R1468-339 Czyściec – czy jest rzymską, protestancką, czy biblijną doktryną?

Zmień język 

::R1468 : strona 339::

CZYŚCIEC:
CZY JEST RZYMSKĄ, PROTESTANCKĄ, CZY BIBLIJNĄ DOKTRYNĄ?

Protestanci całkowicie zlekceważyli Biblijne nauczanie na przedmiocie przyszłego Czyśćca, podczas zaś Rzymianie bezwstydnie przekręcili i podrobili go jak każdą inną prawdę, do nieuświęcającego celu ludzkiej ambicji i skąpstwa. Naprawdę, cały system Papieski jest podrobieniem prawdy, i w tym jest jego wielka moc ku zwodzeniu i prowadzi na bezdroża od prawdy. System Papieski z przyczyny podobieństwa do prawdy w swej kompletności i w ogólnym swoim zarysie, pomimo jego obelżywego skażenia i bezwstydnego nadużycia prawdy, jest opisany jako „mistrzowskie dzieło Szatańskiego wrodzenia”. To jednak podobnie jak podrobiony pieniądz wymaga eksperta do wykrycia i wyjawienia go.

Chociaż nie mamy sympatii do doktryny czyścowej w tym znaczeniu jak jest nauczana przez Rzymian, ani jak jest nadmienione przez niektórych Protestantów, co oni nazywają Pośrednim Stanem – między śmiercią i zmartwychwstaniem, kiedy dusza, według ich mniemania, jest oczyszczona od grzechu by mogła się nadawać do nieba – zatem, widzimy, że przekręcenie nauki o czyśćcu miało początek w prawdzie; że Pisma nauczają o doktrynie czyścowej; i że jest to jeden z najwięcej wspaniałych zarysów Boskiego planu dla zbawienia naszego rodzaju.

Wyrażenie CZYŚCIEC oznacza miejsce albo stan czyśćca lub oczyszczenie i jest dobrowolne przyznawane, że cała ludzkość musi być z konieczności oczyszczona z grzechu i nieczystości, (jak również odkupiona i usprawiedliwiona), zanim może się nadawać do cieszenia się błogosławieństwami wiecznego żywota. Zwyczajny sens ludzki uznaje, że potrzebne jest oczyszczenie i Pisma jasno uczą o tej doktrynie. Droga zbawienia zależy od odkupienia drogocenną krwią Chrystusa (usprawiedliwienie z wiary w odkupienie w ten sposób uskutecznione) lub aktualne oczyszczenie z grzechu i nieczystości, i udoskonalanie w świętobliwości.

Protestanci twierdzą, że cała ludzkość jest TERAZ na próbie, i że jako rezultat teraźniejszej przypuszczalnej próby, oni muszą zaraz po śmierci być wprowadzeni w jedno z dwóch miejsc, albo do wiecznego niebieskiego szczęścia lub do piekła wiecznych mąk nie mają pośredniego miejsca wśród dwóch następnych konkluzji Po pierwsze, że tylko usprawiedliwieni, uświęceni i wierni święci rozwinięci w teraźniejszym życiu będą mogli Być kiedykolwiek zbawieni, a że wszyscy inni na pół dobrzy i źli będą zgubieni na zawsze bez nadziei; lub po drugie, że cala ludzkość, z wyjątkiem niegodziwych i dobrowolnych grzeszników, będzie wzięta do nieba i stanowić sam dom wariackiego zamieszania, gdy te różne klasy starać się będą zjednoczyć i połączyć jedną z drugą – dojrzali święci (maluczkie stadko), niedoświadczone dzieci, ignoranci i zdeprawowani dzikusy, niedołęgi, obłąkani – wszystkie osoby z wszystkich klas, którym dobrotliwe serca ludzkie dają nadzieję, wszyscy, którzy czują się pewni, że są przynajmniej za dobrzy lub niewinni by zasługiwali na WIECZNE MĘKI jakiegokolwiek opisu.

