R4374-116 Studium biblijne: Ustalanie różnic doktrynalnych

Zmień język

::R4374 : strona 116::

Ustalanie różnic doktrynalnych

— DZ. AP. 15:1-35 — 23 MAJA —

„Ale przez łaskę Pana Jezusa Chrystusa wierzymy, iż będziemy zbawieni tym sposobem, jako i oni” – Dz. Ap. 15:11

Po okresie pokoju i powodzenia, wzrostu pierwotnego Kościoła w wiedzy i w liczbie członków, nastąpił okres sporów i różnic w Antiochii. Paweł i Barnaba powrócili ze swej podróży misyjnej i zdali sprawozdanie zgromadzeniu, które sponsorowało ich podróż. Razem, tak Kościół, jak i jego misjonarze, radowali się wspólną służbą dla pogan. Działalność ta doprawdy cieszyła się wszędzie wielkim powodzeniem. Potem jednak z Jerozolimy, z ówczesnej głównej siedziby Kościoła, przybyli pewni bracia, Hebrajczycy z urodzenia, którzy dowiedziawszy się, iż chrześcijanie z pogan pomijali obrzezanie, wywołali wielkie poruszenie w tej sprawie, twierdząc, że tak jak obrzezanie bez Chrystusa nie ma mocy zbawczej, tak i zbawienie w Chrystusie nie może być skuteczne bez obrzezania. W wielu umysłach powstało zamieszanie i przez pewien czas wydawało się, że podział w Kościele będzie nieunikniony. Jednak przeważyła lepsza rada i umiłowani bracia, Paweł i Barnaba, zostali posłani do Jerozolimy jako komitet z zadaniem porozumienia się w tej sprawie z tamtejszymi apostołami i starszymi. Nasza lekcja opowiada o owej naradzie oraz jej rezultatach.

Na marginesie zwrócimy uwagę na mądrość okazaną przez pierwszych chrześcijan – zaprawdę mieli oni „ducha zdrowego zmysłu”. W wielkim zaufaniu do Pawła i Barnaby zdawali sobie sprawę z tego, że to dzięki ich usłudze otrzymali już wielkie błogosławieństwo od Pana, co raczej sprzeciwiało się twierdzeniu, jakoby mogli oni błędnie ocenić zagadnienie możliwości otrzymania Boskiej łaski pomimo braku obrzezania. Postępowali oni przeto mądrze, uważając, że wola Boża w tym względzie jest pozytywna i że okaże się ona przez zdanie Apostołów, do których Pan powiedział: „Cokolwiek byście związali na ziemi, będzie związane i na niebie; a co byście rozwiązali na ziemi; będzie rozwiązane i na niebie” [Mat. 18:18]. Od tych apostołów można było zatem oczekiwać wiedzy i umiejętności udzielenia porady, czy obrzezanie jest obowiązujące dla pogan tak samo jak dla Żydów, czy też zwolnieni są oni od tego zobowiązania, które zostało nałożone na Izraelitów – na wszystkich potomków Abrahama.

NARADA W JEROZOLIMIE

Uprzejmy szacunek apostołów, którym się wzajemnie obdarzali, jest wyraźnie widoczny w tym opisie. Zauważalne jest także, że swoje wnioski w rozważanym temacie budowali na tym, co znaleźli napisane w Piśmie Świętym (Starego Testamentu) oraz na swoim wyczuciu kierownictwa Bożej opatrzności. Stopniowo przez wiele lat Prawda stawała się dla nich coraz jaśniejsza. Zrozumieli, że szczególna łaska Boża dla Żydów ustąpiła miejsca ogólnej łasce dla ludzi ze wszystkich narodów; że każdy człowiek wierzący w Pana, akceptujący Jego obietnice i poświęcający swoje życie w zgodzie z nimi, może odtąd cieszyć się takimi samymi przywilejami i korzyściami, jak Hebrajczycy z urodzenia. Wiedzieli oni o Bożym związku przymierza z tym narodem i potrzebowali trochę czasu, by przekonać się, że Boski plan posunął się o kolejny krok naprzód. Podobnie i przy końcu obecnego wieku wielu jest takich, którzy zdają sobie sprawę z tego, że jedynie „maluczkie stadko” zostało powołane i ofiarowało się, czyli odpowiedziało na obecne Wysokie Powołanie. Mają oni pewną trudność, by pojąć, że bliska jest już epokowa zmiana i że Bóg zamierza zakończyć pracę z „wybranymi” obecnego wieku i rozpocząć nową działalność nowej epoki dla nie-wybranych ku pożytkowi „wszystkich rodzajów ziemi”.

