R2751-3 Widoki ze strażnicy

Zmień język

::R2751 : strona 3::

Widoki ze strażnicy

Ci, którzy żyli pod koniec pierwszego stulecia, w dniu 1 stycznia 101 roku mieli za sobą pełne sto lat, zwane pierwszym stuleciem, i patrzyli w przyszłość na kolejne sto lat, zwane drugim wiekiem, który trwał do 31 grudnia 200 roku. Tak i my, 1 stycznia 1901 roku spoglądamy wstecz na dziewiętnaście minionych stuleci i patrzymy w przyszły dwudziesty wiek, w który właśnie weszliśmy.

Niewielu, jeśli nawet ktokolwiek czytający te słowa, widziało narodziny nowego wieku, i dlatego przyszło nam do głowy, że jako lud Boży codziennie, co tydzień i co roku, przeżywamy nowe doświadczenia i wielokrotnie na nowo zaczynamy nasze starania, aby stać się kopią wspaniałego charakteru wystawionego przed nami przez naszego niebiańskiego Ojca w Jezusie. Tak więc, możemy szczególnie wiele dobrego zyskać z myśli, że nastał nowy wiek, aby zachęcać samych siebie do nowych postanowień by być i robić więcej niż kiedykolwiek, co byłoby miłe i przyjemne w oczach naszego Pana. Czy możemy mieć bardziej odpowiednie uczucia od tych! Jak moglibyśmy mieć nadzieję, że sprawimy przyjemność temu, który powołał nas z ciemności do swojej cudownej światłości, temu, który wyciągnął nasze stopy ze strasznego dołu i grząskiego błota, i postawił je na skale Jezusa Chrystusa, wskazując nam drogę żywota i napełniając nas radością światłości jego oblicza! Wyrażeniem Pana na ten temat jest: „Jeźli mię miłujecie, przykazania moje zachowajcie”; a Apostoł z takim samym naciskiem zapewnia nas, że jeśli będziemy czynić to, co się Bogu podoba, nie uważając tego za coś ciężkiego, to będziemy miłymi dziećmi Bożymi – radując się zarówno ze znajomości, jak i z wypełniania woli Bożej, co jest przyjemne dla naszego Boga.

Noworoczne pozdrowienie i życzenia

Na wstępie nowego roku uznajemy i w miłości chrześcijańskiej witamy wszystkich, którzy pokładają ufność w kosztownej krwi Jezusa, usprawiedliwionych z wiary w Jego krew, i uznawanych za członków domu wiary, którzy są nam znani lub nieznani. A nawet poza tymi, witamy z miłującą sympatią tych, którzy jeszcze przebywają w ciemnościach szukając Boga, życząc im, aby mogli go odnaleźć (Dz. Ap. 17:27) – którzy szukają pokoju i sprawiedliwości, dróg Pana. Naszym największym pragnieniem jest, aby znaleźli Pana i dzięki Jego łasce zyskali pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum; aby ten pokój rządził w ich sercach i wylewał na nich światło znajomości Jego dobroci, która promienieje z obliczności naszego Pana Jezusa Chrystusa – 2 Kor. 4:4.

Ale szczególnie witamy i pozdrawiamy braci w Chrystusie, członków Królewskiego Kapłaństwa, dziedziców Bożych, współdziedziców z naszym Panem Jezusem Chrystusem – perspektywicznie wszystkich tych, którzy uwierzywszy w Odkupiciela ku odpuszczeniu ich grzechów i usprawiedliwieniu ich przed Bogiem, podjęli kolejny krok, stawiając swe ciała ofiarą żywą, świętą, przyjemną Bogu, co jest ich rozumną służbą. Znamy i jesteśmy w kontakcie ze znaczną liczbą tych drogich „braci” (Żyd. 2:11); nie wątpimy także, że jest wielu innych, dla których jesteśmy obcy; których chociaż nie znamy, to jednak miłujemy, wiedząc dobrze o tym, że wszyscy, którzy posiadają tego ducha Głowy Kościoła, muszą być istotnie członkami jego Ciała, a więc są współczłonkami wraz z nami. Wszystkim życzymy takich wspaniałych błogosławieństw w tym nowym roku, a ponieważ jest to czas żniw, w którym Wielki Żniwiarz gromadzi wszystkie prawdziwe ziarna pszenicy do jednej bezpiecznej stodoły – w czasie, kiedy posłańcy gromadzą wybranych z czterech krańców niebios (nominalnego kościoła), żywimy nadzieję, że wielu z tych drogich braci będzie zgromadzonych w tym roku – Mat. 24:31; Mat. 13:30.