Niektórzy Protestanci przyjmują jeden z tych poglądów a inni drugi. Lecz nie robi różnicy, która trąba z tych dwóch jest przyjęta, spotykają się z niezwyciężonymi trudnościami, jak to każdy myślący Chrześcijanin wie. Pierwszy pogląd, gdyby tak prawdziwie wierzono, to napełniłoby świat w nieopisaną ciemność. Sama scena śmierci już jest smutna a byłaby jeszcze smutniejszą jeśliby taki pogląd był prawdziwie podjęty. I jest to WYZNAJĄCY POGLĄD. Lecz gdyby drugi pogląd był przyjęty, jak to ogólnie jest brane przez lud serdecznego i obszernego umysłu, trudność by tylko powierzchownie zmniejszono; bo pogląd, że ktoś po śmierci musi iść do nieba lub piekła, to jedyną rozumową konkluzją by było, że wszyscy, którzy uszli piekła muszą iść do nieba. Trudność w tym poglądzie jest ta, że to napełniłoby niebo różnorakimi masami istot, i tak zepsułoby pokój i harmonię, że byłoby tylko drugą wieżą babel, zamieszania takiego, jakim była ziemia. A niektórzy przynajmniej by jeszcze odczuwali, by modlić się, aby mogli iść „tam, gdzie bezbożność ustanie uciskać i znużeni odpoczywać”. Taki stan byłby tylko trwaniem teraźniejszej niedoskonałości i niezadowalającego stanu. Co za społeczność ma światłość z ciemnością albo, w jakiej zwyczajnej radości mogliby ci uczestniczyć, których stany i doświadczenia różnią się tak szeroko? Żadnej.

Bóg nasz jest Bogiem porządku; i w moralnych prawach jak i naturalnych jego zasady są wyznaczone. Charakter jest wzrostem, rozwojem. Może rość raptownie lub rość powoli, lecz musi ROSNĄĆ. Nigdy nie dochodzi do dojrzałości bez poprzedniego procesu wzrastania, albo rozwoju stopniowego. I około jakich linii – cnoty lub występku – ćwiczenia, doświadczenia i konsekwencja wzrostu była, takiego rodzaju będzie dojrzały charakter – czy to dobry lub zły.

Lecz ktoś może powiedzieć, ten który nigdy przedtem tak nie myślał, czy nie mamy przypuszczać, że te niższe klasy będą stopniowo ćwiczone i naprawiane, by przyprowadzić je do harmonii z Bogiem i jednych z drugimi, ażeby pokój i radość była rezultatem w końcu? Ach! wtedy zamiast być bez CZYŚĆCA, to przypuszczamy, że lepiej mieć CZYŚCIEC – wielki szpital i reformacyjną szkołę dla leczenia moralnych chorób i szpetności. Nie, tak być nie może. Dobrze, to proszę polecić tedy inny sposób, czy nie może być, że z chwilą umarcia, wszyscy ci, którzy nie są w całym znaczeniu źli (i stąd za dobrzy żeby byli wiecznie męczeni), że bywają udoskonaleni i sposobnymi do nieba? Nie; bo w tym wypadku teraźniejsze doświadczenia byłyby całkiem zbyteczne; tak by byli zmienieni, że nie poznali by samych siebie – faktycznie nie byliby tym samymi, ale nowymi istotami całkiem innymi w każdym szczególe. Jeżeli takim byłby program to czy nie byłoby mądrzej uczynić ich takimi na początku. Prócz tego nie jest to Boska metoda działania. Powinniśmy zważać na jego działania, które są zawsze na filozoficznych zasadach; a zasady moralnej filozofii są sprawiedliwe jak są wyznaczone i stale ustanowione są zasady naturalnej filozofii. Zważajmy jak stale Bóg przylega do zasad naturalnej filozofii, jak On uważał je za odpowiednie do ich ustanowienia. Czy woda kiedykolwiek płynie pod górę? Czy żołądź kiedykolwiek wyskakuje z dęba natychmiast? Czy ludzka istota urodziła się kiedykolwiek w pełni rozwinięta, czy to umysłowo lub filozoficznie? Czy winogrono rośnie na cierniu, lub figi na oście? My uśmiechamy się na takie niedorzeczne sugestie jak te; lecz dlaczego? Ponieważ uznajemy wyznaczone zasady naturalnej filozofii, które nigdy się nie zmieniają, i nie mogą się zmienić. My widzimy, że gdyby one nie były w ten sposób wyznaczone, rezultaty byłyby zamieszaniem w całym królestwie natury.

