R0199-6 Usprawiedliwienie, uświęcenie, odkupienie

Zmień język 

::R0199 : strona 6::

USPRAWIEDLIWIENIE, UŚWIĘCENIE, ODKUPIENIE

Są to trzy kroki do osiągnięcia „nagrody wysokiego powołania” – chwały, zaszczytu i nieśmiertelności. Ani jeden z tych kroków nie może być pominięty przez tych, którzy zdobyli wielką nagrodę, ani też nie mogą być przedsięwzięte w żadnej innej kolejności jak tylko w tej, o której mówi Pismo Święte.

Jako pierwsze musi wystąpić usprawiedliwienie, ponieważ cały rodzaj ludzki żyje w grzechu i przez to Pan Bóg nie może go ani uświęcić ani też uczcić. Dlatego też, za pomocą Bożą, ludzie muszą być „wyzwoleni od grzechu” (przywiedzeni do stanu bezgrzeszności), aby mogli mieć „pożytek w poświęceniu” (uświęcenie) i w ostateczności otrzymali „żywot wieczny” (odkupienie) – Rzym. 6:22.

Grzeszny człowiek „nie poddaje się bowiem zakonowi Bożemu, bo też nie może” (Rzym. 8:7). Przez wiarę jesteśmy „uwolnieni od grzechu”; to znaczy, Pan Bóg nam oznajmił, iż za nasze grzechy został dany okup, i jeżeli z wiarą przyjmiemy fakt okupu, od tej chwili nie jesteśmy postrzegani lub traktowani jako grzesznicy, lecz jako istoty doskonałe i bezgrzeszne. Akt oczyszczania z grzechu jest zakończony. Zostałeś usprawiedliwiony – Pan Bóg traktuje cię jako osobę sprawiedliwą i doskonałą, choć to nie jest widoczne ludzkim okiem. Fizycznie nie stałeś się bardziej doskonałym człowiekiem niż byłeś zanim uwierzyłeś w usprawiedliwienie. Tylko oczyma wiary możesz wiedzieć, że jesteś teraz usprawiedliwioną istotą, wolną od grzechu. Boże słowa to poświadczają, a ty Jemu uwierzyłeś.

Nie powinniśmy się obawiać, że nasze usprawiedliwienie jest niezupełne, ponieważ Sam Jehowa jest usprawiedliwiającym, jak pisze, że Pan Bóg jest „sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, który wierzy w Jezusa” (Rzym. 3:26), oraz „Któż będzie oskarżał wybranych Bożych? Przecież Bóg usprawiedliwia” (Rzym. 8:33).

Dlaczego Pan Bóg uznaje grzeszne istoty ludzkie za usprawiedliwione i prawe osoby? Ponieważ okup za nasze grzechy został zapłacony przez Pana Jezusa, który „grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo” (1 Piotra 2:24). „Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych (grzeszników), aby was przywieść do Boga” (1 Piotra 3:18) jako istoty usprawiedliwione. W naszym imieniu, Jezus był traktowany jako grzesznik, a teraz my jesteśmy traktowani w Jego imieniu jako ludzie sprawiedliwi. Jak czytamy w Piśmie: „aleście (…) usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa” (1 Kor. 6:11). I znowu: „Tym bardziej wiec teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu” (Rzym. 5:9). Ale

TYLKO WIERZĄCY ZOSTANĄ USPRAWIEDLIWIENI

podczas wieku Ewangelii. Ci, którzy nie wierzą, że Chrystus umarł za nasze grzechy tak jak mówi to Pismo, oraz że „został wzbudzony trzeciego dnia” dla naszego usprawiedliwienia (1 Kor. 15:14; Rzym. 4:25), nie są usprawiedliwieni: „Jesteście jeszcze w swoich grzechach” (1 Kor. 15:17). Czytamy więc, że Pan Bóg jest „usprawiedliwiającym tego, który wierzy w Jezusa” (Rzym. 3:26). Oraz dalej, „I że w nim każdy, kto wierzy, bywa usprawiedliwiony w tym wszystkim” (Dz. Ap. 13:39), oraz „człowiek zostaje usprawiedliwiony (…) tylko przez wiarę” (Gal. 2:16; 3:24).

