R5935-234 Studium biblijne: W drodze do Jerozolimy

Zmień język 

::R5935 : strona 234::

W Drodze do Jerozolimy

– 27 SIERPNIA – DZ. AP. 20:16-37

ŚWIĘTY PAWEŁ ZWRACA SIĘ DO STARSZYCH ZBORU W EFEZIE – STRESZCZENIE JEGO WŁASNYCH DOŚWIADCZEŃ – KRÓLESTWO BOŻE TEMATEM JEGO KAZANIA – PODWÓJNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ WSZYSTKICH STARSZYCH – OSTRZEŻENIE PRZED FAŁSZYWYMI NAUCZYCIELAMI – „WILCY W ODZIENIU OWCZEM” – OGŁOSZENIE WSZELKIEJ RADY BOŻEJ

„Poruczam was Bogu i słowu łaski jego” – Dz. Ap. 20:32

Po tym, jak Św. Paweł uciekł z Efezu po zamieszkach, odwiedził europejskie Kościoły, które wcześniej założył. Przeszedł przez Macedonię i dotarł do miasta Korynt, a stamtąd udał się statkiem ponownie do Miletu, oddalonego o około pięćdziesiąt mil (około 80 km – przyp. tłum.) na południe od Efezu. W tej drodze do Jerozolimy towarzyszyli mu przedstawiciele kilku Kościołów z Grecji oraz Azji Mniejszej. On zasugerował, aby ze względu na ubogich w Jerozolimie, zorganizować zbiórki w czterech prowincjach, w których już kiedyś głosił. Statek, którym wszyscy mieli płynąć do portu w Jerozolimie, został na nieokreślony czas zatrzymany w Milecie. Posłano, zatem wiadomość do Starszych z Efezu, aby przybyli do Miletu.

Dzisiejsze Studium skupia się szczególnie na przemówieniu Apostoła skierowanym do owych Starszych. Nie powinniśmy uważać, że była to chełpliwa wypowiedź, ale raczej proste przypomnienie spraw, co do których jego słuchacze w pełni przyznaliby mu rację, a którymi on się nie chełpił. Nie mówił tego ze względu na samego siebie ani nie był to przejaw jego własnej próżności czy samouwielbienia, ale jedynie chciał, aby jego słuchacze szybko odświeżyli swoją pamięć, aby lekcja owej godziny głębiej ich przez to poruszyła. Przypomniał im też, że przez trzy lata poznali go bardzo blisko – jego sposób życia, oddanie dla Pana i służbę dla Prawdy i braci. Wspomniał im także o swojej pokorze umysłu – o tym, że jego postępowanie nie było harde ani wyniosłe, że nie usiłował rządzić Kościołem, lecz wręcz przeciwnie, że pomiędzy nimi przeszedł wiele prób i trudności ze strony Żydów, ze strony „fałszywych braci”.

Starsi znali jego pracę, jego wytrwałość oraz to, że nie ukrywał przed nimi niczego, co mogło być dla nich pomocne. Wiedzieli, że nauczał ich publicznie i prywatnie, w miarę jak okoliczności otwierały przed nim możliwości służby. Świadczył zarówno Żydom, jak i Grekom, że jest tylko jedna Ewangelia Chrystusowa, którą można przyjąć przez wiarę oraz odwrócenie się od grzechu. Zwracając uwagę na te elementy swego własnego charakteru,

::R5935 : strona 235::

położył fundament pod dalsze ich napomnienie, aby naśladowali jego gorliwość i jego wierność. Był wiernym nadzorcą, czyli biskupem, dbającym o ich dobro. Był wiernym pastorem, strzegącym ich pomyślności oraz doglądającym, aby posilali się duchowymi rzeczami. Przekonani o prawdziwości jego słów, jak również mając całą sytuację w pamięci, byli lepiej przygotowani do wysłuchania jego pożegnalnego napomnienia – wspaniałej lekcji, której miał im udzielić.

Św. Paweł poinformował starszych, że chociaż posiadał fizyczną wolność, to jednak czuł duchowy przymus, z którego nie mógł się uwolnić; że musi udać się do Jerozolimy; że to jest zgodne z Pańską opatrznością dla niego, choć otrzymał potwierdzenie od innych poprzez „dary Ducha”, że w Jerozolimie czekają go uciski i więzienie. Następnie dodał te zachęcające słowa: „Wszakże ja na nic nie dbam i nie jest mi tak droga dusza moja, bym tylko bieg mój z radością wykonał i posługę, którąm wziął od Pana Jezusa na oświadczenie Ewangelii łaski Bożej. A teraz oto ja wiem, że już więcej nie oglądacie oblicza mojego wy wszyscy, między którymim chodził, każąc Królestwo Boże”.

