R0458-6 Pytania i odpowiedzi

Zmień język 

::R0458 : strona 6::

Pytania i odpowiedzi

Pytanie. Na czym polega różnica pomiędzy „Oblubienicą” i wielkim gronem, skoro członkowie obydwu tych klas mają duchowe ciała?

Odpowiedź. Aniołowie są duchowymi ciałami; ale „Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: Tyś jest Synem moim, Jam cię dziś zrodził?” (Żyd. 1:5) I znów „kiedy wprowadza Pierworodnego (Pana Jezusa) na świat (pierworodnego z umarłych, do boskiej natury przy jego zmartwychwstaniu) mówi: Niechże mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży” – niech składają należny mu hołd z powodu jego stanu i urzędu (Żyd. 1:5, 6). On stał się uczestnikiem boskiej natury i stosownie do tego faktu, wszystkie inne rodzaje żyjących istot powinny oddawać mu boską cześć. „Dlatego też Bóg wielce go (Pana Jezusa) wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię, Aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie (niebieskich istot – aniołów) i na ziemi (ludzi) i pod ziemią (umarłych, po wzbudzeniu ich do życia) I aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem (mistrzem, władcą) ku chwale Boga Ojca” (Filip. 2:9-11). Z 1 Listu do Koryntian 15:40, 41 dowiadujemy się, że są różne stopnie chwały na niebiańskim czyli duchowym poziomie, przedstawione przez blask słońca, blask księżyca i blask różnych gwiazd. Werset 39 zwraca też uwagę na fakt, że istnieją różne stopnie chwały na cielesnym czyli ziemskim poziomie.

Chociaż członkowie obydwóch grup są duchowymi istotami, członkowie Oblubienicy współuczestniczą w dziedzictwie swego Pana, którego Bóg „ustanowił dziedzicem wszechrzeczy” i który „stał się o tyle możniejszym od aniołów (innych istot duchowych), o ile znamienitsze od nich odziedziczył imię” (Żyd. 1:2-4). Stąd więc, chociaż członkowie wielkiego grona będą towarzyszyć Oblubienicy jako duchowe istoty (Ps. 45:14; Obj. 7:15), oni będą bardzo różnili się w stopniach chwały. (Zobaczcie „Pokarm”, strona 134 i 121)

Pytanie. Jak wygląda dzieło przygotowania się Oblubienicy?

Odpowiedź. Jak nam wiadomo, klasa Oblubienicy składa się z wielu członków. Apostoł święty Paweł mówi: „Wy zaś jesteście ciałem Chrystusowym, a z osobna członkami”. „(…) Jesteście członkami jedni drugich”, jeden członek nie może powiedzieć drugiemu, nie potrzebuję cię. Noga musi usługiwać ręce, a ręka nodze i wszystkie członki przez wspólną i niezbędną duchową więź z Głową wzajemnie budują siebie samych (Judy 20).

Wszyscy członkowie mają jeden cel, jedną radosną nadzieję, jedno przygotowawcze dzieło – przystrojenia się na wesele. Oblubienica ma założyć na siebie nieskazitelną szatę Chrystusowej sprawiedliwości (przypisanej jej przez wiarę w okup) i zachować ją „niesplamioną od świata”. I nie tyko to, lecz ona ma wyhaftować szatę „złotem” (Ps. 45:14). Ona ma wyryć Chrystusowe podobieństwo w swoim charakterze. Apostoł święty Paweł wyraża to, mówiąc, że do swej wiary ona ma dodać różne łaski chrześcijańskie. Musimy wzajemnie pomagać sobie przy wykonywaniu tego ważnego dzieła.

