R0454-4 „Potępił grzech”

Zmień język 

::R0454 : strona 4::

„Potępił grzech”

„Albowiem czego zakon nie mógł dokonać, w czym był słaby z powodu ciała, tego dokonał Bóg: przez zesłanie Syna swego w postaci grzesznego ciała, ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele, Aby słuszne żądania zakonu wykonały się na nas, którzy nie według ciała postępujemy, lecz według Ducha” – Rzym. 8:3,4

Niektórzy często błędnie rozumieją powszechną wersję powyższego cytatu a szczególnie słowa stwierdzające, że Pan Bóg zesłał „Syna swego w postaci grzesznego ciała.” Niektórzy, dla poparcia teorii chcieliby, abyśmy rozumieli, że Pan Bóg zesłał swego Syna w podobieństwie grzesznego ciała i abyśmy doszli do wniosku, że przybrawszy grzeszną naturę, On znalazł się pod tym samym potępieniem, pod jakim my jesteśmy. Dla każdego inteligentnego i bezstronnego czytelnika powinno być oczywistym, że taka teoria nie jest nauką apostoła. Umysłowe i cielesne niedoskonałości tak powszechne wśród rodzaju ludzkiego są bezpośrednimi śladami lub znakami osobistego lub odziedziczonego grzechu; podczas gdy wiemy, że Pan Jezus nie posiadał żadnego z nich. On był bez grzechu, dlatego nie miał dowodu lub śladów grzechu.

Podobieństwo (lub kształt) grzesznego ciała oznacza po prostu kształt ludzki lecz nie anielski lub boski. Niedoskonałość obecnych przedstawicieli ludzkiego podobieństwa jest bardzo zróżnicowana, występuje wiele stopni niedoskonałości; miernikiem jest doskonała ludzka istota; nadal uważa się, że wszyscy mają takie samo podobieństwo jak Adam, który był doskonałym człowiekiem, zanim zgrzeszył. Adam miał ludzkie podobieństwo – takie samo podobieństwo, jakie grzeszne ciało nadal posiada; stąd więc, Pan Jezus również będąc doskonałym człowiekiem, miał takie samo podobieństwo lub kształt, jakie ma grzeszne ciało – ludzkie.

Pan Jezus doświadczył ludzkich nieszczęść i cierpień, nie mając jednak udziału w niedoskonałościach i grzechu. On cierpiał dla tych i z tymi, którzy znajdowali się wokół niego, zużywając swoją własną żywotność dla uzdrawiania ich chorób. Niewątpliwie, w wielu przypadkach zauważano, że moc lub siła uzdrawiająca chorych „wychodziła z niego”, co mamy zapisane w Ewangelii Świętego Marka 5:30; w Ewangelii Świętego Łukasza 6:19 i 8:46. W taki sposób „On niemoce nasze wziął na siebie i choroby nasze poniósł” (Mat. 8:17). Najszlachetniejsze i najdoskonalsze organizmy są tymi, które potrafią najwięcej cierpieć.

Aby ocenić sens i ważność apostolskiej nauki zawartej w naszym tekście, musimy pamiętać, że on wyjaśnia wartość i użyteczność zakonu danego Izraelowi przez Mojżesza oraz jego pokrewieństwo w odniesieniu do Chrześcijan. Apostoł przedstawia tę sprawę szczegółowo, gdyż pisze do tych, którzy znają zakon (Rzym. 7:1).

Odwołując się do wcześniejszej argumentacji apostoła, pamiętamy jego stwierdzenie, że najmniej ważne przykazanie Boże jest zakonem i najmniejsze pogwałcenie tegoż zakonu jest grzechem; zapłatą za najmniejszy grzech jest śmierć – wygaśnięcie istnienia (Rzym. 6:23). Zatem więc wyglądałoby, że najmniejszy stopień niedoskonałości oznaczał niezdolność zachowania Bożego zakonu, co oznaczało grzech i karę za niego. Dlatego, tylko jeden człowiek był wypróbowany i tylko odnośnie jednego punktu zakonu. Kiedy on okazał się nieposłusznym w bardzo małej rzeczy – jego wykroczenie nie było skandalicznym przestępstwem – on stał się gwałcicielem zakonu – grzesznikiem – potępionym na śmierć. Oczywiście, całe jego potomstwo będzie miało udział w jego niedoskonałości – w grzechu i śmierci (Rzym. 5:18).

