R4987-85 Studium biblijne: „Światłość świata”

Zmień język 

::R4987 : strona 85::

„Światłość świata”

–PRZEGLĄD KWARTALNY — 31 MARCA —

„Lud, który siedział w ciemności, widział światłość wielką, a siedzącym w krainie i w cieniu śmierci weszła im światłość” — Mat. 4:16

W BIBLIJNYCH symbolach światło reprezentuje Boga, Chrystusa, Kościół, prawdę, wpływ sprawiedliwości, która stopniowo jako Słońce Sprawiedliwości wzejdzie z promieniami swymi dla uzdrowienia i uleczenia mas ziemskich. Światłość ta rozpędzi ciemności grzechu, ignorancję i przesądy — działania księcia ciemności, który wtedy „będzie związany na tysiąc lat, by nie zwodził narodów więcej, aż tysiąc lat się skończy”. O niebieskim Ojcu czytamy: „Bóg jest światłość, i ciemności żadnej w nim nie masz”.

O Jezusie czytamy: „Jam jest światłość świata”. O Kościele w jego obecnych warunkach czytamy: „Tak niechaj świeci światłość wasza przed ludźmi, aby uczynki wasze dobre widzieli, a chwalili Ojca waszego, który jest w niebiesiech”. „Ani zapalają świecy i stawiają jej pod korzec, ale na świecznik, i świeci wszystkim, którzy są w domu”. „Atoli, ciemność nienawidzi światłości i cały świat położony jest w onym bezbożniku” — w ciemności. Pomimo wierności Jezusa i niewielu niosących światło, oświeconych przez Ducha Świętego, z którego są spłodzeni, to jednak „ciemność pokrywa ziemię i ogromne zaćmienie pogan”.

Ta sama myśl przejawia się w Pismach od początku do końca, mianowicie, że przez sześć tysięcy lat, od czasu gdy wszedł grzech, aż do drugiego przyjścia Jezusa, świat będzie pod panowaniem grzechu i śmierci — i że będzie panowała ciemność, ignorancja, przesąd, grzech, itd. Jedynemu, którzy będą widzieć ścieżkę sprawiedliwości wyraźnie będą ci, kierowani przez „pochodnię” Słowa Bożego. Ci, są przedstawieni jako mówiący: „Słowo Twoje jest pochodnią nogom moim, a światłością ścieżce mojej”. Św. Piotr pisząc do Kościoła z tego zapatrywania, oznajmia: „My (kościół) mamy mocniejszą mowę prorocką, której pilnując jako świecy w ciemnym miejscu świecącej, dobrze czynicie, ażby dzień oświtnął i jutrzenka weszła w sercach waszych” – Ps. 119:105; 2 Piotra 1:19.

Książę ciemności rządził przez wieki. Jedynym światłem w przeszłości byli szlachetni prorocy z Żydowskiej linii, których światłość wzruszyła niewielu z ich własnego narodu, i którzy nie byli rozpoznani wcale w pośród pogańskiego świata. O Janie Chrzcicielu jest powiedziane, że był pałacem i przyświecającym światłem, a Jezus był jeszcze więcej przyświecającym światłem, i jego wierni niewielu podczas przeszłych osiemnastu stuleci przyświecali, odbiciem światła ich Mistrza. Lecz wszystko to miało stosunkowo mało wpływu w świecie, świat dotąd jeszcze położony jest w złem — w ciemności, nie widząc, ani rozumiejąc Boskich rzeczy; jeszcze „oczekuje na objawienie się synów Bożych”.

LEPSZY DZIEŃ NASTAJE

Tekst nasz powiada o lepszym dniu, który na pewno nastanie. Ale jest pewnym, iż nie nastanie z przyczyny operujących praw ewolucyjnych, bo naturalne prawa zdają się sprzeciwiać takiej myśli. Ciemność intensywniej prowadzi do ciemności i tak jak światłość stwarza światło, to ciemność stwarza ciemność, i masy są w ciemności, w onym bezbożnym księciu ciemności. Nigdy przeto nie mielibyśmy nadziei dla obalenia ciemności z wyjątkiem w sposób w jaki Bóg przepowiedział, przez ustanowienie królestwa Mesjasza — przez przyświecanie Syna Sprawiedliwości — Kościół w chwale — Mat. 13:43.

Tekst nasz jest cytatem ze Starego Testamentu; i miał początek swego wypełnienia w naszym Zbawicielu i w Apostołach. Lud Palestyny, w długiej wątpliwości, niepewności, itd., widział wielkie światło w Jezusie i w jego nauczaniu. I przez ten Wiek Ewangelii, przez więcej niż osiemnaście stuleci, to wielkie światło wywierało słaby wpływ w pośród ludzi. Światło to samo w sobie było czystym — Boskim Słowem i zasadami Boskiej sprawiedliwości. Lecz niestety! Niewielu było wiernych w otrzymanym świetle, w jego czystości i w przyświecaniu na innych.

W ogóle światło to zostało skażone przez ludzkie samolubstwo, przez grzech, jako konsekwencja miano Chrześcijan dzisiaj nie obstaje za wszelkim błogosławieństwem, światłem, prawdą, łaską i wiernością do Boga i do zasad miłości, którą Mistrz okazał i wpoił. Zamiast miano Chrześcijan, dzisiaj wyłoniło się około czterysta milionów ludzkich, z których wielu będą osądzeni według Boskiej miarodajni ich „owoców”, że są dziećmi onego bezbożnika, dziećmi ciemności, którzy podszywają się pod światło, miano chrześcijan, niebieskich sług aby przez to zaspokoić swoje własne sumienia i aby użyć swoich sposobności dla samolubstwa i majętności, zupełnie przeciwne do Wodza, którego oni wyznają, iż są naśladowcami, „prawdziwego światła”.

