R3921-13 Studium biblijne: Człowiek stworzony na wyobrażenie Boże

Zmień język

::R3921 : strona 13::

Człowiek stworzony na wyobrażenie Boże

— 1 Moj. 1:26-2:25 — 13 STYCZNIA —

„Stworzył tedy Bóg człowieka na wyobrażenie Swoje; na wyobrażenie Boże stworzył go”

Wielu ślepych wyznawców Nauki, gotowych jest ignorować Boską moc, a o ile możliwe, nawet samo istnienie rozumnego Stwórcy, próbując przypisać wszystkie rzeczy tak zwanym prawom natury. Oni chwytają się wielkiej rozmaitości ujawnionej w naturze i pewnym podobieństwom, jakie zachodzą pomiędzy niektórymi jej częściami i używają to za dowód, że wszystko rozwinęło się z jednego źródła. Szczególnym przedmiotem ich ataków jest człowiek i biblijne orzeczenie, że człowiek jest specjalnym stworzeniem Bożym. Ich pragnieniem jest zbić to biblijne świadectwo, dlatego zbudowali teorię o ewolucji co się tyczy życia roślinnego i zwierzęcego i starają się zastosować tę teorię także i do człowieka twierdząc, że on również rozwinął się naturalnym procesem ewolucji.

Niektórzy mogliby powiedzieć: „Cóż w tym za różnica? – niech oni sobie tłumaczą pochodzenie człowieka jak im się podoba. Jest przecież zrozumiane, że człowiek nie jest obecnie małpą – więc po co spierać się i argumentować na ten temat? Zaniechajmy wszelkich dyskusji i sporów i idźmy naprzód, starając się uczynić jak najlepszy użytek z tego, czym jesteśmy”. Argument ten ma dość piękne brzmienie, lecz niema mądrości pochodzącej z góry, która najpierw jest czysta a potem spokojna (Jak. 3:17). Nie jest on wcale czysty ani mądry, ponieważ ignoruje Boga i Jego Objawienie w tej sprawie a przyjmuje tylko ludzką mądrość, co właściwie oznacza tylko ludzkie domysły niemające dostatecznych dowodów. Przyjęcie tej mądrości ludzkiej, oznaczałoby nie tylko nasze oparcie się na ludzkich domysłach, lecz co gorsze, znaczyłoby odrzucenie całego systemu Boskiej Prawdy dostarczonej nam w Biblii. Teoria o ewolucji jest sprzeczna z każdą biblijną nauką dotyczącą pochodzenia człowieka – od pierwszej Księgi Mojżeszowej aż do Objawienia – i to tak bardzo sprzeczna, że jeżeli jedno z tych podejść jest prawdziwe, to drugie musi być fałszywe.

Ponieważ wielu nie spostrzega tej sprzeczności i zdaje im się, że teoria ewolucji, co do pochodzenia człowieka nie jest w sprzeczności z Chrześcijańską nauką, jak i w ogóle z nauką Pisma Świętego, dlatego użyjemy niniejszą sposobność, aby tę sprzeczność wykazać, nie tylko na to, aby nasze własne umysły mogły być więcej upewnione, ale także abyśmy przy sposobności mogli dopomóc drugim, którzy bezwiednie chylą się do niewiary. To jest nasze usprawiedliwienie za ponowne rozważanie tej sprawy.