Najwyraźniej Apostoł był bliżej związany z Kościołem w Efezie niż z innymi. Dzięki Pańskiej opatrzności spędził z nimi więcej czasu i najwyraźniej uzyskane rezultaty usprawiedliwiały jego dłuższy pobyt. Pożegnania przyjaciół są zawsze smutne, ale pożegnanie bez żadnej nadziei na ponowne zobaczenie się, po tej stronie zasłony, musiało być szczególnie ciężkim doświadczeniem.

„Każąc Królestwo Boże”

Przy okazji zwracamy uwagę na Przesłanie, które Apostoł przekazał i które on tutaj szczególnie podkreśla, jako Ewangelię Chrystusową – „każąc Królestwo Boże”. Właściwe jest to, że powinniśmy rozpoznać, że jest to ta sama Ewangelia, którą my dzisiaj głosimy. Gdyby było inaczej, to nasze głoszenie byłoby niewłaściwie. Łaska Boża została objawiona przez to, że dał nam w darze Swego Syna, aby On z łaski Bożej zakosztował śmierci za każdego człowieka. Łaska Boża została objawiona w kolejnym zarysie – w jaki sposób zaplanowanie śmierci Chrystusa miało przynieść błogosławieństwa całemu naszemu rodzajowi:

(1) Przez ostateczne ustanowienie Królestwa „pod wszystkim niebem”, aby panowało nad ludzkością, powstrzymało śmierć i grzech oraz podniosło tych, którzy zostali związani przez tych wrogów.

(2) Jako wstęp do ogólnego błogosławienia świata, o które się modlimy: „Przyjdź Królestwo twoje, bądź wola twoja, jako w niebie, tak i na ziemi”. I przez Boskie ogłoszenie najpierw powołujące Maluczkie Stadko, aby w tym Królestwie byli współdziedzicami ze swoim drogim Odkupicielem.

Dzięki niech będą Bogu, że te cenne prawdy o łasce Bożej oraz Królestwie Bożym, tak długo zakryte i schowane przed naszymi oczyma przez tradycje Ciemnych Wieków, są obecnie objawiane oczom naszego zrozumienia przez oświecenie Duchem Świętym. Dzięki temu możemy rozumieć rzeczy, które są nam darowane darmo przez Boga i możemy mieć wsparcie w czynieniu naszego powołania i wybrania pewnym!

Nic dziwnego, że Apostoł mógł dodać te mocne słowa: „Przetoż oświadczam się wam dnia dzisiejszego, żem ja jest czysty od krwi wszystkich. Albowiem nie chroniłem się, żebym wam nie miał oznajmić wszelkiej rady Bożej”. To, co głosił w Kościele efeskim podczas swojego niemal trzyletniego pobytu pośród nich, było z pewnością tym samym poselstwem, które z Boskiego zarządzenia dotarło do nas w jego listach adresowanych do różnych Kościołów. Zauważamy, że poselstwo Św. Pawła nie zawierało nawet jednego słowa na temat wiecznych mąk, które nie są częścią Boskiego Planu. Z pewnością listy te pozwalają nam ujrzeć Św. Pawła, jako bardzo cierpliwego w napominaniu, pouczaniu oraz zachęcaniu drogiego Pańskiego ludu! Ponieważ oddał się on całkowicie Bogu, był dla Pana tak bardzo użyteczny.

Odpowiedzialność wszystkich starszych

Zwracając się do Starszych, Apostoł pragnął zwrócić ich uwagę na fakt, że podobnie jak on, byli oni poświęceni nie tylko Panu, ale jako nauczyciele w Kościele mieli podwójną odpowiedzialność – w stosunku do siebie, a także do Kościoła, którego Pan uczynił ich nadzorcami. Zauważmy jego słowa: „Pilnujcież tedy samych siebie i wszystkiej trzody, w której was Duch Święty postanowił biskupami [gr. episkopos], abyście paśli zbór Boży, którego nabył przez własną krew [Syn]” – werset 28 (Dz. Ap. 20:28).

