R4504-327 Antytyp zaczyna się tam, gdzie kończy się typ

Zmień język

::R4504 : strona 327::

Antytyp zaczyna się tam, gdzie kończy się typ

Czy Przymierze Zakonu nie skończyło się w chwili śmierci naszego Pana? A jeżeli to Przymierze było typem, czyli cieniem na Nowe Przymierze, to czyż nie znaczyłoby to, że z chwilą śmierci naszego Pana toż Nowe Przymierze powinno rozpocząć się? Jeżeli zaś to Nowe Przymierze nie będzie ratyfikowane (ostatecznie zatwierdzone) prędzej aż ostatni członek Kościoła dokona swego ucierpienia z Głową, to czyż nie zachodziłby znaczny okres międzyczasu pomiędzy wypełnieniem się typu a rozpoczęciem antytypu? Czyż nie byłoby to sprzeczne z nauką STRAŻNICY, że gdzie typ się kończy, tam na pewno zaczyna się antytyp?

Jak to już poprzednio wykazaliśmy, wielu mylnie przypuszcza, że Przymierze Zakonu skończyło się na krzyżu. Rzecz się ma przeciwnie, albowiem warunki tego przymierza są obowiązujące dla każdego Żyda od chwili, gdy przymierze to było uczynione aż dotąd – jak to Św. Paweł powiedział: „Zakon panuje nad człowiekiem, póki żyje” (Rzym. 7:1). Każdy Żyd znajduje się pod potępieniem śmierci z racji Zakonu, pod którym znajduje się, a którego jednak nie może zachować. Są tylko dwa sposoby, przez które Żyd może uwolnić się z tej niewoli:

(1) Przy końcu obecnego wieku wielki antytypiczny Arcykapłan, ofiaruje w znaczeniu antytypicznym krew „Kozła Pańskiego”, „za grzechy ludu”; co obejmie także grzechy Izraela. Wtenczas błogosławiona sposobność Nowego Przymierza będzie dla nich otworzona, według tego jak Bóg obiecał (Jer. 31:31; Rzym. 11:27-31). Wtedy ich oczy zostaną otworzone z dotychczasowej ślepoty, chętnie przyjmą Pośrednika tego Nowego Przymierza i dostąpią błogosławieństw.

(2) Żyd, któryby chciał uwolnić się od Przymierza Zakonu zanim Nowe Przymierze zostanie ustanowione przy rozpoczęciu się Restytucji, musi umrzeć Zakonowi. Św. Paweł oświadczył: „Zakon panuje nad człowiekiem póki żyje”. „A tak bracia moi i wyście umartwieni (umarłymi) zakonowi przez ciało Chrystusowe, abyście się stali (małżonką) inszego, to jest tego, który wzbudzony jest z martwych” (Rzym. 7:1,4). Jest to w zupełnej zgodzie z innym oświadczeniem Apostoła: „Koniec zakonu jest Chrystus, ku sprawiedliwości każdemu wierzącemu” – o tyle, aby mógł stać się naśladowcą Chrystusa i poświęcić swoje restytucyjne prawa żywą ofiarą, naśladując wzoru swego Odkupiciela (Rzym. 10:4). Ponieważ teraz jest czas specjalnie od Boga naznaczony, jako „miłościwy rok Pański” (Iz. 61:2), „czas przyjemny”, w którym Bóg jest gotów przyjąć ofiary (najprzód ofiarę Jezusa, a następnie ofiary Jego naśladowców usprawiedliwionych Jego krwią, którzy stawiają ciała swe ofiarą – Rzym. 12:1), przeto Żydzi mają taką samą sposobność wejścia do współdziedzictwa z Chrystusem, jaką mają poganie. Żydzi nie mają lepszej sposobności, ponieważ obecnie niema innego imienia ani sposobu, przez które można by dostąpić „wysokiego powołania” do Boskiej natury, chwały i czci.

To, że Św. Paweł, pisząc do Galatów ostrzegał ich, aby nie poddawali się w niewolę Zakonowi, nie dowodzi, że Przymierze Zakonu przeminęło, lub stało się martwym. Przeciwnie, on świadczy, że kto by się obrzezywał „powinien wszystek zakon pełnić” (Gal. 5:3). W liście do Żydów Św. Paweł wspomina, że Nowe Przymierze było obiecane i że już samo słowo nowe wskazuje, że Przymierze Zakonu stało się starym – „wiotchem” i było „bliskie zniszczenia”, straciwszy swą siłę w zupełności. Jednakowoż on nie powiedział, że przymierze to już przeminęło. Wyraźną nauką Apostoła było, że ci, co wiarą przyjęli Jezusa i stali się umarłymi z Nim przez chrzest w Jego, śmierć, zastali tym samym „uwolnieni od Zakonu”, a przeto nie byli już więcej „pod Zakonem (czyli pod Przymierzem Zakonu) ale pod łaską (pod przymierzem łaski, czyli Abrahamowym) – Rzym. 6:14.

