R5085-263 Ofiara Chrystusa

Zmień język 

::R5085 : strona 263::

Ofiara Chrystusa

Nasz Pan poświęcił się w Jordanie. Ofiarował się nawet aż do śmierci. Oznacza to, ze był ochrzczony, zanurzony. Jezus powiedział: „Odtąd, Ja nie będę się rządził własną wolą, ale wola Twoje Ojcze! Będzie odtąd Moją wolą. Wszystko, co tylko mi rozkażesz uczynię. Posłusznym będę nie tylko temu, co jest napisanym w zakonie, którego przestępstwo byłoby grzechem, ale także wszystkiemu, co jest napisane w Księgach. Oto tu poświęcam samego Siebie- Moje życie. Niech Opatrzność Twoja i Słowo Twoje kieruje mną, abym mógł wolę Twoją poznawać i ją pełnić”. Nie było to oddanie życia w znaczeniu oddawania go światu, ponieważ On oddał samego Siebie Bogu. Kiedy się poświęcił Ojcu, był nawet gotowy ponieść śmierć i wyrzec się Swojego istnienia, jeśli tylko taka byłaby wola Ojca – Ps. 40:7,8; Żyd. 10:7.

W miarę swojej służby wypełniania woli Ojca, dobrowolnie poddał się wszystkiemu, co było napisane w Księgach. Uczuciem jego serca było: „Oto idę (w Księgach napisano o Mnie) abym czynił, o Boże! Wolę Twoję” (Żyd. 10:7). W oddaniu samego Siebie, wyczerpywał Swoją moc i żywotność do takiego stopnia, że jak jest napisane „Wielkie mnóstwo ludu ze wszystkiej Judzkiej ziemi i z Jeruzalem i z kraju pomorskiego, leżącego przy Tyrze i Sydonie, przyszli aby Go słuchali i byli uzdrowieni od chorób swoich; a ci, którzy byli trapieni od duchów nieczystych, byli uzdrowieni. A wszystek lud szukał – jakoby się Go dotknąć; albowiem moc [żywotność] wychodziła z Niego i uzdrawiała wszystkich” (Łuk. 6:17-19). Jezus nie wzbraniał się w celu chronienia Swojej żywotności, ale każdodziennie wydawał Swoje życie w posłuszeństwie temu, co w Jego rozumieniu było wolą Ojca. Zatem, sprawował dzieło przyjemne Bogu – wszystko to, co Ojciec chciał, aby czynił oraz to, co było zapisane w Zakonie.

„WYKONAŁO SIĘ”

Nasz Pan wisząc na krzyżu zawołał: „Wykonało się!”, „wylał na śmierć duszę Swoję” i „położył ofiarą za grzech duszę Swą” (Jana 19:30; Iz. 53:12,10). Zgodnie z Boskim zarządzeniem, Jezus złożył Swoje życie w ofierze. Wszystkie te rzeczy były już wcześniej pokazane w typie. W wyznaczonym dniu i miesiącu baranek paschalny miał być zabity. Nasz Pan rozpoznał wszystko, co było wyszczególnione w Zakonie – czy to w postaci wyraźnego przykazania czy też typu – jako Boską wolę. Jezus wyraźnie oświadczył, że ludzie nie mogliby Mu odebrać życia w sensie uczynienia czegoś, co nie chciałby, aby czynili. On prawdziwie powiedział: „Abym czynił wolę twoję, Boże mój! Pragnę, albowiem zakon twój jest w pośrodku wnętrzności moich” (Ps. 40:9) i pozwolił im, żeby odebrali Mu życie, ponieważ był poddany woli Bożej.