Przeto, jest niedorzeczne, by przypuszczać, że doskonały moralny charakter może być momentalnie nadany moralnie splugawionym, lub moralnie stać się czystym z chwilą śmierci. Lecz tu powinno się rozróżnić między doskonałymi i niedoskonałymi istotami BEZ CHARAKTERU, i doskonałymi i niedoskonałymi istotami z CHARAKTEREM. Adam był doskonałą istotą bez charakteru. On był umieszczony na próbę, by dać mu sposobność rozwinięcia charakteru. Lecz jego niedoświadczenie okazało się w Upadek. Ale Bóg obmyślił okup dla Adama i dla wszystkich, których on reprezentował w swojej próbie; a to obejmuje drugą sposobność do rozwinięcia CHARAKTERU, taki jaki Bóg może uznać by odpowiadał na wieczność społeczności z Nim. Charakter dobry lub zły może być okazany przez niedoskonałe istoty, to bywa rozstrzygnięte przez POSTĘPOWANIE każdej osoby po jej przyjściu do znajomości prawdy w moralnych kwestiach. Bóg nie obiecuje niebieskiego szczęścia z wyjątkiem dla takich, którzy rozwiną CHARAKTER – „zwycięzców” – a jednak jest świadectwem, że niemowlę, które nie rozwinęło charakteru, i wiele innych nieświadomych, którzy nigdy nie doszli do takiej znajomości prawdy co by mogło stanowić pełną ich próbę, albo żeby można potępić ich jako zasługujących na męki lub wtórą śmierć, stanowią ogromną większość i nie nadają się do nieba ani na wieczne męki. Dla wszystkich takich Bóg przygotował Czyściec, szkołę ćwiczenia, która będzie sprzyjać rozwojowi dobrych charakterów, które potem będą wypróbowane; i to wykażemy z Pism wkrótce.

My znamy samych siebie teraz i nasi przyjaciele znają nas, przez nasze filozoficzne zarysy i przez nasze zmysłowe i moralne rozwinięcia. Lecz kiedy śmierć zniszczy fizycznego człowieka to tylko charakter pozostaje dla rozpoznania (i to jest ogólnym twierdzeniem), jeśliby charakter, albo zmysłowe lub moralne rozwinięcia podchodziły natychmiastowej takiej cudnej przemianie, jak doskonałość charakteru, obejmuje to całe otoczenie warunków i okoliczności byłyby nowe także, jak mógłby tedy człowiek poznać samego siebie? I jeśliby był taki Boski plan, to dlaczego On dozwolił na grzech i śmierć, i na wszystkie nasze teraźniejsze bolesne doświadczenia w całości? i dlaczego potrzebny jest jakikolwiek wysiłek przeciwko grzechowi? Ta idea jest absurdem.

Jeśliby takim był Boski pian teraźniejszego czasu dozwolenia na grzech, to dyspensacja zła i śmierci byłaby bezużyteczna, tak przynajmniej się wyrażając. I jeśliby wszyscy byli w taki sposób przemienieni natychmiast do doskonałości, to dlaczego nie zmienić cudownie WSZYSTKICH nawet najgorszych? dlaczego są tedy niektórzy napominani teraz do „ŚWIĄTOBLIWOŚCI” bez której nikt nie ogląda Boga? I po co by przychodziły smagania większe i mniejsze za wykonywane złe uczynki w teraźniejszym czasie?

CZYŚCIEC W PIŚMIE ŚWIĘTEM

Widząc, że wszystkie powyższe teorie kuleją, są nierozumne i nie piśmienne, przychodzimy teraz do Czyśćca Biblijnego.

Po pierwsze. Czyściec będzie ustanowiony na ziemi – a nie gdzie indziej – Przyp. 11:31.

Po drugie. Czyściec dotąd nie operuje, ale rozpocznie się, kiedy wiek Ewangelii się skończy, kiedy maluczkie stadko, święci będą wybawieni – 2 Piotra 2:9.

Po trzecie. Zwycięskie „maluczkie stadko” święci, którzy będą mieć część w pierwszym zmartwychwstaniu i podobni ich Panu, duchowymi istotami, wtedy będą połączeni z Nim w pracy sądzenia, naprawiania i nauczania tych, w procesie czyśćca podczas Tysiąclecia, kiedy świat i „odrzuceni” od kościoła będą ćwiczeni i naprawiani w sprawiedliwości. A to będzie jedyną prawdziwą świętą sprawiedliwą INKWIZYCJĄ (tj. sąd dowiadywania się lub egzaminowania w sprawach moralnych i duchowych), z którego Papiestwo uczyniło tak straszne, bezwstydne i srogie sfałszowanie podczas ciemnych wieków – Jana 5:22; 1 Kor. 6:2.

