R5087-265 Studium biblijne: Pięć bochenków i dwie ryby

Zmień język 

::R5087 : strona 265::

Pięć bochenków i dwie ryby

— MAREK 6:33-40 — 22 WRZEŚNIA —

Tekst: „Rzekł im Jezus: Jam Jest on chleb żywota” – Jana 6:35

Apostołowie wróciwszy do Jezusa zakrzyknęli: „Nawet demony ulegają nam w Twoim Imieniu”. Lecz On rzekł do nich: „Nie cieszcie się specjalnie z tego powodu, niech powodem waszej szczególnej radości będzie raczej to, że wasze imiona są zapisane w niebie”. Opowiedzieli oni Jezusowi o wydarzeniach mających miejsce podróży i o czym nauczali. On zaprosił ich na miejsce odosobnienia, aby chwilę odpoczęli, gdyż wokoło był tłum, a oni nawet nie mieli czasu się pożywić. Udali się więc po kryjomu łodzią na ustronne miejsce. Lecz wieść o tym rozeszła się szybko i tłum z różnych miast udał się tam na własną rękę.

Jezus nie miał czasu dla samego siebie. Jego całe życie było poświęcone i uczynione żywą ofiarą dla boskiej służby, w karmieniu owieczek boskiego stadka i oczywiście jego własnych, gdyż wszystko co należało do Ojca, należało i do Niego. Patrząc na ten tłum, Zbawiciel serdecznie mu współczuł. Znał On jego potrzeby, „Byli jak owce bez pasterza”.

Można jednak zapytać: czy nie mieli oni synagog i systematycznie nie czytali Pism? Czy nie mieli uczonych w piśmie, faryzeuszy, kapłanów i lewitów? Jakże mogli być pozbawieni pasterza? Otóż cierpieli oni na duchowy głód, którego nie mogły zaspokoić ceremonie, rytuały i nakładane na nich brzemiona. Istotnie potrzebowali „chleba życia”, który miał Jezus – którym był, gdyż uosabiał On Prawdę. Dlaczego jej nie przyjęli? Co mieli na swoją obronę? Zebrany tłum pozostawał w pętach zabobonów, przesądów, ludzkich obaw, tradycji przodków i opozycji wielkich uczonych ówczesnych czasów.

Niejednokrotnie pytali: Czy uczeni w Piśmie i faryzeusze w Niego wierzą? Czy nasi władcy faktycznie wiedzą, że jest prawdziwym Chrystusem? Prosty lud zawsze zwracał się do uczonych. Ciążyła na nich zatem większa odpowiedzialność. Jezus oświadczył: „Wzięli klucz umiejętności, sami nie weszli do łaski Bożej, ani też innym, którzy by chcieli wejść nie pozwolili” – Łuk. 11:52.

Czyż to stwierdzenie nie jest prawdziwe również i dzisiaj? Autorytety uczelni wyższych i szanowanych katedr przekonują ludzi, że Pismo Święte nie jest boskim przesłaniem, jak ogłaszali to Jezus i apostołowie. Twierdzą, że Mojżesz i prorocy nie są autorami przypisywanych im ksiąg i tym samym pośrednio oświadczają, że apostołowie zostali oszukani, gdy Jezus powiedział im: „Mojżesz pisał o mnie”, zaś prorocy Izajasz i Jeremiasz mówili podobnie o Jezusie. W ten sposób niewiara ludzi względem Pisma świętego pogłębia się.

Jednak co wielcy uczeni oferują masom ludzkim w zamian? Zamiast Pisma Świętego, będącego pokarmem pokrzepiającym duszę, oni mówią: Nasza ewangelia jest taka, że wasi przodkowie pochodzili od małp, gdyż obowiązuje teoria ewolucji. Dzięki temu zaszliśmy tak daleko. Nie potrzebujemy odkupiciela, gdyż na skutek restytucji znów stalibyśmy się małpami. Bóg pozwolił, by prawo ewolucji działało w was i waszych dzieciach. Wasza nadzieja jest zatem w waszym potomstwie, w którym stopniowo osiągniecie bardzo wysoki poziom egzystencji – nie będzie wam jednak dane cieszyć się tym stanem, gdyż do tego czasu z pewnością umrzecie, lecz wasze dzieci otrzymają tę radość.