Nie jesteśmy gromadzeni do jakiejś denominacji, co

::R2751 : strona 4::

oznaczałoby jedynie zmianę nazwy, zmianę wyznania lub zmianę form kultu, ale jesteśmy gromadzeni w Chrystusie, w jedności i duchowej społeczności z Nim, poprzez znajomość Jego Słowa. Spodziewamy się, że to gromadzenie będzie się coraz bardziej rozwijać, ponieważ działają dwa wpływy, oba nakłaniające tych braci do oddzielania się od Babilonu. Wpływy te są: (1) Rosnąca tendencja odchylania się nominalnego kościoła od prawdziwych standardów religii, którą zapewnił Bóg; odchylania się od Biblii w stronę różnych przewrotnych nauk, takich jak niewierna Wyższa Krytyka, niewierna Ewolucja, niewierna Chrześcijańska Umiejętność itd. itd. Im prędzej i dalej odejdą od Słowa Bożego, tym silniejszy wpływ będzie to wywierać na prawdziwych Izraelitów, którzy w sercu są w społeczności z Panem i wierzą w Jego Słowo; ponieważ będą coraz wyraźniej dostrzegać to, co dotąd próbowali ignorować; a mianowicie, że znajdujemy się obecnie w wielkim dniu próby, o którym Apostoł pisał: „Każdego robota jawna będzie, bo to dzień pokaże; gdyż przez ogień objawiona będzie, a każdego roboty, jaka jest, ogień doświadczy” – 1 Kor. 3:13.

Znajdujemy się w tym dniu próby, znajdujemy się w nim już od ponad dwudziestu lat, i z każdym dniem zbliżamy się do kulminacyjnej próby, która ma tendencję coraz mocniejszego rozdzielania między tymi, którzy są naprawdę ludem Bożym zrodzonym z ducha świętego, a tymi, którzy tylko nominalnie i zewnętrznie przyznają się do imienia Chrystusa, zbliżając się do Niego ustami swymi, ale serca ich są w dysharmonii z Bogiem i z Jego Słowem sprawiedliwości.

(2) Ponieważ ta prawdziwa klasa jest w ten sposób przymuszana do zrywania więzi sympatii z Babilonem i szeroką rzeszą wszystkich denominacji, oni łakną i pragną sprawiedliwości – pragną duchowego pokarmu, który Pan przygotowuje dla nich, i który teraz dzięki Jego łasce rzeczywiście jest „pokarmem na czas słuszny” dla wszystkich prawdziwych domowników wiary. Tacy, będąc już znacznie odłączeni od ducha Babilonu, często znajdują się w takim usposobieniu serca i umysłu, w którym prawda zaczyna na nich szybko i dogłębnie oddziaływać, i czasami w ciągu roku osiągnie z nimi tyle, co we wcześniejszych okresach zostało zrobione z innymi w ciągu kilka lat studiów i rozwoju.

