R4606-148 Nasienie wiary i nasienie Zakonu

Zmień język

::R4606 : strona 148::

Nasienie wiary i nasienie zakonu

„Przetoż z wiary jest dziedzictwo, aby było z łaski i żeby była warowna obietnica wszystkiemu nasieniu, nie tylko temu, które jest z zakonu, ale i temu, które jest z Wiary Abrahamowej, który jest ojcem nas wszystkich” – Rzym. 4:16

Św. Paweł wykazał na innym miejscu, że jest tylko jedno nasienie Abrahamowe (Chrystus), w głównym, czyli szczególniejszym znaczeniu, w znaczeniu najwyższym. Mówi także, iż naszym przywilejem i powołaniem jest aby być członkami ciała Chrystusowego. „Jeźliście wy Chrystusowi, tedyście nasieniem Abrahamowym, a według obietnicy dziedzicami.” My, nie będący nasieniem Abrahamowym według ciała, zostaliśmy uznani za jego nasienie z powodu naszej wiary i ponieważ staliśmy się członkami nasienia duchowego. Nie mamy mniemać, że jest to jakoby igranie językiem, że Bóg powiedział nasienie Abrahamowe, a następnie przyjął za to nasienie takich, którzy wcale nie byli potomstwem Abrahama. Takie coś uczyniłoby Jego mowę dwuznaczną, usidlającą i zwodniczą. Musi więc być faktem, że Pan nasz Jezus jest „nasieniem Abrahamowym,” nie tylko według ciała, ale także według ducha, czyli na poziomie wyższym od Jego cielesnego pokrewieństwa z Abrahamem; i ma tym to wyższym poziomie, my jesteśmy członkami ciała Chrystusowego. Jesteśmy członkami Jego jako Nowe Stworzenia, członkami Duchowego Chrystusa, a nie członkami Człowieka Chrystusa Jezusa.

Ważnym więc jest abyśmy zauważyli jak Jezus stał się duchowym nasieniem Abrahamowym, a także iż jako człowiek Chrystus Jezus, On nie był i nie mógł wypełnić warunków duchowego nasienia Abrahamowego. Naprzykład: Bóg obiecał, że w nasieniu Abrahamowym wszystkie rodzaje ziemi będą błogosławione; lecz człowiek Jezus nie mógłby ubłogosławić świata takim błogosławieństwem jak Bóg zamierzył – nie mógłby dać ludziom wiecznego żywota. Nie mógłby im dać ponieważ nie posiadał żywota wiecznego więcej jak tylko tyle, ile go Sam potrzebował. Jedynym sposobem, w jaki On mógłby dać ludziom żywot wieczny, byłoby według Boskiego planu; to jest aby złożył Swoje ziemskie życie, zgodnie z Boskim zarządzeniem i wolą, a następnie, w nagrodę za Jego posłuszeństwo, Bóg dałby Mu naturę wyższą, Boską, z jej chwałą na poziomie wyższym, a jednocześnie byłby w posiadaniu praw ziemskich, które posiadał jako człowiek i których nie stracił przez nieposłuszeństwo. Te prawa były Mu dane jako nadwyżka, jako fundusz błogosławieństwa, który mógłby udzielić ludzkości.

DUCHOWE NASIENIE

Zatem jedynym sposobem, w jaki nasz Pan mógłby być nasieniem Abrahamowym błogosławiącym wszystkie rodzaje ziemi, byłby jako Nowe Stworzenie, Chrystus Jezus. Nowe Stworzenie na duchowym poziomie ma do udzielenia dar, a ludzkość na poziomie ziemskim potrzebuje właśnie tego błogosławieństwa, jakie On ma do rozdania. Aby stać się członkami Tego właśnie duchowego Chrystusa i wielkiego Pośrednika, jesteśmy zaproszeni. Aby ktokolwiek z nas lub z żydów mógł stać się członkiem tego duchowego Chrystusa, duchowego nasienia Abrahamowego, jedna rzecz jest potrzebna, a mianowicie: nie jakieś ziemskie pokrewieństwo z Chrystusem lub Abrahamem, ale spłodzenie duchem świętym do tej samej natury duchowej, jaką Chrystus posiada. Przeto ktokolwiek dostąpił możności, przez zasługę Chrystusową, stawić ciało swoje ofiarą żywą, przyjemną Bogu i uczynił to, dostąpi obiecanej nagrody, czyli tej samej natury, jaką Chrystus posiada – stanie się członkiem Jego duchowego ciała. Zatym to duchowe nasienie może składać się z takich, co są cielesnym nasieniem Abrahamowym, jak i z takich, co nim nie są, jak to rzecz się ma z nami. My, będąc poganami, stajemy się teraz członkami duchowego nasienia Abrahamowego, chociaż nie moglibyśmy być członkami jego cielesnego nasienia, bo nigdy nimi nie byliśmy.

Apostół napomyka w naszym tekście, że Bóg zamierza mieć dwa nasienia Abrahamowe; jedno duchowe, o jakim mówiliśmy powyżej, a drugie cielesne. Mówi, że jedno z tych rozwija się według ducha, według łaski. My nie wchodzimy do tego pokrewieństwa z Abrahamem przez zakon, ale przez uczestnictwo z Chrystusem. Jest to łaską, że możemy stawić nasze ciała ofiarą żywą, przyjemną naszemu Odkupicielowi i że Bóg przyjmuje tę ofiarę i daje nam dział w wystawionej nagrodzie. Łaska ta spływa na nas obecnie, jako na duchowe nasienie Abrahamowe, w czym uczestniczymy do stopnia naszej wierności Bogu.

