R5795-330 Studium biblijne: Prosty pokarm dla czystego umysłu

Zmień język 

::R5795 : strona 330::

Prosty pokarm dla czystego umysłu

— 14 LISTOPADA — DAN. 1:1-21 —

– ŻYDOWSCY WIĘŹNIOWIE – BABILOŃSKI SĄD – KRÓLEWSKIE PRZYSMAKI – DANIEL I JEGO PRZYJACIELE – LOJALNOŚĆ WOBEC ZASAD I ICH KORZYŚCI – ZASADY SĄ WIECZNE – SAMOKONTROLA PRZYNOSI BŁOGOSŁAWIEŃSTWA

„Czujcież, stójcie w wierze, bądźcie mężni, bądźcie mocni” – 1 Kor. 16:13

DZISIEJSZE Studium zostało wybrane specjalnie na niedzielny Światowy Dzień Wstrzemięźliwości. Jak wielce powinniśmy się cieszyć i radować, że idea o wstrzemięźliwości robi wielkie postępy na całym świecie. Nie będziemy się sprzeczać z tymi, którzy posiadają tyle wyrozumienia, iż mogą używać trunków dla dobra swojego zdrowia. Tak może być, lecz każdy przyzna, że tak umiarkowanych ludzi bardzo mało jest na świecie. Większość ludzi nie ma dosyć mocy, by umieć zapanować nad sobą, by umieli być wstrzemięźliwymi. Dla większości byłoby lepiej, by nigdy nie używali trunków upijających jako napój, chyba, że w razie niezbędnej potrzeby – jako lekarstwo.

Gdy zastanawiamy się nad utrapieniami, które ludzie w swym życiu przechodzą, jak bóle głowy i serca, bezpośrednio pochodzące z przyczyny używania napojów alkoholowych nie mówiąc już o awanturach i popełnianych zbrodniach, to wydaje się dziwnym, dlaczego ludzie mądrzy i roztropni pod wieloma względami, nie są chętnymi poświęcić swojej wolności dla dobra swoich bliźnich w ogóle. Poczucie wstrzemięźliwości, a nawet zupełnej abstynencji, wszędzie się wzmaga. Ludność w Stanach Zjednoczonych zdaje się być na czele. Jednak nie możemy łudzić się myślą, że świat odwraca się dobrowolnie od alkoholu. Bez wątpienia nie możemy spodziewać się trwałego i widocznego skutku, dopóki nie zostanie zaprowadzone Królestwo Mesjańskie, które obejmie zupełną władzę nad sprawami świata. Możemy być pewni, że w owym czasie nikt nie będzie szkodzić ani czynić krzywdy w świętym Królestwie Bożym – Iz 11:9.

Wiadomość, jaka rozeszła się po świecie, iż rząd Rosyjski, zabronił używania wódki i napojów upijających tak w armii, jak i w całym państwie, została jakby obaloną przez inne wiadomości, które donoszą, iż osoby prywatne wzięły się do wyrabiania wódki. Sprawozdanie, że w armii francuskiej i angielskiej zaprzestano używania trunków rozpalających i że chęć do wstrzemięźliwości wzrasta, obalają straszne wiadomości, które donoszą, że okazała się potrzeba w wojsku pobudzić ducha żołnierzy alkoholem przed pójściem do ataku dla zdobycia okopów nieprzyjacielskich, tak zwanych transzy, w których połowa, a czasem wszyscy atakujący bywają ranieni lub zabici. W razie przystępowania do ataku, człowiek uczuciowy, widząc, iż idzie na pewną śmierć, dostaje natężenia nerwów, ogarnia go bojaźń, a dla zagłuszenia bojaźni dają mu wódki – upijają go.

Jak okropną rzeczą jest wojna! Jak wstrząsającym jest to, by ludzie potrzebowali przed otrzymaniem rozkazu pójścia na śmierć, być na pół otruci (pijani). Jak niedorzecznym jest twierdzenie,

::R5796 : strona 330::

że królestwa prowadzące ze sobą wojnę, są Chrześcijaństwem – Królestwem Chrystusa! Czy nie możemy cieszyć się z wiadomości, że Królestwo Syna Bożego, które wkrótce się rozpocznie, bardzo różni się od królestw tego świata? Biblia oświadcza, że właściwe ustanowienie Królestwa Bożego rozpocznie się czasem Wielkiego Ucisku, który widzimy, iż się rozpoczął, a jak Biblia zapewnia, zakończy się anarchią i zupełnym obaleniem istniejącego obecnie układu społecznego! Dzięki Bogu, że nowy porządek rzeczy wkrótce się rozpocznie, który w języku biblijnym nazwany jest „nową ziemią i nowym niebem”, w którym sprawiedliwość będzie panowała i uśmierzy wojny aż do kończyn ziemi – Ps. 46; 2 Piotra 3:13.

