i ciało) nie przychodzi, aby powtórzyć swoje dzieło ofiarnicze, „gdyż to już raz uczynił”, lecz On przychodzi ku zbawieniu i przychodzi „W CHWALE.”
KOMU MAMY SIĘ UKAZAĆ?
Jest to interesujące pytanie. Figura z 3 Księgi Mojżeszowej, z Rozdziału 9:23 pokazuje, że „Mojżesz i Aaron wyszli i błogosławili lud.” Figuralni kapłani ukazywali się więc całemu ludowi, błogosławiąc wszystkich, za których była składana ofiara za grzech. Izrael będący figurą na świat, a szczególnie dom Aarona (figurujący pokolenie Lewiego), wcześniej był użyty jako figura na domowników wiary, z których jest wybierane „małe stadko” kapłanów. Tak więc, nasze ukazanie się będzie w celu błogosławienia ludzi – całego rodzaju ludzkiego i w celu wzbudzania i błogosławienia wszystkich ludzi pogrążonych w śmierci, w chorobach i w degradacji; w celu podnoszenia ich do pierwotnego, doskonałego człowieczeństwa, do dzieła „odnowienia wszechrzeczy, o czym od wieków mówił Bóg.”
Pod koniec Dnia Pojednania, będącego figurą na okres 6000 lat królowania grzechu, przez jego ostatnie 1900 lat, składane były ofiary. Podczas tamtego „dnia pojednania”, było zalecane, aby ludzie „trapili swoje dusze” itd. (3 Moj. 16:29, BG); co figurowało stan zbolałego i cierpiącego świata, znajdującego się pod panowaniem grzechu do czasu, gdy ludzie zostaną oczyszczeni z grzechów i dokona się ich pojednanie z Panem Bogiem. Tamci ludzie byli wykonawcami tylko figury; rzeczywiste pojednanie jest już prawie dokończone i wkrótce rozpocznie się błogosławienie.
Teraz liczne tłumy ludzi oczekują ukazania się Wielkiego Proroka, Kapłana i Króla – „Chrystusa”, „Nasienia.” Apostoł święty Paweł mówi, że „całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd.” „Bo stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia Synów Bożych.” Ludzkość nie może widzieć Pana Jezusa – głowę lub oblubieńca przychodzącego zabrać Swoje „Klejnoty”, „Swoje ciało”, „Swoją oblubienicę”. On przychodzi tak, jak odszedł – cicho i nie będąc rozpoznany przez świat. (W ciele On już więcej nie przychodzi i chociaż znaliśmy Chrystusa według ciała, odtąd już Go więcej takim nie znamy.) Miliony ludzi na ziemi wzdychają do swego wyzwolenia z „niewoli skażenia” i chociaż nie mają jasnego zrozumienia w jaki sposób to się stanie, jednak, we właściwym czasie to wybawienie nadejdzie i oni rozpoznają w tym dzieło dokonane przez „synów Bożych”. „I stanie się, że każdy, kto by nie słuchał owego proroka (nauczyciela), z ludu wytępiony (uśmiercony) będzie.” I wszyscy Mu posłuszni będą wyzwoleni z niewoli skażenia (choroba, ból i śmierć) do chwalebnej wolności synów Bożych. Jako odkupione ludzkie dzieci, oni odzyskają tę samą wolność od chorób i śmierci, jaką radowali się aniołowie i Adam, zanim zgrzeszył. Ból, degradacja i śmierć są tylko dodatkowymi rezultatami grzechu, które zniewalają wszystkich ludzi.
Chociaż „ujrzy go wszelkie oko, a także ci, którzy go przebili”, nie uważamy, że On (i my wraz z Nim) ukaże się równocześnie wszystkim, ale, zgodnie z powyższym tekstem, ujrzą Go tylko ci, którzy „Go oczekują”. On nie będzie widzialny dla ludzkiego oka, albowiem „bez uświęcenia nikt nie ujrzy Pana.” Ludźmi uświęconymi są święci. Ujrzymy Go tak, jakim jest, gdyż będziemy tacy, jak On. Oprócz widzenia fizycznym okiem, są też inne sposoby widzenia. Widzieć, znaczy rozpoznawać, uświadamiać sobie. Kiedy Pan Jezus żył na ziemi jako cielesny człowiek, wielu ludzi oglądało Go cielesnymi oczami. Naprawdę, tylko niewielu ludzi rozpoznało Pana Jezusa i chociaż oni mieli oczy, jednak nie widzieli Go.