Czy zawiera się w tym cokolwiek, co mogłoby zaspokoić duchowy głód? Zupełnie nic! Zatem nic dziwnego, iż całe chrześcijaństwo lamentuje, że wierni nie dbają o uczęszczanie do kościoła, że łatwo ich przekupić, choćby występami utalentowanych pisarzy czy muzyków, lub też atrakcjami komediantów czy po prostu śmieciami tego świata. Musimy więc pamiętać, aby cały lud Boży zjednoczył swoje serca i głosy w opowiadaniu Ewangelii, której nauczali Jezus i apostołowie – Ewangelii Królestwa Mesjańskiego i chlubnego dzieła, które spełni ono dla ludzkości. Zapewne wówczas uczęszczanie do kościoła będzie dalece bardziej korzystne i pozbawione ziemskich atrakcji i blasku, uważanych obecnie za nieodłączne. Powróćmy w naszym sercu i w naszym umyśle do poselstwa Ewangelii Nowego Testamentu.

WSPÓŁCZUCIE JEZUSA

Tłum w swym zachwycie oddalił się daleko od domów, nie miał również odpowiednich zapasów żywności. Uczniowie nalegali, aby przerwać społeczność i odesłać ludzi do domu. Jezus zaproponował: „Dajcie im jeść”, lecz oni oświadczyli, że nie mają nic, czym mogliby nakarmić tak wielką rzeszę i że nawet jeżeli zakupią żywność, to cena będzie bardzo wysoka na choćby jedną porcję dla każdego.

Ostatecznie znaleźli pięć bochenków chleba i dwie ryby. Zgodnie ze wskazówkami Jezusa tłum usiadł w grupach na trawie. Pięć bochenków chleba i dwie ryby były błogosławione przez Pana dopóty, dopóki każdy otrzymał swoją porcję. Pozostałe resztki, zebrano w dwanaście koszów, podczas gdy liczba uczestników wynosiła ponad pięć tysięcy osób.

Ten nadzwyczajny cud świadczy nie tylko o współczuciu naszego Pana wobec ludu, lecz również ukazuje boską moc będącą w Wielkim Nauczycielu. Wypływa jednak z tego jeszcze jedna lekcja. Wszystkie cuda, jakie czynił Jezus, były jedynie przebłyskiem lub reprezentacją Jego przyszłej sławy i błogosławieństw. Ten, kto dostarczał pożywienia pięciu tysiącom osób, będzie wkrótce wielkim Królem chwały. Jego królestwo będzie się  rozciągać od morza do morza i przyniesie orzeźwiające błogosławieństwo całej ludzkości.

Cud ten mówi nam o mocy, którą nasz Pan będzie miał dla zadośćuczynienia potrzebom całego świata. Nie spodziewamy się, by podczas panowania Chrystusa świat był karmiony w cudowny sposób, lecz raczej wierzymy zgodnie z obietnicą Pisma Świętego, które mówi: „I wyda ziemia urodzaj swój” (3 Moj. 26:4). „Przywołam zboża i rozmnożę” (Ezech. 36:29). Nakarmienie tłumu szczególnie wskazuje nam na fakt, że Jezus jest „Chlebem Żywota” dla potrzeb całego świata.

JESTEM CHLEBEM ŻYWOTA

Prawdziwy Kościół obecnie uczestniczy w ofierze zasługi Chrystusa, będąc członkami Jego Ciała, dzięki czemu staje się uczestnikiem wiecznego życia w Nim. W wyznaczonym przez Boga czasie, chleb z nieba ma nakarmić tłumy ziemi. W ciągu tysiąca lat Jego panowania, chleb żywota będzie hojnie rozdzielany pomiędzy całą ludzkość. Tym chlebem żywota jest Prawda – szczególnie Prawda połączona z wielkim, Chrystusowym dziełem odkupienia. Ma być On „Chlebem Żywota” dla świata, gdyż kupił świat przez poświęcenie swego własnego życia. Wszyscy mogą hojnie podzielić się Chlebem przychodzącym z nieba, by żyć.

Jednak Kościół w obecnym czasie ma inny przywilej, w którym w przyszłości nie będzie mógł uczestniczyć nikt ze świata, a który jest przedstawiony w Pańskim kielichu. Jego „kielich” przedstawia nam przywilej cierpienia razem z Nim, aby stać się Jego współdziedzicem w królestwie.

====================

— 15 sierpnia 1912 r. —