CZŁOWIEK, STWORZENIE DOSKONAŁE

Nie będziemy sprzeczać się z wnioskami ewolucjonistów, co się tyczy niższych stworzeń, chociaż i tu utrzymujemy, że stałość dziś istniejących rodzajów nie bardzo popiera ich wnioski. Jeżeli proces ewolucji rzeczywiście miał miejsce w przeszłości, to utrzymujemy, że był on pod Boskim nadzorem i kierownictwem i że różne rodzaje roślin i zwierząt zostały doprowadzone do swej doskonałości, tak że dalszy ewolucyjny proces w nich jest niemożliwy. Z drugiej strony, należy zauważyć, że biblijny opis tej sprawy może być rozumiany jakby popierał teorię ewolucji, co się tyczy niższych stworzeń. Na przykład takie orzeczenie jak: „Rzekł Bóg: Niech zrodzi ziemia trawę, ziele wydawające nasienie, drzewo rodzajne” (1 Moj. 1:11), itd.; a także: „Rzekł Bóg: Niech hojnie wywiodą wody płaz duszy żywiącej; a ptactwo niech lata nad ziemią” (1 Moj. 1:20), i znowu: „Rzekł też Bóg: Niech wyda ziemia duszę żywiącą według rodzaju swego; bydło, płaz i zwierz ziemski” (1 Moj. 1:24). Jednakże, gdy dochodzimy do stworzenia człowieka nie spotykamy żadnej myśli o wyprowadzeniu lub o rozwoju. Przeciwnie, powiedziane jest jak najwyraźniej, że Bóg ukształtował człowieka – „Stworzył tedy Bóg człowieka na wyobrażenie Swoje” (1 Moj. 1:27). Ta odmienność określeń wskazuje, że zachodziła różnica pomiędzy zwykłym rozwojem życia roślinnego a specjalnym stworzeniem człowieka, który miał być panem ziemi i inteligentnym przedstawicielem Stwórcy.

Ktokolwiek wierzy, że Adam rozwinął się z małpy, jest w zupełnej sprzeczności z wiarą raz Świętym podaną, która wyznaje, że człowiek był stworzony na wyobrażenie swego Stworzyciela. Uczeni zgadzają się z tym, że zachodzi wielka różnica pomiędzy małpą tak zwaną „człekokształtną” a choćby najniższą formą istoty ludzkiej. Profesor Rice wykazał, że najwyżej rozwinięta małpa „człekokształtna” posiada objętości mózgu 34 kubicznych cali (niecałe pół kwarty), podczas gdy objętość mózgu najniżej rozwiniętego człowieka wynosi 68 kubicznych cali (blisko kwartę). Inaczej mówiąc, najniżej rozwinięty człowiek posiada dwa razy tyle mózgu, co najwyższego gatunku małpa. Ten sam profesor powiedział: „Żadne z dotąd znalezionych wzorów człowieka z okresu kamiennego nie są niższe od najniższego typu teraz istniejącego człowieka”. Racjonalnym wnioskiem z tego oświadczenia byłoby, że obecnie mamy niższe typy ludzkości aniżeli którekolwiek z odkrytych przez uczonych, a które rzekomo mają należeć do tak dalekiej przeszłości.

„NAUKA FAŁSZYWIE TAK NAZYWANA”

 taki to sposób, „fałszywie tak nazwana nauka” otrzymała cios ręką swoich własnych faktów i ustami swych nauczycieli, gdy jednocześnie Słowo Boże, czyli Pismo Święte otrzymało poparcie. Nauką Pisma Świętego jest, że człowiek poważnie odchylił się od swej pierwotnej doskonałości – od wyobrażenia Bożego w ciele. Biblia uczy o zdegradowaniu rodzaju ludzkiego przez upadek pierwszych naszych rodziców i wynikłym z tego potępieniu na śmierć. Pismo Święte również wykazuje, że ten Boski wyrok śmierci upośledził nasz rodzaj nie tylko fizycznie, lecz także moralnie i umysłowo, i że tym sposobem te różne umysłowe, moralne jak i cielesne zboczenia, jakie istnieją na świecie są mniej lub więcej bezpośrednio złączone z grzechem pierworodnym – Rzym. 5:12.

Apostoł Paweł bardzo szczegółowo opisuje niektóre objawy krańcowej degradacji, w jakiej i dziś znajduje się pogaństwo. Mówi, że Bóg poddał je ich własnym pożądliwościom, że tak jak oni nie chcieli mieć znajomości Boga, tak też Bóg poddał je w umysł opaczny, aby czynili to, co nie przystoi. „Przeto iż poznawszy Boga, nie chwalili jako Boga, ani Mu dziękowali, owszem znikczemnieli w myślach swoich i zaćmiło się bezrozumne serce ich. Mieniąc się być mądrymi, zgłupieli” (Rzym. 1:20-30). W taki to sposób świadectwa Pisma Świętego trzymają się razem, uznają wszelkie nam znane fakty i podtrzymują swoje stanowisko nawet na zewnątrz tak dobrze jak czyni to nauka.

