R5541-284 Studium biblijne: Dwie Pamiątki Paschalne

Zmień język 

::R5541 : strona 284::

Dwie Pamiątki Paschalne

— 11 PAŹDZIERNIKA — Mar. 14:12-25 —

„Ilekroć byście jedli ten chleb i ten kielich byście pili, śmierć Pańską opowiadajcie, ażby przyszedł” – 1 Kor. 11:26

TEMATEM dzisiejszej lekcji jest jeden z najbardziej interesujących szczegółów ziemskiej misji Jezusa. On wiedział, że Apostołowie nie rozumieli, iż miała być to Jego ostatnia wieczerza z nimi. Chociaż poinformował On o bliskości Swojej śmierci, Jego uczniowie nie byli w stanie przyjąć, by taka tragedia mogła być tak blisko, jak On to oznajmiał. Jezus jednak z pełną świadomością tego, co to oznacza, z wytęsknieniem oczekiwał dopełnienia Swego dzieła. Prawdopodobne tego samego dnia, przy końcu którego spożywał z uczniami wieczerzę Paschalną, Jezus powiedział: „Mam być chrztem ochrzczony; a jakom jest ściśniony, póki się to nie wykona” – chrztem śmierci, który dopełnił się następnego dnia.

Piotr i Jan byli dwoma uczniami wysłanymi by przygotowali wieczerzę Paschalną. Jezus widocznie znajdował się w Betanii, w domu Łazarza, gdy wydał to polecenie. Przypuszcza się, że duży górny pokój, w którym Jezus i uczniowie spożywali Paschę, był tym samym, w którym zebrani zostali Apostołowie i inni w oczekiwaniu na błogosławieństwo Pięćdziesiątnicy. Według tradycji pokój ten nadal istnieje, lecz znajduje się pod kontrolą Mahometan, którzy są szczególnie nieufni względem Chrześcijan.

Wieczorem tego samego dnia, gdy wszystkie przygotowania zostały już poczynione, Jezus ze wszystkimi Dwunastoma spotkał się w tym pokoju. Spotkali się, by obchodzić żydowską Paschę o wyznaczonym na to czasie. Baranek był upieczony, przygotowano przaśny chleb oraz gorzkie zioła. Możemy być pewni, że wszystko zostało zrobione zgodnie z pierwotnymi wymogami, gdyż Jezus i Jego Apostołowie byli związani wszystkimi szczegółami Żydowskiego Prawa tak samo jak inni Żydzi – Nowa Dyspensacja nie była jeszcze wprowadzona. Każdy przepis Prawa był obowiązujący aż do błogosławieństwa Pięćdziesiątnicy, które było dowodem Boskiego uznania ofiary Jezusa i Boskiego przyjęcia wszystkich tych, którzy stali się Jego uczniami przez pełne poświęcenie.

PRAGNIENIE ZASZCZYTÓW KRÓLESTWA

Dalecy od wiedzy, że znajdują się w przededniu wielkiej tragedii, Apostołowie wierzyli raczej, że Jezus zostanie wkrótce osadzony na tronie jako Król. Pamiętali Jego obietnicę, iż mieli z Nim usiąść na tronie. Ta obietnica zdawała się im tak bliska realizacji, że z trudem mogli myśleć o czymś innym niż o randze zaszczytu, który mieli otrzymać w Królestwie. Zdaje się, że czuli, iż jeśli nie będą uparcie spierać się o zaszczytne stanowiska, to ich nie uzyskają. Dostrzegając nastawienie ich umysłów, Jezus przemówił do nich: „Królowie narodów panują nad nimi, lecz wy nie tak: owszem kto największy jest między wami, niech będzie jako najmniejszy, a kto jest wodzem, będzie jako ten, co służy”.

To były nowe wzorce, trudne dla nich do zrozumienia. Widoczne jest, że naśladowcy Jezusa nadal mają problemy z ich pełnym zrozumieniem. Pierwszym w Królestwie będzie ten, kto był pierwszym sługą w ciele. Największym sługą ze wszystkich był oczywiście sam Pan Jezus. Mistrz oznajmia jednak, że taka sama zasada ma zastosowanie i do Jego naśladowców. Którykolwiek z nich będzie najwierniej, najszczerzej i najgorliwiej służył braciom, pomnoży tym samym swoją łaskę u Boga i przygotuje się do o tyle wyższego stanowiska w Mesjańskim Królestwie.