Kiedy uwierzymy w „dobrą nowinę” naszego usprawiedliwienia, przyniesie nam to radość i pokój oraz zapewnienie, że teraz możemy zbliżyć się do Boga. Już nie obawiamy się Boga, ale raczej miłujemy Go, ponieważ widzimy Jego dobroć i miłość, „w tym objawiła się miłość Boga do nas” (1 Jana 4:9).

Zostaliśmy zatem przywiedzeni do społeczności z Bogiem jako usprawiedliwione ludzkie istoty – „Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem” (Rzym. 5:1). Tylko niewielu uchwyci się w pełni usprawiedliwienia, niewielu uwierzy, że są „usprawiedliwieni w tym wszystkim” (Dz. Ap. 13:39), i że w oczach Boga są odziani w czystą szatę Jezusa, w którym nie było żadnego grzechu. W rezultacie, bardzo niewielu otrzyma radość i pokój wypływające z wiary. Nie jest to również rzeczą niecodzienną, gdy na spotkaniach w kościołach różnych wyznań, mężczyźni i kobiety zwierzają się Bogu, iż uznają się za „nędznych grzeszników”. Nic dziwnego, ze te biedne osoby zadręczają się i codziennie proszą o wybaczenie grzechów, które Pan Bóg już uznał za wybaczone – 2 Piotra 1:9. Nie wiedzą oni, że mogą korzystać z usprawiedliwiania przez wiarę. Gdyby tylko uwierzyli Bogu, odczuliby przebaczenie, a w rezultacie poczuliby radość i pokój. „Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu” (Żyd. 11:6). Tylko niewielu Chrześcijan przechodzi dalej poza stan radości i świadomości wybaczenia grzechów oraz bycia zaakceptowanym w oczach Bożych.

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się dlaczego Pan Bóg oznajmił nam nasze usprawiedliwienie teraz, ale trzyma w tajemnicy przed całym rodzajem ludzkim aż do wieku Tysiąclecia, chociaż okup ma na celu wybawić całą ludzkość z grzechu i jego konsekwencji oraz przywieźć ludzi do tego samego stanu akceptacji – bezgrzeszności – doskonałości, stanu który mamy teraz dzięki wierze? Jest tak dlatego, że Bóg ma plan, który układa się według Swojej własnej woli. Częścią tego planu jest to, że wybierze On spośród całej ludzkości pewną grupę, która ostatecznie zostanie przeniesiona z ziemskich warunków i ludzkiej natury do duchowych warunków i „boskiej natury” – aby zostali oni „dziedzicami Bożymi, a współdziedzicami Chrystusa” (Rzym. 8:17).

Pan Bóg ma podwójny cel w rozwoju tego „Małego Stadka”. Po pierwsze, uczyni On z nich wieczne pomniki Jego dobroci, które będą znane ludziom i aniołom. Tak jak apostoł Paweł wyjaśnia, iż według planu Bożego rozwój Kościoła Wieku Ewangelii ma na celu „okazać w przyszłych wiekach nadzwyczajne bogactwo łaski swojej w dobroci wobec nas w Chrystusie Jezusie” (Efez. 2:7). Drugą częścią planu Bożego, bezpośrednio z nami związaną jest to, że zamierza On nas użyć w ciągu Wieku Tysiąclecia jako królów (władców) i kapłanów (nauczycieli), kiedy będziemy panować z Chrystusem przez tysiąc lat (Obj. 5:10; 20:6). Tak wiec to „ziarno”, którego głową jest Jezus, będzie błogosławić wszystkich ludzi na ziemi (Gal. 3:29).