W słowie, dawno obiecane królowanie Chrystusa, uwielbionego kościoła, podczas tysiąca lat sądnego dnia dla świata, lub okresu naprawiania w sprawiedliwości, jest Czyśćcem Biblijnym. Święci nie przyjdą na sąd oczyszczania się wcale (1 Kor. 11:32); ponieważ w tym życiu nienawidzą grzechu, oni stają się poczytalnie umarłymi do grzechu a żyjącymi dla sprawiedliwości w Chrystusie. Ani nie przyjdą na sąd wierni zwycięscy z przeszłości, jakich zauważamy w Liście do Żydów 1 roz., by mieć część w Czyśćcu wieku Tysiąclecia; lecz wszyscy inni z ludzkiej rodziny będą mieli swą część w naprawianiu i ćwiczeniu w sprawiedliwości, by przeprowadzić prawdziwą reformację w ostateczności doskonałość charakteru (1 Piotra 4:5. Mat. 12:36). Wszyscy będą w ten sposób oczyszczeni z wyjątkiem tych, którzy w teraźniejszym wieku cieszyli się nadzwyczajnym światłem i przywilejem, mimo to grzeszyli DOBROWOLNIE przeciwko jemu. Dla takich tylko nie ma dalszej nadziei (Żyd. 10:26,27), przez ćwiczący i oczyszczający okres sądu! bo Apostoł powiada: „JEST NIEMOŻEBNEM aby się ci odnowili znowu ku pokucie” – Żyd. 6:4-6.

Czas ten będzie nie tylko dla nagrodzenia zła i dobra wtedy czyniącego, ale także dla nagrodzenia złych i dobrych uczynków teraźniejszego czasu. Ktokolwiek teraz poda nawet kubek zimnej wody jednemu z Pańskich uczniów, otrzyma nagrodę w Czyśćcu; a ktokolwiek wyrządził krzywdę jednemu z tych najmniejszych otrzyma sprawiedliwą nagrodę za zły uczynek. I chłosty tego czasu będą sprawiedliwe według znajomości przeciwko której zgrzeszono – Łuk. 12:47,48; Mat. 10:41,42; 16:27; 2 Tym. 4:14.

Oczyszczający okres będzie szczególnie srogi w jego początku, szczególnie na lud cywilizowanych narodów tak zwanego Chrześcijaństwa. Oni rozkoszowali się wieloma korzyściami i sposobnościami ponad tych z pogańskich krajów i odpowiednio są odpowiedzialni. Bo cel prędkiego przyprowadzenia ludzkości do zrozumienia nowych warunków w użyciu pod nową dyspensacją Tysiąclecia wtedy wprowadzonego przez Pana „sprawiedliwego Sędziego”. Bo w ogniu przyjdzie, a poczwórne jego jako wicher, aby wylał gniew w popędliwości, a łajanie swoje w płomieniu ognia (sądach, niszczących złe systemy i zamysły). Bo przez ogień (niszczące sądy na złe rzeczy) i przez miecz swój (prawdę) Pan będzie się prawował z wszelkim ciałem: a (Wysławiajcie Boga!) pobitych od Pana (pokonanych przez słowo prawdy) wiele będzie (Iz. 66:15,16; Obj. 19:15). „I będzie sądził między narodami, a będzie karał [przez swoje sądy] wiele ludzi: I przekują miecze swe na lemiesze, a włócznie swe na sierpy; nie podniesie naród przeciw narodowi miecza, ani się będą ćwiczyć do bitwy” – Iz. 2:4. Sądy tego dnia Pańskiego są symbolicznie reprezentowane we wszystkich prorockich opisach tego czasu, przez OGIEŃ; albowiem ogień nie tylko NISZCZY, ale sprawuje BÓL w łączności z niszczeniem. Te czyścowe płomienie sprawiedliwego sądu zniszczą złe systemy i fałszywe zasady i teorie świata – polityczne, religijne i finansowe; i chociaż jednostki będą cierpieć i gorzko płakać, będzie to dla wielu zreformowaniem albo oczyszczającym cierpieniem; i tylko takowi, którzy dobrowolnie lgną do złego będą zniszczeni z złym i jako część złego.