Myśląc, że wszelka posługa mogłaby oznaczać ich przyznanie się, że są niegodni by zająć wysokie stanowiska, uczniowie nie uczynili żadnych przygotowań do mycia nóg, bo żaden nie chciał zająć roli sługi. W tym piaszczystym kraju mycie nóg było niemalże koniecznością, gdy noszono sandały. Aby zganić uczniów Jezus wstał od stołu i

::R5542 : strona 285::

wykonał tę posługę dla Swoich uczniów, ucząc ich o ważności tej lekcji, czyli o pokorze, dając do zrozumienia, że bez względu na to, jak skromną służbę mogą pełnić jedni dla drugich, powinni się cieszyć mogąc ją wykonać.

Lekcja ta pozostaje z nami do dziś. Nie jako rodzaj ceremonii do przeprowadzania, ale jako ilustracja zasady. Każdy skromny akt służby uczyniony jednemu z Pańskich braci odpowiada temu myciu stóp.

KRYZYS W ŻYCIU JUDASZA

Wieczerza Paschalna trwała – jedzono baranka z gorzkimi ziołami i przaśnym chlebem, który przypominał grube placki i był niekiedy używany zamiast łyżki, gdy maczano go w sosie z mięsa. Jeden Ewangelista podaje, że Jezus stał się smutny i powiedział: jeden z Dwunastu, który ze Mną spożywa wieczerzę, jako Mój gość, jako członek Mojej rodziny, knuje przeciwko Mnie zdradę.

Wypowiedź ta mogła mieć dwojaki cel. Po pierwsze, miało to pokazać uczniom, że Jezus był w pełni świadomy zamierzonej zdrady. Tym sposobem nie pomyśleliby, że coś zdarzyło się dla Niego niespodziewanie albo niezgodnie z Boskimi zamiarami. Po drugie, Pan mógł uważać to za ostatnie napomnienie dla Judasza – aby zaskoczyć go i pobudzić do myślenia. Postępowanie zdrajcy można określić niegodziwym, lecz jest takim podwójnie, gdy zdrajca przyjmuje gościnność tego, przeciwko któremu knuje i je jego chleb.

Wśród uczniów zapanowała konsternacja i jeden po drugim pytali: „czy to ja”? Treść tego pytania oznacza: „to nie mnie masz na myśli”! Nawet Judasz przyłączył się do pytania „czy to ja?”. Apostoł Jan siedział zaraz przy Jezusie i Piotr skinął na niego, aby zapytał Mistrza, kogo Mistrz miał na myśli. Zapytał prawdopodobnie szeptem tak, że tylko Jezus to słyszał. Nasz Pan wyszeptał w odpowiedzi: „ten jest, któremu ja omoczywszy sztuczkę chleba, podam”. Następnie, przygotowawszy specjalną sztuczkę chleba, znak specjalnego zainteresowania, podał ją Judaszowi. W taki sposób Św. Jan i Św. Piotr dowiedzieli się o całej sprawie.

Widocznie niedługo po tym Judasz oddalił się – czytamy, że „wstąpił weń szatan”. Duch Onego Złego opanował go w zupełności, gdy on zatrzymał się, rozważał i brał pod uwagę korzyści i straty ze  sprzedania swojego najlepszego przyjaciela za trzydzieści srebrników. Jest więc całkiem prawdopodobne, że Judasz nie był obecny, gdy nieco później Jezus ustanowił pamiątkową wieczerzę, którą obecnie obchodzą chrześcijanie.

ZNACZENIE PAMIĄTKI

Pamiątkowa wieczerza, którą ustanowił Jezus, jest zupełnie odrębna i różna od wieczerzy Paschalnej, a jednak są one blisko powiązane. Jest tak, gdyż jedna jest typem, a druga jej archetypem lub większym typem, mającym jeszcze większe znaczenie. W jednej literalny baranek został użyty jako typ Jezusa, Baranka Bożego. W drugiej, w archetypie, łamanie chleba przedstawiało śmierć Jezusa.