W dziele przygotowania każdy członek ma wykonać swoją pracę. Jedni mogą głosić poselstwo podróżując, inni mogą pisać, inni mogą głosić poselstwo Bożej łaski słowem drukowanym, inni mogą nauczać przez bardziej osobiste kontaktowanie się z ludźmi, inni mogą publikować poselstwo przy użyciu Pańskich funduszów, które zostały im powierzone, inni mogą wyszukiwać „skruszonych na duchu” (Iz. 61:1), wkładając słowa do ich uszów i drukowane materiały do ich rąk i wszyscy wykonują w ten sposób dzieło budowania się w najświętszej wierze. W taki to sposób „Oblubienica przygotowuje się.” Z powodu wierności innych członków, ta „wielka radość” dotarła kiedyś do twoich uszów, ona uradowała i uświęciła twoje serce i jeśli jesteś członkiem tej klasy, teraz ty czynisz to, co potrafisz, aby pomóc innym „przygotować się”. Chcąc mieć gotowość okazywania wzajemnej pomocy, musimy wnikliwie nasłuchiwać, nakłaniając nasze ucho na słowo prawdy, zapominając o świecie i o światowych powiązaniach (Ps. 45:11). „Król pragnie wdzięku twego, Pokłoń mu się, bo on jest panem twoim” (w. 12).

Pytanie. Proszę o wytłumaczenie wersetów z 1 Piotra 3:19, 20. Nie mogę jasno zrozumieć, co się dzieje z duchami ludzi od śmierci aż do zmartwychwstania?

Odpowiedź. (Przez Brata Smytha) Czyż w zacytowanych przez pana wersetach Pisma Świętego nie ma podanych okoliczności zwiastowania „duchom będącym w więzieniu”? Dla przebadania powyższych wersetów, pierwszym pytaniem jakie normalnie powinno się pojawić, byłoby: Kiedy Pan Jezus im to zwiastował? Odpowiedź znajdujemy w wersecie 20: „(…) gdy Bóg cierpliwie czekał za dni Noego”. W 1 Mojżeszowej 6:3 do dni Noego nawiązują następujące słowa: „I rzekł Pan: Nie będzie przebywał duch mój w człowieku na zawsze”. Nie jest więc niedorzeczne stwierdzenie, że duch przebywał w człowieku w tamtym czasie.

Uważamy, że ogólnie przyjęte wierzenie, iż Jezus Chrystus zwiastował tym duchom w stanie śmierci, nie ma podłoża biblijnego, gdyż wówczas słyszałyby go też inne duchy, oprócz tych z dni Noego. Poza Panem Jezusem nikt nie znał lepiej owego wersetu biblijnego: „bo w krainie umarłych, do której idziesz, nie ma ani działania ani zamysłów, ani poznania, ani mądrości”, stąd więc, On nigdy nie udałby się tam dla zwiastowania poselstwa. Prorok Izajasz w rozdziale 42:7; 49:9 i 61:1 oświadcza, że Jezus Chrystus ma wyzwolić więźniów śmierci. On nie dokonał tego podczas swego pierwszego przyjścia (z wyjątkiem tymczasowego wyzwolenia Łazarza i paru innych), lecz w naznaczonym czasie On uwolni wszystkich jeńców, otwierając dla nich wszystkich drzwi więzienia śmierci (groby).

Dlatego nasze rozumienie 1 Piotra 3:19, 20 jest następujące: Nieposłuszni ludzie z czasów Noego, którym Jezus Chrystus zwiastował przez Noego, TERAZ znajdują się we więzieniu. Jeśliby jakikolwiek fragment biblijny nauczał inaczej, z miłą chęcią zwrócimy na niego naszą uwagę.

Pytanie. „Czy poważna, agresywna organizacja (lub sekta) ustanowiona według biblijnych zasad nie byłaby najlepszym środkiem rozpowszechniania prawdziwego Poselstwa Radości? Musimy trwać w społeczności i wzajemnym zrozumieniu. Jedność jest naszą siłą. Bitwy nie zwyciężają ci, którzy staczają potyczki, lecz zdyscyplinowane i zwarte bataliony wojskowe”.