PROSTE POKARMY – NIE SĄ ŁAKOCIAMI KRÓLEWSKIMI

Jeżeli ktoś mniema; że trzy tysiące lat temu ludzie, niedalekimi byli od małp, niech weźmie naukę z obecnego Studium. Przedstawioną tu jest nie tylko mądrość owych młodzieńców z ziemi Izraelskiej wziętych do niewoli Babilonu, lecz pokazuje także roztropność króla Babilońskiego. Król Nabuchodonozor, wybierając młodzieńców z pomiędzy niewolników, których by specjalnie uczono w szkole babilońskiej na ludzi uczonych i doradców królewskich, pokazał wiele mądrości i roztropności. Postępek króla babilońskiego mało kto z dzisiejszych monarchów chciałby naśladować. Pytanie, czy król Wielkiej Brytanii, Król Jerzy zgodziłby się na wybór z pomiędzy niewolników niemieckich młodych ludzi, kazałby ich kształcić w celu, by w następstwie stali, się jego doradcami King George ministrami. Albo czy jaki inny monarcha w jakimkolwiek państwie pokazał tyle mądrości, ile pokazał 2500 lat temu król Nabuchodonozor.

Oprócz tego, gdy przekonano się o zdolnościach Żydowskich więźniów, dano im wszelką sposobność rozwijania swych zdolności na korzyść kraju, który ich sobie przyswoił. Daniel stał się Pierwszym Ministrem w Babilonii, a jego Żydowscy towarzysze otrzymali rangi naczelników różnych części Imperium Babilonii. To pokazuje, że niektórzy Żydzi posiadali nie tylko wybitne zdolności, ale także, iż te zdolności były cenione bez uprzedzenia i zazdrości, które w takich razach szkodziłyby sprawom i dobru państwa.

Dzisiejsze Studium przedstawia czas, w którym czterech Hebrajczyków było wybranych i oddanych do szkoły króla Nabuchodonozora. Było postanowione, iż nie tylko ich nauka była na względzie, lecz także ich fizyczne dobro. Mieli otrzymywać pokarmy ze stołu królewskiego, to znaczy, iż mieli otrzymywać te same potrawy, jakie były przygotowywane dla króla i jego rodziny, a które uważano, iż miały służyć do rozwoju większych zdolności i inteligencji.

Daniel i trzech jego towarzyszy okazali się roztropnymi w położeniu, w jakim się znaleźli. Daniela pokora, uprzejmość i w ogóle szlachetny charakter pochodziły ze znajomości prawdziwego Boga, dobrego wychowania przez pobożnych rodziców, jak również ze znajomości Prawa Bożego i obietnic. Od razu zdobył sobie względy głównego dozorcy. Tym sposobem, była przygotowana droga, iż liczono się z prośbą czterech młodzieńców, którzy woleli raczej prosty pokarm, aniżeli wina i łakocie pochodzące ze stołu królewskiego.

Główny dozorca nad rzezańcami wahał się uwzględnić żądanie Hebrajczyków, obawiając się, iż ono podziała ujemnie na ich wygląd, i że z tego powodu może spotkać go nieprzyjemność od króla, a może nawet i kara. Daniel jednak prosił dla siebie i swych towarzyszy o dziesięć dni próby; jeżeli po tym czasie okaże się, że wyglądają gorzej od swych towarzyszy, wtedy ich żądanie może być nieuwzględnione, a jeżeli okaże się przeciwnie, wtedy będzie im dozwolone pozostawać przy prostym pożywieniu.

Żądanie ich było, by im dozwolono jadać leguminy. Mówiąc ściśle, zdaje się oznaczać, pokarmy leguminowe jak: groch, fasola itp., lecz przypuszczamy, iż ten wyraz użyty jest w znaczeniu ogólnym, przez co ma się rozumieć jarzyny; świat przychodzi do przekonania, że jarzyny takie jak fasola i groch zawierają w sobie części pożywne tak samo jak i pokarmy mięsne i dlatego coraz więcej ludzie zaprzestają jadać mięso, a na jego miejsce używają jarzyn, co okazuje się wielce korzystnym. Nie mamy jednak przypuszczać, aby Biblia zabraniała spożywania mięsnych pokarmów. Chrześcijanom jest pozostawiona wolność, aby rządzili się swoim rozumem i

::R5796 : strona 331::

doświadczyli, jakiego rodzaju pokarmy odpowiadają najlepiej do ich systemu, by przez nie odżywiać swoje ciała tak, by mogli być jak najbardziej użytecznymi w służbie Pańskiej. Że pokarmy mięsne nie mają być uważane za złe, lub jedzenie mięsa grzesznym, mamy dowody w Piśmie Świętem, że tak Apostołowie jak i Pan Jezus jadali mięso – baranka, ryby itp.

