R1072-2 Poranek bez chmur

Zmień język 

::R1072 : strona 2::

PORANEK BEZ CHMUR

Swego czasu niejaki kaznodzieja Ryle powiedział: – „Patrząc wokoło siebie i obserwując warunki na świecie, któż mógłby zaprzeczyć, że chmury i ciemności panują wszędzie? Wszystko stworzenie wzdycha i boleje” (Rzym. 8:22). Gdziekolwiek spojrzymy spotykamy zamieszania, spory, wojny pomiędzy narodami, nieudolność mężów stanu, niezadowolenie i szemranie sfer niższych, nadmierne zbytki pomiędzy bogatymi, skrajna nędza pomiędzy ubogimi, pijaństwo, rozpustę, przewrotność, kłamstwa, oszustwa, łakomstwa, niewiarę, przesądy, formalistykę pomiędzy chrześcijanami, rozkład żywotnej religii – to są rzeczy, które widzi się ustawicznie na całym globie – w Europie, w Azji, w Afryce i w Ameryce.

Jednakowoż przychodzą lepsze czasy, które Dawid upatrywał z daleka; czasy kiedy obecny stan rzeczy ulegnie zupełnej zmianie. Przychodzi królestwo, w którym świętobliwość będzie regułą, a grzech nie będzie miał żadnego miejsca.

Któż mógłby obejrzeć się wokoło siebie i w okręgu jednej choćby mili od swego domu, nie widzieć skutków grzechu ciężko przygniatających ziemię, jak i różnych smutków i utrapień na każdym nieomal kroku? Choroby, cierpienia i śmierć nawiedzają wszystkie klasy, nie pomijając nikogo, bogatego ani biednego. Młody nieraz umiera przed starcem, a dzieci przed rodzicami. Najgorszego rodzaju cierpienia cielesne i nieuleczalne choroby czynią egzystencję wielu bardzo mizerną. Wdowieństwo, bezdzietność i samotność czynią życie wielu, próżnym, chociaż wszystko co może być kupione za pieniądze, jest im łatwo dostępne. Rodzinne spory, zazdrości i różne pożądania burzą pokój i szczęście wielu bogatych. Któż może zaprzeczyć, że wszystkie te rzeczy spostrzegane są wszędzie gdziekolwiek się obrócimy? Zaiste, wiele chmur istnieje obecnie!

Czy ten stan rzeczy nigdy nie będzie zmieniony? Czy ludzkie stworzenie zawsze będzie tak wzdychać i boleć jak obecnie? Dzięki Bogu, wtóre przyjście Chrystusa dostarcza odpowiedzi na te pytania. Pan nasz Jezus Chrystus nie dokończył leszcze Swego dzieła dla ludzkości. Lecz On jest już obecny, by ustanowić Swoje chwalebne królestwo, gdzie wyniki grzechu nie będą miały miejsca. W królestwie tym nie będzie cierpień ani chorób; nie rzecze żaden z obywateli: Zachorowałem, (Iz. 33:24.) Nie będzie tam więcej rozłąk, przeprowadzek, zmian ani żegnań. Nie będzie też śmierci, pogrzebów, płaczu ani noszenia żałoby. Nie będzie tam sporów, strat, zawodów, niegodziwych dzieci, złych sług ani niewiernych przyjaciół. Czy jest gdzie chrześcijańskie serce, któreby nie pragnęło takiego stanu rzeczy?

Jak wielu innych, którzy ujrzeli przebłysk królestwa Chrystusowego, tak i kaznodzieja Ryle wpatrzył się w ostateczne rezultaty, jakie będą osiągnięte przy końcu tysiącletniego królestwa i z tego powodu pogląd jego określa doskonałość jaka będzie raczej po Tysiącleciu, lecz nie podczas Tysiąclecia.

Cierpienia, wzdychania, kłopoty i śmierć będą w Tysiącleciu, aż do końca tegoż. Będzie jednak wielka różnica pomiędzy tym co jest teraz, a co nastąpi wtedy. Teraz cierpią tak święci jak i grzesznicy, a ci pierwsi zwykle cierpią więcej; wtedy, tylko źli będą cierpieć. Teraz służenie Bogu nie opłaca się, raczej przynosi pewne niekorzyści – „kto chce żyć pobożnie, prześladowany będzie”; „na świecie ucisk mieć będzie”; „nie dziwujcie się, jeźli was świat nienawidzi” (2 Tym. 3:12; Jana 16:33; 1 Jana 3:13). W wieku przyszłym – „tedy się nawrócicie, a obaczycie różność między sprawiedliwym a niezbożnym, między tym, który służy Bogu a tym, który Mu nie służy” (Mal, 3:18). Wtedy nie będzie tak jak jest teraz – niezbożni nie będą wynoszeni „jako drzewo zielone samorosłe” (Ps. 37:35); nie będzie już więcej prawda, aby bogacze „żyli w rozkoszach na ziemi i bujali” w zbytkach większych niż serce może pożądać, gdy zaś ubodzy żyli jakoby owce przeznaczone na ofiarę – Jak. 5:6.