Niewidomy człowiek też wyrażałby prawdę, mówiąc: „W Biblii widzę wspaniałe rzeczy.” Apostoł święty Paweł mówi, że mamy czuwać, aby widzieć „nadejście dnia”. W ten sposób słowo widzieć użyliśmy w znaczeniu rozpoznać. Teraz rozumiemy, że Pan Jezus, nasza głowa jest teraz obecny jako „Gwiazda Poranna”, (rozpoczynająca dzień) przygotowując „maleńką trzódkę”. (Nie twierdzimy, że znamy wszystkich jej członków). Świat oraz liczne panny (czyste i święte) są pogrążone we śnie śmierci i nie wiedzą, że rozpoczął się „dzień gwiazdy”. Wkrótce, niewiele przygotowanych panien będzie zabranych niewiadomym sposobem i wraz ze zmarłymi członkami tej samej klasy będzie zaliczonych do „proroków i świętych” z Księgi Objawienia Świętego Jana, z Rozdziału 11:18, stanowiących oblubienicę – zwycięzców, którzy pod kierownictwem swego przewodnika i głowy – Pana Jezusa, mają „dziedziczyć wszystkie rzeczy”, będąc członkami „pierworodnych” – a więc dziedzicami Bożymi, współdziedzicami z Panem Jezusem, do których On sam wypowiedział następujące słowa: „Nie bój się, maleńka trzódko! Gdyż upodobało się Ojcu waszemu dać wam Królestwo.”
„Wtedy sprawiedliwi zajaśnieją jak słońce w Królestwie Ojca swego;” wówczas nadejdzie to Królestwo, o które oni modlili się przez 1800 lat, prosząc Go: „Przyjdź Królestwo twoje”, a następnie dodając: „Bądź wola twoja, jak w niebie, tak i na ziemi.” Do wykonania Bożej woli na ziemi tak, jak w niebie oraz do zupełnego usunięcia grzechu i takich jego następstw, jak: zepsucie, ból i śmierć, potrzebny będzie cały wiek Tysiąclecia.
Tymi, którzy pierwsi rozpoznają, że ten tysiącletni dzień już nastał, że wzeszło słońce sprawiedliwości, że zaprowadzone zostało Królestwo Boże i że rozpoczęły się jego rządy, będą członkowie „wielkiego grona”, którzy po przejściu wielkiego ucisku, podniosą się do stanu Bożej rodziny (jako uczestnicy Boskiej natury), ale oni, nie będąc zwycięskimi członkami oblubienicy, nie zasiądą na tronie, lecz będą przed tronem. Uważamy, że członkowie tej klasy pozostawieni na ziemi po zabraniu oblubienicy, będą pierwszymi, którzy rozpoznają, że Królestwo jest zaprowadzone. Czytamy o tym w Księdze Objawienia, w Rozdziale 19:5-9 „A od tronu rozległ się głos mówiący: Chwalcie Boga naszego, wszyscy słudzy jego, którzy się go boicie, mali i wielcy. I usłyszałem jakby głos licznego tłumu i jakby szum wielu wód, i jakby huk potężnych grzmotów, które mówiły: Alleluja! Oto Pan, Bóg nasz, Wszechmogący, objął panowanie.” Członkowie wielkiego grona zrozumieją, że rozpoczęły się rządy Królestwa, że oblubienica została zabrana i że oni zostali pominięci przy kompletowaniu „maleńkiej trzódki.” Jednak Boży plan zaczyna się przed nami otwierać, kiedy oni przekonywują się, o ileż bardziej miłujący i dobrotliwy jest Pan Bóg w porównaniu z tym ich wyobrażeniem jakie zawsze mieli, będąc złączeni z Babilonem, którego upadek teraz sprawia im radość. Oni zaczynają uwielbiać Pana Boga następującymi słowami: „Weselmy się i radujmy się, i oddajmy mu chwałę, gdyż nastało wesele Baranka i oblubienica jego przygotowała się.”