WIERNOŚĆ BOGU I JEGO PRAWU

Daniel i jego towarzysze żądając uwolnienia ich od przyjmowania pokarmów, pochodzących ze stołu królewskiego, mieli po temu znaczny powód. Było zwyczajem w Babilonii, w owym czasie, że mięso przeznaczone do spożywania, ofiarowano bałwanom, jak by z tego powodu, żądano otrzymać błogosławieństwa. W rzeczywistości taki obrządek nie mógł nic oddziałać na mięso, bo bałwan jest niczym i nie może błogosławić, ani potępić mięsa, jednak pożywając takie mięso, mógłby ktoś z ludu mniemać, że zdolność i mądrość, którymi hebrajscy młodzieńcy się odznaczali, pochodziły jakby błogosławieństwa od pogańskich bogów. Bez wątpienia ta myśl była przyczyną, iż żądali zmiany pokarmu.

Chociaż Pismo Święte nigdzie nie zakazuje używania trunków, to jednak wskazuje na szczególne błogosławieństwo dla tych, którzy się zupełnie od nich powstrzymują, jak również i dla tych, którzy żyją w celibacie. Prawdopodobnie, że Daniel i jego towarzysze byli poświęceni Panu; będąc w oddaleniu od rodzinnego kraju i znajdując się między poganami, zamiast religia ich słabnąć, bardziej się wzmacniała. Oni pojmowali, że teraz bardziej niż kiedykolwiek przedtem potrzebowali pomocy prawdziwego Boga, pragnąc być Jego prawdziwymi sługami.

Jak wielce Pan błogosławił tych młodzieńców, w ich postanowieniu, by żyć sprawiedliwie życiem czystym nawet wśród pogan, jest częścią tego badania. Przy końcu dziesięciu dni próby, czterech młodych Hebrajczyków okazało się, iż wyglądali lepiej jedząc proste potrawy; podanie dalej niesie, że gdy król o nich zapytywał, znalazł ich dziesięć razy mądrzejszymi, niż magicy i astrolodzy w jego królestwie. Mądrość Nabuchodonozora objawiła się w wyniesieniu tych młodzieńców, którzy zostali hojnie wynagrodzeni za swoją wstrzemięźliwość, wierność ku Bogu i Jego prawu.

Jesteśmy mocno przekonani, że Boskie Prawo działa w ten sposób, że ktokolwiek stara się żyć według swego sumienia i prowadzi życie czyste i uczciwe, otrzyma w życiu swoim nagrodę – wewnętrzne zadowolenie, bez względu czy otrzyma z tego powodu wyższe stanowisko między ludźmi, lub nie. Stan prawdziwego Chrześcijanina nie polega na tym, że jest członkiem danego Kościoła, uczęszcza na zebrania lub nabożeństwa, lecz na tym, gdy odda się zupełnie Panu. Dla takich „stare rzeczy przeminęły, a wszystkie stały się nowymi” – 2 Kor. 5:17.

Tacy udają się do Biblii, by mogli się dowiedzieć, jaką jest wola Pana względem nich, a wtedy, gdy się dowiedzą, starają się na ile mogą, by żyć w harmonii z tą wolą. Poznanie woli Bożej reguluje ich życie, by wiedzieli, co jeść, co pić, gdzie chodzić, co mają czynić, co czytać, z kim przestawać, a nawet, co powinni myśleć. Klasa takich ludzi stara się wszystko poddawać pod wolę Bożą. Ze wszystkich ludzi na świecie ci mają powód do prawdziwej szczęśliwości i pokoju, mając obietnicę nie tylko doczesnego żywota, lecz przyszłej chwały, czci i nieśmiertelności w przyszłym życiu, jako członkowie uwielbionego Kościoła, uczestnicy w wielkim dziele błogosławienia ludzkości podczas tysiącletniego panowania Królestwa Mesjańskiego.

POGLĄD PEWNEGO GUBERNATORA NA WSTRZEMIĘŹLIWOŚĆ

„Nikt nie może zaprzeczyć, że trunkami rozpalającymi raczy się wielu ludzi, zajmujących wybitne stanowisko w literaturze i ludzie wyższego stanu, by spędzić wesołe chwile w dobrym towarzystwie; także bywa, że niektórzy używają trunków umiarkowanie bez zaobserwowania natychmiastowej szkody. Lecz daję na to moje słowo, że używanie trunków jest rzeczą bardzo ryzykowną. Można mieć bardzo przyjemne chwile i miłe towarzystwo, bez używania trunków i nikt nie ma powodu myśleć ujemnie o młodzieńcu, który nie używa trunków; lecz przeciwnie, czy to w handlu czy w rzemiośle, każdy pracodawca nie zechce przyjąć do pracy człowieka, oddającego się pijaństwu.