Wnioski z tej narady zostały wyrażone w kilku słowach, a mianowicie, że Bóg przez ducha świętego uznał wierzących, którzy z urodzenia byli poganami, tak samo, jak wcześniej uznał On wierzących, którzy urodzili się jako Hebrajczycy: „I nie uczynił żadnej różnicy między nami a nimi, wiarą oczyściwszy serca ich” (Dz. Ap. 15:9). Czy można było mieć jeszcze jakieś wątpliwości? Poganie ci otrzymali całą łaskę Bożą bez poddawania się pod niewolę Przymierza Zakonu. Rozsądnie pytali oni: Dlaczego mielibyśmy kłaść na nich jarzmo, skoro Bóg tego nie wymagał? Zdawali oni sobie sprawę z tego, że Zakon był doprawdy jarzmem. A nawet więcej – był ciężkim jarzmem, którego ani oni, ani ojcowie ich nie byli w stanie unieść. Chrystus uwolnił ich od Przymierza Zakonu. Dlaczego więc mieliby go nakładać na braci, którym Pan nigdy go nie dał.

Idąc dalej, zrozumieli oni, że pod pewnymi względami poganie, będąc wolni od Zakonu i nigdy nie chodząc pod tym jarzmem, zajmują nawet wyższą pozycję z tych dwóch; i stąd stwierdzenie: „Ale przez łaskę Pana Jezusa Chrystusa wierzymy, iż będziemy zbawieni tym sposobem, jako i oni” [Dzieje Ap. 15:11].

KONKLUZJA W TEJ SPRAWIE

W wersetach 22-29 znajdujemy decyzję apostołów w tej kwestii. Nie tylko została ona zapisana, ale też rozesłana przez dwóch zaufanych braci: Judę-Barsabasza oraz Sylasa (Dzieje Ap. 15:22), którzy zostali wysłani razem z Pawłem i Barnabą, aby mogli przekazać w tej sprawie zarówno pisemne, jak i ustne świadectwo. Oświadczenie brzmiało, że niepokojące nauki nie mają upoważnienia apostołów z Jerozolimy. Następnie krótko podsumowali oni nie tyle Prawo, ile „rzeczy potrzebne”, w następujący sposób:

(1) Powstrzymywać się od składania ofiar bałwanom; (2) oraz od krwi; (3) a także od rzeczy dławionych; (4) oraz od wszeteczeństwa.

Nie dawano w ten sposób do zrozumienia, by powstrzymanie się od tych rzeczy uczyniło kogokolwiek chrześcijaninem, gdyż jedynie wiara w Chrystusa i poświęcenie się Mu oraz usiłowanie kroczenia Jego śladami sprawia, że ktoś staje się chrześcijaninem. Owe zalecane ograniczenia opatrzone zostały stwierdzeniem: „Których rzeczy jeśli się strzec będziecie, dobrze uczynicie” [Dzieje Ap. 15:29] – czyli okażą się dla was jako naśladowców Pana pożyteczne. W rzeczywistości apostoł Paweł z przekonaniem głosił, że „wypełnieniem zakonu jest miłość”, gdyż miłość do Boga kontroluje życie zarówno w odniesieniu do świętości i miłości względem bliźnich, jak i ziemskiej sprawiedliwości. Wskazane zalecenia były konieczne dla zachowania społeczności „Ciała” złożonego z Żydów i Pogan wraz z ich odmiennymi rodzajami wychowania i odczuć. Bez wdawania się w dyskusję, czy mięso sprzedawane w sklepach może ponieść szkodę ze względu na pogańskie ceremonie związane z zabiciem zwierząt, udzielona została dorada, by się od jego jedzenia całkowicie powstrzymać, gdyż Żydzi z pewnością uznaliby spożywanie takiego mięsa za uczestniczenie w pogańskim bałwochwalstwie – nawet jeśli z ogólniejszego punktu widzenia bałwan, który nie jest niczym więcej, jak tylko drewnem, metalem lub kamieniem, nie może ani pomóc, ani zaszkodzić żywności. Tym niemniej wskazane było, by chrześcijanie z pogan powstrzymali się od korzystania ze swej wolności w tej sprawie ze względu na szacunek dla słabszych braci, zarówno Żydów, jak i pogan, którzy nie mogąc zagłębić się w filozofię tego zagadnienia, mogliby ponieść szkodę na sumieniu.