Ten fakt odziedziczonego grzechu i niedoskonałości oraz konieczność złożenia na jego konto pojednawczej ofiary dla Pana Boga na oczyszczenie od potępienia i kary daje się rozpoznać w każdej ofierze składanej przez Patriarchów.

Jednak w rzeczywistości, rodzaj ludzki nie rozpoznał głębokiej degradacji, w jaką ludzie pogrążyli się z powodu grzechu działającego w ich naturze; nikt też nie powinien mówić, że jeśliby Bóg Jahwe oczyścił mnie z winy Adamowego grzechu, wówczas okazałbym się przed Panem Bogiem jako godny życia; dlatego też Pan Bóg pokazał doskonałość swego zakonu przez wykazanie aniołom i ludziom, że żadna niedoskonała istota nie jest w stanie zachować doskonały zakon. Dając Izraelowi figuralny „Dzień Pojednania” oraz figuralne usprawiedliwienie z grzechu Adama, Pan Bóg ustanowił figuralne ofiary za grzech, które (w rzeczywistości) nigdy nie mogły zgładzić grzechu. Na górze Synaj, przez ręce Mojżesza On dostarczył Izraelitom zakon, oświadczając, że ktokolwiek by „spełnił zakon, przezeń żyć będzie” – przez swoje posłuszeństwo nigdy nie umrze (Rzym. 10:5; Gal. 3:12; 3 Moj. 18:5). W radosnym uniesieniu ducha, Izraelici gorliwie obiecali: „Uczynimy wszystko co Pan rozkazał” (2 Moj. 19:7, 8).

Jednak niestety, z powodu słabości ludzkiej woli, to, co według nich miało być środkiem do uzyskania życia, okazało się tym, co potępiło wszystkich na śmierć, jako przestępców niegodnych życia (Rzym. 7:10-13). Ponieważ podczas tamtego Wieku Żydowskiego setki i tysiące ludzi próbowali zachować „zakon ustanowiony ku żywotowi”, lecz nie byli zdolni tego uczynić, zostały udowodnione dwie następujące rzeczy: że według Bożego wymagania, człowiek, będąc nawet usprawiedliwiony od grzechu Adamowego, nie był zdolny ani pomóc sobie samemu w odzyskaniu doskonałości, albo też zakon dany ludziom był zbyt surowy.

W swoich rozważaniach apostoł święty Paweł dowodzi, że zakon nie był zbyt surowy. On stwierdza, że zakon jest święty – Boże przykazania są święte, sprawiedliwe i dobre dla człowieka: problemem jest fakt, że człowiek jest niedoskonały – upadły – zaprzedany grzechowi (zniewolony) z powodu przestępstwa jego praojca (Rzym. 7:12-18). Pozostało więc pytanie, czy Pan Bóg mógłby zmienić swój sprawiedliwy, święty i dobry zakon, aby przebaczyć pewną część grzechu i pozwolić żyć tym, którzy byli niedoskonali? Odpowiadamy, że Nie, gdyż to byłoby pogwałceniem przez Pana Boga swego własnego prawa zakonu – taki zakon byłby niedoskonały – takie działanie zmierzałoby do usprawiedliwienia grzechu, zamiast do usprawiedliwienia grzesznika z grzechu. Stąd więc apostoł święty Paweł argumentuje, że „Gdyby bowiem został nadany zakon, który mógłby ożywić” człowieka, wtedy, niewątpliwie Pan Bóg dałby człowiekowi taki zakon, bez zsyłania swego Syna na okup i ubłaganie za nasze grzechy (Gal. 3:21). Ale Pan Bóg jest twórcą tylko sprawiedliwych i doskonałych praw. On nie może iść na ustępstwa grzechowi nawet w najmniejszym stopniu, dlatego zakon dalej pozostaje i będzie obowiązywał przez całą wieczność. – „Dusza (istota) która grzeszy, umrze” – będzie odcięta od życia.