WEWNĘTRZNE DOWODY BIBLIJNE

Gdy człowiek Boży patrzy na tę sprawę z wewnątrz – z punktu zapatrywania Boskiego Objawienia względem upadku człowieka, oraz odkupienia i podniesienia – wtedy on tym lepiej poznaje siłę biblijnego stanowiska a słabość teorii ewolucji. Gdyby człowiek rozwinął się z małpy – jak twierdzi ta teoria – i gdyby pierwszy człowiek był mało lepszy od małpy, to nie byłby on wcale w odpowiednim stanie umysłowo, fizycznie ani moralnie, aby mógł być poddany próbie wiecznego żywota lub wiecznej śmierci. Co więcej, gdyby rodzaj ludzki, w ubiegłych sześciu tysiącleciach stopniowo wznosił się i wyzbywał swych małpich słabości i przywar, a nabierałby coraz więcej cech ludzkich, to gdzie byłby grzech pierworodny? Czemu zapadłoby przekleństwo, Boska niełaska i potępienie, oraz gdzie zachodziłaby potrzeba planowania wykupienia ludzkości z grzechu? Według teorii ewolucji rodzaj ludzki postępuje naprzód wspaniale, rozwija się według praw natury i może spodziewać się, że rozwinie się jeszcze do wyższego stanu i lepszych warunków, niż są obecne.

Pismo Święte natomiast zajmuje stanowisko wprost przeciwne temu i oświadcza stanowczo, że na początku człowiek był wyobrażeniem Bożym; że pierwszy człowiek znajdował się w odpowiednim stanie, aby mógł być wypróbowany Boskim Prawem i że był próbowany, że upadł i został potępiony na śmierć, a także, że żadne z jego dzieci nie znajdowało się w odpowiednim stanie umysłowym ani fizycznym, aby mogli być próbowani tak jak był on – że najpierw potrzeba wszystkim odkupienia i podniesienia zanim mogą nadawać się do próby ku żywotowi wiecznemu. Zauważmy zgodność Pisma Świętego w różnych szczegółach; na przykład, że nieposłuszeństwo Adamowe było potępione i ukarane, względem jego dzieci zaś czynione są różne usprawiedliwienia i uwzględnienia – że oni nie byli takimi jak on, że byli „zrodzeni w grzechu i poczęci w nieprawości” (Ps. 51:7), że „na kłopot się rodzą” (Ijoba 5:7) i że potrzebują Odkupiciela, przez którego ofiarę mogą być pojednani z Bogiem, a pod którego nadzorem będą mogli być przywróceni procesem restytucji do wszystkiego, co zostało stracone w Adamie, a odkupione w Jezusie.

Jak stosownym także jest to, że ten przyszły Wiek Tysiąclecia, przeznaczony na odrestaurowanie ludzkości nazwany jest czasem „naprawienia wszystkich rzeczy” (Dz. Ap. 3:21), która to nazwa najbardziej potwierdza początkowe świadectwo Pisma Świętego, że człowiek był pierwotnie „bardzo dobry” (1 Moj. 1:31) – był wyobrażeniem swego Stwórcy. Biblia nie twierdzi, że Adam posiadał doskonałą znajomość, ale że miał doskonałą zdolność, że zamysłem Stwórcy było, aby Adam znajomość zdobył przez doświadczenie i że nabywając takową, miał spolegać na Boskiej mądrości, miłości, sprawiedliwości i mocy i takowymi się kierować i ćwiczyć. Zaniedbanie takiego spolegania na Stwórcy sprowadziło na niego trudności i nieposłuszeństwo, oraz wynikłą z tego karę, śmierć.