Werset 9 podaje obietnicę uczynioną członkom tej drugiej grupy, którzy będąc zaproszeni na weselną ucztę Baranka i niosąc palmy w swych rękach, zostaną wprowadzeni do obecności i radosnej wiecznej społeczności z ukoronowanymi zwycięzcami, królami i kapłanami dla Boga i w ten sposób cała rodzina „pierworodnych” wraz z wieloma braćmi zostanie skompletowana i wszyscy razem złączą się w uwielbianiu, przedstawiając światu Króla królów i Pana panów.
Drugą klasą, która rozpozna ustanowione Królestwo, będą cieleśni Izraelici, kiedy pod koniec „wielkiego ucisku”, oni licznie zgromadzą swoje bogactwa do Palestyny, a wtedy narody wyruszą, „aby brać łupy i grabić” itd. (Ezech. 38:11). „Oto nadchodzi dzień Pana, gdy będę dzielił w twoim gronie łupy odebrane tobie. I zbiorę wszystkie narody do walki z Jeruzalemem … Potem wyruszy Pan i będzie walczył z tymi narodami, jak zwykł walczyć w dniu bitwy. Jego nogi staną w owym dniu na Górze Oliwnej … (Zach. 14:1-4). Tak będzie wyglądało początkowe rozpoznanie przez Izraelitów, że Królestwo nadeszło. Wydaje się, że w Rozdziale 12:2,3,7-10 przedstawiony jest ten sam temat wraz z opisem rezultatów przygotowanego dla nich wyzwolenia. Izraelici poznają (spojrzą na) tego, którego przebili. Wydaje się, że oni potrafią stwierdzić tożsamość Wybawiciela z tym, którym kiedyś pogardzili i którego ukrzyżowali.
Według naszego rozumienia, oni nie zobaczą Pana Jezusa lub kogokolwiek innego swoimi cielesnymi oczami a Pan Jezus wraz ze swoim Kościołem też nie ukaże się wśród walki, aby zniszczyć ich wrogów, (walczymy nie cielesnym orężem) ale po wielkiej porażce doznanej od liczebnych i wrogich im tłumów, Pan ukaże się Izraelitom i będzie walczył za nich „jak zwykł walczyć w dniu bitwy.” Ale jak tamta bitwa wyglądała? Pomyślcie o tym! W jaki sposób Pan pokonał przed nimi wielkich królów i potężne narody? Ponieważ te narody były o wiele silniejsze od Izraelitów, Pan uczynił cud. Tak więc, znalazłszy się wśród Izraelitów, Pan Bóg wyzwolił ich od wszystkich otaczających ich wrogów. Podobnie jak wtedy, Pan Bóg znowu objawi się im jako ich wybawiciel, a oni powiedzą „Spójrzcie, to jest nasz Bóg. Czekaliśmy na Niego i On nas ocali”. Proces objawiania się im Pana Boga będzie trwał dotąd, aż wszyscy poznają Go „od najmniejszego do największego”, i wszystkie narody przyjdą, aby Go uwielbiać i w ten sposób ujrzy Go (rozpozna) wszelkie oko, podczas gdy tylko święci ujrzą Go tak, jak On jest.
Tak więc, widzimy zarazem w jaki sposób „On się objawi w ogniu płomienistym” (Sądy). Sądy, jakie przychodzą na „Babilon” powodując jego upadek, otwierają oczy członkom wspomnianej pierwszej klasy ku rozpoznaniu mocy Królestwa. W podobny sposób, zniszczenie narodów atakujących Izraela otworzy oczy ich mieszkańcom, podczas gdy reszta rodzaju ludzkiego, żyjące i z martwych wzbudzone narody znajdą wystarczające dowody, aby uznać rządy duchowego Królestwa, druzgocącego i niszczącego swoich wrogów, grzech i śmierć, albowiem, „gdy twoje sądy docierają do ziemi, mieszkańcy jej okręgu uczą się sprawiedliwości.”
Dlatego więc, jeśli członkowie każdej klasy będą oczekiwali Pana z zainteresowaniem i z otwartymi oczami, oni Go ujrzą. „Tym, którzy Go oczekują, On się okaże” i „my też okażemy się z Nim”, a tak „przyjdzie pożądanie wszystkich narodów.”
====================
— Październik 1880 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: