R4892-380 Studium biblijne: „Pieśni w nocy”

Zmień język 

::R4892 : strona 380::

„Pieśni w nocy”

— PSALM 85 — 29 PAŹDZIERNIKA —

„Wielmożne rzeczy Pan uczynił z nami, z czegośmy się bardzo uradowali” – Ps. 126:3

Ciągle jeszcze panuje noc płaczu. Choroby, smutki, westchnienia i umieranie trwają i będą trwały aż do chwalebnego poranka Królestwa Mesjasza. Jakże radosne jest to, że mogliśmy się dowiedzieć o chwalebnej zmianie, jaka ma się dokonać na ziemi. Prorok Dawid wyraził tę myśl w następujący sposób: „Z wieczora bywa płacz, ale z poranku wesele” (Psalm 30:6). Podobne uczucia żywił też św. Paweł, gdy stwierdzał: „Wszystko stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd”; „Bo troskliwe wyglądanie stworzenia oczekuje objawienia synów Bożych” (Rzym. 8:22). Synowie Boży w chwale będą wraz ze swym Panem stanowić Królestwo Emmanuela.

Obecnie synowie Boży są stosunkowo nieliczni i mało znani między ludźmi. Częściej uznawani są oni za dziwaków ze względu na ich gorliwość dla sprawiedliwości, prawdy i Boga. „Najmilsi! teraz dziatkami Bożymi jesteśmy, ale się jeszcze nie objawiło, czym będziemy; lecz wiemy, iż gdy się on objawi, podobni mu będziemy”, będziemy też dzielili Jego chwałę, cześć i nieśmiertelność. Wraz z Nim będziemy także szerzyć Boże błogosławieństwo wśród wszystkich narodów ziemi.

PIEŚŃ WYBAWIENIA

Nasze czytanie z Psalmu 85 można z powodzeniem stosować w odniesieniu do różnych sytuacji. Pierwszą z nich byłoby wybawienie Izraela z niewoli babilońskiej, gdy Cyrus zezwolił, by wszyscy, którzy chcą, mogli powrócić do Palestyny. Około pięćdziesięciu trzech tysięcy Żydów skorzystało z tego przywileju i z jego pomocy. Lud radował się tym dowodem odwrócenia się od nich Bożej nieprzychylności oraz powrotu Bożej łaski i błogosławieństwa. Przywilej powrotu do Bożej łaski był dowodem przebaczenia ich narodowych występków.

Powtórne zastosowanie tej Pieśni jest tuż przed nami. W ciągu minionych osiemnastu stuleci Izrael podlegał znacznie cięższej niewoli w krajach chrześcijańskich. Cieszył się on jednak cały czas obietnicą wybawienia. Cyrus, który zezwolił im na powrót z literalnego Babilonu, symbolicznie wyobrażał wielkiego Mesjasza, który zamierza wkrótce udzielić pełnych swobód temu starożytnemu ludowi Bożemu, by mógł powrócić do Bożej łaski – do Palestyny. Św. Paweł opisuje owo przyszłe wybawienie Izraela w Liście do Rzymian (Rzym. 11:25-29). Wybawiciel zamierza uczynić coś więcej, niż tylko ich ponowne zgromadzić. Sprawi On to, co przepowiedziane jest w Psalmie 85. Jak mówi Apostoł: „A toć będzie przymierze moje z nimi, gdy odejmę grzechy ich”. Zob. też: Jer. 31:31-34; Żyd. 8:8-11.

Grzechy nie zostały jeszcze zdjęte z Izraela. Podobnie też nie zostały jeszcze zdjęte grzechy ze świata. Owszem, wielki Wybawiciel umarł za grzech i jest On przyjacielem grzeszników, jednak jak na razie okazał się On przed oblicznością Bożą za nas – za Kościół – a nie za świat. Jest On na razie Orędownikiem wyłącznie dla Kościoła. Oręduje On jedynie za tymi, którzy pragną zbliżyć się do Boga, a są to wyłącznie ludzie świętobliwi, którzy miłują sprawiedliwość i nienawidzą nieprawości.