Żydzi obchodzili narodziny swojego narodu oraz wyzwolenie z niewoli egipskiej. To miało swój początek w ominięciu ich pierworodnych, gdy dziesiąta plaga spadła na Egipcjan. Św. Paweł wykazuje, że pierworodni oszczędzeni tej nocy Paschy, byli typem Kościoła Pierworodnych, którzy zostali oszczędzeni lub ominięci obecnie, gdy noc grzechu panuje i zanim rozpocznie się poranek Królestwa Mesjasza.

Coraz więcej, studenci Biblii dochodzą do wniosku, że Pamiątka śmierci Chrystusa nie powinna być obchodzona co miesiąc, kwartał lub co tydzień, ale że powinna być uważana za archetyp żydowskiej Paschy i powinna być właściwie obchodzona raz na rok i to mniej więcej w tym samym czasie, co żydowska Pascha.

Nie powinniśmy myśleć, że Apostołowie rozumieli słowa Jezusa, gdy mówił o znaczeniu wieczerzy, którą ustanowił. Raczej, zgodnie z tym co zapowiedział, Duch Święty zwrócił im uwagę na te sprawy i pozwolił zrozumieć ich znaczenie po tym, jak otrzymali oni błogosławieństwo Pięćdziesiątnicy oraz oświecenie. Teraz możemy rozumieć znacznie słów Jezusa: „to jest ciało moje, które za was bywa złamane”. Dostrzegamy, że On nie miał na myśli, jak niektórzy myśleli, że chleb został przemieniony w Jego prawdziwe ciało, a wino w Jego prawdziwą krew. Przeciwnie, On nadal posiadał swoje prawdziwe ciało i prawdziwą krew. Dlatego nie mógł On mieć niczego innego na myśli jak to: ten chleb symbolicznie przedstawia moje ciało, które ma być złamane za was, a to wino przedstawia moją krew, która za was będzie jutro wylana – moje oddane życie.

Nie powinniśmy też myśleć, że Jezus miał na myśli, iż specjalne udoskonalenie uczniów będzie rezultatem jedzenia chleba i picia z literalnego kielicha. Powinniśmy właściwie spojrzeć daleko poza te rzeczy i zrozumieć, że Jego myślą było: tylko, gdy przez wiarę przyswoicie sobie zasługi zapewnione moją śmiercią, możecie otrzymać to wielkie błogosławieństwo przewidziane dla was jako moich uczniów. Apostołowie wierzyli, że śmierć Jezusa była za ich grzechy i stanowiła podstawę ich przyjęcia przez Niebiańskiego Ojca. Oni rozumieli, że tylko, gdy przyswoją sobie życie Chrystusowe, mogą być odbiorcami tych wszystkich błogosławieństw.

Św. Paweł wskazuje nam na inne ważne znaczenie tego chleba i kielicha. Stwierdza on jedność Chrystusa i Jego Kościoła. Mówi nam, że jest tylko jeden bochenek chleba i jeden kielich. Przede wszystkim chlebem tym był Chrystus Jezus, ale w drugorzędnym znaczeniu wszyscy naśladowcy Chrystusa, będąc usprawiedliwieni przez Jego ofiarę, są uprzywilejowani by stać się członkami Jego Ciała, częściami tego jednego bochenka chleba, który jest łamany. Podobnie, po przyswojeniu sobie zasługi krwi Chrystusa, Jego ofiary, wszyscy Jego prawdziwi naśladowcy są uważani za Jego współczłonków w tym jednym kielichu.

Posłuchajmy słów apostoła: „Kielich błogosławienia, który błogosławimy, izali nie jest społecznością krwi Chrystusowej? Chleb, który łamiemy, izali nie jest społecznością ciała Chrystusowego? Albowiem jednym chlebem, jednym ciałem wiele nas jest; bo wszyscy chleba jednego jesteśmy uczestnikami” – 1 Kor. 10:16,17.