Tomasz Dwight, profesor w Szkole Medycznej Harvard (Harvard Medical School /przyp. tłum), w wygłoszonej mowie (w 1906 r.) miał się wyrazić, iż on nie myśli, aby przemiana roślin na zwierzęta była niemożliwą, chociaż myśli, że nie jest prawdopodobną; „lecz gdy jest mówione, że pradziadkiem człowieka była małpa, to mowa taka jest nonsensem – pozbawiona jest wszelkich zasad zdrowego rozumowania”. Dodał do tego, że wcale nie zostało udowodnione, aby człowiek rozwinął się z niższych stworzeń. Jako naukowy sekret – powiedział on – przywódcy naukowi są w pewnym zawieszeniu co do tego przedmiotu. Profesor Le Conte oświadczył: „najwcześniejszy znany człowiek, człowiek przedhistoryczny, aczkolwiek w niskim stanie cywilizacji, był jednak w zupełności takim człowiekiem, jak ktokolwiek z nas”. Niedawne odkrycia w Egipcie i Babilonii wykazują, że ludzie w bardzo odległych czasach wcale nie byli więcej zbliżeni do małp aniżeli są ludzie dziś żyjący. Posiadali oni cywilizację, która pod wielu względami równała się naszej. Jest to tym znamienniejsze, gdy się zważy, że jak świadczy o tym Biblia, byli oni częścią upadłej rasy, która już przez dwa tysiące lat znajdowała się pod degradującym wpływem, bez żadnego przeciwdziałającego wpływu od Boga ku ich podniesieniu – bez niczego takiego, co mogłoby być przyrównane do zasilającego wpływu, jaki doszedł do obecnych generacji przez Zakon i proroków w przeszłości, oraz poprzez instrukcje Chrystusa i Apostołów obecnego Wieku.

Preferujemy czytać 26 wers naszej lekcji (1 Moj. 1:26) następująco „Zatem rzekł Bóg: uczyńmy człowieka na nasz obraz, aby według naszego podobieństwa mógł mieć panowanie nad rybami morskimi”, etc. Innymi słowy, człowiek był uczyniony nie tylko aby moralnie i umysłowo przypominać swego Stwórcę, tak, aby był w stanie rozmyślać na wyższych poziomach niż byłoby to możliwe dla niższych zwierząt, lecz że był on także uposażony autorytetem do panowania nad niższymi stworzeniami – aby był bogiem (władcą) na ziemi tak jak Jehowa jest Bogiem wszechświata. To zgadza się z oświadczeniem Ps. 8:6-9, gdzie jest powiedziane, że Bóg uczynił człowieka mało mniejszym od Aniołów, pod względem inteligencji i zdolności i że w ten sposób człowiek został „ukoronowany chwałą i czcią” i otrzymał panowanie nad niższym stworzeniem. Należy także zauważyć, że Biblia podaje nie tylko Boski zamysł stworzenia człowieka na wyobrażenie Boże, lecz także stwierdza dokonanie tego zamysłu, jak czytamy: „Stworzył tedy Bóg człowieka na wyobrażenie Swoje, na wyobrażenie Boże stworzył go; mężczyznę i niewiastę stworzył je”. To orzeczenie, że Boskie dzieło w Adamie zostało uzupełnione, w zupełności zaprzecza mniemaniu niektórych, że tam Bóg tylko rozpoczął pewne stworzenie i zamierzył, aby ostatecznie doszło do doskonałości na Jego wyobrażenie. „Niech Bóg będzie prawdziwy, choćby miało to ze wszystkich ludzi uczynić kłamców” – Rzym. 3:4, KJV.

Stworzenie matki Ewy jest dalszym świadectwem przeciwnym teorii ewolucji, bo gdyby Adam był tylko wyższego typu małpą, to bez wątpienia znalazłby przyjemne towarzystwo pomiędzy małpami; Pismo Święte zaś zaznacza, że on do takiego stopnia przewyższał wszystkie stworzenia, że nie miał żadnego towarzystwa pomiędzy nimi. Wszystkie stworzenia były jego sługami, pod jego kontrolą, lecz żadne z nich nie było stopniowym towarzystwem dla niego; stąd ta deklaracja o szczególniejszym uformowaniu Ewy, jako części samego Adama, aby była jego towarzyszką i współdziedziczką Boskich błogosławieństw.

Historia stworzenia jest powtarzana w całym Piśmie Świętem, tak w Nowym Testamencie jak w Starym. Jak Stary Testament mówi o doskonałości Adama, tak Nowy uczy, że Jezus dał Samego Siebie na okup, jako równoznaczną cenę za pierwszego człowieka. Świadectwo o równoważnej cenie nie obejmuje w sobie myśli, że nasz Pan był człowiekiem niższego typu, równoważnym z takim samym pierwszym człowiekiem, ale raczej przeciwnie, że był On wyższym (doskonałym) człowiekiem, równoważnym pierwszemu doskonałemu człowiekowi, przez którego nieposłuszeństwo życie zostało stracone dla niego samego jak i dla całego rodzaju. Ten fakt, że nasz Pan jest Odkupicielem, równoważną ceną za pierwszego rodzica Adama jest dla tych, co myślą logicznie i przyjmują Słowo Boże bez kwestii, najlepszym potwierdzeniem tej prawdy, że pierwszy człowiek był doskonałym.