Świat znajduje się w niewoli grzechu i śmierci, owych bliźniaczych władców, którzy obecnie rządzą i są przyczyną utrapień ludzkości. Urodziliśmy się w stanie niewoli. Zgodnie z tym Pismo Święte oznajmia: „Oto w nieprawości poczęty jestem, a w grzechu poczęła mię matka moja”. Nasza rasa, uginająca się pod ciężarem umysłowych, moralnych i cielesnych słabości oraz niedoskonałości, które w ten sposób odziedziczyliśmy, wygląda obiecanego wybawienia z niewoli grzechu i śmierci. Większość ludzi z pewnością odczuwa gorycz zniewolenia i będzie szczęśliwa, mogąc być z niego uwolniona.

Wielki Wybawiciel jest pozaobrazowym Cyrusem. Wkrótce odniesie On zwycięstwo i ustanowi swe Królestwo pod całym niebem. Niebawem też Kościół, świętobliwi „wybrani” zostaną uwielbieni i wtedy nastanie czas błogosławienia tym, którzy nie zostali wybrani. Ludzkość zostanie przywrócona do swej pierwotnej doskonałości i zamieszka w ogólnoświatowym raju, który zostanie stworzony w ramach Królestwa Mesjasza i pod Jego władzą. „Bo on musi królować, póki by nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego, a ostatni nieprzyjaciel, który będzie zniszczony, jest śmierć”. Śmierć zostanie zniszczona. Unicestwiony zostanie szeol, hades, czyli grób przez to, że powstaną z niego umarli. „Każdy w swoim rzędzie”.

„ON DAJE ŚPIEWANIE I W NOCY”

W czasie, gdy całe stworzenie ugina się pod ciężarem grzechu i smutku, nieliczni święci mogą śpiewać, mogą radować się pośród wszystkich smutków życia, choć i oni mają taki sam, a czasem nawet pełniejszy niż inni udział w ponoszeniu skutków grzechu. Tajemnica ich radości jest dwojaka: (1) Zostali oni pojednani z Bogiem, (2) poddali swoją wolę Jego woli. Weszli w tę nową relację za sprawą wiary w Odkupiciela – wiary w Jego krew pojednania. Przeszli oni przez „ciasną bramę” i wkroczyli na „wąską drogę” poświęcenia się Bogu, rezygnując z własnej woli i zobowiązując się czynić wolę Bożą na tyle, na ile będą tylko mogli.

Owo poddanie swej woli Bogu oraz świadomość, że wszystkie życiowe sprawy znajdują się pod Bożą opieką oraz pod Jego nadzorem, są źródłem spokoju serca. Ci, którzy tak postępują, cieszą się odpocznieniem i pokojem owego stanu wyrzeczenia, którego nie znali nigdy wcześniej, gdy starali się zaspokoić swą samowolę i gdy pomijali przy tym prawa Stwórcy do hołdu składanego z ich serc oraz do posłuszeństwa okazywanego Mu w ich życiu.

Innym powodem do radości, pokoju i wznoszenia pieśni wdzięczności Bogu jest to, że udzielił im On pewnej wiedzy na temat swych zamierzeń i ukazał im to, co ma się stać. Dzięki temu zauważają oni to, co nastąpi po trudnościach i utrapieniach obecnego czasu – chwałę, która będzie następstwem obecnych cierpień. Wiedzą oni, że Kościół – owa nieliczna gromadka spośród wszystkich wyznań i narodowości – stanie się kiedyś dziedzicem Bożym, dziedzicem chwały, czci i nieśmiertelności, a także współuczestnikiem Odkupiciela w Jego chwalebnym Królestwie. To im dodaje otuchy. Dostrzegają oni także zarysy Bożego planu błogosławienia wszystkich narodów ziemi. Przekonując się w ten sposób, że Bóg interesuje się także ich bliskimi, którzy obecnie nie są świętymi, oraz całą ludzką rodziną, spośród której tylko nieliczni dostępują uświęcenia, mają jeszcze większe powody, by się radować. Gdy stwierdzają, że Bóg przygotował wszystko, by przez Chrystusa i uwielbiony Kościół błogosławieństwo spłynęło na wszystkie narody ziemi, mogą śpiewać radosne „pieśni w domu pielgrzymstwa swego” w czasie, gdy oczekują jeszcze na własną przemianę z ludzkiej do boskiej natury.

====================

–1 października 1911 r. —