PIECZĘTOWANIE NOWEGO PRZYMIERZA

Jezus wyraził się o kielichu, o owocu winorośli, jako przedstawiającym krew Nowego Przymierza. Przymierze Zakonu było Starym Przymierzem, które nie przyniosło błogosławieństwa Żydom, ponieważ nie mogli go wypełnić. Stąd też nie mieli kwalifikacji, aby błogosławić inne narody ziemi. Bóg obiecał jednak Nowe Przymierze – lepsze, które będzie wprowadzone przez nowego lub większego Pośrednika niż Mojżesz. Bóg oświadcza, że to Nowe Przymierze dokona tego, czego nie osiągnęło Przymierze Zakonu, ponieważ Nowe Przymierze Zakonu zostanie zainaugurowane przez Mesjasza, Pośrednika tego przymierza, w Jego drugim przyjściu. Jego Królestwo, ustanowione w mocy i wielkiej chwale, będzie rządzić, błogosławić i pouczać ludzi oraz „odejmie serca kamienne, a da serca mięsiste” wszystkim, którzy odpowiedzą na te błogosławione możliwości.

Śmierć Jezusa dostarczyła krwi, która pieczętuje, czyli czyni skutecznym Nowe Przymierze. Zauważmy jednak, że Kościół nie otrzyma błogosławieństwa pod Nowym Przymierzem Wieku Tysiąclecia, które zostanie zainaugurowane w drugim przyjściu Jezusa, przy ustanowieniu Jego Królestwa. Błogosławieństwa dla Kościoła uprzedzą Nowe Przymierze. Faktycznie ich poświęcone życie

::R5542 : strona 286::

(krew), przyjęte przez naszego Pana, jest policzone jako część Jego własnej ofiary, która pieczętuje Nowe Przymierze. Dlatego Nowe Przymierze nie będzie w zupełności zapieczętowane dopóki całe Ciało Chrystusowe, którym jest Kościół, nie będzie miało udziału z Nim w piciu Jego kielicha – w ofiarowaniu ziemskich praw, przywilejów i samego życia.

PRZYMIERZE OFIARY

Tymczasem widzimy, że Jezus i Kościół otrzymują swoją nagrodę nie pod Przymierzem Zakonu ani pod Nowym Przymierzem, ale pod specjalnym przymierzem, zwanym Przymierzem Ofiary. Wzmiankę o tym przymierzu Chrystusa i Kościoła znajdujemy w Psalmach, gdzie Pan jest przedstawiony jako mówiący: „zgromadźcie mi świętych moich, którzy ze mną uczynili przymierze przy ofierze” (Ps. 50:5). Gromadzenie tych, którzy wchodzą w to szczególne Przymierze Ofiary z Panem trwa już od ponad osiemnastu stuleci. Mamy wszelkie powody, aby sądzić, że ofiara jest niemal skompletowana i że wkrótce wszyscy ofiarnicy, członkowie Ciała Chrystusowego będą uwielbieni, zmienieni mocą Pierwszego Zmartwychwstania i wejdą do radości ich Pana, zgodnie z Jego obietnicą: „kto zwycięży, dam mu siedzieć z sobą na stolicy mojej”.

Nasz Pan wskazał, że nie będzie już dłużej pił z tego kielicha i nie pił. Jego dzieło, Jego picie kielicha, było zakończone następnego dnia na Kalwarii. Tam On dokończył picie z kielicha, który został Mu nalany przez Ojca. Ten sam kielich został nalany przez Ojca dla wszystkich naśladowców Jezusa. Oni muszą wypić Jego kielich oraz przyswoić sobie zasługi Jego złamanego Ciała, jeżeli mają być Jego współdziedzicami w Królestwie, które wkrótce zostanie ustanowione.

Takie było znaczenie słów naszego Pana wypowiedzianych do Św. Jakuba i Św. Jana, gdy prosili oni o specjalne

::R5543 : strona 286::

miejsca w Królestwie. Jezus zapytał ich: „Możecież pić kielich, który ja piję, i chrztem, którym się ja chrzczę, być ochrzczeni”? Oni serdecznie zadeklarowali swoją gotowość. Jezus zapewnił ich, że ich życzeniu stanie się zadość i jeśli są gotowi, to On dopilnuje tego, aby pili oni z Jego kielicha. Podobnie jest ze wszystkimi Jego naśladowcami. Pismo Święte zapewnia ich mówiąc, że „tym, którzy miłują Boga, wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu, to jest tym, którzy według postanowienia Bożego powołani są”.

====================

— 15 września 1914 r. —