„I BŁOGOSŁAWIŁ IM BÓG”

Boskie błogosławieństwo powstrzymywane jest od tego, co niedoskonałe. Całą teorią Pisma Świętego jest, że „wszelkie dzieło Boże jest doskonałe” (Jak. 1:17) i że każda niedoskonałość lub zmaza obejmuje w sobie grzech, degradację od pierwotnego Boskiego wzoru. Fakt, że Bóg błogosławił Adamowi w jego pierwotnym stanie a także, iż Pismo Święte uczy, że począwszy od upadku, przekleństwo, czyli potępienie ciąży na rodzaju ludzkim, jest dla nas dalszym dowodem, że wszyscy jesteśmy niedoskonali, a nasz rodzic Adam był pierwotnie doskonałym. Inną jeszcze myślą, w łączności z tym błogosławieństwem, jest oświadczenie: „Rozradzajcie się i rozmnażajcie się i napełniajcie ziemię i czyńcie ją sobie poddaną” (1 Moj. 1:28). Według pierwotnego stanu, byłoby widocznie możliwym dla pierwszych rodziców zamieszkać w ogrodzie Eden i gdyby trwali w łasce Bożej mogliby stopniowo dokonywać dzieła podbijania i upiększania wtedy jeszcze nieukończonej ziemi. Nieposłuszeństwo ich było powodem, że zostali wypędzeni z ogrodu Eden i byli zmuszeni w pocie oblicza zdobywać swój chleb, mozoląc się pośród ciernia i ostu, a ich dostęp do życiodajnych owoców ogrodu Eden był odcięty przez zagradzającego im drogę Cherubina z ognistym mieczem.

W tym wykazana jest myśl, że gdyby grzech nie wszedł na świat, to nie byłoby śmierci w ludzkiej rodzinie, lecz rozrodziłby się doskonały rodzaj, którego członkowie byliby wyobrażeniem Bożym. Mamy więc w tym silne potępienie względem niektórych co myślą, że grzechem jest żenić się i przywodzić na świat dzieci. Przeciwnie, Bóg wyraził to jako część błogosławieństwa na pierwszą parę: „Rozradzajcie się i rozmnażajcie się i napełniajcie ziemię”. To częścią przekleństwa na niewiastę było, że jej poczęcia i boleści pomnożyły się. Mimo to jednak ziemia wnet zaludniła się, tak, że w przybliżeniu 20 000 000 000 dzieci Adamowych jakie były zrodzone i pomarły, stanowić będą dość dobre zaludnienie ziemi w jej doskonałym stanie, w czasie gdy Odkupiciel zawezwie wszystkich aby powstali z grobów.

Ponieważ sprzeciwiliśmy się tym, co wyrażają się przeciw małżeństwu i rodzeniu dzieci, nie chcemy, aby stanowisko nasze było źle zrozumiane. Dlatego dodajemy, że słowa Boże względem tej sprawy wypowiedziane były do cielesnego mężczyzny i do cielesnej niewiasty, a nie do Kościoła – do Nowego Stworzenia w Chrystusie Jezusie. Każdy należący do Kościoła powinien sam rozważyć swoje poświęcenie się Bogu na służbę i powinien zauważyć wzór naszego Pana, który mocą Swej poświęconej woli stał się rzezańcem dla Królestwa.(Mat. 19:12). Apostoł wyłożył pewne zasady i udzielił pewnych rad pod tym względem, do których się odwołujemy i takie uznajemy – (Zob. 1 Kor. 7:1-40; oraz „Wykłady Pisma Świętego”, Tom VI, rozdz. 12).