Podobna myśl towarzyszy zakazowi używania krwi. Dla Żyda było to zabronione, gdyż pod jego przymierzem był to symbol życia – uczestniczenie w niej oznaczałoby przyjmowanie odpowiedzialności za odebranie życia. Co więcej, w obrazowych ceremoniach Zakonu zakazana krew używana była jako symbol reprezentujący ofiarę za grzech, gdyż przez krew dokonywało się pojednanie za grzechy. Dla podkreślenia owych symbolicznych lekcji Żydom nie wolno było używać krwi. Dodatkowo mogły temu towarzyszyć jakieś inne higieniczne względy, które nie są nam jednak znane. Owe zakazy nie przeszły na pogan, ponieważ nigdy nie byli oni objęci Przymierzem Zakonu. Jednak żydowskie poglądy na ten temat były tak głęboko zakorzenione, że dla utrzymania pokoju w Kościele konieczne było, by poganie również przestrzegali tych nakazów. Określenie „rzeczy dławione” dotyczy zwierząt schwytanych w sidła, których krew nie została wylana lub spuszczona aż do utraty życia, jak tego wymagało żydowskie Prawo odnoszące się do mięsa przeznaczonego do spożycia. Ograniczenie to było konieczne dla zgody między obydwiema częściami duchowego Izraela – tych, którzy przychodzili z judaizmu oraz tych, którzy pochodzili z pogan.

Nie chcąc być przyczyną kłótni i podziałów w Kościele, bracia z pogan z pewnością chętnie powstrzymali się o tych rzeczy, składając swoją wolność w ofierze. Czwartym z wymienionych ograniczeń było „wszeteczeństwo”, co w języku greckim oznacza „nierząd”. Trudno zrozumieć, dlaczego jeden z przepisów moralnych miałby być oddzielony od innych i umieszczony na liście razem z wymaganiami ceremonialnymi. Skłonni bylibyśmy zapytać, dlaczego nie umieszczono na tej liście raczej bluźnierstwa, pijaństwa, bałwochwalstwa, cudzołóstwa, fałszywego świadczenia, morderstwa, itp.? Czy mielibyśmy przez to rozumieć, że poganie mają wolność popełniania wszelkich przestępstw, skoro nie zostały one zastrzeżone na tej naradzie, a tylko powstrzymać się od mięsa ofiarowanego bałwanom, od tego, co zginęło przez uduszenie, od krwi i od wszeteczeństwa? Z pewnością nie. Raczej jest tak, że wszystkie wymagania Zakonu zostały zawarte w prawie Nowego Stworzenia – Będziesz miłował Pana i twego bliźniego.

Miłość obejmuje zakaz bałwochwalstwa, bluźnierstwa, morderstwa, złodziejstwa, fałszywego świadectwa, cudzołóstwa, jednak prawo miłości nie obejmowałoby tak ściśle przedmiotów wymienionych w wyniku narady. Były one konieczne, właściwe, a my jesteśmy zobowiązani uznać autorytet apostołów w zakresie „związania tych rzeczy na ziemi” oraz to, że w publicznych wypowiedziach byli oni tak prowadzeni opatrznością, że nie związali niczego, co nie byłoby konieczne, co byłoby sprzeczne z wolą Bożą. Wydaje nam się zatem, że zagadnienia te, wprowadzone dodatkowo do Prawa Miłości, powinny być przestrzegane przez wszystkich duchowych Izraelitów w przekonaniu, że wyobrażają one wolę Bożą. W rzeczywistości praktycznie wszystkie wyroby rzeźnicze w naszych sklepach spełniają żydowskie wymagania, choć wielu Żydów tego nie uznaje i je jedynie takie mięso, które zostało skontrolowane i zatwierdzone przez ich rabinów.

Obranie mądrej metody postępowania doprowadziło do dobrych rezultatów. Zwyciężyła zgoda, jedność ducha i społeczność między członkami. Tajemnicą tego sukcesu było uznanie nadzoru Pana w sprawach Kościoła, pozwolenie Mu, by kierował jego postępowaniem i zarządzał jego drogami przez naznaczone narzędzia, którymi byli apostołowie. Podobnie i dzisiaj, tam gdzie między ludem Bożym zwycięża szczerość serca, tam też nie powinny być znane rozłamy i podziały. Powinno się raczej poszukiwać kierownictwa i nauczania Pana – Jego Słowa przekazanego przez apostołów. Co więcej, Panu upodobało się, by po zaśnięciu apostołów użyć wiernych braci w Kościele, jako drogowskazów wskazujących właściwą ścieżkę w harmonii z Jego Słowem danym za pośrednictwem apostołów i proroków. Do tego potrzeba jeszcze czystości serca, szczerości sumienia i pokory ducha.

Będziemy jedno w niechęci do złego,
Jedno w pragnieniu piękna i miłości,
Jedno w harmonii hymnu radosnego
Złączeni modlitwą w smutku, w samotności.

Jedno w potędze, która twe dzieci wolnymi czyni,
By szły za Prawdą, by szły śladami Twymi.

====================

— 15 kwietnia 1909 r. —