R5072-242 „Jesteście nie pod zakonem, ale pod łaską”

Zmień język 

::R5072 : strona 242::

„Jesteście nie pod zakonem, ale pod łaską”

Bóg ma dla swoich inteligentnych stworzeń tylko jedno prawo. Owo prawo, niezależnie od tego, jak jest wyrażone, czy bardziej szczegółowo, czy też ogólniej, stosuje się do aniołów, do ludzi oraz do Nowego Stworzenia. Nie ma i nie może być żadnego wyższego prawa.

Podstawą prawa jest sprawiedliwość, co znajduje wyraz w zapisach 5 Moj. 6:5, Mat. 22:37-40, 3 Moj. 19:18. Wymaganie, by ktoś działał na czyjąś korzyść w większym stopniu niż dla siebie samego, byłoby nierozsądne. Możemy być zachęcani do takiego działania, może nam być ono sugerowane, jednak nie mogło nigdy być polecenia, by ktoś miał czynić dla innych więcej niż dla samego siebie, gdyż takie wymaganie byłoby niesprawiedliwe. W ten sposób czynimy różnicę między sprawiedliwością a miłością. „Wypełnieniem zakonu jest miłość” (Rzym. 13:10), a ona sięga znacznie dalej niż sprawiedliwość. W przypadku Kościoła jednak propozycja ta sięga jeszcze dalej – powinniśmy nie tylko kochać, lecz nasza miłość powinna dotyczyć najwyższego poziomu życia.

WYŻSZE PRZYKAZANIE

Za okazywanie takiego rodzaju uczuć zarówno Jezusowi, jak i Jego naśladowcom została obiecana sława, cześć i nieśmiertelność – boska natura. Dla takiej radości zobowiązaliśmy się nie tylko przestrzegać prawa, ale jeszcze dodatkowo starać się o miłość, która przerasta przykazania prawa. W ramach tego porządku zgodziliśmy się czynić coś więcej niż miłować bliźniego jak samego siebie. Zdecydowaliśmy się kłaść życie za braci. Jest to szczególne wymaganie, którego nikomu nie można by przedstawić inaczej, jak tylko na warunkach ofiary.

Nasz związek z Panem objęty jest specjalnym przymierzem ofiary, jak wyrażają to słowa: „Zgromadźcie mi świętych moich, którzy ze mną uczynili przymierze przy ofierze” – Ps. 50:5. Osoby takie, jak mówi nam Apostoł, nie są bez prawa, ale są pod prawem w Chrystusie. Owo prawo w Chrystusie jest prawem ich przymierza. Jest to „zakon miłości”. Jeśli miłość ofiarnicza stoi ponad wymaganiami sprawiedliwości, to z konieczności oznacza to, że wszystko, co czynią oni zgodnie z wymogami miłości, musi również spełniać wymagania prawa ustanowionego przez sprawiedliwość, jako że niższe wymagania zawierają się w wyższych. Zakon miłości jest jeszcze wyższym prawem, zgodnie z tym, jak wyraził to Jezus: „Przykazanie nowe [wyższe] daję wam, abyście się społecznie miłowali; jakom i ja was umiłował, abyście się i wy społecznie miłowali” – Jan 13:34.

Słowa Apostoła: „Jesteście nie pod zakonem, ale pod łaską” (Rzym. 6:14) odnoszą się w szczególności do tego, że chrześcijanie, którzy wywodzili się z pogan, nigdy nie znajdowali się pod Zakonem, a ich pierwszy kontakt z prawem miał miejsce pod szczególnym zarządzeniem łaski w Chrystusie. Jednak w odniesieniu do Żydów, którzy żyli wcześniej pod Przymierzem Zakonu, oświadcza on, że zostali uwolnieni od Zakonu, którym byli związani. Stwierdza też, że Zakon był bardzo surowym wymaganiem, któremu nie potrafili sprostać, a zatem uwolnienie od niego było wielkim błogosławieństwem. Przymierze Zakonu zawierało obietnicę wiecznego życia uwarunkowaną przestrzeganiem prawa: „Człowiek, który je wykonuje, żyje przez nie” – 3 Moj. 18:5, NB; Rzym. 10:5; Łuk. 10:28.

Ponieważ wszyscy Żydzi, podobnie jak reszta ludzkości, byli niedoskonali na skutek upadku, to żaden Żyd nie był w stanie zachować Zakonu, a w związku z tym żaden Żyd nie mógł otrzymać życia wiecznego. Nie potrafiąc zachować Zakonu, nie mógł też otrzymać nagrody. Był jednak realnie związany owym przymierzem, jako że do czasu ogłoszenia Ewangelii nie zostało zaoferowane żadne inne przymierze. Dopiero wtedy zostało ustanowione specjalne zarządzenie – przymierze ofiary. Został uwolniony spod Przymierza Zakonu w tym sensie, że został zwolniony z Prawa.

Stając się umarłymi dla Prawa Żydzi otrzymali możliwość uzyskania życia w inny sposób. Porzucając wszelkie nadzieje otrzymania życia wiecznego przez Zakon, mogli uchwycić się nowej nadziei w Chrystusie, a mianowicie, że dzięki owemu nowemu porządkowi w Chrystusie, który stał się wspaniałym Orędownikiem, uzyskują społeczność z Nim – teraz w Jego cierpieniach, kiedyś w Jego chwale, którą zgodnie z zarządzeniem Ojca ma On dzielić ze wszystkimi tymi, którzy stają się Jego naśladowcami.