Nasz Pan zdał sobie sprawę z tego, że Jego życie zostało Mu odebrane podstępem. On się jednak nie sprzeciwiał, ale pozwolił, żeby się tak stało. Jezus przyrzekł, że nie będzie się sprzeciwiał i że uczyni wszystko, co Ojciec na niego dopuści. Skoro się raz poświęcił czy mógł się cofnąć? Nie, ponieważ zobowiązał się poddać wszystkiemu, cokolwiek Boska opatrzność wskaże jako wolę Ojca. Jezus zawarł z Bogiem przymierze, przez które zobowiązał się być posłuszny Boskiej woli, a Bóg, za Jego posłuszeństwo, zobowiązał się udzielić Mu wielką nagrodę w postaci wywyższenia do Boskiej natury. Udzielił Mu również Ducha Świętego, jako pieczęci tego przymierza.

PRAWO DO LUDZKIEGO ŻYWOTA NALEŻY DO NASZEGO PANA

Pomiędzy wymianą a daniem nagrody zachodzi wielka różnica. Wymienić, to pozbyć się czegoś w zamian za coś, co uważane jest za równowartościowe. Nagrodzić, oznacza dać coś w uznaniu zasług. Słowo to nie niesie ze sobą myśli o zobowiązaniu. Ktokolwiek daje nagrodę działa według własnej woli.

Umowa zawarta pomiędzy Ojcem a naszym Panem nie dotyczyła Jego prawa do ludzkiego życia. Ojciec nie zobowiązał się dać Mu życia na najwyższym poziomie w zamian za Jego ludzkie istnienie. Gdyby tak było, to Jezus nie miałby teraz nic, aby dać komukolwiek z rasy ludzkiej – czy to Kościołowi czy ludzkości. 

Przeciwnie, Ojciec nagrodził naszego Pana wywyższając Go wysoko ponad aniołów, księstwa i moce jako uznanie dla Jego posłuszeństwa nawet aż do śmierci. Prawo do ludzkiego życia nadal należy do naszego Pana. Fakt, że ma udzielić życia ludzkości jest dowodem tego, że ma do niego prawo.

Nie rozumiemy, żeby umowa pomiędzy naszym Panem a Ojcem dotyczyła jedynie złożenia Jego życia w ofierze. Jego miłość i zaufanie wobec Jehowy były tak wielkie, że Jezus był chętny przeprowadzić Boży plan w celu błogosławienia ludzkości, bez względu na to, ile by to miało Go kosztować. Pismo Święte określa Jego stanowisko przy poświęceniu tymi słowami: „Oto idę, aby czynić, o Boże! wolę Twoję”. Jak wiele Boskiej woli zawierało w sobie to stwierdzenie? „W księgach napisano o Mnie”, więc idę i jestem gotowy wykonać wszystko, co jest napisane w księgach. Nie dość, że przyszedł z prawem Bożym wypisanym w Jego sercu, to jeszcze podjął się wykonać wszystko to, co napisane w księgach.

Skąd Jezus mógł wiedzieć co zostało napisane w księgach? Istnieją powody, dla których wierzymy, że w chwili Swojego poświęcenia, Jezus nie wiedział wszystkiego, co było w nich było. Żaden z Żydów nie rozumiał rzeczy zapisanych w księgach w postaci typów i cieni Starego Testamentu. Bez wątpienia, nasz Pan przed Swoim chrztem wielu z nich w pełni nie rozumiał. Wola Boża jest wyrażona w typach Zakonu. Nasz Pan powiedział: „ Wszystko, co napisane w księgach”. Jednak kto powie, że w tym czasie Jezus wiedział jak wiele się zawiera w tych typach? Faktem jest, że aż do czasu Jego chrztu, kiedy otworzyły Mu się wyższe rzeczy i stały się dla niego jasne, a pod wpływem tego rozjaśnienia udał się na pustynię, aby je zbadać i się nad nimi zastanowić, wtedy je zrozumiał.

UMARŁ DLA WSZYSTKIEGO OPRÓCZ WOLI BOŻEJ

Chociaż przed Swoim poświęceniem Jezus nie wiedział wszystkiego, co było o Nim zapisane w księgach, to jednak Jego poświęcenie było zupełne. Zastawił Swoje całe życie w celu czynienia woli Bożej. Jego wola była martwa wobec wszystkiego innego. Później zrozumiał, że Jego przymierze oznaczało również śmierć jako złoczyńcy.