(1) Mieli pilnować zarówno samych siebie, jak i trzody. Ktokolwiek usiłuje być pasterzem w Kościele, będzie musiał, po pierwsze, pilnować, aby sam nie wpadł w pokusy, ponieważ, jak oświadcza Apostoł, ci, którzy przyjmują stanowisko Starszego w Kościele – pastorzy, nadzorcy – wystawieni są na szczególne próby, szczególne trudności. Dlatego muszą przede wszystkim uważać na siebie, bo w przeciwnym razie, nauczając innych, sami zostaną odrzuceni.

(2) Ci, którzy przyjmują duszpasterstwo lub służbę w Kościele, jako Bracia Starsi na podstawie Boskiego zarządzenia, powinni zdawać sobie sprawę, że biorą na siebie wielką odpowiedzialność, z której muszą „zdać sprawę Bogu”. Nie oznacza to wynajdywania wad u braci. Nie oznacza to wyłącznie nauczania ich czy jedynie odwiedzania chorych i pocieszania strapionych. Oznacza to duchowy nadzór, troskę o wszelkie sprawy, zarówno zgromadzenia, jak i jednostek go tworzących. Ci, którzy są obciążeni troskami doczesnego życia, nie są w stanie, w jakimkolwiek sensie tego słowa, przyjąć odpowiedzialności do wykonania tej służby w Kościele Boga żywego. Wyłącznie ci, którzy szukają najpierw Królestwa Pana i sprawiedliwości, jakie on zaprowadza, są w każdym sensie i stopniu właściwie przygotowani do takiej służby w Kościele.

Kilka punktów w wersecie 28 (Dz. Ap. 20:28) zasługuje na szczególną uwagę. W przekładzie Biblii Revised Version zacytowanej powyżej czytamy: „w której was Duch Święty postanowił biskupami”, co zgadza się z ogólnym stwierdzeniem biblijnym, że Starsi w Kościele NIE SĄ PONAD KOŚCIOŁEM w sensie bycia klasą wyższą, czyli klasą „kleru”, ale są W KOŚCIELE – jego członkami – członkami doglądającymi, członkami wspierającymi, z upoważnienia Pana, za pośrednictwem Kościoła. Oni powinni zwracać uwagę na to, że częścią ich odpowiedzialności jest, aby uważali, jak inni członkowie się rozwijają, szczególnie duchowo. Oni powinni rozumieć, że są zobowiązani, aby w miarę możliwości ostrzegać, zachęcać i wspierać wszystkich innych członków.

Szczególne niebezpieczeństwa występujące pomiędzy starszymi

Nie jest przywilejem wszystkich braci i sióstr w Kościele, starać się o to, aby naprawiać siebie nawzajem, chyba że jest to jakaś osobista sprawa, szczególnie ich dotycząca. W takich przypadkach powinno być ściśle przestrzegane zalecenie dane przez naszego Pana w Mat. 18:15-17. Jednak już sam fakt wybrania Starszego na ten urząd, gdy został poproszony o zajęcie się doglądaniem spraw zgromadzenia, powinien skłonić go do udzielania takich porad i wypowiadania takich napomnień, jakich wymaga potrzeba w danej okoliczności – z cichością, pamiętając, że on również będzie kuszony, jeśli nie w tym samym, to prawdopodobnie, w czym innym. Oczywiście również powinien przestrzegać słów z Mat. 18:15-17; Gal. 6:1.

Podkreślając ten obowiązek doglądania, spoczywający na

::R5935 : strona 236::

Starszych, Św. Paweł przypomniał im, że Pan nabył to Stadko drogocenną krwią Baranka Bożego i że ta wartość w oczach Pańskich powinna wywierać tak wielkie wrażenie na ich umysłach, aby byli gotowi oddać swoje życie za braci w każdej służbie, jaką mogliby pełnić.

