R4665-263 Czy jesteśmy spłodzeni do Boskiej natury?

Zmień język 

::R4665 : strona 263::

Czy jesteśmy spłodzeni do Boskiej natury?

W SŁOWACH „spłodzenie” i „odrodzenie”, które często używane są w Piśmie Świętem, przedstawiane jest podobieństwo pomiędzy spłodzeniem i narodzeniem duchowym a ludzkim. Nie mamy jednak rozumieć, że duchowe spłodzenie i narodzenie ma być podobne cielesnemu pod każdym względem. Jest to tylko ilustracyjny obraz podający nam pewną myśl. Tą myślą jest, że spłodzeni jesteśmy z świętego Ducha Bożego, aby stać się uczestnikami Boskiej natury i że wszyscy, którzy są spłodzeni z Ducha w obecnym czasie, spłodzeni są w tej nadziei i w tym celu. I w tej właśnie myśli powiedział Apostoł Piotr, że Bóg „dał nam wielkie i kosztowne obietnice, abyśmy przez nie stali się uczestnikami Boskiej natury”.

Zobaczmy On wielki Wzór, czyli Pana naszego Jezusa, w którym zilustrowane były wszystkie te szczegóły, jakie mają być zastosowane i do nas. Pytamy się:, do czego On został spłodzony? Odpowiedzią jest, że On, bez żadnej wątpliwości, spłodzonym był do Boskiej natury; że na jakimkolwiek niższym poziomie duchowym On nie mógłby dosięgnąć doskonałości. Gdyby nie okazał się „zwycięzcą” w najzupełniejszym znaczeniu tego słowa, nie otrzymałby nic; i tylko ci, którzy dosięgną w charakterze Jego podobieństwa i okażą się zwycięzcami w najwyższym znaczeniu tego słowa, będą uczestniczyć z Nim w Jego chwale i w Jego Boskiej naturze. Ci, co stanowić będą Wielkie Grono, będą to tacy, którzy nie ze wszystkim zwyciężą; inaczej mówiąc tacy doszliby do zniszczenia pod względem całej tej sprawy, gdyby nie Boskie zarządzenie, które znajdujemy w Piśmie świętem nakreślone względem „tych, co dla bojaźni śmierci, po wszystek czas żywota poddani byli niewoli”; i przeto nie postępowali śladami Jezusa dosyć wiernie, odważnie i zadawalająco, a „zachowani będą, jako przez ogień”; zbawieni będą w ten sposób, że przemocą postawieni będą w takie warunki gdzie będą musieli albo zaprzeć się Pana, albo też walczyć dla sprawiedliwości.

Znajdujemy, że to „Wielkie Grono” też ostatecznie uznane będzie za zwycięzców, co pokazane jest przez danie im palm (Obj. 7:9); i czytamy też, że „ci omyli szaty swe i wybielili je we krwi Barankowej”. Stan, który ci osiągną będzie niższy, aniżeli Boski, stan ten osiągną widocznie więcej przez utrapienie, aniżeli przez dobrowolne postępowanie śladami Jezusa. Gdyby Jezus był w ich pozycji; gdyby w Swym boju nie wyszedł „więcej niż zwycięzcą”, On chybiłby całkowicie, ponieważ nie było takiego zarządzenia, aby Go zmusić do czegokolwiek lub, aby w jakiś sposób mógł nadrobić brak dobrowolnej gorliwości. Był On, więc spłodzonym do Boskiej natury i żadnej innej otrzymać by nie mógł. Lecz to, co On uczyni dla klasy Wielkiego Grona jest czymś zupełnie innym od tego, do czego oni zostali powołani i do czego mogliby byli dojść gdyby wyrobili w sobie charakter podobny ich Panu.

CZY WSZYSCY POŚWIĘCENI BYLI SPŁODZENI DO BOSKIEJ NATURY?