Z tych powodów spodziewamy się w niedalekiej przyszłości wielkich rzeczy na drodze postępu prawdy. Wierzymy, że obowiązkiem i przyjemnością tych wszystkich, którzy zostali oświeceni przez Boga poselstwem żniwa, jest ogłaszanie tej dobrej nowiny innym – aby podawać zgłodniałym braciom pokarm na czas słuszny, który to wzmacnia nasze własne serca. I wydaje się, że jest coraz więcej i więcej braterskiego ducha Pańskiego; gdy przyjmują oni łaskę i prawdę Pana, i stają się coraz lepszymi kopiami drogiego Syna Bożego, i są coraz bardziej gotowi służyć braciom, i jak to powiedział Apostoł, są gotowi oddać życie za braci (1 Jana 3:16) – nie literalnie, ale dzień po dniu, w miarę sposobności – są gotowi poświęcać wygody i korzyści cielesnego człowieka, aby zyskać lepsze życie i szczęście. Oni czerpią przyjemność z wyrzeczenia się ziemskich przywilejów i luksusów, a nawet niektórych udogodnień życiowych, aby tylko jak najwięcej ze swoich dóbr i samych siebie mogli

::R2752 : strona 4::

poświęcić w czynieniu dobra wszystkim ludziom, a najwięcej domownikom wiary, szczególnie w najwyższych rzeczach duchowych, którymi mają przywilej usługiwać jako współsłudzy naszego obecnego Pana – Mat. 24:45.

A ponieważ ten chwalebny duch zdaje się wszędzie wzrastać wśród drogich przyjaciół prawdy, możemy racjonalnie oczekiwać, że ten nadchodzący rok będzie rokiem jeszcze większej działalności i jeszcze większego powodzenia w ogłaszaniu prawdy i w wywodzeniu braci z ciemności do przedziwnej światłości, jaka obecnie przyświeca wszystkim tym, którzy są ludem Pańskim. W jaki sposób to się dokona, jeszcze nie widzimy tego wyraźne; ale jesteśmy zachęceni nowymi propozycjami do pracy Kolporterów i rosnącym zainteresowaniem pracą Ochotników zarówno w kraju, jak i poza granicą. Jeśli wszyscy głęboko zainteresowani prawdą, przyłączą się do nas, modląc się do Pana żniwa, aby wysłał więcej robotników do pracy żniwiarskiej, to w rezultacie wszyscy tak modlący się, otrzymają nowe i większe sposobności służby.

Ponieważ uważamy, że nie jest wolą Pańską, abyśmy mieli prosić o pieniądze, ale po prostu powinniśmy używać najmądrzej, jak to tylko możliwe, tego wszystkiego co on nam dostarczył, tak samo odczuwamy, że nie byłoby wolą Pańską, abyśmy naciskali i namawiali kogokolwiek do służby dla jego sprawy. Zwracamy jednak uwagę na możliwości służby i przywileje z nimi związane, oraz na korzyści i błogosławieństwa, jakie otrzymują ci, którzy je podejmują. Możemy jednak z przekonaniem mówić o tym, co nasze doświadczenie potwierdza, i o czym wielu naszych czytelników pisze do nas; mianowicie, że Pan szczególnie błogosławi tych, którzy otrzymawszy światło prawdy, nie chowają je pod korzec, lecz chcą by świeciło jaśniej wszystkim domownikom wiary. Wiele listów wskazuje, że w ciągu ostatniego roku, tak czyniący otrzymali wielkie błogosławieństwa i uczynili duchowy postęp. Napłynęły one głównie od tych, którzy zaangażowali się w pracę Ochotników – głosząc w każdą niedzielę prawdę tym, którzy twierdzą o sobie, że są dziećmi Bożymi; rozdając im literaturę, gdy wracają ze swoich kościołów do domu. Błogosławieństwa

::R2752 : strona 5::

tych Ochotników były tak duże, że pisali do nas, nalegając o przygotowanie literatury, aby oni mogli zaangażować się w podobną służbę w 1901 roku. Jedna droga siostra, która początkowo była odstraszana przez krytykę (od kogoś, kto powinien pomagać zamiast jej przeszkadzać), oświadczyła, że nic, co kiedykolwiek robiła w służbie dla Pana, nie było od początku tak ciężkim „krzyżem”; ale przyjmując to jako służbę dla Pana i jego „braci”, otrzymała od Niego więcej błogosławieństw, niż z jakiejkolwiek innej służby, jaką kiedykolwiek wykonywała. Razem ze współpracownikami rozprowadzała przygotowaną dla „Ochotników” STRAŻNICĘ, którą roznosiła po Protestanckich kościołach w ich mieście, a nawet w okolicznych miastach; i jak prawdziwi żołnierze krzyża czekają i proszą o większą ilość amunicji miłości i prawdy, która pod Boskim błogosławieństwem, niszczy moce ciemności przynajmniej w niektórych sercach, wyzwalając „braci” i wyprowadzając ich na czyste światło łaski i prawdy.