Zadawano pytanie: Czy Jezus po Swoim zmartwychwstaniu posiadał prawo do ludzkiego życia z uwagi na to, że pomimo śmierci się go nie zrzekł lub ze względu na to, że był naznaczony „Dziedzicem wszystkich rzeczy”?

Przedmiot ten, jak wiele innych, może dostarczyć wielu nowych odcieni myśli i objaśnień. Nasz Pan posiadał prawo do ludzkiego życia i do wszystkich ziemskich rzeczy. To prawo do życia i wszystkich błogosławieństw, które Adam utracił przez nieposłuszeństwo, Jezus jednak zabezpieczył Swoim posłuszeństwem i całkowicie uwolnił od ryzyka utraty. Zatem, jeśli ktokolwiek bezprawnie pozbawiłby Go tych praw, to wcale by to nie oznaczało, że rzeczywiście utracił jakiekolwiek z nich.

Innymi słowami, nie możemy się dopatrzeć, żeby ktokolwiek mógł w sposób legalny pozbawić naszego Pana Jego prawa do życia. Rozumiemy, że Jezus został przez gromadę zaślepionych upadłych ludzi odcięty od tego życia oraz od wszelkich praw, które się do niego odnoszą. Jednak ich czyn nie mógł zniszczyć żadnych praw, które prawo Boże Mu przyznało. Zatem, kiedy Bóg wzbudził Go ze śmierci i nagrodził Go wyższą naturą i pewnymi wspaniałymi błogosławieństwami z nią związanymi, wywyższenie to nie kolidowało z prawem, które ustanowiło prawo Boże i którego nikomu nie oddał, ani nie utracił. On jedynie zezwolił ludziom, żeby odebrali Mu życie, w ten sposób oddzielając Go od Jego praw, które jednak pozostały Jego własnością.

JAK NASZ PAN STAŁ SIĘ OJCEM LUDZKOŚCI

W związku z tym, że nasz Pan nie utracił tych praw ani nikomu ich nie dał, to kiedy Bóg Go wielce wywyższył z powodu Jego posłuszeństwa aż do śmierci, te prawo do ludzkiego życia było wśród rzeczy, które posiadał. Było ono niezależne od wszystkiego, co Bóg Mu ofiarował. Dzieje się tak, ponieważ On posiada prawo do ludzkiego życia jako składnik kapitału – Jego legalną własność, a nie dar – przecież mówi się o Nim jako Dawcy życia.

 Podczas Wieku Tysiąclecia, nasz Pan, wypełniając Boską obietnicę, udzieli ludzkości restytucji do doskonałej ludzkiej natury. Czyniąc to, nie udzieli czegoś, co Ojciec Mu dał, ale w pewnym szczególnym sensie, będzie działać we własnym imieniu. Gdyby Jezus nie posiadał prawa do wiecznego życia, które może udzielić, to nie mógłby być nazwany Dawcą życia. Jednak skoro posiada to prawo do ludzkiego życia, to będzie mógł nim obdarzać innych podczas tysiąca lat Swojego panowania.

Pod koniec tysiąca lat nasz Pan nie będzie już Dawcą życia. Nie może być Dawcą życia dla aniołów ani dla innych istot oprócz ludzkości, ponieważ Jego prawo odnosiło się zaledwie do Niego jako doskonałej ludzkiej istoty. To, co udzieli ludzkości w ogólności jest tym, co obecnie przypisuje, czyli wypożycza Kościołowi, pozwalając nam mieć udział w Jego ofiarniczym i chwalebnym dziele w przyszłości.