Czyściec ten rozpocznie się przy zamknięciu albo „żniwie” Ewangelicznego wieku. – Tysiąclecie albo czyśćcowy wiek zachodzi w tenże wiek. Prawdziwie, pierwszymi, którzy wejdą w ten czyściec będą ci Chrześcijanie, którzy chcąc być zbawieni muszą przejść wielki ucisk, obmyć szaty swe we krwi Barankowej (Obj. 7:14). Faktycznie można powiedzieć, że czyśćcowa praca do pewnego stopnia trwała na tej samej klasie przez cały Ewangeliczny wiek (Zobacz 1 Kor. 5:5); lecz klasa ta była tak mała w porównaniu ze światem, że warunek „czyśćca” może być właściwie zastosowany tylko do wieku Tysiąclecia, światowego oczyszczania; bo taka jest Pisma Św. metoda odnosząca się do niego. Odnosząc się do początku tego Czyśćca i jego pierwszego skutku na dwie klasy kościoła, Prorok powiada (Mal. 3:2, 3): „Lecz któż będzie mógł znieść dzień [Mesjasza] PRZYJŚCIA JEGO? I kto się ostoi, gdy się on okaże? Bo on jest jako ogień roztapiający, i jako mydło blecharzów. I będzie siedział roztapiając i wyczyszczając srebro; i oczyści syny Lewiego, i oczyści je [w Czyśćcu] jako złoto i srebro, i będą ofiarować [samych siebie] Jehowie dar w sprawiedliwości”.

Ucisk, który oczyści wielką kompanię nominalnego kościoła, którzy nie są godni miejsca w prawdziwym kościele, jest częścią tego co przychodzi na świat w ogóle. Oni są niewiernymi sługami, którzy chociaż nie są hipokrytami otrzymają część ucisku jako karanie z hipokrytami i niewierzącymi (Mat. 24:51). A że będą przechodzić przez wielki ucisk to dlatego, że posiadają ducha tego świata. Duch światowy jest samolubny; to włącza miłowanie i wysławianie ludzi, miłowanie bogactwa, miłowanie mocy, miłowanie wygód, miłowanie przyjemności – miłowanie wszystkiego odnoszące się do siebie, i lekceważenie i brak interesowania się w dobroczynności innych. Ta klasa, i faktycznie cały cywilizowany świat – „Chrześcijaństwo”, jak jest nazywany – miał przedstawiony zakon Chrystusowy – miłość do Boga i miłość jedni do drugich; jednak oni to lekceważyli i dozwolili samolubstwu rządzić nimi w to miejsce. Ucisk, jaki przychodzi będzie wynikiem tego samolubstwa Królowie i książęta samolubnie starają się o swoje własne nieustanne korzyści i władze, a masy samolubnie starają się o wolność i równouprawnienie; bogaci ludzie i korporacje starają się samolubnie, by uwiecznić monopolistyczne metody, zwyczaje i przywileje, które dają im decydujące korzyści ponad innych, i zabezpieczają im najwyższe życiowe wygody i błogosławieństwa; a w opozycji do tego łączą się razem ich mechanicy, nie na ogólnych zasadach dla dobra wszystkich, lecz na samolubnych zasadach, by zdobyć dla siebie jak najwięcej, zaś na odwrót by dać w pracy tak mało jak jest możliwym.

Ten owoc samolubstwa prędko dojrzewa w jaśniejszym świetle tego dziewiętnastego stulecia. Jak światło się wzmaga, to obie strony stają się więcej przebiegłe jak posuwać się względem samolubnych ostateczności, i jak wyśledzić i spotkać jedni drugich ruchy. Rozłam się raptownie rozszerza i przygotowuje do tego co Bóg przepowiedział od wieków – „czas ucisku jakiego nie było, jako narody poczęły być”. „Ani potem będzie” (Dan. 12:1). Ucisk ten jest początkiem czyścowego ognia dnia Pańskiego. W nim góry (królestwa ziemi ) roztopią się i rozpłyną jak wosk (do zrównania ludu), a ci, którzy się nie ROZTOPIĄ będą usunięci i przeniesieni w morze (pochłonięci w anarchii), gdy ZIEMIA (system społeczny i ogólny porządek) będzie usunięta. Zobacz Psalm 46 dla symbolicznego przedstawienia tych odpłacających i oczyszczających ucisków przychodzących na świat, pamiętając, że w symbolizmie Pisma Św. GÓRY oznaczają królestwa; ZIEMIA, społeczeństwa podtrzymujące królestwa; MORZE, bezprawne lub anarchiczne elementy; a NIEBIOSA, religijne wpływy.