Zgodnie z tymi prośbami i sugestiami, oraz z przekonaniem, że jest to jeden z najlepszych sposobów dotarcia z pokarmem na czasie do rzekomych „domowników wiary”, przygotowujemy się do kolejnej kampanii w tej świętej wojnie przeciwko zniewalającym błędom, które utrzymują tak wielu naszych drogich braci w niewoli – ludzkie tradycje, które zarówno znieważają Boga, jak i duszą tych, którzy w jakimkolwiek stopniu chcą się wyzwolić.

Nie staramy się zaangażować w tę pracę nikogo, kto nie kocha prawdy i nie pragnie jej z serca służyć; ponieważ wierzymy, że taka usługa nie byłaby przyjęta przez naszego Pana, Wielkiego Żniwiarza. Ale staramy się zachęcać tych wszystkich, którzy mają pragnienie serca, by służyć naszemu Królowi, i którzy nie znają lepszego sposobu na zaangażowanie się w Jego służbę, a którzy dotychczas byli zniechęcani i nie dostąpili błogosławieństw, które są związaną z tą służbą. Byli zastraszani przez strach przed ludźmi, który był im sidłem – wstydzili się krzyża i prawdziwej Ewangelii, które teraz są niepopularne. Chcemy zapewnić, że taka służba będzie częścią ich „przezwyciężania” tych słabości. Prawdopodobnie pomoże im to bardziej, niż cokolwiek kiedykolwiek robili, aby stać się mocnym w Panu; dzięki Jego mocy przezwyciężą swoje własne słabości. Pomoże im to upewnić ich powołanie i wybór, pomoże im rozwinąć charakter zwycięzców, którym Pan obiecał koronę chwały i niebiańskie błogosławieństwa – Obj. 2:26-29.

Wszyscy, którzy zgłosili się na ochotnika w nadchodzącym roku, otrzymają broszurę zatytułowaną „Foof for Thinking Christians; Our Lord’s Return, itd.” („Pokarm dla myślących chrześcijan; Powrót naszego Pana itd.”), udaną i atrakcyjną broszurę, która, jak ufamy, nakarmi wielu głodnych braci i sióstr w Babilonie, a tym samym doda im sił do podążania za Barankiem, dokądkolwiek się udaje. Ale bez względu na to, czy znajdziemy wielu głodnych, przekonując się lub nie o ich odnowieniu prawdą, jesteśmy pewni, że ci, którzy wydadzą ten pokarm, otrzymają błogosławieństwo Mistrza, wzmocnią się poprzez ćwiczenia własnej woli, doprowadzając swoje ciała do uległości w służbie i poświęceniu się Panu i Jego sprawie. Kochając was wszystkich i zdając sobie sprawę z tego, że taka służba będzie największym błogosławieństwem dla nas wszystkich; widząc, że wielu pragnie się w nią zaangażować; pragniemy, aby ta służba była możliwa i zachęcamy was do zaangażowania się w nią; jesteśmy przekonani, że w ten sposób zostanie wykonana dobra praca dla niektórych, jeszcze uwiązanych w Babilonie – Bóg użyje tych środków do powołania ich stamtąd – Obj. 18:4.