Podkreślając podane już przestrogi, Apostoł proroczo oznajmia, że wystąpi wielka potrzeba strzeżenia samych siebie, przez wzgląd na swe własne dobro oraz ze względu na Trzodę, ponieważ szczególnie między Starszymi powstaną ludzie mówiący rzeczy przewrotne, chcąc odciągnąć uczniów. Pragnienie, aby zastać przywódcami, spowoduje, że oni nie zawahają się tworzyć schizm lub podziałów w Kościele, wyłącznie po to, aby zrealizować swoje ambicje. Słowo przetłumaczone na „przewrotne” w wersecie 30 (Dz. Ap. 20:30) w oryginale oznacza rzeczy zafałszowane, przekręcone. Z tego wynika wniosek, że ci, którzy zaczynają tracić Ducha Pańskiego, stopniowo tracą także jasne zrozumienie Prawdy. Gdy osobiste i samolubne ambicje zaciemniają ich zdolność widzenia, coraz bardziej mętnie rozumieją Pismo Święte i coraz śmielej je przekręcają, aby poprzeć swoje własne ambitne twierdzenia.

Jak prawdziwe są Apostolskie słowa! Jak wielkie zagrożenie jest tu pokazane – szczególnie dla Starszych, nadzorców Stadka! Samolubne ambicje są bez wątpienia jednym z największych wrogów, z którym muszą się oni zmierzyć. Ambicje te nie kiełkują, nie kwitną i nie wydają owocu natychmiast. Proces ten jest stopniowy i dlatego tym bardziej niebezpieczny, tym bardziej zwodniczy i tym trudniejszy do zauważenia. Zatem jak ważne jest, aby wszyscy z Pańskiego Stadka, a szczególnie Starsi, zwracali uwagę na siebie samych, aby badali swoje postępowanie, a w szczególności motywy stojące za ich czynami! Pamiętajmy, że niezbędna jest, absolutna czystość woli. Każda domieszka samolubstwa, nieważne jak mała, jest trującym wirusem, który jeśli nie zostanie zniszczony, doprowadzi do Drugiej Śmierci.

„Wilcy okrutni” to niebezpieczne wilki. Przez jakiś czas mogą zwodzić owce przez zewnętrzne maniery czy zewnętrzną ogładę, ukrywając swoją wilczą naturę. Oni wraz ze swoim zewnętrznym sposobem postępowania, za pomocą którego zwodzą Stadko, są w Piśmie Świętym nazwani „wilkami w odzieniu owczym” (Mat. 7:15,16). Pasterz zna ich charakter na długo przedtem, zanim stanie się on widoczny dla owiec, ale potulne, niewinne owce są zwodzone, dopóki te wilki nie zaczną gryźć, pożerać i rozpraszać Stada. Gniewne wycie, złośliwość, nienawiść, zazdrość i kłótliwość nazwane są w Piśmie Świętym „uczynkami ciała i diabła”. One nie wypracowują sprawiedliwości, pokoju i miłości – Ducha Pańskiego. Tak jak wilk rani swymi zębami, podobnie „wilcy okrutni” ranią oszczerstwem, obmową, wszelkimi złymi uczynkami. Apostoł ostrzegał Starszych w Efezie przed tym, czego mogą się spodziewać, a jego słowa były prawdziwe. Te same zasady są nadal aktualne. Dalej trzeba przestrzegać tego zalecenia. Faktycznie, Pismo Święte uczy, że najdotkliwsze doświadczenia w tej materii spadną na Kościół „w dzień zły”, którym zakończy się Wiek Ewangelii, w czasie, w którym obecnie żyjemy.

„W NOCY I WE DNIE ZE ŁZAMI”

W wersecie 31 (Dz. Ap. 20:31) Apostoł stawia przed nami dwie kwestie. Po pierwsze, Starsi mają zwracać uwagę na to zło, które tak obrazowo przedstawił. Mają strzec dobra Stada przed wilkami. Mają pilnować, aby dawać wilkom jak najmniej okazji do rozrywania i oczerniania Stada. Mają ostrzegać owce, aby żadna z nich, po zarażeniu się wścieklizną od wilków, nie okazywała oznak wodowstrętu i nie zaczęła rzucać oszczerstw wobec innych oraz aby nie czyniła tak, jak to zwykle bywa w przypadku wodowstrętu – kiedy pozornie pragnie się wody, symbolu Prawdy, a jednak odmawia jej picia – zwraca się przeciwko niej.

Po drugie, Starsi mają zwracać uwagę także na tych, którzy na pewno powstaną „spomiędzy was samych”. Właściwa ostrożność rozpoczyna się w naszych własnych sercach, gdy pytamy: „Panie, czy to ja?”. I właściwa ostrożność z czasem rozpozna takie charaktery i obnaży je – nie ze względu na nienawiść do nich, ale dla ochrony Stadka – 1 Tym. 1:20; 2 Tym. 1:15; 2 Tym. 2:17.

