R1962-79 Beznadziejny przypadek Judasza

Zmień język

::R1962 : strona 79::

Beznadziejny STAN Judasza

Do tej pory zwracaliśmy uwagę na obecny wiek (Wiek Ewangelii, duchową dyspensację), w którym świat nie mógł umrzeć drugą śmiercią. 1) Ponieważ w tym wieku próbowany jest tylko Kościół i nie jest to okres sądu lub próby dla świata. (2) Ponieważ obecnie świat nie został aż tak oświecony, aby na zawsze był potępiony przez Boskie prawo – drugą śmiercią. (3) Ponieważ natchniony Apostoł oświadcza, że teraz Szatan wywiera oślepiający i zwodniczy wpływ na wszystkich oprócz prawdziwych wierzących (2 Kor. 4:4; Obj. 20:3), po to, aby „cielesny człowiek nie pojął tych rzeczy, które są Ducha Bożego; albowiem mu są głupstwem i nie może ich poznać, przeto iż duchownie bywają rozsądzone” – 1 Kor. 2:14.

Całe Pismo Święte licznie dowodzi, potwierdzając to w liście do Żyd. 6:4-8 i Żyd. 10:26-31, w którym Apostoł ostrzega Kościół, poświęconych wierzących (tj., tych, którzy „zakosztowali dobrego słowa Bożego i mocy przyszłego wieku, i którzy stali się uczestnikami ducha świętego”), przed świadomym grzechem lub apostazją i pozostawia ich stan beznadziejnym. Oni nie mogą się odnowić, ponieważ nie ma już dla nich cząstki w ofierze za grzech – którą posiadali i źle wykorzystali swój udział w wielkim „okupie za wszystkich”.

Zwróciliśmy uwagę na fakt, że cały świat, nawet cywilizowany, nie mógł zgrzeszyć, nawet gdy rozmyślnie sprzeciwiał się, dokonując apostazji, jak wyjaśnia to Apostoł. Dobrze, gdy zauważymy, że ten śmiertelny grzech wierzących nie jest podobny do błędnych kroków i potknięć, występujących z powodu słabości ciała (Gal. 2:11-14), które mogą być odpokutowane, naprawione i przebaczone. – 1 Jana 2:1; 1 Jana 5:16.

W związku z powyższym, mając na uwadze dalsze twierdzenie, że duchowa dyspensacja rozpoczęła się w dniu Pięćdziesiątnicy, kiedy nasz Pan został uwielbiony (Jana 7:39), niektórzy byli ciekawi, dlaczego

::R1962 : strona 80::

uczymy, iż stan Judasza jest beznadziejny, ponieważ zgrzeszył i umarł przed Pięćdziesiątnicą. Zostaliśmy poproszeni o wyjaśnienie tej pozornej niespójności.

Odpowiadamy: Okres obecności Pana, podczas pierwszego przyjścia, od Jego chrztu do wniebowstąpienia, różnił się od okresu po Pięćdziesiątnicy. Przez cały ten Wiek wierzący postępują całkowicie wiarą, a nie widzeniem, tak jak Wiek Tysiąclecia będzie różnił się od Wieku Ewangelii.

W Tysiącleciu wiedza i odpowiedzialność nie będą już ograniczone do spłodzonych z ducha, gdyż jest napisane „[…] ziemia będzie napełniona znajomością Pańską, tak jako morze wodami napełnione jest [wiedza głęboka jak ocean]” „[…] bo mię [Pana] oni wszyscy poznają, od najmniejszego z nich aż do największego z nich” […] (Iz. 11:9; Jer. 31:34.) Nie będzie już dłużej zasadą, że poświęceni muszą „kroczyć przez wiarę, a nie przez widzenie”. Dla poświęconych w tym czasie, bez wątpienia wciąż będzie miejsce na wiarę, lecz w bardzo dużym stopniu postępować będą widzeniem. Nie będzie już prawdą, że Szatan, bóg tego świata, będzie oślepiał i oszukiwał wszystkich oprócz wierzących, gdyż Szatan będzie związany i nie będzie mógł już dłużej zwodzić świata, a „ten świat” [wiek] odda wtedy miejsce „światu [wiekowi] który ma przyjść, w którym mieszka sprawiedliwość” i wszystkie ślepe oczy będą otwarte – Iz. 35:5.

