R5698-166 Łagodność charakterystyką Chrystusa

Zmień język 

::R5698 : strona 166::

Łagodność charakterystyką Chrystusa

„Sługa Pański nie ma być zwadliwy, lecz ma być układny przeciwko wszystkim, sposobny ku nauczaniu, złych cierpliwie znaszający; który by w cichości nauczał tych, którzy się sprzeciwiają” – 2 Tym. 2:24,25

SŁOWA naszego tekstu były skierowane przez Apostoła Pawła do Tymoteusza, starszego w Kościele. Lud Pana, wszyscy, którzy należą do ciała Chrystusowego, są synami Bożymi. Niemniej jednak są oni wszyscy sługami Jezusa Chrystusa. Każdy prawdziwy syn pragnąłby służyć interesom swojego ojca, szczególnie sprawiedliwemu, kochającemu ojcu. Każdy wierny sługa pragnąłby służyć interesom swego pana lub pracodawcy, szczególnie szlachetnemu, godnemu pracodawcy lub panu. Nasz Pan Jezus, który był wyjątkowym Synem Niebiańskiego Ojca, uczynił Siebie Sługą wszystkich, aby Mógł służyć interesom Swego Ojca, wykonać Jego wolę.

Nasz tekst odnosi się do każdego sługi Bożego, do każdego członka Kościoła Chrystusowego, bez względu na to czy sprawuje on urząd pomiędzy braćmi czy też nie. Jest to nakaz, który ma zastosowanie do całego Kościoła. Każde spłodzone z ducha dziecko Boże ma uczyć stosownie do swoich możliwości i zdolności w ramach ograniczeń ze względu na płeć itp., podanych w Piśmie Świętym. „Duch Panującego Pana jest nade mną; przeto mię pomazał Pan, abym opowiadał Ewangelię cichym, posłał mię, abym związał rany tych, którzy są skruszonego serca, abym zwiastował pojmanym wyzwolenie, a więźniom otworzenie ciemnicy” (Iz. 61:1). Te słowa Proroka mają zastosowanie do każdego członka Chrystusa, Głowy i Ciała.

WŁAŚCIWY SPOSÓB PRZEDSTAWIANIA PRAWDY

Jednak Poselstwo Dobrej Nowiny, które Pan dał nam do głoszenia, nie ma być narzucane ludziom. Aby być odpowiednimi sługami Pana, w harmonii z Jego zarządzeniami, nie możemy walczyć, kłócić się lub sprzeczać. Mamy nauczać w cichości i pokorze, nie wywyższając się i bez chęci pokazania jak dużo wiemy. Nasze Poselstwo jest dla tych, którzy mają „uszy ku słuchaniu”. Nie mamy narzucać się ludziom, lub niepokoić ich, by usłyszeli. Chociaż mamy być gotowi poświęcić nasze własne interesy by ogłaszać Poselstwo naszej wiary, to jednak w czynieniu tego nie mamy być walecznymi, złośliwymi lub kłótliwymi.

Nie powiedzielibyśmy o tych, którzy są skłonni być kłótliwymi w przedstawianiu Prawdy, że nie są oni członkami Chrystusa, ale najwyraźniej nie poznali jeszcze lepszej drogi. Oni nie rozwinęli dostatecznie przymiotu miłości; brak im Niebiańskiej mądrości w tym zakresie. Pewnego razu, dwóch uczniów Pana wróciwszy z Samarii, której mieszkańcy nie chcieli im sprzedać żywności, z oburzeniem zapytali Jezusa, czy powinni ściągnąć ogień z Nieba by ich zniszczył. W odpowiedzi Nasz Pan powiedział: „Nie wiecie wy jakiego jesteście ducha. Albowiem Syn Człowieczy nie przyszedł, zatracać dusz ludzkich, ale zachować” (Łuk. 9:55,56). Tak więc dzisiaj są tacy, którzy są gotowi

::R5699 : page 166::

kłócić się przy każdej okazji. Chociaż ta skłonność nie dowodzi, że nie są oni dziećmi Pana, ale pokazuje ona, że nie mają oni właściwego nastawienia, że poprawa jest potrzebna.

Rzeczy miłe Bogu są zawarte w Pismo Świętym. Naśladowcy Pana powinni być łagodni dla wszystkich ludzi – nie tylko dla braci w Kościele, ale dla wszystkich innych. Nie mogą być źródłem konfliktów, nie zawsze wdawać się w spory, ale mają być długo znoszącymi, liczyć się z opiniami i poglądami innych. Mogą być chwile, kiedy chrześcijanin zostanie wprowadzony w sytuację, kiedy będzie musiał się bronić ale jedną rzeczą jest bronić się w rozsądny sposób, a zupełnie inną być walecznym i agresywnym.

Starając się nieść Prawdę innym, powinniśmy pamiętać, że nasza wiara ma nie być przedstawiana każdemu. „Ani miećcie pereł waszych przed świnie”. Oni nie docenią waszych pereł. Będą chcieli uczynić wam krzywdę ponieważ ich nie doceniają. Chociaż nie jesteśmy kłótliwymi, mamy być w gotowości by utrzymywać przedstawianie Słowa Życia. Jeżeli Prawda jest atakowana, a szczere dusze

::R5699 : page 167::

znajdują się w niebezpieczeństwie potknięcia się, musimy, jak nakazał Apostoł „bojowali szczerze o wiarę raz świętym podaną” (Judy 1:3). Nie znaczy to jednak, że mamy być kłótliwi lub skłonni do sporów, w zwyczajowo przyjętym używaniu tych terminów. Mamy zawsze być gotowi do głoszenia Prawdy przy każdej stosownej okazji z umiarkowaniem, cichością i pokorą, ale także z gorliwością i z zapałem, ponieważ jest to w naszym interesie. Jeśli ci, którym prezentujemy Posłannictwo Prawdy mają właściwą postawę, będą jej pragnąć. Jest zatem właściwym byśmy byli gotowi kłaść nasze życie w obronie Prawdy i jej interesów.

