R1238-1 Jeśliby ziarno pszeniczne nie obumarło

Zmień język

::R1238 : strona 1::

Jeśliby ziarno pszeniczne nie obumarło

„Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeśliby ziarno pszeniczne, wpadłszy do ziemi, nie obumarło, ono samo zostaje; lecz jeśliby obumarło, wielki pożytek przynosi” – Jana 12:24

Niektórzy skłaniają się ku temu, że stwierdzenie to dowodzi, iż dzieło Pana dla ludzkości nie było czymś w rodzaju zastępstwa. My twierdzimy, że faktem jest coś wręcz przeciwnego: że uczy ono właśnie o zastępstwie.

Słowa te zostały wypowiedziane na kilka dni przed Pańskim ukrzyżowaniem, mniej więcej w czasie, gdy zaczynał On pokazywać uczniom (Mat. 16:21‑23), jak wiele musi wycierpieć, być zabitym i wzbudzonym dnia trzeciego, i gdy Piotr zganił Go, mówiąc: „Miej litość nad sobą, Panie! Nie przyjdzie to na ciebie”, po czym sam został zganiony. Nakreślając przyczynę swej śmierci, Pan posłużył się ilustracją z przyrody, porównując siebie do ziarna, którego obumarcie staje się źródłem życia dla wielu ziaren podobnego gatunku.

To człowiek Chrystus Jezus oddał samego siebie na śmierć jako niezbędny w planie Bożym środek do tego, by zapewnić innym ludziom istnienie. Wiadomo aż nadto dobrze, by o tym dyskutować, że gdy ziarno pszenicy zostanie zasiane i obumiera – wywodzi ziarna podobne do siebie i nigdy nie zrodzi ziaren innego rodzaju czy gatunku. Zatem jest tak samo pewne, że skoro umarł człowiek Jezus, to rasa ludzi takich, jaki był On, gdy umierał, zostanie w odpowiednim czasie wywiedziona w wyniku Jego śmierci.

Ziarno pszenicy, które umiera, nigdy się nie odradza, nigdy nie powstaje; ono odeszło na zawsze i przestało istnieć; jego życie zostało oddane jako zastępstwo za życie tych ziaren, które dostaną swoje życie i naturę zamiast niego. Ziarno będące nasieniem rezygnuje ze swojej egzystencji jako ziarno po to, by inne mogły się stać żyjącymi ziarnami. Idzie ono w nicość, jak nie było też tych innych, aby one mogły zaistnieć. Pańska ilustracja jest doskonała i w pełni zgadza się z powtórzonym przez Niego stwierdzeniem, że kładzie On swoje życie za życie świata – że oddaje swoje życie na okup (odpowiednią cenę) za wszystkich.

Nasz Pan uczy, że opuściwszy wyższą naturę i stawszy się człowiekiem, „ziarnem pszenicy”, nie zamierzał podtrzymywać czy kontynuować życia jako człowiek. Wybrał takie postępowanie, że w istocie mógłby zachować życie; nie musiał umierać. Ale wtedy cel przybrania przez Niego ludzkiej natury (żeby mógł się stać dawcą życia dla wszystkich z Adamowej rasy skazanej na śmierć, którzy by go pragnęli na Boskich warunkach) nie mógłby się spełnić. On, jako „pszeniczne ziarno”, mógłby rzeczywiście zachować sam siebie, jako że Jego życie nie zostało utracone i nie znaleziono w Nim przyczyny śmierci, ale w ten sposób On jedynie miałby życie, a rodzaj Adamowy nadal podlegałby śmierci i umieraniu pod wyrokiem śmierci bez żadnej nadziei życia. Tylko w jeden sposób wielu mogło być przywiedzionych do życia – przez śmierć tego jednego, w którym było sedno żywota. I nasz Pan Jezus był tym zarodkiem, jedynym ziarnem, które zawierało zaczątek żywota, jedynym człowiekiem, który miał prawo do życia, odkąd Adam stracił swoje prawo wskutek nieposłuszeństwa.

Mamy w szerokim zakresie pokazane, że aby zapewnić ludzkości na zawsze prawa i przywileje restytucji do ludzkiej doskonałości, nasz Pan złożył swoje człowieczeństwo oraz swoje prawa i przywileje, które miał na zawsze; że nie wziął ich z powrotem w swoim zmartwychwstaniu; że przeciwnie – „umartwiony będąc ciałem, ale ożywiony duchem”, stał się nową naturą, boską naturą, duchową, a nie cielesną. (Zob. „Tom I, s. 175 i Tom II, s. 107.) Owa ilustracja ziarna pszenicy pokazuje jedynie śmierć człowieka Chrystusa Jezusa jako naszej ceny okupowej; nie pokazuje Jego wcześniejszego stanu jako istoty duchowej, zanim stał się człowiekiem, ani też nie ukazuje Jego następnie wywyższenia znacznie ponad stan człowieczy i wysoko ponad aniołów, moce i zwierzchności, aby mieć dział w najwyższej z natur – naturze boskiej. Ale dobrze pokazuje, że Mistrz wykorzystał tę ilustrację, by coś zobrazować, a mianowicie: swoją śmierć jako człowieka po to, by dać życie wielu ludziom.