Ten sam ucisk jest także graficznie określony w symbolicznym „OGNIU” w (2 Piotra 3:10-13). Ziemia tu (społeczeństwo) jest pokazana jako rozpływające się lub rozdzielające się w różne elementy, które w gorączce gorzkości tego czasu samolubnego sporu, nie będą już dłużej się mieszać i złączać jak przedtem. Palenie niebios – niszczenie religijnych systemów i zasad, które obecnie rządzą i kontrolują ludzkością – jest pokazane ich przeminięcie z wielkim wstrząśnieniem. Potem Piotr powiada, jak to zamieszanie i ucisk zastąpi nowa organizacja społeczeństwa, pod nowymi religijnymi zasadami i rządem – nowym NIEBEM i nową ZIEMIĄ, w których sprawiedliwość mieszka – w których prawość i prawda i miłość zastąpią błąd, przesąd i Samolubstwo. Dawid także w (Ps. 46:8-11) opisuje o wprowadzeniu tego samego błogosławionego Tysiąclecia pokoju i sprawiedliwości.

Podczas tej Czyśćcowej próby uwielbionego Chrystusa, sprawiedliwy sędzia wykona sąd według sznuru, a sprawiedliwość według wagi, i zmiecie każdą ucieczkę błędu (Iz. 28:17). „Aby sądził lud twój w sprawiedliwości … ale gwałtownika pokruszy” – Ps. 72:2,4. Będzie to początek czyścowych sądów – na korzyść ubogich, nieświadomych i uciśnionych, a stąd przeciwko zamożnym i wielkim i uczonym, którzy byli chętni do używania swoich wyższych sposobności urodzenia, majętności, wykształcenia i umysłowej równowagi jedynie dla siebie, samolubnie – zamiast mieć współczucie i miłość dla ludzkości, która kierowałaby ich do pożądania i pracy dla podźwignięcia mniej uprzywilejowanych braci. Na ile ktoś dozwala samolubstwu rządzić sobą, na tyle będzie chętny wykorzystać sposobności i okoliczności innych, by zgromadzić dla siebie wielką majętność i władzę, żeby używać tej władzy i majętności samolubnie, do tego stopnia ci będą cierpieć najwięcej w początku tego Czyścowego wieku. Na tę klasę przyjdzie najpierw najgorętszy ogień. Zobacz (Jak. 5:1-7).

Sądy tego dnia Pańskiego są przedstawiane często w Piśmie Świętem (Iz. 33:2,3; Iz. 5-16) powiada nam: „Panie; zmiłuj się nad nami, ciebie oczekujemy; bądź ramieniem swoich (pomocnym wszystkim szukającym prawdy, nawet chociaż nie są zwycięzcami) (…) na każdy poranek, a ZBAWIENIEM NASZEM czasu utrapienia”. Wtedy skutek ucisku nad narodami jest zwięźle zesumowany: „Przed głosem ogromnym rozpierzchną się narody; przed wywyższeniem twojem rozproszą się poganie”. Następny skutek wywyższenia Pańskiego jest pokazany w kościele by sądzić świat: „Pan będzie wywyższony, bo mieszka na wysokości; napełnił Syon sądem i sprawiedliwością”. „MĄDROŚĆ I UMIEJĘTNOŚĆ będzie utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń [szacunek] Pańska skarbem twoim”. To jest mówiąc, klasa Syjonu będzie wyróżniona i odłączona od innych, a jego korzyść stanowić będzie przeważnie boska mądrość i umiejętność, udzielona im z przyczyny posłuszeństwa do ich poświęcenia. Ci będą popieczętowani na czołach ich intelektualnie (Obj. 7:3; 14:1; 22:4), aby nie byli w ciemności z światem (1 Tes. 5:4), żeby mogli przejść przez wiele ucisków z radością opartą, na tej umiejętności.

Prorok dalej obrazuje pozostałych z świata, pominiętych od świętych, w tym ucisku (Iz. 33:7,8).