„KTÓRA OŚWIECA KAŻDEGO CZŁOWIEKA”

Apostoł oświadcza, że Jezus „jest prawdziwą światłością, która oświeca każdego człowieka przychodzącego na świat” (Jana 1:9) Wyrażenie „prawdziwa światłość” obejmuje, iż są fałszywe albo, imitacyjne, światła, i, o tych światłach my wiemy, że jest ich wiele — światła pogaństwa i światła Chrześcijan. Jednak jedynym prawdziwym światem, jest to, które przyświecało w naszym Zbawicielu, nauczaniu i przykładzie. Do tego czasu światłość ta oświeciła niewielu: „maluczkie stadko”. Ci, podobnie jak ich Mistrz, są zachęceni, aby ich światłość przyświecała przed ludźmi by inni mogli otrzymać znajomość, że oni mają społeczność z Jezusem i uczą się od Niego, przeto są jego uczniami, jego naśladowcami, kroczą jego śladem, w tym samym świetle, którym on przyświecał.

Po osiemnastu stuleciach doświadczenia, walki światłości z ciemnością, która niekiedy była nieomal zagaszona, przeto możemy pytać, jaka nadzieja jest w tym, czy to proroctwo kiedykolwiek się wypełni, czy Jezus, jako Światłość świata, oświeci każdego człowieka przychodzącego na świat? Biblia odpowiada, że Bóg wypełni tę sprawę w swoim słusznym czasie, lecz Boski czas nie może być przyspieszony — że zanim świat będzie oświecony, to klasa świętych, Kościół, oblubienica Chrystusa, musi być oświecona i musi być uzupełniona i uwielbiona z jej Panem.

PRZEZ TYSIĄC LAT SŁOŃCE SPRAWIEDLIWOŚCI BĘDZIE PRZYŚWIECAĆ

Wtedy, a nie przedtem Zbawiciel i jego Kościół będzie w chwale, wielkim Słońcem Sprawiedliwości, które wzejdzie ponad ziemią i będzie przyświecać dla uleczenia ludzkości, dla rozpędzenia ciemności grzechu i kłamstw, błędu — przyprowadzając życie, pokój, radość i błogosławieństwo wszystkim tym, którzy przyjmą łaskę w harmonii z Boskimi wymaganiami; lecz uderzy i zupełnie zniszczy noc i tych, którzy jeszcze będą miłować ciemność, i psuliby ziemię.

Przez tysiąc lat, chwalebne Słońce Sprawiedliwości (Chrystus i Kościół, jego Oblubienica), będzie przyświecać. Praca będzie całkowita i zupełna. Adam i jego każde dziecko będzie zupełnie przyprowadzone do znajomości prawdy i radować się będzie błogosławieństwem ze sposobności przyjścia z powrotem do harmonii z Bogiem, przez proces restytucji, o którym św. Piotr nam powiada w Dz. Ap. 3:19-23. Lecz to nie będzie oznaczać, że świat kiedykolwiek stanie się członkami klasy Oblubienicy, albo aby miał kiedykolwiek osiągnąć duchową naturę. To oznacza restytucję (przywrócenie) do stanu jakim pierwotnie rozkoszował się Adam, a utracił przez grzech, lecz odkupiony przez ofiarę dokonaną na Kalwarii. To oznacza ludzką doskonałość dla wszystkich chętnych i posłusznych z rodu Adamowego przez niebieskiego Wtórego Adama i niebieską Wtórą Ewę.

To oznacza wszechświatowy raj, napełniony błogosławieństwami Pana, który obiecał, że Ziemia, jego podnóżek będzie uwielbiona. To oznacza, że po zniszczeniu swawolnych, nieposłusznych grzeszników, ziemia będzie jako niebo, wówczas modlitwa Zbawiciela osiągnie swoje spełnienie się; Boska wola będzie wykonywana na ziemi jak jest wykonywana w niebie. Ten zwrot będzie oznaczał, że „każde kolano ukłoni się a każdy język wyzna”, tak rzeczy na niebie jak i na ziemi dla chwały Boga. I to oznacza, że nie będzie tam więcej narzekania, ani więcej płaczu, ani umierania na ziemi, albowiem żadnych tych rzeczy niema w niebie.

Wtedy nasz tekst będzie miał największe szerokie wypełnienie — cała ludzkość ujrzy wielkie światło, które Bóg zamierzył: nawet ci, „w cieniu śmierci” muszą przyjść wszyscy, aby mogli być oświeceni przez to „prawdziwe Światło, które oświeca każdego człowieka przychodzącego na świat”. „O radosny dniu jaki przychodzisz do nas biednych, grzechem przeklętej ziemi!”. Tam nie będzie więcej przekleństwa, dzięki Bogu! Zamiast przekleństwa będzie Boskie błogosławieństwo, a każde stworzenie na niebie i na ziemi i pod ziemią będzie słyszane mówiące: „Siedzącemu na stolicy, i Barankowi błogosławieństwo i cześć i chwała, i siła na wieki wieków!”.

====================

— 1 marca 1912 r. —