Św. Paweł przypomina braciom, że on postępował w ten sam sposób – okazując im i wszystkim Kościołom w Azji Mniejszej wielką czujność, zainteresowanie i troskę. Wyrażenie „[…] w nocy i we dnie […] ze łzami […]” wyraźnie pokazuje nam, że właściwie odczuwał ciężar odpowiedzialności spoczywającej na nim, jako na słudze Bożym, ambasadorze Króla królów, nadrzędnym pasterzu i dozorcy Pańskiego Stada oraz „słudze Nowego Przymierza”. On został powołany przez wspaniałą Głowę Kościoła, aby pomagać w powoływaniu i przygotowywaniu tych, którzy będą członkami uwielbionego Ciała Chrystusowego, aby z Nim królować przez tysiąc lat.

Boska pomoc zapewniona

Wydaje się, że w końcowych słowach Apostolskiego napomnienia, pragnął on, aby jego słowa, jego żarliwa przemowa, nie tylko wywołały w Starszych głębokie poczucie ich własnej odpowiedzialności, ale także, aby skłoniły ich do rozmyślań nad ochroną, na jaką można liczyć, we wspomnianej tu sytuacji kryzysowej. Zwraca on uwagę na fakt, że Bóg, wielkie Źródło wszelkich naszych błogosławieństw, od którego pochodzi każdy dobry i każdy doskonały dar, jest po naszej stronie, jest po stronie wszystkich, którzy pragną współdziałać z Jego zarządzeniami.

W celu dalszego wyjaśnienia Apostoł wspomina o Piśmie Świętym, Słowie Bożej łaski, Poselstwie Ewangelii. Mówi im, a także nam, że Słowo Boże może nas zbudować i rozwinąć niezbędny charakter oraz zapewnić ostateczny udział w wielkim dziedzictwie, które Bóg zachował dla tych wszystkich, którzy są uświęceni przez to Poselstwo. Zachowajmy to na zawsze w naszych sercach. Zaniedbywanie Słowa Bożego, zaniedbywanie Jego obietnic, oznacza niewystarczającą siłę, aby znieść doświadczenia, które są dla nas przygotowane. Oznacza to również otwarte drzwi dla Przeciwnika, który chce, abyśmy popadli w zamieszanie, przedstawiając ciemność, jako światłość, a światłość, jako ciemność. Nie popełniajmy tego błędu. Dla tych, którzy są uświęceni w Chrystusie Jezusie, jest to kwestia osiągnięcia, bądź utraty dziedzictwa.

Wersety 33 i 34 (Dz. Ap. 20:33,34) są szlachetnym świadectwem. Apostoł używał swego zawodu, wytwórcy namiotów nie tylko, aby zarobić na własne utrzymanie, ale też, aby finansowo wesprzeć tych, którzy przyłączyli się do niego w tej ewangelicznej pracy. Dzięki Bogu za tak szlachetny przykład oddania! Chociaż Apostoł nie cierpiał, nie mógł cierpieć tak wiele, jak nasz Odkupiciel, to jednak przykład takiego pełnego oddania, jakie widzimy w jego życiu, jest wielką korzyścią dla nas wszystkich, ponieważ pamiętamy, że był on, jak sam oświadcza, poddany takim samym słabościom, jak my wszyscy. On był niedoskonały i musiał utrzymywać swoje ciało w posłuszeństwie temu nowemu umysłowi – woli Bożej w Chrystusie – 1 Kor. 9:24-27.

W wersecie 35 (Dz. Ap. 20:35) zdradza sekret swojego sukcesu, jako sługi Pańskiego. Bez ustanku pamiętał i wprowadzał w życie słowa Mistrza. Sztuka DAWANIA SIEBIE jest jednym z sekretów szczęśliwego, Chrześcijańskiego życia. Najpierw oddał swoją wolę Panu, następnie swój czas, energię, talenty w Pańskiej służbie i dla Pańskiego ludu. Czerpał przyjemność z dawania i błogosławienia,bez względu na to, czy inni o tym wiedzieli, czy nie. W niedalekiej przyszłości nadejdzie jego czas, gdy otrzyma swoją pełną nagrodę. Takim Pan udzieli życie wieczne, wieczną chwałę i możliwość połączenia się z Nim w Jego Królestwie.

====================

— 1 sierpnia 1916 r. —

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.