Odpowiedź. Wierzymy, że możliwość wizualnego postrzegania organizacji oraz przyjęcie pewnej szczególnej nazwy przyczyniłoby się do zwiększenia naszej liczebności, dodając nam wyglądu sprowadzającego większy szacunek ze strony świata. Naturalny człowiek potrafi zauważyć, że wyraźnie zorganizowane ciało o określonym celu posiada większą lub mniejszą siłę; dlatego więc, oni okazują szacunek różnym organizacjom, które my opuściliśmy, będąc posłuszni Mistrzowskiemu powołaniu. Ale naturalny człowiek nie może zrozumieć, jak grupa ludzi nie mająca widzialnej organizacji może kiedykolwiek czegoś dokonać. Przyglądając się nam, oni po prostu uważają nas jako nieliczne jednostki w rozproszeniu staczające potyczki – jako osobliwy lud – z bardzo osobliwymi pomysłami i nadziejami, lecz nie zasługujący na szczególną uwagę.

Chociaż nie jest możliwe zobaczyć naszą organizację przez naturalnego człowieka, który nie potrafi zrozumieć duchowych rzeczy, jednak wierzymy, że wy możecie widzieć prawdziwy Kościół jako najbardziej trafnie zorganizowany i w możliwie najlepszym stanie użyteczności. (Wglądnijcie do planu naszej organizacji zamieszczonego w październikowym numerze, pod nagłówkiem „Eklezja”) Apostoł święty Paweł przynagla wszystkich do jedności wiary i celu (Filip. 3:15, 16 – Diaglott) Wszyscy prowadzeni tym samym Duchem mogą przyjść i przychodzą do znajomości tej samej prawdy. Postępując za naszym wodzem, wszyscy prawdziwie poświęceni, oprócz niewielu osobiście oddalonych, są ściśle złączeni we wierze, nadziei i miłości przez Ducha Chrystusowego; wykonując polecenia Mistrza, oni poruszają się w zwartych batalionach, aby zrealizować Jego cele. Ale pamiętajcie, że Panu Bogu nie zależy na liczebności. (Jako ilustrację tego, przeczytajcie Ks. Sędziów, rozdział 7.)

Uznając taką organizację, która jest z Ducha i nie pragnąc jakiegokolwiek upodobnienia się do światowej organizacji, której członkowie nie potrafią zobaczyć lub zrozumieć naszej, jako osobliwy lud, jesteśmy w zupełności gotowi na znoszenie urągań. My zawsze sprzeciwiamy się, gdy nazywa się nas innym imieniem niż imię naszej Głowy – Chrześcijanie – uważając nadal, że nie może być podziału wśród tych, którzy nieustannie są prowadzeni Duchem i przykładem pokazanym w Jego Słowie.

Nie wypieramy się żadnego z drogich dzieci naszego Pana. Najsłabsze dziecko należące do domowników wiary (w Chrystusa, naszego Odkupiciela) chętnie uznajemy za naszego brata. Niektórzy, zlekceważywszy przywilej duchowej społeczności ze świętymi, zmieszali się z różnymi światowymi organizacjami, co wyrządza im wielką szkodę. Chociaż nie możemy tam udawać się za nimi, chętnie ich przyjmujemy, gdy oni przychodzą do nas. Gdziekolwiek mamy nadzieję znalezienia kogoś takiego, w różnych Kościołach nominalnych itd., opowiadamy im przesłanie „tej wielkiej radości”, głosząc słowem i przykładem „wyjdźcie spośród nich (światowych, chociaż uważających się za chrześcijan) i odłączcie się”. Czyż moglibyśmy głosić to poselstwo, nie będąc mu posłuszni? Bezgranicznie ufamy naszemu Wodzowi; a ta doskonała organizacja niewidzialna dla świata maszeruje do niezawodnego i chwalebnego zwycięstwa.

„Z zwycięstwa do zwycięstwa
Powiedzie armię swą.
Każdy wróg mu się podda
Przed Panem skłoni skroń.”

====================

— Marzec 1883 r. —