Łzy, bóle i smutki zwycięzców – dobrych żołnierzy Chrystusowych, którzy dużo musieli znosić dla prawdy – skończą się wtedy. To wszystko skończy się z wiekiem obecnym, który jest wiekiem próby dla Kościoła. Łzy, wzdychania i cierpienia przechodzić będą wtedy niezbożni. Wszelka niegodziwość spotka się z prędką i sprawiedliwą karą, a każdy wysiłek ku sprawiedliwości sprowadzi błogosławieństwo i uwolnienie od obecnych niedoskonałości, które teraz powodują bóle, cierpienia i śmierci.

W czasie obecnym kara za grzech ciąży na wszystkich z powodu grzechu Adamowego. Ojcowie jedli cierpkie grona grzechu, a zęby dzieci ścierpły, lecz to skończy się z tym wiekiem. W Tysiącleciu cierpienia i śmierć będą sprawą osobistą; tylko grzesznicy będą cierpieć, jak określił to Prorok (Jer. 31:29-30). Śmierć będzie jeszcze w tym wieku przyszłym, lecz nie ta co jest teraz, śmierć Adamowa, która na wszystkich przeszła, dziedzicznie. Naonczas dusza, która zgrzeszy, umrze, a nie inna (Ezech. 18:4, 20). Tylko dobrowolni grzesznicy umrą wtedy, lecz tacy umrą na pewno i na zawsze. Niektórzy, po dojściu do zupełnej znajomości i po otrzymaniu stu lat próby, gdy będą jeszcze sprzeciwiać się sprawiedliwości i miłować grzech, umrą po stu latach i, mimo tego wieku, uważani będą jako dzieci – nie okazujący żadnego wzrostu w cnotach. Inni, którzy uczynią pewien postęp w pierwszych sto latach, pozostaną przy życiu aż do końca Tysiąclecia i wtedy poddani będą pewnej sroższej próbie i gdy nadal miłować będą grzech, pomimo ich znajomości i doświadczeń z grzechem, zostaną odcięci od życia, umrą śmiercią wtóra, jak to pokazane jest wyraźnie w Księdze Objawienia 20:14-15. Widzimy więc, że smutki, cierpienia i śmierć będą jeszcze wciąż znane i doświadczane przez niektórych, aż On wielki Odkupiciel i Odnowiciel dokona Swego dzieła sądzenia i naprawiania świata w sprawiedliwości – aby doświadczyć którzy z ludzi będą godni życia wiecznego na warunkach dobrowolnego i ochotnego posłuszeństwa Boskim wymaganiom, które wszystkie są sprawiedliwe.

Tak więc tysiącletnie panowanie Onego wielkiego Odnowiciela będzie czasem restytucji czyli „naprawienia wszystkich rzeczy” i w czasie tym niedoskonałość będzie się jeszcze przejawiać lecz stopniowo ustępować będzie miejsca doskonałości w tych co będą posłuszni. Będzie to czas odnawiania wszystkich rzeczy, lecz wszystkie rzeczy będą odnowione w zupełności i udoskonalone dopiero przy końcu Tysiąclecia. Będzie to czas wielkiego szkolenia dla bilionów ludzi całego świata i w czasie tym wszyscy doprowadzeni będą do znajomości prawdy i tak ziemia jak i ludzie dojdą do doskonałości, której dziś brakuje nie tylko wszystkim ludziom, ale i ziemi. Będzie to on wielki Dzień Sądu, W którym Chrystus „sądzić będzie świat” i „aniołów” (Dz. Ap.17:31; Ps. 96:13 i 1 Kor. 6:2-3), nagradzając i podnosząc do doskonałości chętnych i godnych, a odcinając od życia na wieki wszystkich dobrowolnych grzeszników. Taki ścisły i surowy sąd wymaga zupełnej znajomości i wszelkiej pomocy i te obiecane są dla wszystkich w owym czasie.

Oświadczamy wiec, że Porankiem bez chmur będzie dopiero ów wiek doskonały po tysiącletnim panowaniu Chrystusa. Poranek Tysiąclecia ma być ogólnie pochmurny, jako czytamy: „Oto idzie z obłokami” (Obj. 1:7). „Obłok i ciemność około Niego” (Ps. 97:2; 50:3). Jest to poranek pełen chmur i ciemności – „ucisk, jakiego nie było odkąd narody zaczęły być” i w takich to warunkach On nowy Król ziemi rozpocznie Swoje panowanie i naprawianie narodów laską żelazną, poniżając wyniosłych i pysznych, a wywyższając uniżonych miłośników sprawiedliwości. – Zob. „Boski Plan Wieków,” rozdziały 13-15.

====================

— Październik 1888 r. —