To nasienie przyrównywane jest to gwiazd niebieskich; to drugie zaś do piasku na brzegu morskim. Pismo Święte mówi nam o tym drugim, czyli cielesnym nasieniu Abrahamowym, że miało rozwinąć się pod zakonem. Z pism tego samego Apostoła dowiadujemy się, że zakonem tym nie mógł być zakon dany żydom przez ręce Mojżesza; albowiem zakon ten nie dał wiecznego żywota żadnemu nasieniu z nich, czyli nie przywiódł żadnego nasienia Abrahamowego do doskonałości.

Jak tedy mamy rozumieć to oświadczenie Apostoła, że jedno nasienie ma być z zakonu, jeżeli zakon nie może niczego przywieść do doskonałości? Odpowiadamy, że on tu wskazywał wstecz na przymierze zakonu ustanowione przez Mojżesza, a w tym drugim oświadczeniu wskazuje naprzód do przyszłego przymierza zakonu, które będzie ustanowione po zakończeniu się wieku Ewangelii i które nazywanie jest Nowym Przymierzem. Będzie ono takim samym jak poprzednie, lecz będzie miało lepszego pośrednika, który będzie mógł dać żywot wieczny i wszystkie te błogosławieństwa, jakie Bóg zamierzył i obiecał Izraelowi. Widzimy również że, według Pisma Świętego, wszystkie narody będą miały przywilej wejścia pod to nowe przymierze (zakonu), którego Pośrednikiem jest Chrystus, a my stajemy się Jego członkami, tak że przy końcu Tysiąclecia Jego nasieniem będą wszyscy wybawieni na poziomie ludzkim. Wszyscy dochodzący do wymaganych warunków, dostąpią wiecznego żywota – „których liczba będzie jako piasek na brzegu morskim, dla mnóstwa.”

Zatym orzeczenie „temu, które jest z zakonu i temu, które jest z wiary,” stosuje się do tych, co obecnie są duchowym nasieniem Abrahamowym z łaski, oraz do tych, co staną się nasieniem Abrahamowym pod nowym przymierzem w Tysiącleciu, przez posłuszeństwo zakonowi, pod pośrednikiem lepszym od Mojżesza, czyli pod onym wielkim pozafiguralnym Mojżeszem, którego Głową jest Chrystus a Kościół Jego ciałem i którego Bóg wzbudzał podczas tego wieku ewangelicznego. Głowę wzbudził około dziewiętnaście stuleci temu, a ciało będzie teraz wnet dopełnione i złączone z Głową w chwale.

NASIENIE ZIEMSKIE

Chociaż święci ojcowie będą osobną i odmienną klasą od reszty ludzkości i chociaż oni dostąpią specjalnej nagrody za ich wierność, czyli „lepszego zmartwychwstania,” powstaną z grobów w ludzkiej doskonałości, to jednak znajdować się będą pod zakonem, ponieważ zdają się być tylko dwie klasy, którymi ktoś może dojść do harmonii z Bogiem. Jedna jest dla tych, którzy w obecnym czasie poświęcają swoje ziemskie korzyści, bywają spłodzeni do duchowej natury i przez to bywają uznani za członków duchowego nasienia; druga zaś jest dla tych, którzy przyjdą do Boga pod nowym przymierzem (zakonu), którego Pośrednikiem będzie duchowe nasienie Abrahamowe. Ponieważ Abraham i inni ojcowie święci nie mogą być włączeni do duchowego nasienia, jedynym miejscem gdzie oni mogą być umieszczeni byłoby cielesne nasienie; a że oni nie byli spłodzeni do duchowej natury, okazuje się ze słów naszego Pana, gdy o Janie Chrzcicielu powiedział: „Nie powstał z tych, którzy się z niewiast rodzą, większy nad Jana Chrzciciela; ale który jest najmniejszym w królestwie [niebieskim], większy jest niżeli on”. W słowach tych zaznaczona jest wyraźna różnica pomiędzy klasą królestwa a tymi, co w klasie tej być nie mogą, bez względu jak wielkimi będą. Przeto musimy rozumieć, że święci ojcowie, nawet w swej doskonałości, będą podlegać przepisom i regułom tysiącletniego królestwa i od samego początku będą w takiej zupełnej doskonałości, jaką inni ludzie zdobywać będą stopniowo podczas Tysiąclecia. Ten specjalny przywilej będzie nagrodą za ich okazaną wiarę i zapewni im udział w dziele królestwa; będą narzędziami klasy duchowej i osiągną doskonałość ludzkiej natury natychmiastowo, zamiast stopniowego podnoszenia się z niedoskonałości, jak to rzecz się będzie miała z pozostałą ludzkością.

Wyraziliśmy przez myśl, że niektóre świadectwa Pisma Świętego zdają się wskazywać, że ostatecznie Bóg zamierza dać im dział na duchowym poziomie, lecz nie widzimy sposobu w jaki oni mogliby dojść do tego poziomu i zarządzeń przed zakończeniem się Tysiąclecia. Myślą naszą również jest, że nawet gdyby ostatecznie dostąpili natury duchowej, nie będą oni członkami oblubienicy Chrystusowej, ale raczej na tym samym poziomie co Wielkie Grono, służąc przed stolicą a nie siedzący na stolicy.

====================

— 1 maja 1910 r. —