PRAWO DO LUDZKIEGO ŻYCIA NASZEGO PANA JEGO OSOBISTYM DAREM DLA LUDZKOŚCI

Nie dostrzegamy jak nasz Pan jako „Dziedzic wszystkich rzeczy” mógł uzyskać dodatkową kontrolę nad Swoją ziemską naturą i prawem do ziemskiego życia, które były Jego, dzięki posłuszeństwu wobec Zakonu. Jako Dziedzic wszystkich rzeczy, będzie na wieczność reprezentantem Boga. On zajął miejsce po prawicy Majestatu na wysokości. W słusznym czasie, każde kolano zegnie się przed Nim i nawet aniołowie będą Mu poddani.

Wszystkie te rzeczy nasz Pan otrzymał jako część nagrody, którą Ojciec Mu obiecał. Jednak ta szczególna rzecz, którą jest restytucja wszystkiego, co utracił Adam, jest szczególnym przywilejem nadchodzącym jako Jego dar dla ludzkości – coś, co kupił własnym kosztem. Oznacza to, że złożenie Jego ziemskiego życia jest podstawą uzyskania nowej natury i prawa do kontrolowania ziemskiego życia, które podczas restytucji ma być zastosowane za cały świat.

Jeżeli Jezus zastosował to życie i istotnie je wydał, to nie widzimy jak mógłby uczynić coś więcej dla ludzkości. Jednak skoro posiada ten kapitał ludzkich praw i przywilejów, które są jeszcze do udzielenia, to proces obdarzania będzie kontynuowany podczas tysiącletniego panowania. To, co On da ludzkości będzie tym, co uzyskał za Swoje posłuszeństwo względem Zakonu – 3 Moj. 18:5.

BIBLIJNE ZASTOSOWANIE WYRAŻENIA „OFIARA”

Wyrażenie „ofiara” może mieć wielorakie zastosowanie. Kiedy zwierzę bywa zabijane w jakimś dobrym celu, to można o nim mówić jako o ofierze – szczególnie gdyby to było uczynione zgodnie z Boskim zarządzeniem. Jednak zwykłe zabicie zwierzęcia nie byłoby ofiarą. Pies może zostać zabity nią nie będąc. Lecz gdyby życie psa było mu odebrane z powodu pewnych naukowych eksperymentów, to moglibyśmy powiedzieć, że było oddane w ofierze dla nauki. Z tego właśnie punktu widzenia powinniśmy patrzeć na sprawę ofiary. Życie poświęconego ludu Bożego jest oddane dla pewnego celu.

Poświęcając się, oddaliśmy nasze ciała jako żywą ofiarę. Oddaliśmy Panu nasze życie, ludzkie ciała i wszystko, co posiadamy. Nie wynika z tego jednak, że Bóg przyjął tę ofiarę, aby ją uśmiercić w jakiś szczególny sposób. Niektórzy mogą spędzić życie na służeniu Pańskiej prawdzie i można o nich powiedzieć, że są ofiarowani tak samo szczerze jak ci, którzy umarli na stosie. Możemy mówić Panu: Całe nasze życie jest w twoich rękach. Rób z nim co ci się podoba. Bez względu na to czy będzie to oznaczać radość czy cierpienie, ofiarę czy przyjemność. Poddajemy naszą wolę we wszystkim i chcemy stać się podobni Panu, który powiedział: „Bom zstąpił z nieba nie iżbym czynił wolę moją, ale wolę Onego, który mnie posłał” – Jana 6:38.

CO POŚWIĘCAMY?

Ofiara Jezusa była uczyniona w Jordanie, ale dokonana została na krzyżu. Jego poświęcenie było zupełne. Zabijanie cielca symbolizowało to, co Jezus uczynił, kiedy oddał Swoją wolę. Tak samo jest z nami. Podążając Jego śladami, stajemy się jakby umarłymi w tym znaczeniu, że poświęcamy naszą wolę. Boską rzeczą jest to, jak Pan przyjmie tą ofiarę. My oddajemy ją dobrowolnie, aby zmysł Chrystusowy mógł obficie w nas zamieszkać.