Im bardziej jesteśmy trzeźwi, spokojni i opanowani, gdy ktoś się nam sprzeciwia, tym lepiej możemy bronić i polecać Poselstwo, które niesiemy. Im większy będzie kontrast pomiędzy naszym duchem, a duchem naszego przeciwnika, tym mocniejsza będzie nasza argumentacja dla Prawdy w umysłach tych, którzy mogą słyszeć i tym prawdopodobniej będziemy rozbrajać uprzedzenie w umyśle sprzeciwiającej się jednostki, jeśli jest ona szczerego i uczciwego serca. Ten, kto traci panowanie nad sobą i staje się wojowniczy i kłótliwy udaremnia swą sprawę. Nigdy nie należy tracić głowy. Jednostka taka na pewno wypowie słowa, które lepiej byłoby zostawić niewypowiedziane i będzie pokazywała swoim tonem i zachowaniem, że nie jest kierowana Duchem Mistrza. Więcej złego niż dobrego może wyniknąć z takiego błędu. Mamy zawsze przedstawiać Poselstwo delikatnie, uprzejmie, zdecydowanie. Może być koniecznym abyśmy byli stanowczymi w naszym stanowisku, ale duch głoszenia Prawdy ma być łagodny, niezależnie czy głosimy prywatnie czy publicznie.

KWALIFIKACJE PRAWDZIWEGO NAUCZYCIELA

Apostoł mówi, że sługa Pański ma być „sposobny do nauczania” (1 Tym. 3:2; 2 Tym. 2:24). Święty Paweł te słowa kierował głównie do starszych w Eklezji. Być sposobnym do nauczania oznacza posiadać zdolność do nauczania. Nie wszyscy mają zdolność, dar, by czynić sprawy prostymi dla innych. Są ludzie, którzy im więcej mówią, tym mniej są zrozumiani. Jeśli są tacy, którzy znajdują się w takim stanie, powinni korzystać z materiałów wydrukowanych, a następnie powinni próbować nauczyć się jak przedstawiać Prawdę w sposób, jaki będzie przyswajalny dla umysłów innych – czynić ją jasną, zrozumiałą i logiczną. W prezentowaniu Prawdy drugim konieczna jest cierpliwość. Bądź skłonnym by wciąż powracać do sprawy, wykazuj zrozumienie dla tych, których nauczasz, pamiętając jak trudno było tobie, kiedy próbowałeś wyjść z ciemności do światłości.

Czy głosimy Prawdę publicznie, czy prywatnie, nie przybieraj nigdy postawy wyższości, nigdy nie okazuj wyniosłości. Nigdy nie pozwalaj sobie by być tak zirytowanym by powiedzieć: „Nauczę się więcej w pięć minut niż ty w rok”, ani nie ujawniaj takiej myśli w twoim wyrazie twarzy, tonie lub w postawie. Wiedz, że możesz wyrazić się na te cztery sposoby jednocześnie, jednak każdy z nich może być wystarczający by postawić barierę między tobą a tymi, których usiłujesz zainteresować. Ty masz być cichy, pokornego serca, skromny.

Jeśli ktoś przedstawi ci argument lub tekst Pisma Świętego, który jego zdaniem jest przeciwny twojemu stanowisku, powiedz mu „Dobrze bracie, zobaczmy czy jest to zgodne z naukami Biblii. Musimy przyjmować za Prawdę tylko to, co będzie harmonizować wszystkie wypowiedzi Słowa Bożego. Udowodnijmy tą sprawę”. Posiadaj łagodną, pojętną postawę, taką, która pokazuje, że jesteś gotów nauczyć się czegoś od drugiego, jeśli może on cię czegoś nauczyć z nieomylnego Słowa Bożego. W ten sposób twój oponent będzie bardziej chętny by słuchać tego, co masz do powiedzenia, jeśli jest nastawiony zupełnie rozsądnie.

Bez wątpienia, Pański lud uczy się coraz bardziej lekcji zawartej w naszym tekście – „sługa Pański nie ma być zwadliwy, lecz ma być układny przeciwko wszystkim”. Jest to lekcja, której wszyscy muszą się nauczyć, Starsi, Diakoni oraz wszyscy członkowie Ciała Chrystusowego. Jest to konieczne dla budowy naszego własnego charakteru, niezbędne także, aby efektywniej służyć Mistrzowi. Gdy na początku przywdzialiśmy zbroję i wzięliśmy miecz Ducha, prawdopodobnie wykonaliśmy jakieś gesty i może często wyrządziliśmy więcej krzywdy niż dobrego. Czuliśmy, że mieliśmy coś, czego nikt nie mógł obalić. Jednak nauczyliśmy się by być bardziej delikatni, mądrzejsi, bardziej cierpliwi i bardziej kochający i w ten sposób staliśmy się bardziej uzdolnieni by być nauczycielami drugich. Zauważyliśmy jak możemy zaszkodzić Sprawie Pana przez złe przedstawianie Prawdy, oraz jak przez właściwe przedstawianie możemy stać się bardziej skutecznymi w wykonywaniu dzieła Pańskiego, w docieraniu do głodnych serc i bardziej podobającymi się naszemu wspaniałemu Królowi, którego wszyscy kochamy i pragniemy służyć.

====================

— 1 czerwca 1915 r. —