Kiedy wiedza staje się powszechna, prawdopodobieństwo świadomego grzechu przeciw wielkiemu światłu również staje się powszechne. Kto może zechcieć przyjąć Bożą łaskę i korzystać z boskich pomocy, dochodzić do doskonałości i życia wiecznego i kto zechce świadomie odrzucić Bożą łaskę w Chrystusie i umrzeć drugą śmiercią, wieczną śmiercią, beznadziejną śmiercią.

Teraz powróćmy do sprawy Judasza i rozważmy warunki, w których się znajdował w czasie swej próby i porażki, w okresie obecności Pana, w żniwie Żydowskim. Okoliczności tamtych czasów różniły się od warunków obecnego Wieku, a także warunków Wieku Tysiąclecia, a więc różniła się także i odpowiedzialność. Nasz Pan był obecny i dokonywał cudownych dzieł, które ilustrują „moce przyszłego wieku”. Prawda została przedstawiona ludowi w taki sposób, że Pan oświadczył, iż jej odrzucenie przyniesie „plagi” i „biady” tym, którzy po jej usłyszeniu umiłują ciemność zamiast światła. Oświadczył, że niektórzy z nich, z powodu odrzucenia prawdy, zostaną uznani za godnych „wielu plag” i że w związku z tym karanie Sodomy i Gomory w Dniu Sądu będzie bardziej znośne niż dla nich. Deklaracja naszego Pana brzmiała: „[…] Bym był tych uczynków nie czynił między nimi, których żaden inszy nie czynił, grzechu by nie mieli; […]” – Jana 15:22,24.

A jeśli lud miał taką odpowiedzialność, z powodu tego, co usłyszał i zobaczył, o ile większa była odpowiedzialność dwunastu, wybranych apostołów? Zadeklarowali wiele, mówiąc: „Otośmy my opuścili wszystko i poszliśmy za tobą”. Zawsze byli z nim i nie tylko oglądali wiele jego potężnych dzieł, które w różnych miejscach widziały tłumy, z wyjątkiem nielicznych, ale ponadto przekazał każdemu z nich, część swego ducha i mocy, posyłając ich, aby o Nim głosili i o Jego Królestwie, aby czynili cuda – uzdrawiali chorych i wypędzali diabły w jego imieniu.

Apostołowie otrzymali także specjalny wgląd w boski plan, oświecenie, który nie został udzielony ludowi. To był odpowiednik tego, co jest obecnie udzielane spłodzonym z ducha w tym wieku. Pan przemawiał do tłumów w przypowieściach i zagadkach, lecz wyjaśniał je Apostołom, mówiąc: „[…] Wam dano wiedzieć tajemnicę królestwa niebieskiego, ale tym […] [poza dwunastoma i innymi specjalnymi uczniami], wszystko się podawa w podobieństwach”. Ponownie im powiedział: „Ale oczy wasze błogosławione, że widzą, i uszy wasze, że słyszą; Bo zaprawdę powiadam wam, iż wiele proroków i sprawiedliwych żądało widzieć to, co wy widzicie, ale nie widzieli, i słyszeć to, co słyszycie, ale nie słyszeli” – Mar. 4:11; Mat. 13:16,17.