Gdyby pierwsi nasi rodzice pozostali wiernymi Bogu, a tym samym wolnymi od przekleństwa, to pomnażaliby się coraz więcej w duchu zdrowego zmysłu i możemy być pewni, że pod Boskim błogosławieństwem rozradzanie się ich rodziny byłoby korzystne nie tylko dla rodziny, ale i dla nich samych. Nawet w obecnym niedoskonałym stanie, gdzie duch zdrowego umysłu rządzi, tam dzieci w znacznej mierze stają się cennym błogosławieństwem zamiast utrapieniem i ciężarem dla samych siebie, dla ich rodziców i dla całego sąsiedztwa. Rodzic, który wykonuje swój obowiązek wobec swych dzieci, poucza je, ma nadzór nad nimi i kieruje nimi według przepisów Słowa Bożego, nie tylko wyświadcza tym dużo dobrego swym dzieciom, ale także zyskuje znaczne błogosławieństwo sam; albowiem starając się prowadzić i pouczać swoje dzieci w cnocie i w napominaniu Pańskim, sam będzie się uczył korzystnych lekcji, które będą pomocne w wyrabianiu jego własnego charakteru naginając go coraz więcej do podobieństwa charakteru Pana.

Pierwotna moc, jaką człowiek miał nad niższymi stworzeniami, została widocznie znacznie stracona przez jego upadek. Profesor Karol Darwin wykazał, że bydlęta ufają człowiekowi tak długo, dokąd nie rozpoznają jego złego obchodzenia się i dodał, że bardziej ucywilizowani ludzie mogą wyhodować i podnieść rodzaj bydła do wyższego stanu aniżeli mogli to kiedykolwiek uczynić ludzie niecywilizowani. Gdy czasy naprawienia wszystkich rzeczy przywiodą ludzkość z powrotem do wszystkiego, co było stracone w Adamie, a odkupione drogą krwią Jezusa, wtedy jak zapewnia o tym Pismo Święte, nie będą szkodzić ani zabijać w całym Świętym Królestwie Bożym, lecz pokój, szczęście i błogosławieństwo panować będą na całej ziemi.

„UPADEK CZŁOWIEKA WYKORZYSTANY KU DOBRU”

Mądrość Boża jest w stanie ująć sprawy Swych stworzeń i tak nimi pokierować i je przekształcić, aby wyprowadzić błogosławieństwo nawet z niektórych naszych nieszczęść i przekleństw. Podobnie i w wypadku człowieka; Bóg nie spowodował jego nieposłuszeństwa, lecz dopuściwszy na takowe, opanował całą tę sprawę tak, że uczynił z doświadczeń człowieka wielką naukę, która będzie korzystną nie tylko dla niego samego i jego potomstwa, ale także dla Aniołów. Potępienie i zniszczenie, jakie spadło na nasz rodzaj z powodu grzechu uczą nas o Boskiej sprawiedliwości, natomiast dzieło odkupienia dokonane przez Jezusa pokazuje nam – wyraźniej niż cokolwiek innego mogłoby nam pokazać – Boską miłość, dobroć i miłosierdzie ku tym, wobec których nie miał żadnego zobowiązania. Gdy cały Boski Plan zostanie wykonany, wszyscy poznają jak mądrym był Bóg w tym, że dozwolił chwilowo na zło, ponieważ On widział, w jaki sposób mógł opanować wyniki tegoż i uczynić je korzystną nauką dla ludzi i dla Aniołów. Przez ten upadek człowieka ujawnioną zostanie także Boska Moc, szczególnie, gdy przyjdzie zmartwychwstanie ludzkości, co będzie największą manifestacją potęgi Bożej. A przede wszystkim, nie przeoczmy tego faktu, że upadek człowieka Bóg wykorzystał jeszcze i na to, że w łączności z odkupieniem ludzkości uczynił zarządzenie, aby Maluczkie Stadko zostało wybrane, aby członkowie tegoż stali się Nowymi Stworzeniami w Chrystusie Jezusie, uczestnikami Boskiej natury, współdziedzicami z Chrystusem w Jego chwalebnym, przyszłym Królestwie, w wiecznej chwale i w służbie Niebieskiego Ojca.

Jeśli chodzi o inne aspekty powyższej lekcji, włączając błogosławieństwa siódmego dnia, odsyłamy naszych czytelników do Wykładów Pisma Świętego, tom VI, strona 46 (wydanie angielskie /przyp. tłum).

====================

— 1 stycznia 1907 r. —