Żaden grzesznik nie może zostać powołany do tego „wysokiego powołania, które jest przez Boga w Chrystusie Jezusie” (Filip. 3:14). Tak, jak Jezus wzywał „grzeszników do skruchy”, tak też Pan Bóg oraz wszystkie Jego dzieci, pragną aby ludzie opamiętali się i uwierzyli w Chrystusa i usprawiedliwienie. Jedynie usprawiedliwieni są powołani do bycia „rodem królewskim i kapłanami i będą królować na ziemi” (Obj. 5:10). Nie jest pożyteczna rzeczą, aby przedstawiać zalety wielkiej nagrody ludziom grzesznym – nieusprawiedliwionym. Zmysłowy człowiek nie otrzymał owoców Ducha Bożego, ani ich nie zna. Są one dla niego głupstwem, ponieważ mogą być zrozumiane tylko na płaszczyźnie duchowej. Tak więc, „nie rzucajcie pereł swoich przed wieprze, by ich snadź nie podeptały nogami swymi i obróciwszy się, nie rozszarpały was” (Mat. 7:6).

Prawdą jest, że tylko usprawiedliwieni zostali obrani do wysokiego powołania. Fakt, że jesteś świadomy swojego usprawiedliwienia może być dowodem na to, że jesteś jednym z tych, których Bóg „powołał” do życia duchowego i współdziedzictwa z Jezusem. Co za wspaniały przywilej być wyznaczonym do tego wysokiego powołania! Czy teraz zdajesz sobie sprawę, że to ty zostałeś powołany na członka Małżonki Chrystusowej? Pamiętaj wiec kto cię powołał – to Pan Bóg; i że „wierny jest ten, który was powołuje” (1 Tes. 5:24). Nasz Ojciec nie poddaje próbie nikogo i nie powołuje tych, którzy nie mogliby osiągnąć celu. Jego łaska jest dla nas wystarczająca.

Ci, którzy zostali powołani, mogą podjąć drugi krok –

UŚWIĘCENIA

Uświęcenie oznacza odłączenie lub separację i przeznaczenie do określonego celu. Wolą Bożą jest, aby wszyscy usprawiedliwieni zostali uświęceni albo wyróżnieni do Jego służby, jak to czytamy: „Taka jest bowiem wola Boża: uświęcenie wasze” (1 Tes. 4:3). Uświęcenie składa się z dwóch części – najpierw z naszego udziału, później z wkładu Bożego. Jak już to wcześniej wspomnieliśmy, Pan Bóg usprawiedliwia nas jako ludzi, a następnie powołuje nas do tego, byśmy się uświęcili, czyli poświęcili Mu to nasze usprawiedliwione człowieczeństwo. Kiedy poświecimy się Bogu, czyli poddamy naszą wolę, nasz czas, talenty, życie i wszystko co mamy; kiedy poprosimy Go, aby wziął to od nas i użył, tak jak to się Jemu podoba; kiedy pozwolimy, aby wola Boża zamieszkała w nas obficie; kiedy uczynimy to wszystko, to znaczy że zrobiliśmy wszystko co mogliśmy. Wtedy, Bóg, który przyjmuje każde takie poświecenie rozpocznie swój udział w procesie uświęcania. Rozpocznie On pożytkowanie tej poddanej woli według Swego upodobania i „sprawi w was i chcenie i wykonanie” (Filip. 2:13) zgodnie ze Swoją wolą. Od tego momentu nie jesteś już sobą (istotą ludzką) ale „Chrystus mieszka w tobie”. Pod kontrolą nowej woli (Bożej) nawet ziemskie ciało (człowiek) jest przeznaczone do służby Bożej, wiec przez to jest święte.

Od momentu poświecenia się, nasze ziemskie ciała są uznane za martwe, ponieważ od tego czasu nasza ludzka wola powinna być pogrzebana. Kiedy wiec wola Boża – zmysł Chrystusowy – Duch Święty zapanują całkowicie nad naszą wolą i umysłem, jesteśmy odtąd nazwani „Nowym Stworzeniem” spłodzonym do nowości żywota. To Nowe Stworzenie jest tylko zarodkiem. Nie jest jeszcze w pełni ukształtowane, ale rośnie i rozwija się. „My wszyscy tedy, z odsłoniętym obliczem, oglądając jak w zwierciadle chwałę Pana, zostajemy przemienieni w ten sam obraz, z chwały w chwałę, jak to sprawia Pan, który jest Duchem” (2 Kor. 3:18). Tak więc, jako nowe, duchowe stworzenia, rośniemy na Jego podobieństwo w czasie naszego pobytu na ziemi. Podczas gdy duchowa natura umacnia się, ziemska natura słabnie i jest łatwiej ją umartwiać, ponieważ nie tylko musimy oddać naszą wolę Bogu, ale też trzymać ją ciągle w poddaństwie – „umartwiam ciało moje” i poddaję je pod wolę Bożą.