Jednak widząc, jak wielu ludzi próbowało usprawiedliwić siebie przed Panem Bogiem przez zachowanie Jego zakonu i wiedząc, że niektórzy z nich byli ludźmi naprawdę bez zarzutu, nie byłoby dziwnym, jeśliby ludzie odczuli, że w swej ludzkiej degradacji oni nie upadli aż tak nisko, lecz, że z pewnością zakon był zbyt surowy. Dostarczenie człowiekowi niezaprzeczalnego dowodu potwierdzającego sprawiedliwość Bożego zakonu oraz możliwość zachowania tegoż przez doskonałego człowieka było częścią planu Boga Jahwe w związku z odkupieniem grzeszników.

Od czasu, kiedy Pan Jezus przyszedł odkupić ludzi, On był kuszony (próbowany) pod każdym względem – przez świat, ciało i szatana. Pan Jezus był urodzony pod tym samym zakonem, który potępiał innych ludzi przez ponad 1800 lat. Fakt, że On jako człowiek – doskonały człowiek – zachował doskonały zakon, stanowi dla nas częściowy dowód, że zakon nie był zbyt surowy, ale wadą było to, że wszyscy znajdowali się pod przekleństwem – jako niedoskonali – i z tego powodu nie mogli zachować zakonu.

Dokładnie taki sam dowód apostoła świętego Pawła znajduje się w naszym tekście tytułowym. Zamiast dowieść, że zakon jest niedoskonały i że z tego powodu Pan Bóg powinien go odrzucić, życie Pana Jezusa dostarczyło zupełnie przeciwnego dowodu – ono postawiło pieczęć lub znak potwierdzający sprawiedliwość dla zakonu oraz potępienie dla grzesznego rodzaju ludzkiego. Jednak zauważmy, że Pan Jezus nie tylko potwierdził zakon i sprostał jego wymaganiom przez swoje własne dla niego posłuszeństwo; ale więcej, On sprostał jego wymaganiom względem potępionego rodzaju ludzkiego, oddając siebie (jako nieskazitelną istotę ludzką) na okup za nich. W ten sposób On kupił wymagania zakonu obciążające cały rodzaj ludzki. W innym miejscu jest to określone jako Jego plan, według którego, w naznaczonym czasie On obejmie kontrolę nad „kupioną przez siebie posiadłością”, podporządkowując i przyprowadzając do pierwotnej doskonałości każdego człowieka pragnącego naprawy. Wtedy wszyscy ludzie będą w stanie wykonać Boży doskonały zakon w sposób doskonały, czego wynikiem będzie otrzymanie przez nich prawa do życia. Po dokonaniu tego, Pan Jezus odda królestwo (ponownie) Bogu Ojcu.

Zauważmy teraz bogactwo szczegółów i mocy naszego tekstu. Czego zakon nie mógł dokonać (dla nas, aby dać nam prawo do życia) w czym był słaby, (z powodu słabości i niedoskonałości naszego ciała dotkniętego grzechem) Pan Bóg dokonał tego w inny sposób – nie przez danie innego, niedoskonałego zakonu, lecz przeciwnie, udowadniając sprawiedliwość i świętość zakonu – przez zesłanie Syna swego w postaci grzesznego ciała – w tej samej postaci, jaką mieli grzesznicy potępieni na śmierć – drugiego CZŁOWIEKA, On nie tylko udowodnił, że zakon był sprawiedliwy i dobry, ale złożywszy ofiarę za nasze grzechy, potępił grzech w ciele, aby słuszne żądania zakonu wykonały się na nas (mających udział w Jego ofierze za grzechy), którzy nie według ciała postępujemy, (zaspokajając ciało) lecz według ducha (zaspokajając ducha) zakonu.

====================

— Marzec 1883 r. —