Jeszcze jedno Pismo należy wspomnieć w łączności z tą sprawą: „Zmazawszy on, który był przeciwko nam (Żydom) cyrograf w ustawach (Zakonu) zależący, który nam był przeciwny, zniósł go z pośrodku, przybiwszy go do krzyża” (Kol.2:14). To nie znaczy, że Przymierze Zakonu zostało unieważnione, lub usunięte, ale że na ile to tyczyło się Żydów, przyjmujących Chrystusa, wszelkie wymagania ustaw zakonnych względem nich zostały już za nich uskutecznione przez Jezusa, gdy On został przybity do krzyża.

Inny dowód, że Przymierze Zakonu nie ustało, gdy Jezus umarł, ani nie ustało jeszcze dotąd, pokazany jest w typie Agary i jej syna Ismaela. Apostoł mówi wyraźnie, że Agar alegorycznie przedstawia Przymierze Zakonu, a Ismael, cielesnego Izraela, czyli dzieci tego przymierza. Św. Paweł cytuje, że gdy dziedzic Izaak urodził się z Sary (która była obrazem na przymierze łaski), Bóg rzekł do Abrahama: „Wyrzuć niewolnicę i syna jej; albowiem nie będzie dziedziczył syn niewolnicy z synem wolnej” (Gal. 4:30). To pokazuje, że Przymierze Zakonu i tegoż dzieci, tj. Żydzi, mieli być odrzuceni od łaski Bożej na pewien czas. Gdyby Agar w tym czasie umarła, to typ ten uczył, że i Przymierze Zakonu miałoby po Chrystusie przestać egzystować; lecz Agar żyła nadal, więc i Przymierze Zakonu istnieje nadal i dotąd ma moc nad każdym Żydem, dokąd on żyje. Śledząc ten typ dalej znajdujemy, że Agar później powróciła i była poddana swej pani, a Ismael, przedstawiający Izraelitów, otrzymał później pewne błogosławieństwo od Abrahama, który przedstawiał Boga.

Tak więc Przymierze Zakonu nie przeminęło wtedy, gdy Jezus umarł, ani gdy powstał z martwych jako pozafiguralny Izaak. Z tego wynika, że i Nowe Przymierze nie było wtenczas zaprowadzone. Pomimo to jednak, jak wykazaliśmy to już poprzednio, gdy nasz Pan stawił Samego Siebie na ofiarę przy chrzcie, mówiąc: „Oto idę, abym czynił o Boże wolę Twoją” (Żyd. 10:7). On zniósł pierwsze (figuralne) ofiary, aby drugie (pozafiguralne) postanowić. Trzy i pół roku Jego własnej ofiarniczej misji były przedstawione w zabiciu cielca, w dniu pojednania. Zaraz po Jego wniebowstąpieniu, gdy ofiarował Swoją krew za nas (za Kościół), abyśmy byli pojednani z Ojcem i mogli stać się współofiarą z Nim, On natychmiast rozpoczął drugą część ofiar dnia pojednania, to jest zabijanie „Kozła Pańskiego”, wziętego „od ludu” i którego krew będzie później zastosowana „za wszystek lud”.

W pewnym znaczeniu, ta ofiara Kościoła była uczyniona przez Wielkiego Arcykapłana, w dniu Zielonych Świąt. Jednakowoż było to dzieło stopniowe i cała ta ofiara nie jest jeszcze dotąd dokonana i nie będzie dokonana prędzej aż ostatni członek tego ciała umrze śmiercią ofiarniczą, według wzoru Odkupiciela. Widzimy więc, że znoszenie typu i ustanawianie antytypu wymaga długiego okresu czasu. Czynności dnia pojednania, choć były bardzo ważne, to jednak nie były tylko jedynym typicznym zarysem na Przymierze Zakonu. Czyż nie było tam pokazane wystąpienie Najwyższego Kapłana w odzieniu chwały i ozdoby, aby błogosławić lud? Czyż nie jest prawdą, że ten zarys Zakonu nie wypełnił się jeszcze dotąd? Czyż Zakon i tegoż przymierze może przeminąć zanim to się wypełni? My utrzymujemy, że nie, oraz, że chwila, w której to Przymierze Zakonu przeminie, będzie tą samą chwilą, gdy Nowe Przymierze wejdzie w życie z tym samym narodem – Izraelem.

====================

— 1 listopada 1909 r. —