Tak więc od czasu, gdy Żyd stał się umarły dla Prawa przez porzucenie nadziei na otrzymanie życia dzięki okazywaniu posłuszeństwa temu Prawu, sięgnął po ową jedyną nadzieję, która może być osiągnięta wyłącznie przez ofiarę. Mimo to nadal był zobowiązany czynić to, co prawe. Jednak owo zobowiązanie czynienia tego, co prawe, dotyczyło Nowego Stworzenia, a nie starej natury, która została uznana za martwą. Tymczasem Nowe Stworzenie postanowiło wykonywać Boże Prawo i czynić coś jeszcze ponad to. Składa ono w ofierze wszelkie ziemskie nadzieje. O takich osobach jest powiedziane: „Stare rzeczy przeminęły, oto się wszystkie nowymi stały” (2 Kor. 5:17). Odtąd nie są już oni pod Przymierzem Prawa, ale pod zarządzeniem łaski – korzystają z Bożej przychylności.

Jest to wielki przywilej, że możemy oddać samych siebie na ofiarę i otrzymać w zamian tak wspaniałą nagrodę. To wielka korzyść wynikająca z łaski. Korzystamy z łaski także w innym znaczeniu, a mianowicie: istnieje pewne zarządzenie, dzięki któremu nie tylko możemy otrzymać wysoką nagrodę za niewielkie w sumie dokonania, lecz ponadto nasza ofiara może zostać uznana za godną przyjęcia. To także jest łaska. Łaska oznacza, że Pan czyni coś dla nas dobrowolnie, a nie w charakterze udzielania nam zapłaty.

To, co Pan czyni dla nas, sprawia, że nasza ofiara staje się godna przyjęcia. Następnie łaska podąża za nami i udziela wszelkiego rodzaju błogosławieństw, gdyż podjąwszy się naśladowania Jezusa, nie bylibyśmy w stanie zrealizować naszego ofiarowania. Stwierdzamy, że postępowanie w sposób doskonały nie jest możliwe, ponieważ mamy niedoskonałe ciała. Jednak dzięki porządkowi działającemu przez Chrystusa na naszą korzyść owe niedoskonałości są przebaczane. Chcąc skorzystać z owego przebaczenia, musimy z odwagą przystąpić do tronu niebiańskiej łaski, by otrzymać pomoc w chwili potrzeby (Żyd. 4:16).

NAGRODA NIE JEST ŁASKĄ

W ten sposób zauważamy trzy sprawy: Po pierwsze, istnieje prawo, które jest wyższe niż sprawiedliwość, prawo miłości, prawo ofiary; po drugie, Bóg proponuje nam nagrodę za podążanie śladami Jezusa, za ofiarowanie się aż na śmierć; i po trzecie, okrywa On nasze mimowolne niedoskonałości szatą Chrystusowej sprawiedliwości, tak byśmy byli w stanie zadowalająco wykonać naszą część umowy.

Mimo to nagroda nie jest łaską. Jeśli obiecujemy komuś 5 dolarów za wykonanie jakiejś pracy, nie mamy prawa powiedzieć mu potem: Dostajesz te 5 dolarów tylko z łaski, bo mógłbyś dostać jednego dolara. Takie postępowanie nie byłoby właściwe. Wypłacenie tego, na co się umówiliśmy, jest kwestią sprawiedliwości. Tak więc łaską jest to, że została zaproponowana nagroda za kroczenie śladami Jezusa Chrystusa. Odkąd jednak oferta została złożona, staje się ona zobowiązująca. Jest to umowa, przymierze – z naszej strony ofiara, ze strony Boga – nagroda. Jezus powiedział: „Kto zwycięży, dam mu siedzieć z sobą na stolicy mojej, jakom i ja zwyciężył i usiadłem z Ojcem moim na stolicy jego” (Obj. 3:21). Udzielenie nagrody po spełnieniu warunków, które były z nią związane, nie będzie wynikać z łaski, ale ze sprawiedliwości.

Powtórzmy – łaską została zapewniona złożona za nas ofiara Odkupiciela, która skuteczna jest nie tylko w odniesieniu do grzechu pierworodnego, ale także w odniesieniu do wszelkich występków, które przytrafiają nam się później. Mówiąc, że sprawiedliwość Zakonu wykonała się w nas, Apostoł nie sugeruje, że znajdujemy się pod Przymierzem Zakonu. Stwierdza on, że chociaż Żydzi nie byli w stanie zachować Zakonu z powodu niedoskonałości ciała, to jednak Kościół wykonuje prawo, gdyż stosuje się ono nie do naszych ciał, ale do ducha. Tak więc będąc starymi stworzeniami, nie bylibyśmy zdolni do zachowania Zakonu; tak jak i oni, nie dalibyśmy rady spełnić wymagań prawa. Jednak jako Nowe Stworzenie jesteśmy uważani za takich, którzy nie tylko są w stanie zachować ów Zakon, ale jeszcze spełnić wymagania prawa ofiary.

„Małe stadko” będzie stosować się do prawa ofiary. „Wielki lud” będzie zaś zachowywał prawo w duchu swego umysłu, nie będzie jednak w stanie uczynić nic więcej, a w rezultacie utraci wielką nagrodę chwały i czci. A zatem ci z poświęconych, którzy zachowują prawo miłości, prawo ofiary, zostaną uznani za godnych sławy i czci wraz z Chrystusem Jezusem. Ci zaś, którzy nie dopełnią prawa ofiary, zachowując jednak prawo sprawiedliwości, zostaną ostatecznie uznani za godnych życia wiecznego, jednak bez atrybutu nieśmiertelności.

====================

— 1 sierpnia 1912 r. —