Gdy nowa, duchowa natura dorasta, tęskni ona za doskonałością, kiedy to już nie będzie ograniczona ani pętana przez ludzkie słabości, ale zostanie przemieniona w postać „podobną do uwielbionego ciała Chrystusa” (Filip. 3:21). Została nam dana obietnica, że po spłodzeniu rychło nastąpi narodzenie z Ducha, czyli przemiana w duchowe istoty. Ponieważ „co się narodziło z Ducha, duchem jest”, co jest tak samo prawdziwe jak „co się narodziło z ciała, ciałem jest” (Jan 3:6). Spłodzenie z Ducha, które otrzymaliśmy oraz nasze życie duchowe jest tylko początkiem. Musi być ono jeszcze uzupełniane i doskonalone w czasie kiedy ten nasz znikomy i śmiertelny stan będzie zastępowany przez trwały i nieśmiertelny stan duchowej natury. Dla tych, którzy zasnęli w Jezusie, nastąpi to w czasie zmartwychwstania – czyli przeobrażenia w istoty duchowe. Będzie to czas przemiany (z ludzkich ciał do ich własnych, duchowych postaci – Nowego Stworzenia). „Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni w jednej chwili” (1 Kor. 15:51, 52).

„Jeśli mógłbym o poranku zmartwychwstania
stać się odbiciem lustrzanym
Twego charakteru, Panie,
Gdy to, co materialne będzie niepotrzebne
Twoje myśli staną się Moimi,

Twój uśmiech moim uśmiechem,
Twój pałac moim mieszkaniem.
Nasycę się jak dziecko
bezpieczeństwem Twych ramion.

Ten poranek już lśni,
smutne dni przemijają cieniem.
A ja wkrótce na Twoje podobieństwo
Stanę się w chwałę i piękno przyozdobiony.”

Ta zmiana miejsca czy też stanu z ziemskiego na duchowy jest trzecim krokiem naszego rozwoju, a mianowicie:

ODKUPIENIE

Odkupienie z doczesnych, ziemskich warunków uwieńcza nasze zbawienie, po którym nastanie moc i chwała. Końca tego biegu wyczekujemy tęsknym wzrokiem. „I my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha (spłodzenie), wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego” (ciała, którego głową jest Jezus, a członkami wszyscy zwycięzcy) – Rzym. 8:23.

MOC, KTÓRA UŚWIĘCA

Moc używana do naszego rozwoju przez Ducha Świętego nie jest fizyczną siłą, ale raczej wewnętrznym oddziaływaniem skierowanym na nasz umysł i wolę.

Duch ten odwołuje się do naszego rozsądku mając za rzecznika Słowo Boże. W poprzednich wiekach, był On gromadzony w wypowiedziach proroków oraz cieniach i figurach Prawa Zakonu. Przesłania te zostały zaplanowane przez Boga tak, aby służyły w czasie Wieku Ewangelii za pokarm, który uświęca ciało Chrystusa i wzmacnia je w najświętszej wierze. Mądrze więc postępujemy, gdy korzystamy z tego duchowego pokarmu. („Ilekroć pojawiły się twoje słowa, pochłaniałem je” – Jer. 15:16). Jest on nam zesłany w celu naszego uświęcenia. Jeżeli będziemy się modlić do naszego Ojca słowami: Ojcze, oddaję się cały Tobie, proszę poświęć mnie do Swojej służby teraz i na zawsze. Daj mi potrzebną siłę, abym mógł wykonać Twoją wolę. Wtedy On odpowie: Tak, moje dziecko, zgromadzone zostały dla ciebie bogate zapasy prawdy; jeżeli będziesz z nich korzystał otrzymasz siłę o którą prosisz. „Szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam” (Łuk. 11:9).