Apelujemy również do przyłączania się do innych sposobów pracy, jak na przykład pracy Kolporterów, którzy starają się zainteresować przyjaciół poprzez specjalne traktaty przystosowane do ich otoczenia itd. itd. To, co proponujemy, jest dodatkiem do wszystkich tych rzeczy. Jest to metoda głoszenia Ewangelii – prawdziwej Ewangelii, której nie musi się wstydzić żadna rozsądna osoba. Odwołuję się do wszystkich, którzy nie znają innego sposobu nauczania, co bardzo prawdopodobne, że będzie skutecznie pomagać braciom. Gdy zatem modlimy się do Pana żniw o robotników w winnicy w dziale usług Kolporterów, pamiętamy, że nie wszyscy z Królewskiego Kapłaństwa są ubodzy w tym życiu i mogą ofiarować swoje ofiary w tej formie. Dlatego dziękujemy Panu za możliwość zaangażowania się w głoszenie prawdziwej Ewangelii poprzez drukowanie czasopisma dla członków kościoła; szczególnie cieszymy się, że w tej służbie prawie całe Królewskie Kapłaństwo może znaleźć sposobność do samoofiarowania się, starannie podążając za Jezusem i radując się proporcjonalnie do ich postępowania za nim; proporcjonalnie coraz mocniej rosnąc w Panu i jego mocy, aby znaleźć się w „dziedzictwie ze świętymi w światłości.”

Próbki wspomnianej nowej literatury zostaną wysłane do każdego będącego na naszych listach, jako traktat nr 52 z serii OLD THEOLOGY (Kwartalniki Starotestamentowe). Ufamy, że sprawią wam przyjemność zarówno pod względem treści, jak i wyglądu; wierzymy, że okażą się one atrakcyjne także dla innych, którzy poprzez ich lekturę mogą dojść do „wyboru lepszej części” i będąc pouczeni od Boga odnowią swe serca przez chwalebne rzeczy, które teraz rozdaje swoim wiernym. Dlatego sugerujemy, aby w każdej małej grupie ludu Pańskiego, spotykającej się w celu studiowania Jego Słowa, kwestia tej służby Ochotników była podejmowana i omawiana; a ci, którzy jeszcze nie zaangażowali się do pracy, będą starać się to zrobić (aby mogli otrzymać część błogosławieństwa), „pokąd dzień jest; przychodzi noc, gdy żaden nie będzie mógł nic sprawować.” Mianujcie jednego ze swoich członków kapitanem, i pozwólcie mu przyprowadzić do pomocy sobie jak najwięcej poruczników

::R2752 : strona 6::

do doradzania i pomagania w podziale pracy, powoływaniu dystrybutorów itd., aby praca mogła być wykonywana dokładnie i systematycznie.

Ci, którzy nie mają towarzystwa i pomocy w tej pracy, również mogą w niej uczestniczyć, a my z przyjemnością usłyszymy o nich; ale niech każde małe koło studentów, w miarę możliwości, zgodnie działa w tej sprawie, nie wszyscy usiłując kierować tą pracą, ale niech każdy poddaje swą wolę większości, do działania w zgodzie z tym, kogo większość wyznaczy na kapitana grupy. Gdy odpowiedzialność spada na jednego, jest o wiele lepiej, niż gdy jest dzielona na wielu. Ci, którzy zaangażowali się w tę pracę w minionym roku i jeszcze rok wcześniej, bez wątpienia mają notatki, które będą dla nich cenne w ocenie ilości broszur potrzebnych do tej pracy w nadchodzącym roku. Z przyjemnością dostarczymy wydrukowane formularze, przydatne w prowadzeniu dystrybucji w różnych miejscach służby, które ich kapitanowie wyznaczą im tydzień po tygodniu. Odczuwamy przyjemność, gdy na zakończenie każdej kampanii usłyszymy od tych kapitanów sprawozdanie, które uwzględni liczbę obsłużonych kościołów, średnią frekwencję itd., ze szczególnym uwzględnieniem wszelkich dowodów błogosławieństw, zarówno wśród dystrybutorów, jak i tych, którzy otrzymują literaturę.