Oto mocarze ich zniechęcili się i płaczą, będąc bezsilni by zatrzymać przypływ anarchii: wszyscy posłowie miłośnicy pokoju gorzko płaczą, wielce się zawiedli, kiedy wołali: Pokój! Pokój! i przepowiadali pokój Tysiąclecia za pomocą arbitracji, ale wszystkie ich przepowiednie upadły, a czas ucisku tak będzie popędliwy jakim nie był odkąd narody poczęły być. Oni nie spodziewali się tego, ponieważ lekceważyli Boskie objawienie, nie byli popieczętowani przez Jego prawdę na czołach ich. Drogi (handlu) będą leżeć odłogiem, podróżowanie ustanie, kontrakty ustaną w użyciu lub wartości; a miasta (z przyczyny polegania na handlu) staną się bardzo niepożądanymi miejscami, gdy zaś zasady honoru i męskości nie będą dłużej uznawane lub poważane; a ziemia (społeczeństwo w ogóle) będzie omdlewać i opłakiwać.

Będzie to czas kiedy Pan powstanie, by wydać sąd i sprawiedliwość, i wywyższy sam siebie, mówi Pan. Nominalny kościół, który począł słomę zamiast prawdziwą pszenicę, urodzi tylko mierzwę; a duch wasz (nauczania) was pożre jako ogień (Iz. 33:11). Zobacz także palenie kąkolu, z którym to jest w harmonii, i tylko drugim obrazem (Mat. 13:40). Co się tyczy ludu w ogóle (w. 12) to będą dwie klasy. Niektórzy, jako ciernie, zło czyniący, staną się szaleńcami w ogniu, z przyczyny odcięcia przeszkadzania im w ich sposobnościach czynienia zła w skrytości, i będą zniszczeni. Inni będą jak wapno lasowane; gorączka będzie się wzmagać jak woda prawdy będzie polewana, aż ich kamienne i zatwardziałe serca się rozpłyną zupełnie, przyprowadzając ich do kompletnej harmonii z królestwem Tysiąclecia i z jego sprawiedliwymi i miłującymi prawami.

Cofając się wstecz, Prorok podaje inny ucisk, jaki się zbliża; obrazując inne klasy i wykazuje klasę, do której wszyscy muszą się przyłączyć, jeśli chcą przejść przez Czyściec z powodzeniem (Iz. 33:14-16). Grzesznicy w (nominalnym) Syjonie obawiać się będą, a obłudnicy przestraszeni będą, gdy będą świadkami zbliżającego się ucisku tego dnia. Któż może się ostać (tj. aby nie być zniszczonym) w tym pożerającym ogniu? Któż może się ostać w tym trwającym ogniu? Odpowiedź jest jasna: – nie samolubny, lecz – „Ten, który chodzi w sprawiedliwości, a mówi co jest prawego; który się zyskiem niesprawiedliwym brzydzi; który otrząsa ręce swe, aby darów nie brał; który zatula uszy swe aby nie słuchał o rozlaniu krwi, (o zamiarach, któreby mogły kosztować życie, albo zniszczenie drugiego moralnie, fizycznie i finansowo) i zamruża oczy swoje, aby nie patrzał na złe. Ten będzie mieszkał na wysokości”. (Takowi przejdą przez ogień czyścowy i będą wywyższeni.) Klasa ta będzie zachowana od wytężonego ucisku i ognia, a takowi byli innymi pierwej, lecz którzy staną się z tej klasy będą wyzwoleni od upaleń tego Czyśćca na tyle na ile rozwiną charakter, który jest powróceniem do podobieństwa Bożego i harmonii z Jego prawem miłości.

Apostoł Paweł mówiąc o tym przychodzącym Czyśćcu, oświadcza tymi słowami, „Grzechy niektórych ludzi przedtem są jawne, i uprzedzają na sąd, (bywają ukarani w teraźniejszym życiu) a za niektórymi idą pozad” – 1 Tym. 5:24. Ci, którzy otrzymują karanie za grzechy w teraźniejszym życiu, są najczęściej poświęceni święci. Stąd on oświadcza: „Lecz gdy sądzeni bywamy (krytykowani, ćwiczeni), nie będziemy sądzeni od Pana. Lecz, kiedy bywamy sądzeni od Pana, bywamy ćwiczeni (karani) abyśmy nie byli sądzeni [próbowani i karani w Czyśćcu Tysiąclecia] z światem” – 1 Kor. 11:31,32.