Szukający powraca do Ojca i mówi: Ojcze, odnalazłem zapasy o których mówiłeś, ale tylko prosty pokarm jest dostępny. Większość zróżnicowanego prowiantu musi być ukryta w innym magazynie, do którego nie mam odpowiedniego klucza. Ojcze, proszę daj mi siłę w jakiś inny sposób. Nie tak, moje dziecko, odpowie Pan. Częścią tej lekcji jest nauka, że moja droga jest najlepsza, że mój sposób dawania jest najlepszym sposobem na otrzymywanie siły. Idź więc, twoja siła, radość, gorliwość i miłość do Mnie będą wzrastać, gdy będziesz otwierał po kolei drzwi, za którymi kryją się obfite bogactwa prawdy.

Słowa Boże są skarbnicą naszego Ojca, w której zgromadził prawdę o uświęceniu Kościoła w każdym wieku, „przez które darowane nam zostały drogie i największe obietnice, abyście przez nie stali się uczestnikami boskiej natury” (2 Piotra 1:2, 4). Jest w niej też ujawnione, że „miłość Chrystusowa ogarnia nas” (2 Kor. 5:14) oraz za jej pomocą Mistrz modlił się o nasze uświęcenie: „Poświęć ich w prawdzie twojej; słowo twoje jest prawdą” (Jan 17:17). Który chrześcijanin pragnący uświęcenia może pozwolić sobie na zignorowanie słów Pisma? Który wierzący może się wymówić brakiem czasu na badanie i szukanie w nich prawdy? Równie dobrze może powiedzieć, że nie ma czasu na uświęcenie. „Jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego” (Rzym. 1:16). My, którzy szukamy tego wspaniałego zbawienia i wysokiego powołania, powiedzmy sobie słowami apostoła Pawła skierowanymi do Tymoteusza: „ponieważ od dzieciństwa znasz Pisma Święte, które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości. Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany” (2 Tym. 3:15-17).

Przypomnijmy sobie jeszcze raz te trzy kroki. Jako pierwsze występuje usprawiedliwienie z ludzkiej natury, następnie jest poświecenie tej ludzkiej natury Bogu, czego konsekwencją jest śmierć cielesności i zaczątek istnienia duchowego Nowego Stworzenia jeszcze w ludzkim ciele, w trakcie ziemskiej pielgrzymki. Po trzecie, wskutek działającej mocy Bożej, następuje ukończenie procesu przemiany w nową, boską naturę, jako członki chwalebnego ciała Chrystusowego, który jest odbiciem osoby Ojca. Co za wspaniale wysokie powołanie! Zostałeś powołany: „wielu jest wezwanych, ale mało wybranych”, „dołóżcie starań, aby swoje powołanie i wybranie umocnić” (Mat. 22:14, 2 Piotra 1:10).

Pytasz, jak możesz to umocnić? Poprzez uczynki zgodne z twoim poświęceniem. Poddaj się całkowicie Ojcu i pozwól Mu kierować sobą, tak jak Jemu się podoba.

„ Dla Jezusa, dla Jezusa
Życie me i to co mam:
Moje myśli, słowa, czyny,
Wszystkie dni i me godziny.”

„Czyniąc to (do czego się poświeciłeś), nigdy się nie potkniecie. W ten sposób będziecie mieli szeroko otwarte wejście do wiekuistego Królestwa Pana naszego i Zbawiciela Jezusa Chrystusa” (2 Piotra 1:10,11). Pan Bóg na pewno będzie trzymał się swojej części umowy. („Wierny jest ten, który was powołuje” – 1 Tes. 5:24). „Jeśli z nim wytrwamy, z nim też królować będziemy” (2 Tym. 2:12).

====================

— Marzec 1881 r. —