Tak jak ziarna, które kiełkują w wyniku Jego śmierci, otrzymują od Niego jedynie to, z czego On dla nich zrezygnował, tak i błogosławieństwa, które wynikają bezpośrednio z Pańskiej śmierci, to ludzkie i ziemskie prawa, przywileje i błogosławieństwa – utracone w Adamie, a odkupione dla wszystkich przez Chrystusa. I są to właśnie te błogosławieństwa, jakie przywróci On dla wszystkich godnych w „czasie naprawienia wszystkich rzeczy”.

Jak to zatem jest, że Kościół, powoływany i pociągany w Wieku Ewangelii przez Ojca, ma zaoferowane i może otrzymać duchowe i niebiańskie błogosławieństwa przez Chrystusa, a nie restytucję ziemskich łask utraconych w Adamie?

Odpowiadamy, że teraz zagwarantowana jest dodatkowa łaska albo, jak wyraża to apostoł – „łaska nad łaskami”, specjalne powołanie, które kończy się wraz z zakończeniem obecnego wieku. Jednak wszyscy powołani w ten sposób do tej dodatkowej łaski muszą najpierw mieć udział w łasce restytucyjnej, którą Chrystus nabył dla wszystkich. Usprawiedliwienie w obecnym wieku jest ekwiwalentem restytucji następnego wieku, tyle że jest to restytucja otrzymywana przez wiarę, zamiast rzeczywistej restytucji. Restytucja polegać będzie na uczynieniu ludzi naprawdę sprawiedliwymi i doskonałymi jako ludzie; będzie to prawdziwe przywrócenie ich do wszystkiego, co utracili wskutek i z powodu grzechu. Usprawiedliwienie jest uznaniem ludzi za prawych lub jako doskonale przywróconych do wszystkich wielkich rzeczy i przywilejów utraconych za sprawą grzechu.

Jak naprawiony rodzaj ludzki będzie przy końcu Tysiąclecia przywrócony do pełnej harmonii z Bogiem, jakby nigdy nie było żadnego upadku ani potępienia, tak ci, którzy są teraz usprawiedliwieni (czyli uznani za naprawionych, sprawiedliwych i doskonałych), traktowani są, jakby nigdy nie było tam upadku czy potępienia. Są oni za darmo usprawiedliwieni od wszystkich rzeczy – usprawiedliwieni przez krew Tego, który ich odkupił. W ten sposób przywróceni są do ludzkich praw wcześniej niż ogólnie świat, jakkolwiek tylko przez wiarę.

Boskim celem usprawiedliwienia nas przez wiarę w okup jest przygotowanie nas i usposobienie na przyjęcie zaoferowanej nam dodatkowej łaski, wspomnianej powyżej. Ta dodatkowa łaska to oferta, by usprawiedliwieni mogli w ciągu Wieku Ewangelii iść za przykładem swego Pana Jezusa i ofiarować (poświęcić) samych siebie usprawiedliwionych – swoje usprawiedliwione człowieczeństwo, zgodnie z przykładem człowieka Chrystusa Jezusa i z obietnicą, że czynią to, by zostali policzeni ze swym Mistrzem w ofierze (jakkolwiek jest to Jego ofiara, nie nasza, posiadając zasługę czy wartość, którą On płaci za grzechy całego świata) i aby tak jak On został wzbudzony z martwych już nie jako człowiek, lecz wywyższony do boskiej natury – oni również stali się uczestnikami tego samego wielkiego zaszczytu i chwały wraz z Nim i pod Nim jako ich Panem.

Teraz (mówi apostoł, odnosząc się do Wieku Ewangelii) jest dzień tej wspaniałej oferty, tego wielkiego zbawienia: „Teraz jest czas przyjemny” – czas, gdy Bóg zgodził się przyjąć takie ofiary – usprawiedliwione przez wiarę w krew Jezusa i zaprezentowane w Jego imieniu i przez Jego zasługę.

Braterstwo, błagam wszystkich, którzy się w ten sposób stawili i zostali przyjęci jako uświęceni i przyjemni w Chrystusie, aby dobrze się sprawowali w tym swoim przymierzu ofiary – aż do śmierci i nie pozwolili żadnemu człowiekowi odwieść się od obiecanej przez Boga nagrody przez odwrócenie swojej uwagi od prostoty tych dobrych rzeczy do ludzkiej filozofii i teoretyzowania. Dla innych nadzieje są jedynie ziemskiej natury, ludzkie, chociaż obietnice uczynione klasie niebiańskiej są do nich błędnie stosowane.

====================

— Wrzesień 1890 r. —