R2010-170 Studium biblijne: Boskie obietnice dla Dawida

Zmień język

::R2010 : strona 170::

BOSKIE OBIETNICE DLA DAWIDA

— 26 LIPCA — 2 Sam. 7:4-16 —

Złoty tekst – „W Tobie Panie, nadzieję mam” – Ps. 71:1

DAWID został wtedy dosyć silnie utwierdzony w swoim królestwie i cały naród cieszył się pewnym okresem pokoju i odpoczynku. Naród był zjednoczony, Arka znajdowała się w Jerozolimie i religijny zapał został ożywiony w narodzie. Dawid był wdzięczny Bogu za te wszystkie błogosławieństwa i pragnąc, wyrazić tę wdzięczność w jakiś wyraźny sposób, pomyślał o Arce Przymierza, że ta, jako symbol Boskiej obecności, przebywała w przenośnym namiocie, podczas gdy on mieszkał w pałacu z drzewa cedrowego. Pomyślał więc aby wykorzystać ten chwilowy okres pokoju na zbudowanie domu Pańskiego, gdzie symbol Boskiej obecności mógłby przebywać stale.

Mając to na myśli, Dawid poradził się proroka Natana, który zachęcił go do wprowadzenia tego zbożnego zamiaru w czyn. Obaj ci mężowie pragnęli wyrazić najwyższą cześć i uwielbienie Bogu i zdawało im się, że teraz właśnie nadszedł na to czas. Mylili się jednak, ponieważ tej jeszcze nocy Bóg powiedział prorokowi: „Idź a mów do sługi mego Dawida” itd.

Bóg pokazał Dawidowi, że jego czas na zbudowanie stałego domu, jeszcze nie nadszedł, że On nie dał żadnego polecenia w tej sprawie, ani mówił: „[…] Czemużeście mi nie zbudowali domu cedrowego?” itd. (w. 7). Chociaż chwilowo naród zaznawał pokoju, to jednak wiele jeszcze było do zrobienia, tak w zakresie pokonania wrogów, jak i w odpowiednim zorganizowaniu Państwa, a praca ta byłaby z konieczności przeszkodą w budowaniu świątyni. Ponadto, naród nie powinien rozumieć o sobie, że był już umocnionym w ziemi obiecanej, dokąd jeszcze nie zdobył całej obiecanej im od Boga ziemi i nie pokonał wszystkich nieprzyjaciół. Dopiero po dokonaniu tego wszystkiego, Izraelici mogli uważać się za utrwalonych w tej ziemi i zbudować Panu trwały dom.

Później okazało się, że praca przygotowawcza wymagała całego okresu panowania Dawida. Dawid otrzymał jednak zapewnianie, że jego zamiar podobał się Bogu; i że chociaż przewidziany przez Boga na to czas jeszcze nie nadszedł i nie miał nadejść w czasach Dawida to jednak jego syn i następca zbuduje Panu dom i będzie się cieszyć spokojnym i szczęśliwym panowaniem. Dawidowi dane było czynić przygotowania ku temu, zarówno gromadząc i przygotowując materiały do budowy, jak i pokonując wrogów i uporządkowując sprawy królestwa. Do tej pracy Dawid został wyznaczony; z konieczności był on mężem wojny, chociaż z natury był miłośnikiem pokoju.

W Boskiej obietnicy dotyczącej pomyślnego panowania syna Dawida i następcy jego tronu wyraźnie widać, że obietnica ta obejmowała w sobie coś więcej, niż wypełniło się kiedykolwiek w Salomonie. Prawdą jest, że panowanie Salomona było nadzwyczaj pomyślne i że on rzeczywiście zbudował dom Panu; lecz jednak królestwo jego miało swój koniec, chwała jego przeszła i świątynia zginęła, gdy zaś obietnica dana Dawidowi brzmiała: „I będzie utwierdzony dom twój,[…] na wieki […], a stolica twoja będzie trwała aż na wieki” (w. 16).

Faktem jest, że obietnica ta, czyli proroctwo miało podwójne zastosowanie. Częściowo stosowało się do Salomona

::R2010 : strona 171::

i do świątyni którą miał zbudować; lecz w ostatecznym znaczeniu stosowało się do większego Syna i Pana Dawidowego, którym jest Pan nasz Jezus Chrystus, którego królestwo jest rzeczywiście wieczne, a panowaniu jego nie będzie końca. Stosowało się także do chwalebnej, duchowej świątyni, do Kościoła Wieku Ewangelii, uwielbionego i wywyższonego wraz z Głową, a cała ludzkość będzie im oddawać cześć w Tysiącleciu. Panowanie Dawida, męża wojny, było obrazem na przygotowawcze dzieło tego Wieku Ewangelii – na boje, jakie wierni Pańscy muszą bojować z grzechem. Jest to przygotowywaniem żywych kamieni do duchowej świątyni. Panowanie Salomona przedstawiało więc chwalebne panowanie Chrystusa, wraz z bogactwem, mądrością, pokojem i pomyślnością, które mają je charakteryzować.

Zamysł Dawida, aby zbudować Panu dom, który przewyższałby wspaniałością pałac królewski i wszelki inny budynek, aby w ten sposób wyobrażał najwyższą część narodu dla Boga i symbolu Jego obecności; oraz ten fakt, że Bóg zamysł ten pochwalił i pozwolił, aby w słusznym czasie był uskuteczniony, brane są często w obecnych czasach, jako usprawiedliwienie do wydawania ogromnych sum pieniędzy na budowanie wspaniałych kościołów. Jednak sprawa ta nie była tak rozumiana przez Apostołów i przez Kościół pierwotny; ponieważ oni spotykali się po domach i w górnych pokojach, a nie budowali kościołów. Oni szukali tylko odpowiedniego miejsca na skromne zakwaterowanie. Zapiski biblijne nie podają też żadnej myśli, aby obowiązkiem kościoła było, aby w różnych miejscowościach postarać się o eleganckie budynki z wysokimi wieżami, dzwonnicami, wspaniałymi organami, tapicerowanymi ławkami, witrażami, z eleganckimi mówcami i wytrenowanymi chórami.

Ani też zbudowanie świątyni, z całym jej urządzeniem, nie dostarcza usprawiedliwienia do czynienia rzeczy podobnych w obecnym czasie. Wiek Żydowski był wiekiem figuralnym. Tamta świątynia i jej obrzędy były figurą na przyszłe duchowe rzeczy, które miały nastąpić. Figuralna Arka spoczywająca w figuralnej świątyni była symbolem Boskiej obecności pośród przyszłego Izraela duchowego; figuralne cienie przemijają, gdy następuje rzeczywiste wypełnienie.

Widocznym jest również, że obecne kościoły są budowane z powodu pychy i chęci pokazania się oraz w celu imponowania i przyciągania ludzi bogatych i wpływowych, niż dla oddawania czci Bogu. Nie dajmy się zwodzić próżnymi pretensjami ziemskiej chwały; ale unikając tych rzeczy, pamiętajmy, że gdziekolwiek zgromadzonych jest dwóch albo trzech w imieniu Pańskim, tam jest dom Boży i tam Jego chwała jest widoczna i odczuwana (Jana 4:23,24; Mat. 18:20).

====================

— 15 lipca 1896 r. —