Rozstajemy się na zawsze z naszym prawem do własnej woli, ale nie ofiarujemy naszego życia, chociaż wiemy, że oddanie naszej woli ostatecznie prowadzi do oddania naszego życia. Jednak my nie mamy nic wspólnego z pozbywaniem się naszych praw. Gdy Jezus staje się naszym Orędownikiem, obejmuje nad nami kontrolę. Od chwili, kiedy oddajemy naszą wolę, nasze ciała liczą się jak Jego ciało. My w tej sprawie jedynie oddajemy naszą wolę, a resztę pozostawiamy Jemu do dyspozycji. On zajmie się ofiarowaniem, ponieważ jest Najwyższym Kapłanem. My zaś nim nie jesteśmy.

Sprawa Kościoła również spoczywa w Pańskich rękach. Podczas Wieku Ewangelii On przypisuje Kościołowi Swoją zasługę. Gdy zakończy dzieło ofiary, wówczas zastosuje zasługę tej wielkiej ofiary, którą nazywa Swoją, dla zapieczętowania Nowego Przymierza dla świata. Jednak my nie mamy nic wspólnego z ofiarowaniem. Wszystko to pozostawiamy naszemu Adwokatowi i Orędownikowi.

Z pewnością, Nowe Stworzenie jest właścicielem lub zarządcą ciała, a takim zostało uczynione przez Pana. My, jako Nowe Stworzenie, mamy pewną pracę do wykonania z naszym ciałem. Gdy Jezus przyjmuje nas za Swoich sług, musimy, jako Jego zarządcy, użyć naszych wszystkich talentów. W takim znaczeniu, ciało będzie się znajdowało pod kontrolą Nowego Stworzenia aż do śmierci.

PRAWO DO ŻYCIA JEDYNIE PRZYPISANE KOŚCIOŁOWI

Nasze stanowisko jest nieco odmienne od stanowiska naszego Pana. Po pierwsze, nie mamy prawa do ziemskiego życia, więc nie mamy też nic do dania. Prawo to zostało utracone przez grzech Adama. Jednak gdy stajemy się Pańskimi uczniami, jeśli oddajemy Mu wszystko, co posiadamy i przyjmujemy zasługę, którą On chce nam przypisać, nasz wielki Orędownik policzy nas za członków Jego ciała i pozwoli nam mieć udział w Jego cierpieniach. Kiedy Pan przypisuje nam Jego zasługę, to wszystkie nasze prawa przechodzą na Niego. Wszelkie prawa i przywileje odnoszące się do ziemskich praw, które posiadali bądź jeszcze będą posiadać, otrzymali od Pana.

Jeżeli w przyszłości zajdzie potrzeba, aby nasz Pan użył tych praw wobec świata, będzie On wystarczająco kompetentny i uprzywilejowany, żeby to uczynić. Dzięki temu, że nigdy nie pogwałcił Boskiego Zakonu, nasz Pan będzie miał pełne prawo użycia, panowania i rozporządzania Swoimi ziemskimi prawami, których On nie utracił, lecz położył rozumiejąc, że użyje ich ponownie w celu dawania życia światu, dzięki czemu będzie nazwany Ojcem ludzkości w odniesieniu do ich przyszłego życia.

Nigdzie w Piśmie Świętym nie ma powiedziane, że Chrystus przyszedł ofiarować samego Siebie. Biblia mówi o tym, że przyszedł, aby czynić wolę Ojca. Nie odmówił picia „kielicha”, który Ojciec dla niego przygotował, ale wypił go aż do dna. Za posłuszeństwo tej woli, nawet aż do śmierci – bez względu na to jak długo lub krótko Ojciec pragnął podtrzymywać Jego życie – On otrzymał nagrodę. On wszystko oddał w ręce Ojca. Była to ofiara, ponieważ miał prawo używać Swojego życia. Jednak Jego posłuszeństwo woli Ojca doprowadziło do ofiary, dzięki czemu otrzymał nagrodę.

====================

— 15 sierpnia 1912 r. —