Jeśli więc ci z ludu, którzy widzieli niektóre z potężnych dzieł naszego Pana i słyszeli jego słowa żywota w przypowieściach, zostali uznani za „godnych karania”, ponieważ nie przyjęli światła, cóż możemy powiedzieć o odpowiedzialności dwunastu, którzy nie tylko ujrzeli znacznie więcej, ale dzięki Jego mocy dokonywali swych cudów. Czyż nie tylko usłyszeli alegoryczne słowa żywota, które były im wyjaśnione przez wielkiego Nauczyciela? (Mat. 13:36-43; Mar. 4:10-13.) Na jaką mniejszą karę niż śmierć – beznadziejną zagładę, zasłużył jeden z tych, który po tym wszystkim, według jego własnej wypowiedzi, „wydawszy krew niewinną?” Sądzimy, że nawet jeśli Piłat i Herod oraz rzymscy żołnierze mieli jakąś odpowiedzialność za śmierć Chrystusa, to tłum, który krzyczał: Ukrzyżuj go! Krew jego na nas i na nasze dzieci! – miał znacznie większą odpowiedzialność. Lepiej wykształceni, zazdrośni Faryzeusze i Kapłani, którzy podżegali niepiśmiennych, zwykłych ludzi, ponosili jeszcze większą odpowiedzialność (Mat. 23:15-33); a przecież Judasz, był jego zdrajcą, był wodzem, naprawdę krzyżującym, ze względu na swoją wiedzę i premedytację. Na nim jednym, ponad wszystkich, którzy mieli cokolwiek wspólnego z Jego śmiercią, nasz Pan położył odpowiedzialność, pełną winę, kiedy rzekł: „Synci człowieczy idzie [na śmierć], jako napisano o nim; [proroczo], ale biada człowiekowi temu, przez którego Syn człowieczy wydany bywa! dobrze by mu było, by się był nie narodził ten człowiek” (Mat. 26:24). Jeżeli Judasz miałby otrzymać życie wieczne w jakichkolwiek okolicznościach lub po jakimkolwiek doświadczeniu, jego narodziny nie mogłyby być uważane za niekorzystne dla niego samego. – patrz również Ps. 109:6-8; Jana 17:12; Jana 6:70,71.

Podobnie ci i tylko ci, którzy (z dobrą znajomością łaski Bożej w Chrystusie) grzeszą umyślnie i traktują drogocenną krew przymierza, którą zostali uświęceni (oddzieleni), jako rzecz pospolitą, którzy „sami sobie znowu krzyżują Syna Bożego i wystawiają go na hańbę”. Podobnie jak Judasz często zaprzeczają jego okupowej ofierze, dodając słowa „Bądź pozdrowiony Mistrzu” i fałszywie

::R1962 : strona 81::

całują. Wszyscy tacy powinni budzić wstręt u wszystkich, którzy posiadają w jakimkolwiek stopniu prawdziwego, szlachetnego, podobnego do Chrystusa ducha.

Pytanie, które niektórzy zadają, brzmi – Czy Bóg nie przeznaczył z góry, aby Judasz zdradził naszego Pana? Czy nie był on zmuszony, aby dokonać tego złego uczynku „aby się wypełniły pisma?”

Odpowiadamy: Nie. „Bóg nikogo nie kusi”, On nie zmusza żadnego człowieka by źle postępował. Takie przypuszczenie byłoby oskarżeniem Wszechmogącego, że On jest prawdziwym grzesznikiem i używa ludzi jako swych narzędzi. Przeciwnie, „Bo wszystkie drogi jego są sprawiedliwe”. „Albowiem Bóg nie jest powodem nieporządku” – zob. Strażnica z 1 marca 1895 r.

Bez wątpienia wielu ludzi postąpiłoby jak Judasz, podobnie i inni zachowaliby się w podobnych okolicznościach jak pozostali Apostołowie. Wcześniejsza Boska wiedza jak postąpi Judasz oraz zwiastowanie tego w Pismach, nie wpłynęły na jego poczynania bardziej niż przepowiedzenie zmian faz księżyca, przez twórców kalendarza astronomicznego, rzeczywiście wpływa na takie zmiany.

====================

— 15 kwietnia 1896 r. —