Wszyscy doktorzy teraz potępiają używanie alkoholu jako trunku. Każdy pracodawca i zwierzchnik jest przeciw swym podwładnym, którzy się upijają. Jeżeli kto chce mieć jasne pojęcie, dobre serce, czyste sumienie, zdrowe ciało, pieniądze w kieszeni i dobre imię, niech postanowi sobie, by więcej nie używać trunków upajających i niech w tym wytrwa. Czy może być coś obrzydliwszego, jak człowiek pijany? Każdy człowiek powinien się starać być czystym i zdrowym, umysł swój utrzymywać jasnym, mieć głowę w porządku, być stałym i szanować się, a wtedy okaże się, że życie człowieka coś warte i że warto żyć na świecie. To nie są żadne baśnie ani sentymentalne marzenia. Jeżeli nic innego nie może człowieka przekonać w tej sprawie, to doświadczenie go nauczy; lecz doświadczenie tego rodzaju zwykle przychodzi za późno, by można z niego mieć użytek. Ktoś może o sobie myśleć, że potrafi nad sobą panować, lecz może się zdarzyć, że gdy przyjdzie pokusa, to panowanie nad sobą może się okazać jak domek z kart przeciw kuli armatniej, a gdy ktoś raz da się uwieść pokusie, to łatwo mu wtedy popaść w nałóg pijaństwa.”

JAK SAGE RUSSELL RADZIŁ

Na pewnym zebraniu w Klubie Uniwersyteckim jeden z członków opowiedział swym towarzyszom następującą historię:

::R5797 : strona 331::

„W pierwszych kilku latach mojego pobytu w Nowym Jorku nie miałem powodzenia. Przyjechałem tu z górnej części stanu z postanowieniem dać sobie radę, lecz po krótkim doświadczeniu życia wielkomiejskiego, poczułem zniechęcenie i opuściłem się. Posady żadnej dostać nie było można, oprócz pracy biurowej, a wybicie się na wyższe stanowisko wobec całej armii młodych ludzi, którzy byli również zdolnymi jak i ja, zdawało się beznadziejnym. W dwudziestym piątym roku życia zarabiałem zaledwie cztery dolary tygodniowo więcej, aniżeli zarabiałem, gdy zacząłem pracę i nie miałem ani centa pieniędzy odłożonych.

Pewnego dnia zniechęcony i przerażony myślą o moją przyszłość, odwiedziłem Sagę Rusell. Saga pochodził z moich stron i znał dobrze mojego ojca. Mojego opowiadania wysłuchał z zainteresowaniem, po czym zapytał czy ja piję.

Tak – odpowiadam; lecz bardzo umiarkowanie.

To dobrze – odpowiada Mr. Sagę, lecz radzę zaprzestać zupełnie a po roku proszę przyjść do mnie znowu.

Przestałem picia trunków na rok, a przy końcu tego czasu ponownie odwiedziłem milionera. Pamiętał wszystko, o czym rozmawialiśmy poprzednio, a po krótkiej pogawędce zapytał mnie czy grywam w karty, to jest, czy bawię się w szulerkę?

Tak, niekiedy się tym zajmuję.

Radzę zaprzestać na rok, a potem proszę mnie znowu odwiedzić.

Zaprzestałem także szulerki, lecz gdy rok minął po raz trzeci przyszedłem do biura Pana Sagi. Po trzeciej rozmowie zapytał mnie czy palę?

Tak, palę – odpowiedziałem.

Radzę zarzucić palenie na rok czasu, a potem proszę mnie odwiedzić znowu”.

Mówca zaczął się śmiać. Jeden ze słuchaczy zapytał niecierpliwie: „Co się stało potem, gdy pan poszedł jeszcze raz?”

„Już więcej nie poszedłem”, brzmiała odpowiedź i mówca z humorem mrugnął oczami: „Dlatego więcej nie poszedłem, bo Pan Saga powiedziałby tylko tyle, że jeżeli przestałem pić, szulerować, palić, to powinienem zaoszczędzić dosyć pieniędzy na rozpoczęcie własnego interesu. I tak było, złożyłem sobie dość pieniędzy, by zacząć własny interes. Przebiegły, a zarazem mądry ten człowiek zupełnie niepostrzeżenie naprowadził mnie na drogę dobrobytu”.

====================

— 1 listopada 1915 r. —