Na odpowiedź i objaśnienie tej sprawy możemy użyć ilustracji z ziemskiego poziomu, która może nam dopomóc do pewnego stopnia. Weźmy na przykład, że ojciec zamierzał spłodzić syna na swoje podobieństwo i powiedzmy, że przy spładzaniu tegoż spłodzonych zostało jeszcze dwoje innych dzieci. Powiedzmy tedy, że gdy przyszło narodzenie, były trojaczki: jeden syn i dwie córki. Ów syn, więc był tym głównym przedmiotem pożądanym w czasie spładzania, lecz wynik okazał się większy niż to. Te dwa niemowlęta płci żeńskiej zrodzone zostały z tego samego spłodzenia i spłodzone były do tej samej natury, mimo to jednak przy narodzeniu okazała się różnica. Podobnie rzecz się ma przy duchowym narodzeniu. Spłodzenie każdego było do Boskiej natury. W pierwotnym zamiarze „Wielkiego Grona” nie było. Było ono, ma się rozumieć, przewidziane, lecz nie było, że tak powiemy, oryginalnie zamierzone.

Teraz, co powoduje tę różnicę, że jedne dzieci rodzą się płci męskiej a drugie żeńskiej? Rozumiemy, że jest to bardzo delikatny przedmiot zazwyczaj mało pojmowany, który jednak jest często kwestionowany. O ile to możemy zrozumieć z ostatnich wniosków różnych uczonych, ich teorią jest, że odżywianie nowo poczętego płodu, w początkowym okresie brzemienności, decyduje, czy dany płód rozwinie się w płeć męską czy żeńską. Mówią także, iż przez pewien czas nie przejawia się żadna różnica względem płci, lecz po pewnym czasie, gdy płód dojdzie do pewnego stopnia rozwoju, wtedy zacznie przybierać formę jednej lub drugiej płci. Jakie elementy mogłyby przyczynić się do rozwinięcia tej lub przeciwnej płci, albo też, jakiego rodzaju pokarm najlepiej nadawałby się do wyprodukowania którejkolwiek, nie potrzebujemy tu omawiać, lecz co do duchowych rzeczy rozumiemy, iż ci, co przyswajają sobie najwięcej łaski Bożej dostępnej nam przez Prawdę, będą tymi, co narodzą się na poziomie Boskim. Wielkie i kosztowne obietnice Słowa Bożego są tym duchowym pokarmem, którym zarodek Nowego Stworzenia musi być odżywiany. Bez względu, jak dużo pokarmu jest dostarczane, jeżeli my z jakiegokolwiek powodu nie przyswoimy sobie potrzebnego duchowego pożywienia, będziemy do pewnego stopnia niedomagać. Słowa Apostoła zdają się potwierdzać tę myśl, gdy on mówi: „Wielkie i kosztowne obietnice są nam dane, abyśmy przez nie stali się uczestnikami Boskiej natury” — to znaczy, że gdybyśmy tych obietnic nie używali, to nie stalibyśmy się uczestnikami Boskiej natury, lecz przez używanie tychże, możemy „nasze powołanie i wybranie pewnym uczynić” i stać się współdziedzicami z Chrystusem na poziomie najwyższym, a nie na niższym.

Tę sprawę spłodzenia i zrodzenia dwu różnych klas tj. „Małego Stadka” i „Wielkiego Grona” zilustrujemy jeszcze dwoma podobieństwami, które zdają się dobrze ilustrować tę możliwość odmiennych wyników z jednego spłodzenia, zależnie od odżywiania płodu.

Jedną taką ilustrację spotykamy w pszczołach, a drugą w mrówkach. W wypadku pszczół, z jednego spłodzenia wychodzą trzy odmienne klasy — królowa, pszczoły robocze i trutnie — a różnica ma rzekomo polegać na proporcji odżywienia, jaką każda z tych klas otrzymuje. Zarodek obrany na królową odżywiany jest w specjalny sposób, te zaś, co mają być pszczółkami roboczymi mają inne pożywienie i tak samo jest z trutniami.

Trzy klasy mają się również znajdować pomiędzy mrówkami w jednym mrowisku. Chociaż wszystkie jajka wyglądają jednakowo, to jednak te różne wyniki zdają się wytwarzać z odmiennego odżywiania larw podczas ich rozwoju.

Oba te przykłady ilustrują dobrze to, o czym mówimy względem Kościoła i Wielkiego Grona. Klasa Kościoła jest specjalnie odżywiana Prawdą Słowa Bożego, wielkimi i kosztownymi obietnicami. Karmiący się tymiż mogą rozwinąć się do najwyższego stanu, do Boskiej natury, inni zaś, nie dosyć karmiący się tymże pokarmem, narodzeni będą na niższym poziomie egzystencji.

====================

— 15 sierpnia 1910 —