Duchowe zdrowie trzody Pańskiej

Poprzez korespondencję z drogimi przyjaciółmi na całym świecie, możemy, że tak powiem, dotknąć ich duchowego pulsu, i cieszymy się, że możemy was wszystkich poinformować, że istnieją dowody, że stan zdrowia duchowego jest dobry – lepszy niż kiedykolwiek wcześniej. W ciągu kilku ostatnich lat byliśmy pod wrażeniem myśli, że niektórzy drodzy czytelnicy tego czasopisma otrzymali więcej wiedzy niż byli w stanie wykorzystać w swoim codziennym życiu – że niektórzy z nich byli bardziej zainteresowani literą prawdy, znajomością Boskiego planu, aniżeli dostosowaniem ich życia do ducha Prawdy. W zgodzie z tym przekonaniem staraliśmy się, zwłaszcza w ciągu ostatnich trzech lat, zwracać uwagę na konieczność przyjmowania łaski Bożej nie na daremno, ale wręcz przeciwnie, aby pozwolić prawdzie, którą tak szczerze kochamy, by działała w naszych sercach, byśmy postępowali, na ile to możliwe, w sposób właściwy – Boże upodobanie, które sprawuje w was chcenie – Filip. 2:13.

Najwyraźniej Pan pobłogosławił te starania, tak jak niewątpliwie doprowadził do nich i przewodził w nich. Jemu ochoczo oddajemy chwałę za dowody, które widzimy w waszej korespondencji, że coraz więcej oceniacie nie tylko niebiańską nagrodę, ale także próby i trudności, które pod Boską opatrznością mają na celu rozwinięcie naszych charakterów na wzór i podobieństwo naszego Pana, aby w ten sposób przygotować nas do Królestwa i wielkich przywilejów w dziele błogosławienia innych. Naszym pragnieniem jest, i wierzymy że także waszym, abyśmy nadal postępowali po tej „wąskiej ścieżce” samoofiary; aby nadal rozpoznawać Pańską rękę we wszystkich sprawach życiowych tych, „którzy według postanowienia Bożego powołani są”; odnosząc korzyść z każdej próby ku posłuszeństwu prawości; i nadal być pomocnymi dla wszystkich, którzy są na tej ścieżce, pomagając im przyoblec zbroję Bożą i być odziani we wszystkie łaski ducha, być gotowi do głoszenia Ewangelii pokoju, aby wiernie kroczyć tą królewską drogą, którą otworzył nasz Odkupiciel; a idąc Jego śladami osiągniemy niebiańskie Królestwo.

Nie chcemy powiedzieć, że na żadnym z pól pracy nie ma żadnych potknięć, żadnych trudności lub żadnych zniechęceń. Wręcz przeciwnie, jest ich wiele; ale również i one, interpretowane w świetle Słowa Bożego, są dla nas zachętą, ponieważ wiemy, że są one potrzebne. Zdajemy sobie sprawę, że sam Pan przycina swoją „winorośl”, odcinając gałęzie, które nie przynoszą owoców doskonałości, w pełni dojrzałych. Kiedy zatem mówimy, że perspektywy są zachęcające, mamy na myśli szeroki obraz żniwiarskich pól, a nie każdy mikroskopijny widok konkretnego punktu na nich.

Nauczyliśmy się także, że czasami sprawy, które wydają się ciemnymi chmurami i kłopotami dla braci, tak naprawdę, pod Boską opatrznością są posłańcami błogosławieństw, które rozsądnie przyjęte, wykonują dobro ukazując braciom ich własne słabości i niedoskonałości, oraz prowadząc ich do szukania jeszcze więcej łaski Bożej, aby je pokonać i być w pełni napełnieni zupełnością Bożą. Dlatego właśnie gratulujemy wam, i zachęcamy was do dobrego męstwa i kontynuowania wysiłku w kierunku osiągnięcia „kresu” doskonałego charakteru – doskonałego w miłości; zapewniamy was, że jeśli będziemy wierni, ostatecznie otrzymamy błogosławieństwo daleko przewyższające nasze obecne koncepcje.

====================

— 1 stycznia 1901 r. —