Ten sam Apostoł (Rzym. 2:3-11) mówi o tym Czyśćcu Tysiąclecia jako o dniu pomsty i objawieniu sprawiedliwego. sądu Bożego przeciwko wszystkim, którzy sprzeciwiają się sprawiedliwemu sądowi Bożemu przeciwko wszystkim, którzy sprzeciwiają się sprawiedliwości i prawdzie, a którzy są posłuszni niesprawiedliwości. Na takowych WTEDY jak oświadcza Apostoł, Pan wyleje gniew i zapalczywość, utrapienie i boleść na każdą istotę czyniącą zło, lecz chwałę, zaszczyt i pokój na wszystkich, którzy czynią dobrze.

Ten sam Apostoł odnosi się znowu (2 Tes. 1:6-9) do ucisku, jaki przyjdzie za wtórej obecności Pana Jezusa, i oświadcza, że to będzie sprawiedliwa rzecz dla Pana, który oświadcza, „Pomsta jest moja: Ja odpłacę”, oddam wynagrodzeniem STRAPIENIA (Czyścową karą) tym, którzy się sprzeciwiali prawdzie i świętym. To, naturalnie włącza indywidualne ukaranie tych zło czyniących w dniu Apostoła, i wskazuje, że obiecane strapienie nie było nałożone przy śmierci, ani dotąd, lecz będzie nałożone podczas tysiąca lat wtórej obecności Pańskiej – KIEDY On będzie objawiony w płomienistym ogniu, itd.

Że ich kara lub strapienie będzie SPRAWIEDLIWE, jesteśmy w pełni .zapewnieni z charakteru ich sędziego, jak również przez słowa Apostoła. Ci, którzy grzeszyli przeciwko małemu światłu otrzymają mniej smagania (karania), a ci którzy grzeszyli przeciwko większemu światłu otrzymają większe karanie – Łuk. 12:47,48.

Przyjście naszego Pana jest nie tylko do swoich ŚWIĘTYCH, aby być uwielbionym w nich, lecz także na korzyść wszystkich tych, którzy będą wierzyć w tym dniu Tysiąclecia w jego obecność, że jego charakter i prawa będą podziwiane i przestrzegane przez wszystkich takich. Lecz ten sam płomień ognia (sprawiedliwego Czyśćcowego sądu), w którym jego OBECNOŚĆ będzie wpierw objawiona światu, we wielkim dniu ucisku, który przedstawi nową dyspensację (nowe niebo i nową ziemię), będzie nadal się palił przez ten tysiąc lat przeciwko wszystkim zło czyniącym, objawiając jasno rzeczy właściwe i niewłaściwe, dobre i złe; ostatecznie NISZCZĄC wszystkich, którzy po jasnej znajomości i pełnej sposobności, trwać będą w odrzuceniu dobrotliwości Bożej. Ci, którzy w ten sposób odmówią posłuszeństwa wesołej nowiny lub uznania woli Bożej będą POŻARCI przez ten ogień jako będąc sami złymi; tym sposobem ci będą ukarani trwałym zniszczeniem od obecności Pana i od chwały Jego władzy – 2 Tes. 1:6-9. Zobacz Diaglot tłumaczenie.

Tym sposobem, symboliczny ogień Czyścowy będzie pod dyrektywą Chrystusa niszczył zło, a pozostawiał świat oczyszczonym, wolnym od grzechu i każdego zła. Najpierw będzie się palił przeciwko złym RZECZOM, przeciwko złym zasadom i praktykom w ludziach, a nie przeciwko ludziom jako złym ludziom. Lecz jak umiejętność się podniesie i słabości upadłych będą usunięte, wszyscy, którzy jeszcze będą miłować złe drogi i praktyki i zasady będą elementami zła sami, i będą zniszczeni jako tacy.

I nie tylko zło czyniący będą ukarani w tym Czyśćcu, lecz także każdy dobry ich uczynek będzie nagrodzony – nawet kubek zimnej wody podany uczniowi będzie miał pewną swoją nagrodę.

Dzięki Bogu za Jego łaskawą opatrzność w Chrystusie, nie tylko za przebaczenie grzechów świata, lecz także za opatrzności Czyścowe: przez które chorzy grzechem mogą być zupełnie uleczeni i przyprowadzeni do Boskiej łaski i podobieństwa. Niech będą Bogu dzięki za JEGO Czyściec! za wielką i doskonałą Inkwizycję Jego planu, za dobrze odpowiednich Inkwizytorów – Chrystusa Bożego, doskonałego, głowy i ciała.

====================

— 15 listopada 1892 r. —